poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-10-18 15:26 | Re: Nieobecności w szkole | Jotte |
W wiadomości news:gdco2n$3in$3@news.dialog.net.pl Jotte >> Nie przyjmują do wiadomości wyjaśnień ustnych, każą sobie pisać. > Nie dziwię się. Nauczyciel (szkoła) ma prawo określić warunki > przedstawiania pozaformalnych przyczyn nieobecności w określonej formie > dla celów Dopiszę: dla celów prawidłowego przeprowadzenia klasyfikacji. -- Jotte |
2008-10-18 15:37 | Re: Nieobecności w szkole | Jotte |
W wiadomości news:gdc22u$hag$2@inews.gazeta.pl witek > Żaden paragraf nie daje nauczycielowi uprawnienia do oceniania zwolnien > jakiegokolwiek rodzaju. Nauczyciel odnotowuje, ze opiekun prawny ucznia > wie o nieobecnosci ucznia w szkole. Koniec kropka. A skąd, jaki tam koniec i kropka. Są uczniowie pełnoletni. Jeśli uczeń jest pełnoletni, to nauczyciel odnotowuje, że uczeń wie o swojej nieobecności w szkole. Dopiero wtedy koniec i kropka. Ty już w takie absurdy coraz częściej brniesz, że aż się śmiać odechciewa... -- Jotte |
||
2008-10-18 15:38 | Re: Nieobecności w szkole | Jotte |
W wiadomości news:gdc5uf$2tsa$1@opal.icpnet.pl Patryk Włos >> Przykładowo - wezwania z sądów, prokuratury, policji, SG, ABW, CBA itp. >> itd. - to dokumenty uprawniające do żądania usprawiedliwienia >> nieobecności. To normalne sytuacje. > Jak ja chodziłem do Szkoły Podstawowej, to jeden gość dostał wezwanie do > sądu jako świadek - chodziło o coś w jego klatce schodowej (jakieś wyczyny > sąsiada chyba). > Otóż jak dostał to wezwanie i poszedł, a nauczycielka powiedziała, że jest > dzisiaj w sądzie, to przez miesiąc albo dłużej go wszyscy wytykali jako > bandytę (aż w końcu sama dyrekcja szkoły to odkręciła). I to była wg ciebie normalana szkoła... Taa, coraz więcej zaczyna się wyjaśniać... -- Jotte |
||
2008-10-18 15:47 | Re: Nieobecności w szkole | witek |
Tristan wrote: > W odpowiedzi na pismo z sobota 18 październik 2008 14:14 > (autor witek > publikowane na pl.soc.prawo, > wasz znak: > >>> Rozumiem, że jak ją auto rozjedzie, to lekarz nie przyjdzie do tatusia >>> spytać o to czy można operować itepe? >> równie dobrze mógłby pytać sąsiada. >> ratowanie życia to oddzielne przepisy. do ratowania życia nie trzeba >> zgody. w przypadku zabiegu nieratującego życia, takie pytanie tatusia o >> zgodę może się skończyć dla lekarza dosyć kiepsko. > > No dobrze,... Nie spyta, ale np. zawiadomi... że córka leży po rozjechaniu > przez walec... zawiadamianie rodziny a uzyskiwanie zgody na cokolwiek to dwie różne historie. przy czym rodzina a rodzice to też dwie rózne sprawy. > > W każdym razie, taka ona trzecia, że tatuś ma obowiązek na nią płacić, a ona > będzie miała obowiązek płacić na tatusia na starość. to jest kodeks rodzinny i opiekuńczy. > > a co do szkoły -- póki rodzic płaci za dziecko, to ma prawo do kontroli nad > tym, za co płaci. kontroli czego? szkoły czy dziecka. czemu ty jesteś taki infantylny? |
||
2008-10-18 15:48 | Re: Nieobecności w szkole | LukaszS |
> Owszem, mieliśmy przypadek takiej > degeneratki, która nie chodziła w ogóle do szkoły, ale ona była > nieklasyfikowna ze wszystkiego i po prostu automatycznie została w > klasie... Wow! Roczne wakacje! Ile ja bym teraz dał, żeby takie mieć! :) |
||
2008-10-18 15:48 | Re: Nieobecności w szkole | witek |
Baczek wrote: >> aha, i taka umowa zawarta z 7 latkiem jest wa?na? >> > To juz reguluja zupelnie inne przepisy (patrz: obowi?zek szkolny) > > no ja wiem ale obowiązek szkolny to nie forma zawarcia umowy ze szkołą. to nie ja twierdze, ze miedzy szkołą i rodzicami istneieje jakakolwiek umowa cywilnoprawna. |
||
2008-10-18 15:45 | Re: Nieobecności w szkole [nieco OT] | Jotte |
W wiadomości news:48f9e473$1@news.home.net.pl Arek > Jest tak, napisałem. > Ponad połowa nieobecności plus brak możliwości ocenienia ucznia = > nieklasyfikowanie (oczywiście z danych zajęć edukacyjnych). > Nieobecność usprawiedliwiona = egzamin klasyfikacyjny. > Nieobecność nieusprawiedliwiona = egzamin klasyfikacyjny za zgodą RP. Zadałem kiedyś dyrekcji podczas posiedzenia RP takie pytanie: a co jeśli nieobecności jest np. 52%, połowa usprawiedliwiona, połowa nie? I nie dostałem żadnej konkretnej odpowiedzi. Wprawdzie osoba pełniąca funkcję dyrektora reprezentuje umysłowość pozwalającą bez ryzyka uznać, że nie przejdzie testu Turinga w prostej postaci więc tu nic dziwnego, ale odpowiedzieć nie potrafił mi _nikt_ z obecnych (wszystko nauczyciele, oświatowcy). -- Jotte |
||
2008-10-18 15:47 | Re: Nieobecności w szkole | Jotte |
W wiadomości news:48f9e56d$1@news.home.net.pl Arek > Sposób usprawiedliwiania nieobecności musi określać statut szkoły. A jak nie określa? -- Jotte |
||
2008-10-18 15:51 | Re: Nieobecności w szkole | witek |
Arek wrote: > Użytkownik "witek" > news:gdchnd$hag$7@inews.gazeta.pl... >> Arek wrote: >>> Użytkownik "witek" >>> news:gdb60t$rv6$1@inews.gazeta.pl... >>>> Tristan wrote: >>>>>> lekarskim. Chodzenie do szkoly nie jest obowiazkiem, tak jak w >>>>>> przypadku >>>>>> pracy i zdarzyc sie moga sytuacje takze inne niz choroba. >>>>> >>>>> Jak nie jest obowiązkiem? >>>> >>>> A jest. Pokaż gdzie to jest napisane. >>>> >>> >>> >>> Zapewne w Statucie Szkoły, który jest dokumentem obowiązującym >>> wszystkich w szkole. >>> >> >> Nie. >> Jedyne miejscce gdzie można o takim obowiązku chodzenia do szkoły >> mówić jest przy okazji obowiązku nauki, który spełnia sie w formie >> posyłania dziecka do szkoły. Z tym, że można obowiązek nauki spełniać >> inaczej niż poprzez posyłanie dziecka do szkoły. >> Inna sprawa, że ciągle jes to trudne do zrealizowania, ale nie >> niemożliwe. >> Zgadzam się z jednym. Ża jak rodzić wybierze posyłanie dziecka do >> szkoły jako formę spełniania obowiązku nauczania, to wówczas już taki >> obowiązek ma. Ale stutowi szkoły nic do tego. > > > I tu się mylisz. Statut ma określać prawa i obowiązki ucznia (tak > stanowi rozp. o ramowych statutach). I jeśli Rada Szkoły tak uchwali, to > obowiązek jest. > ale to jest dopiero PO podjęciu decyzji o sepłnianiu obowiązku nazwijmy go szkolnego, bo tak sie przyjął, w formie posyłania dziecka do szkoły. Nie ma obowiązku posyłania dziecka do szkołu, jest obowiązek kształcenia, ale po za formami szkolnymi istnieją równiez inne. Jeszcze raz. NIE MA OBOWIĄZKU CHODZENIA DO SZKOŁY. |
||
2008-10-18 15:53 | Re: Nieobecności w szkole | witek |
Jotte wrote: > W wiadomości news:gdb5s7$r90$1@inews.gazeta.pl witek > > >>> Dziwne, że dopuściłeś aby twoja własna córka do czegoś cię zmuszała - >>> ale to twoja sprawa i twoje błędy wychowawcze. >> Wg ciebie to powinien od razu zastrzelić. > Mądryś inaczej. > Nie od razu. Najpierw potorturować. > >>> Decyzję czy uznać takie usprawiedliwienie podejmie nauczyciel >>> (wychowawca). >> No i znowu to samo. Szkoda gadać. > To się zamknij, bo cię szkoda czytać., Tyle wiesz co z miski zjesz.* > Pytał się ciebie o coś ktoś?** > > *) wyjaśnienie dla witka - przysłowie ludowe > **) wyjaśnienie dla witka - cytat z Pazury > nie oglądam pazury ostatnio wszystko zeszło na psy i nie ma w ogóle co oglądać. Wolę albo dvd albo jakiś porządną telewizję inna niż tvp i tym podobne, albo sobie wsiąść w samochód i gdzieś pojechać. |
nowsze | 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Nękanie w szkole .... |
jcm2000 | 2005-11-23 01:24 |
zatrudnienie w szkole |
SuperAndzia | 2005-12-12 12:53 |
pierwsza pomov w szkole |
darek | 2006-01-14 19:17 |
Petarda w szkole |
Dulek | 2006-01-25 16:55 |
Stypendia w szkole za wyniki w nauce lub osiągnięcia sportowe |
ZauraK | 2006-03-29 09:14 |
podatek od pensji nauczyciela w prywatnej szkole |
KwiaTuszeK | 2006-06-29 12:33 |
Najem w szkole |
MM | 2006-10-02 18:49 |
Zdarzenie w szkole i odszkodowanie |
Drusie | 2006-10-12 14:34 |
Mundurki w szkole |
Jacek | 2006-11-22 20:58 |
ubezpieczenie w szkole?! |
Anna | 2007-09-25 10:17 |