Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Pomysł na biznes: Kawiarnia z kotami

25
Podziel się:

- To kawiarnia inna niż wszystkie. Naszą ideą jest pomaganie i ludziom i kotom – mówi Anna Pawlicka, właścicielka Miau Cafe. Jej pomysł na biznes to pierwsza w Warszawie kawiarnia z kotami. - Pomagamy bezdomnym zwierzętom, organizujemy akcje charytatywne, aktywizujemy seniorów. Ludzie mogą się u nas zrelaksować w towarzystwie kota – dodaje właścicielka. Firma powstała dzięki darczyńcom. Połowę inwestycji sfinansowali internauci. Po roku działalności właścicielka myśli o drugim lokalu. Nie ma tu żadnej konkurencji. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Kawiarnia z kotami

* - To kawiarnia inna niż wszystkie. Naszą ideą jest pomaganie i ludziom, i kotom – mówi Anna Pawlicka, właścicielka Miau Cafe. Jej pomysł na biznes to pierwsza w Warszawie kawiarnia z kotami. - Pomagamy bezdomnym zwierzętom, organizujemy akcje charytatywne, aktywizujemy seniorów. Ludzie mogą się u nas zrelaksować w towarzystwie kota – dodaje właścicielka. Firma powstała dzięki darczyńcom. Połowę inwestycji sfinansowali internauci. Po roku działalności właścicielka myśli o drugim lokalu. Nie ma tu żadnej konkurencji.*

Zobacz wcześniejsze odcinki programu "Pomysł na biznes".

W firmie pracuje 6 osób. Czwórka to bariści, pozostałe dwie osoby zajmują się kotami. W kawiarni mieszka ich siedem. - Wszystkie siedem trafiło do nas w chwili, gdy zmarła ich właścicielka i miały trafić do schroniska. Dzięki nam znalazły nowy dom – tłumaczy Anna Pawlicka. Swoją kawiarnię otworzyła w styczniu 2016 roku.

Skąd pomysł na taki biznes? - Zawsze marzyłam o tym, żeby założyć kawiarnię. Bardzo trudno jest otworzyć kawiarnię w Warszawie, ponieważ takich lokali jest mnóstwo, a konkurencja jest tu ogromna – uważa Pawlicka. - Musiało to być coś oryginalnego, a ponieważ kocham koty i wiem, że powstają takie kawiarnie na całym świecie, m.in. z crowdfoundingu, to postanowiłam zainteresować się tym tematem i udało się – dodaje.

Szczególne wymagania? - Tego typu działalność jest dość trudnym tematem, ponieważ mamy zwierzęta w lokalu gastronomicznym. W związku z tym trzeba było spełnić dodatkowe warunki: oddzielenie pomieszczeń na zupełnie dwa osobne pomieszczenia z dodatkową śluzą, która zabezpiecza zwierzaki przed wyjściem do części gastronomicznej – tłumaczy właścicielka.

- Konieczne było też stworzenie dodatkowych pomieszczeń – antresoli na odpoczynek dla kotów czy pomieszczenia na kuwety. To wszystko wymagało orientacji w przepisach sanitarnych, badań u weterynarzy i uzyskania wszystkich niezbędnych zgód do prowadzenia takiej działalności – dodaje.

- Kawiarnia powstała ze zbiórki środków w crowdfoundingu, czyli składali się na nią wszyscy, którzy mieli ochotę i chcieli, żeby to miejsce powstało – wyjaśnia Anna Pawlicka.

Koszt inwestycji wyniósł ok. 110 tys. zł. To wartość głównie przebudowy i dostosowania lokalu do wymogów sanepidu, zatowarowania go oraz wyposażenia w niezbędne sprzęty. Ponad 60 tys. zł pochodziło ze zbiórki crowdfoundingowej. Reszta to środki pochodzące z kredytu i oszczędności właścicielki – m.in. sprzedaży motocykla.

Początek działalności? - Na samym początku obroty były bardzo wysokie. Byliśmy zupełnie nieprzygotowani na taki start pod względem i liczby pracowników, i ilości pracy. W tej chwili wszystko się ustabilizowało i jest pod kontrolą – ocenia właścicielka.

Obecnie stały koszt prowadzenia takiej działalności to ok. 15 tys. zł. To wartość czynszu, mediów i wynagrodzeń.

Największy problem w tym biznesie? - Odpowiedzialność za koty. Żeby nie były stresowane i żeby miały tu dobre życie. Kolejny problem to sezonowość. Wakacje są trudniejszym momentem dla kawiarni, ponieważ w tym czasie ludzie chcą przychodzić do otwartych ogródków, a nie zamkniętych lokali – tłumaczy Anna Pawlicka.

Konkurencja? - Tak naprawdę nie ma żadnej, a na pewno nie w Warszawie. Są już takie lokale w Krakowie i Lublinie, natomiast nie jesteśmy dla siebie konkurencją ze względu na odległość – dodaje właścicielka.

Według niej najlepszym sposobem dotarcia do klientów w tym biznesie są social media, internet i marketing szeptany.

Obecna liczba klientów kawiarni to średnio 30 osób dziennie w tygodniu i 60 osób dziennie w weekendy.

Plany na przyszłość? - Na pewno chcielibyśmy dotrzeć do klientów, którzy mieszkają blisko. Głównym planem jest otwarcie kolejnej kociej kawiarni. W tej chwili jestem na etapie poszukiwania lokalu – dodaje Anna Pawlicka.

_ Prowadzisz ciekawą działalność gospodarczą? Napisz: mieszko.rozpedowski@grupawp.pl _

wiadomości
pomysł na biznes
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(25)
Imię
7 lat temu
W Krakowie też taka jest, ale jest tam zdecydowanie za dużo dzieci, nie można w spokoju odpocząć, pogłaskać kota i się zrelaksować. Jak komuś to nie przeszkadza, to polecam.
marta
7 lat temu
Ale bzdury- Zawsze marzyłam o tym, żeby założyć kawiarnię. Bardzo trudno jest otworzyć kawiarnię w Warszawie, ponieważ takich lokali jest mnóstwo! Trzeba bylo napisac- sciagnelam pomysl zza granicy, bo chcialam zarobic i juz. Gratuluje sukcesu, ale oryginalnosci pomyslu Pani Pawlicka nie moze przypisac sobie.
MAX
7 lat temu
PiS nie ma pieniędzy na "500+" . Wie ,że jeśli zaniecha wypłat to straci władzę i apanaże a do tego odpowie za łamanie Konstytucji. Dlatego , jak tonący chwyta się brzytwy. Kłamie. i oszukuje. Jednego dnia Morawiecki mówi o uproszczeniach i ulgach dla gospodarki a szczególnie małych firm a drugiego dnia wycinają taki numer. To jest cicha wojna z biznesem . I rząd ją przegra. Polska Też. Nie dajmy się "rolować". Trzeba uruchomić myślenie W takiej sytuacji pozostaje nam strajk generalny.
on lbn
7 lat temu
dopiero mi innowacja.... taką knajpę widziałem dwa lata temu w Tajlandii w małej mieścinie na północy kraju - Chian Rai....
Ter
7 lat temu
Dlaczego piszą takie bzdury , jaką to będzie podwyżka o 10 zł i to nie dla wszystkich , o sobie pamiętają nawet kwota wolną mają powyżej 22tysięcy ,tylko się przechwalają co oni to niezrobili a tak ma być dobrze a jest coraz gorzej czy ludzie tego nie widzą
...
Następna strona