Wiceprezes grupy Impel przyznaje, że pracownicy z Ukrainy ratują sytuację na polskim rynku pracy. - Rząd chciał uprościć zatrudnianie pracowników z zagranicy, ale wszystko skomplikował - mówi Jakub Dzik.
Niemal 90 procent migrantów z Ukrainy chwali sobie poziom życia w Polsce. Czują się tu dobrze, łatwo znajdują pracę - i wielu chce zostać nad Wisłą na zawsze. Ukraińców do Polski przyciąga zwykle praca, ale nie tylko.
W ostatnim kwartale ubiegłego roku Ukraińcy wydali w Polsce ponad 2 mld zł.
Niskie bezrobocie, rosnące płace i rynek pracownika - takie hasła słyszymy od dawna. Pracodawcy mają tak duży problem ze znalezieniem rąk do pracy, że sięgają po pracowników ze Wschodu. Coraz mniejsze znaczenie ma mieć także znajomość języka. Aby pracować, nie trzeba wcale znać polskiego.
Pieniądze uciekają, bo rząd nie pokwapił się, by zmienić przepisy pozwalające Straży Granicznej wystawiać mandaty na polskich granicach.
Za 2-3 lata emigracja z Ukrainy zacznie spadać – uważa Serhii Nikolaichuk, dyrektor Departamentu Polityki Monetarnej oraz Analiz Ekonomicznych Narodowego Banku Ukrainy.