Władze Islandii po raz pierwszy od erupcji wulkanu zamknęły wczoraj port lotniczy w Rejkiawiku.
W Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Rzeszowie odwołano po kilkaset startów i lądowań.
Nad Skandynawię zbliża się nowa chmura pyłu wulkanicznego znad Islandii.
Gdyby pakiet był już wdrożony, uniknęlibyśmy chaosu - twierdzi Komisja Europejska.
Od jutra loty będą się już odbywały zgodnie z rozkładem.
10 tys. naszych rodaków uda się przywieźć do kraju do końca tygodnia.
Eksperci szacowali, że straty będą o połowę niższe.
Sebastian Mikosz podkreśla, że ruch nie wróci od razu do normy.
Inspektorzy będą latać nad wulkanem, żeby ocenić zagrożenie kolejnych wybuchów.
Linie lotnicze skarżą się na histeryczną reakcję Europy.