poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-03-01 14:02 | Re: Broń gazowa | szerszen |
Użytkownik "Michał Gut" wiadomości news:hmgddg$lk4$1@portraits.wsisiz.edu.pl... > z prochu strzelniczego, natomiast moze tam gazu nie bylo. byl > tylko nie przewietrzono) to wylazlem z trudnosciami z oddychaniem i > wscieklym pieczeniem+lzawieniem oczu moze jestes alergikiem czy astmatykiem, albo uzyto naboi z gazem, ktore sa zarezerwowane dla "sluzb", lub w kazdym razie niedostepne zwyklemu kowalskiemu, nawet majacemu pozwolenie na bron gazowa |
2010-03-01 14:03 | Re: Broń gazowa | szerszen |
Użytkownik "PYTON" news:hmgdmi$f0q$1@inews.gazeta.pl... > Myślałem o np. czymś takim no to jest zwykle psikadlo, tylko w formie pistoletu, szkoda kasy |
||
2010-03-01 19:06 | Re: Broń gazowa | Tomasz Pyra |
szerszen pisze: > natomiast kwestii przydatnosci to nie zmienia, niezaleznie czy to > psikacz wygladajacy jak pistolet, czy bron palna gazowa Broń palna gazowa przy strzale produkuje efekty akustyczno-świetlne które same mogą czy na zwierzaka czy na ludzkiego napastnika podziałać nawet silniej niż sam czynnik rażący. |
||
2010-03-01 19:14 | Re: Broń gazowa | Tomasz Pyra |
szerszen pisze: > > Użytkownik "Michał Gut" > napisał w wiadomości news:hmgcn3$ldu$1@portraits.wsisiz.edu.pl... > >> nie wiem czego uzyles ale po uzyciu broni gazowej z takiego dystansu >> osoba trwale stracila by wzrok + miala by powbijane w twarz kryształki >> z naboju. > > a ty myslisz ze ten "tatuaz" to z czego sie wzial? > na szczescie nikt wzroku nie stracil ani niczego innego, aczkolwiek > wizyta u okulisty byla, co tylko potwierdza nedzna przydatnosc takich > zabawek > > a i to nie ja strzelalem, ani nie ja oberwalem A amunicja nie była jakaś przeterminowana? I czy na pewno była gazowa, a nie np. hukowa? Bo ja akurat widziałem jak zmiana kierunku wiatru (tak że strzelca dogoniła chmura po strzale) spowodował duże trudności z oddychaniem i powrót obiadu na łono natury. A sam zapach tego gazu był bardzo gryzący i drażniący oczy i nos jeszcze jakiś czas po strzale (a była to otwarta przestrzeń). |
||
2010-03-01 22:44 | Re: Broń gazowa | Robert Tomasik |
Użytkownik "PYTON" news:hmg5rc$g1i$1@inews.gazeta.pl... Jeśli chodzi o pojemniki z gazem, również te wyglądem przypominające pistolet, to można je kupić bez pozwolenia. Odradzam zakup broni przypominającej pistolety z przyczyn praktycznych. Po pierwsze z mojego doświadczenia wynika, że jakie by te gazy obezwładniajace nie były, to i tak są średnio skuteczne. O wiele skuteczniejsze są piany czy żele. Jeśli nawet środek obezwładniający nie zadziała na napastnika, to pianą zawsze można mu po prostu oczy zasmarować. Może to nie będzie zgodne z instrukcją użycia, ale w podbramkowej sytuacji bym sobie tym głowy nie zawracał. Na podobnej zasadzie ta substancja zadziała na psa, choć trudniej trafić. Pojemnik w kształcie pistoletu ma wiele wad. Po pierwsze jest kłopotliwy przy wszelkiego rodzaju kontrolach, bo przypomina broń. Oczywiście, wszystko da się wyjaśnić, ale po co. Po drugie, jak ją wyciągniesz, to zaraz wszelkie mądre inaczej osoby okrzykną Cię terrorystą i mordercą kotów. I znowu wszystko się da wyjaśnić - później. Pojemnik w kształcie broni jest mniej wygodny w noszeniu (duży) i użyciu. Tego się używa na małym dystansie, więc również o wiele łatwiej jest taki "pistolet" wytrącić, niż ukryty w dłoni pojemnik z gazem.Pojemnik w kształcie pistoletu może też stać się powodem napaści osoby, która zobaczy, że masz "broń" i będzie chciała ją zdobyć. No i wreszcie, jeśli napastnik będzie miał prawdziwą broń, to go sprowokujesz do strzału. Reasumując uważam, że do samoobrony dużo lepszym zestawem - pomijając broń palną - będzie pojemnik z pianą lub żelem plus dobry baton (teleskopowa pałka). |
||
2010-03-01 23:21 | Re: Broń gazowa | Andrzej Lawa |
Robert Tomasik pisze: > Jeśli chodzi o pojemniki z gazem, również te wyglądem przypominające > pistolet, to można je kupić bez pozwolenia. Odradzam zakup broni > przypominającej pistolety z przyczyn praktycznych. Po pierwsze z mojego > doświadczenia wynika, że jakie by te gazy obezwładniajace nie były, to i > tak są średnio skuteczne. O wiele skuteczniejsze są piany czy żele. Takie pistoleciki mogą mieć tez pojemniki właśnie na żel. De facto jest to tylko uchwyt i dysza do zwykłego "spreju". > Jeśli nawet środek obezwładniający nie zadziała na napastnika, to pianą > zawsze można mu po prostu oczy zasmarować. Może to nie będzie zgodne z > instrukcją użycia, ale w podbramkowej sytuacji bym sobie tym głowy nie > zawracał. Ty może nie, bo masz wsparcie... Normalny człowiek trafi na [censored] w todze i będzie mieć problem ;-/ [ciach] > Reasumując uważam, że do samoobrony dużo lepszym zestawem - pomijając > broń palną - będzie pojemnik z pianą lub żelem plus dobry baton > (teleskopowa pałka). Ooooo tak - wtedy "na pewno się szykował na akcję", więc planował zostanie napadniętym ;-/ |
||
2010-03-02 00:24 | Re: Broń gazowa | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:4b8c3df9$1@news.home.net.pl... >> Jeśli nawet środek obezwładniający nie zadziała na napastnika, to pianą >> zawsze można mu po prostu oczy zasmarować. Może to nie będzie zgodne z >> instrukcją użycia, ale w podbramkowej sytuacji bym sobie tym głowy nie >> zawracał. > > Ty może nie, bo masz wsparcie... Normalny człowiek trafi na [censored] w > todze i będzie mieć problem ;-/ Szanse na wyrządzenie poważniejszych obrażeń są znikome. Zakładając, że nie będziemy tym polewać przypadkowych osób, to jeszcze bardziej znikome jest wnoszenie przez nie jakichkowliek oskarżeń. No i nikt nie mówił, że musimy się chwalić tym, że to specjalnie. >> Reasumując uważam, że do samoobrony dużo lepszym zestawem - pomijając >> broń palną - będzie pojemnik z pianą lub żelem plus dobry baton >> (teleskopowa pałka). > > Ooooo tak - wtedy "na pewno się szykował na akcję", więc planował > zostanie napadniętym ;-/ Bez przesady - baton i gaz, to nie jest jakieś wielkie wyposażenie. Na wojnę to jeszcze kamizelka, chełm oraz ze dwie sztuki broni oraz reszta gadżetów. Baton to naprawdę dobra rzecz. I na człowieka i na psa. Przy czym niekoniecznie trzeba tym lać po łba. Od psa się oganiamy, a napastnika najlepiej w udo potraktować, od czego przechodzi mu chęć do napaści, a raczej zabić trudno. |
||
2010-03-02 00:32 | Re: Broń gazowa | Animka |
W dniu 2010-03-02 00:24, Robert Tomasik pisze: > > Użytkownik "Andrzej Lawa" > wiadomości news:4b8c3df9$1@news.home.net.pl... > > >>> Jeśli nawet środek obezwładniający nie zadziała na napastnika, to pianą >>> zawsze można mu po prostu oczy zasmarować. Może to nie będzie zgodne z >>> instrukcją użycia, ale w podbramkowej sytuacji bym sobie tym głowy nie >>> zawracał. >> >> Ty może nie, bo masz wsparcie... Normalny człowiek trafi na [censored] w >> todze i będzie mieć problem ;-/ > > Szanse na wyrządzenie poważniejszych obrażeń są znikome. Zakładając, że nie > będziemy tym polewać przypadkowych osób, to jeszcze bardziej znikome jest > wnoszenie przez nie jakichkowliek oskarżeń. No i nikt nie mówił, że musimy > się chwalić tym, że to specjalnie. > >>> Reasumując uważam, że do samoobrony dużo lepszym zestawem - pomijając >>> broń palną - będzie pojemnik z pianą lub żelem plus dobry baton >>> (teleskopowa pałka). >> >> Ooooo tak - wtedy "na pewno się szykował na akcję", więc planował >> zostanie napadniętym ;-/ > > Bez przesady - baton i gaz, to nie jest jakieś wielkie wyposażenie. Na > wojnę to jeszcze kamizelka, chełm oraz ze dwie sztuki broni oraz reszta > gadżetów. Baton to naprawdę dobra rzecz. I na człowieka i na psa. Przy czym > niekoniecznie trzeba tym lać po łba. Od psa się oganiamy, a napastnika > najlepiej w udo potraktować, od czego przechodzi mu chęć do napaści, a > raczej zabić trudno. Trzeba mieć refleks i nerwy na wodzy trzymać, bo można siebie samego w udo trafić. Nie miałam przy sobie żadnego odstraszacza i zanim się zorientowałam to przechodzący obok mnie ze swoim panem buldog wytarł sobie zaślinioną mordę o mój futerkowy nowy, czysty mankiecik w kożuszku. Nawet nie zdążylam nic powiedzieć, bo szybko poszli dalej. -- animka |
||
2010-03-02 00:35 | Re: Broń gazowa | Robert Tomasik |
Użytkownik "Animka" news:hmhiii$c93$1@node1.news.atman.pl... > Trzeba mieć refleks i nerwy na wodzy trzymać, bo można siebie samego w > udo trafić. Bez przesady. To nie nun-cza-ku tylko kawałek kija. |
||
2010-03-02 01:02 | Re: Broń gazowa | Robert Tomasik |
Użytkownik "Michał Gut" w wiadomości news:hmgcn3$ldu$1@portraits.wsisiz.edu.pl... >> a co do broni palnej gazowej, ta jest jeszcze gorsza od psikacza, strzal >> z bezposredniej w twarz, z odleglosci okolo 30-50 cm spowodowal jedynie >> powstanie gustownego "tatuazu" i nic pozatym > > nie wiem czego uzyles ale po uzyciu broni gazowej z takiego dystansu > osoba trwale stracila by wzrok + miala by powbijane w twarz kryształki z > naboju. > napewno strzelales z broni gazowej normalnej a nie z gazem pieprzowym? > Nie pamietam dokladnie ale w miare bezpieczny dystans do strzalu to chyba > 5m(moge sie mylic bo moze to byc rownie dobrze 2 albo i 10, natomiast > napewno ponizej 1m mozna zrobic duza krzywde). > Na dystansie poniżej metra pistolet gazowy jest bardziej niebezpeiczny od kulowego. Kula przelatuje i jeśli tylko nie trafi w jakieś duże naczynie krwionośne lub ważny narząd, to szanse przeżycia postrzału są całkiem spore. W wypadku broni gazowej pobliski postrzał "wypala kanał", a ciśnienie gazów działa tak, jakby włożyć petardę w kanał rany postrzałowej. Skutki są bardzo poważne. |
nowsze | 1 2 3 4 5 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Bron gazowa - troche OT. |
Aga | 2005-10-21 16:54 |
Pozwolenie na broń |
GRUPY DYSKUSYJNE | 2005-11-17 23:14 |
Odziedziczona broń. |
Mlody | 2005-12-27 15:42 |
Stacja gazowa - dotacja |
2006-02-04 14:15 | |
Jakie mam szanse na pozwolenie na broń? |
Chrzciciel | 2006-10-08 15:58 |
Zezwolenia na broń palną? |
Orr | 2008-02-26 09:10 |
potato gun - broń samoróbka |
fotografffffff | 2008-08-15 19:04 |