Co najmniej miesiąca będzie potrzebował resort pracy na zapoznanie się z projektem Kodeksu pracy. Do tego czasu pozostają nam tylko spekulacje i domysły na temat tego, jak mogą już niedługo wyglądać te bardzo ważne dla nas wszystkich regulacje.
Nowe pomysły prawników ws. prawa pracy mogą ograniczyć wolność Polaków. Ostrzega przed tym wiceszefowa komisji kodyfikacyjnej, która jako jedyna złożyła zdanie odrębne do przygotowanego projektu.
Jeśli politycy przychylnie spojrzą na przygotowany przez Komisję kodyfikacyjną prawa pracy projekt nowego prawa, możemy pożegnać się z długimi weekendami. - Nie ma elastyczności (…) Urlop jest dla ciebie, ale państwo każe ci odpoczywać - mówiła w "Money. To się liczy" prof. Monika Gładoch, wiceszefowa komisji.
Resort pracy prosi o cierpliwość: gdy minister Rafalska zapozna się z projektem Kodeksu pracy, pozna go opinia publiczna - dowiedzieliśmy się w resorcie. Na razie projekt leży w ministerialnej szufladzie.
Arbitralny, 32-godzinny limit nie będzie obowiązywał jedynie specjalistów i menedżerów, ale i w tym przypadku wprowadzono sztywne ograniczenie
Będzie można dorabiać w wymiarze 32 godzin miesięcznie - do takiej informacji dotarło money.pl. To wyjątek od zasady, że każda praca będzie mogła być wykonywana tylko w oparciu o umowę o pracę. Komisja stawia tym samym znak równości między etatem z bezpieczeństwem i gwarancją stabilności pracy. Czy jednak nie jest to nadmierne ograniczenie swobody decydowania o swojej sytuacji zawodowej?
Rozwiązaniu umowy z pracownikiem powinno towarzyszyć zaproponowanie mu innego stanowiska, które odpowiadać będzie jego kwalifikacjom – to jedna z propozycji Komisji Kodyfikacyjnej. W założeniu ma to wzmocnić jego pozycję, ale w praktyce może okazać się dla wielu firm niewykonalne i uniemożliwić im zwalnianie nawet najsłabiej radzących sobie pracowników.
Pracodawcy RP nie zostawiają na projekcie Kodeksu pracy suchej nitki: przepisy nie odpowiadają ani na potrzeby pracowników, ani pracodawców. Do tego jest niezrozumiały, niewykonalny i niekonstytucyjny.
Chcesz dorobić do etatu, malując mieszkanie sąsiada? Będziesz musiał zarejestrować działalność. Brzmi absurdalnie? Nawet bardzo. Przecieram oczy ze zdziwienia, bo taki pomysł wypłynął z Komisji Kodyfikacyjnej, która chce na nowo napisać prawo pracy. To kuriozum wypowiadane jest zupełnie na poważnie.
Chcesz dorobić do pensji i wieczorami wykonywać usługi dla innej firmy, musisz założyć firmę - tak można streścić koleją propozycję, którą omawia Komisja Kodyfikacyjna Prawa Pracy. Wszystko po to, by umowa o pracę stała się jedyną możliwą, a umowy cywilnoprawne zostały praktycznie wyeliminowane.