Wielokrotnie akcję poszukiwawczą przerywały trudne warunki panujące pod ziemią. Nie wiadomo jak długo potrwa dotarcie do górnika.
Po przeprowadzonej przez ekspertów analizie okazało się, że temperatura w wyrobisku, które mają przeczesać ratownicy jest zbyt wysoka - dochodzi do 38 stopni Celsjusza.
Prokuratorzy badają okoliczności wybuchu, w wyniku którego 18 górników zostało ciężko poparzonych. Jeden jest nadal poszukiwany.
24 osoby zatrzymała turecka policja w ramach śledztwa dotyczącego katastrofy, w której zginęło ponad 300 osób - podały dzisiaj miejscowe media.
Po katastrofie w kopalni w Somie rząd ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Do silnego wstrząsu, który spowodował osunięcia się ziemi i skał, doszło na poziomie 900 metrów pod ziemią.
Do wypadku doszło wczoraj rano w kopalni w prefekturze Changji w północnym Sinkiangu (Xinjiang). 12 innym górnikom udało się uratować.
W piekarskiej kopalni około południa doszło do trzech silnych wstrząsów, z których najsilniejszy miał siłę ok. 3 stopni w skali Richtera.
Mężczyzna został przyciśnięty łyżką maszyny służącej do zbierania urobku. Według lekarza powodem zgonu górnika było zmiażdżenie klatki piersiowej.
W korytarzu na głębokości 700 m. uwięzionych było siedmiu górników. Czterem z nich udało się o własnych siłach wydostać na powierzchnię. Pozostałych zabił dwutlenek węgla.