Ukrainiec-pracownik to już norma w większości polskich firm. Ale Ukrainiec zaczyna być traktowany przez polski biznes też coraz częściej jako klient. Coraz więcej projektów jest skierowanych właśnie pod niego. Są już specjalne konta dla Ukraińców, gazety, a nawet kancelarie.
Na serwisie społecznościowym pojawiły się inteligentne posty, które pokazują oferty pracy. Dzięki nim pracodawcy i szukający pracy mają łatwiej się odnaleźć.
Trwa spór pracowników Biedronki z zarządem, zainicjowany przez „Solidarność” zrzeszoną w Jeronimo Martins Polska. Związkowcy domagają się m.in. skrócenia godzin pracy w soboty oraz większej liczby pracowników. Grożą strajkiem. Realnie jednak daleko do niego.
Nie tylko Uber Eats. Hindus jest świetnym spawaczem czy murarzem, a Hinduska szwaczką. Nie piją i znają angielski. Wniosków o wizę do Polski jest tak dużo, że urzędnicy nie wyrabiają z ich wystawianiem.
Już od 1 września będzie można zatrudniać na umowę o pracę już piętnastolatków. Teoretycznie. Ponieważ jednocześnie wciąż obowiązuje prawo, które zakazuje pracy osobom poniżej 16. roku życia.
Ponad jedna czwarta skontrolowanych firm nieprawidłowo rozliczała wypłatę minimalnej stawki godzinowej – wynika z raportu PIP. Zdaniem kontrolerów pracodawcy ciągle są silniejszą stroną na rynku pracy.
Od 2,5 do 3,5 tys. zł netto miesięcznie zarabia 60 proc. Ukraińców pracujących w Polsce. Dane w ramach „Barometru Imigracji Zarobkowej" przygotowali eksperci Personel Service we współpracy z Pracodawcami RP.
Janusz Filipiak, prezes firmy informatycznej Comarch, mówi, że zachodnie koncerny mają zły wpływ na polski rynek pracy. - Proponują ludziom więcej pieniędzy i ściągają do swoich krajów. Najgorzej, że nic od nich nie wymagają - mówi Filipiak.
Polska jest jednym z krajów najsilniej przyciągających obcokrajowców do pracy. To bardzo dobrze, ale paradoks polega na tym, że nie przyciąga do niej … Polaków. Łatwiej jest przyjmować imigrantów, niż aktywizować własnych obywateli.
Miliony obcokrajowców w Polsce to wciąż za mało. Dziura na rynku pracy się powiększa. Ratunkiem mają być Filipińczycy. Rząd już zabiega o ich przyjazd nad Wisłę.