Zatrzymania to efekt ponad rocznego śledztwa. Właściciele parabanków mieli pobierać opłaty za umowy i nie oddawać ich, mimo odmowy udzielenia kredytu.
Oszukani zainwestowali w parabank z Bydgoszczy mający udzielać krótkoterminowych pożyczek.
Chodzi o firmę, która proponując pożyczki, pobierała opłaty za rozpatrzenie wniosku i mimo odmowy przyznania kredytu nie zwracała pieniędzy. Poszkodowanych jest 60 tysięcy osób.
W Białymstoku, prokuratura zarzuca dwóm mężczyznom, że wbrew prawu inwestowali na giełdzie powierzane im pieniądze i wypłacali z tego zyski.