Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-12-13 19:03 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy HaNkA ReDhUnTeR

Użytkownik "zbyszek" napisał w wiadomości
news:fjpsvj$dqc$1@news.onet.pl...

> A czy gówienko psie, leżące na trawniku
> smaku powiedzmy boczku nie będzie smakowitym kęskiem dla innych piesków

Sa glupie psy ktore zreja wszystko, w tym gowna - np popularne labradory
maja taka ceche. Poza tym, gdybym tobie pokropila twoje gowno zapachem
schabowego to bys zjadl?:) A pies widzi swiat inaczej niz my i czuje wiecej
niz my - posiada 220 mln komorek wechowych podczas gdy czlowiek tylko 5 mln.
trzeba byc wiec ludzkim ignorantem zeby sadzic ze pies by sie nabral na twoj
pomysl:)

> Może ktoś próbował, bo tak jakoś mi chodzi po głowie......

Jakis Azjata produkuje lody waniliowe z krowich odchodow. [
http://www.pinktentacle.com/2007/10/ig-nobel-prize-vanilla-flavoring-from-cow-dung/ ]
Ty mozesz z psich produkowac schabowe - slawa czeka:))

HaNkA

2007-12-15 13:28 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy Sc0rpi0
Koziolek:

> Dzisiaj na trawniku naszej wspólnoty mieszkaniowej jedna pani z bloku na
> przeciwko "wyprowadziła" pieska - i nie posprzątała. Zwróciłem jej uwagę
> (są tabliczki - info dot. własności trawnika, tabliczka "zakaz
> wyprowadzania psów" - 10 metrów dalej jest miejsce o tym właśnie
> przeznaczeniu, dodatkowo z koszem i wiszącymi jednorazowymi rękawiczkami).
> Zaproponowałem jej taką właśnie rękawiczkę, na co ona rzuciła tekstem, że
> nic jej to nie obchodzi.

Bardzo dobrze ci powiedziała. Tabliczki tego rodzaju to się nadają tylko
do tego, żeby wsadzić je stawiającym w 4 litery. Ciekawe czy wszyscy
mieszkańcy z waszej wspaniałej wspólnoty tak za tymi tabliczkami stoją.
Jestem przekonany, że nie, więc jakim prawem tka ktoś w ziemię jakieś
zakazy ? Własność trawnika ? Może twój jest ? A może mieszkańców ?
Jeżeli tak to i tych, którzy wolą, aby psy mogły sobie załatwiać swoje
potrzeby ma trawnikach bez potrzeby łażenia za nimi właścicieli.
Na chodnikach to rzeczywiście wygląda niespecjalnie, ale to nie jest
jakiś wielki problem uważać, aby pies na chodnik nie brudził.
Słabo się robi jak się widzi ludzi próbujących importować na siłę różne
za przeproszeniem debilne zwyczaje typu latanie z rękawiczkami czy
łopatkami. Z tego co kojarzę to chyba od jankesów, gdzie często
co jeden to nawet od psa głupszy i może stąd takie pomysły.
Pies to pies i swoje potrzeby fizjologiczne ma, a zmuszanie właściciela
do sprzątania tej odrobiny naturalnego nawozu jaką czasem pies pozostawi
na trawniku - to dopiero jest głupie. No, ale paniska z wyższych sfer
teraz po blokowiskach przesiadują co to taki wzrok sokoli mają,
że najmniejsze gówienko w trawce im psuje harmonię krajobrazu, a nos
tak czuły, że je na kilometr wywęszą. Lepiej by się tacy zajęli nie
psimi ale własnymi pozostałościami, bo to jest dużo bardziej wnerwiające
(człowiek ma podobno jakiś mózg, choć nie zawsze na to wygląda) - mowa
oczywiście o butelkach, papierzyskach i podobnych urozmaiceniach.
Właściciele zwierzaków słusznie nie chcą być zmuszani do zbierania kup
tylko dlatego, że oni się nimi opiekują - w przeciwieństwie do
tych co to albo ich zwierzęta nie obchodzą albo nawet najchętniej by
je wyrżnęli czy uśpili, bo kupska bezczelnie na trawnikach zostawiają.
Gołębie też wystrzelaj, bo srają przecież, a kurcze nie ma właściciela,
na którego by można zwalić. Żeby nie było, że niby stronniczo podchodzę
to od razu mówie - ja nie mam psa ani kota (choć może kiedyś), więc
argument, że mnie nie przeszkadza pies załatwiający się na trawniku,
bo sam posiadam, odpada.

> podszedłem i wrzuciłem g...no pieska do kieszeni jej płaszcza.

No, masz się czym chwalić... Twoje szczęscie, że wrzuciłeś to
do kieszeni babce, bo mogłbyś za przeproszeniem w ryja zarobić
w innym przypadku. No, ale pewnie właśnie dlatego taki odważny byłeś.


--
Sc0rpi0 - [...] jakiś dziwak rzucał im pocięte kawałki drutu. Powiedziałem,
że [...] nie jadają tego. -Nie zależy mi na tym, by go jadły - odparł, [...]
-Ale mogą się udławić, [...] -Nie udławią się, bo drut tonie. [...]
-Więc po co pan rzuca ? Bo lubię karmić łabędzie.
2007-12-15 13:45 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy Koziolek
Sc0rpi0 wybełkotał:
> do kieszeni babce, bo mogłbyś za przeproszeniem w ryja zarobić
> w innym przypadku. No, ale pewnie właśnie dlatego taki odważny byłeś.

łot?

Koziołek
2007-12-15 14:23 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy Sc0rpi0
Pawel "O'Pajak":

>> A moja odpowiedz brzmi - za kupe na trawniku bym nic nie zrobila. Za
>> kupe na
>> chodniku zwrocilabym ostro uwage.

Proszę, ktoś z normalnym i właściwym podejściem.

> Jak bys miala alergiczne dziecie i mieszkala dosyc nisko, to tez by Ci psi
> kibel pod oknem przeszkadzal. Wzgledy estetyczne litosciwie pomine, trzeba
> byc tolerancyjnym wobec ludzi, ktorzy do miasta niedawno przybyli, a
> gnojowka w obejsciu dla nich to norma.

Raczej sądzę, że to właśnie przeszkadza takim co to im słoma z butów
jeszcze wystaje i nie mogą zrozumieć, że miasto to nie wiocha gdzie
pies sobie lata gdzie chce, a terenów zielonych mniej i tym bardziej
należy zrozumieć właścicieli (mowa o trawniku, a nie o chodniku).

Twoja sytuacja może jest specyficzna (alergiczna), ale też dziwny
ten przypadek alergii - czyżby twoje dziecię miało konkretnie alergie
tylko i wyłącznie na psie kupy ? Jeżeli bardziej ogólna alergia także
na inne czynniki to zapewne i tak fakt istnienia tego dodatkowego
zbyt wiele nie zmieni.


--
Sc0rpi0 - [...] jakiś dziwak rzucał im pocięte kawałki drutu. Powiedziałem,
że [...] nie jadają tego. -Nie zależy mi na tym, by go jadły - odparł, [...]
-Ale mogą się udławić, [...] -Nie udławią się, bo drut tonie. [...]
-Więc po co pan rzuca ? Bo lubię karmić łabędzie.
2007-12-15 14:23 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni p Adam Mickiewicz
Użytkownik Sc0rpi0 napisał:

> Pies to pies i swoje potrzeby fizjologiczne ma, a zmuszanie właściciela
> do sprzątania tej odrobiny naturalnego nawozu jaką czasem pies pozostawi
> na trawniku - to dopiero jest głupie.

Nie ma to jak wonny zapach psiego gówna unoszacy sie na poczatrku
wiosny, gdy snieg topnieje, a kuposka psów wonieją roztapiając się po 3
miesiacahc zamrozenia...

Nie ma to jak romantycznie wcjechac kosiarką dotrawy w psi stolec i
poznac nowy aromat.

Nie ma to jak w koncu czyszczenie dziecka po tym jak sie umorusalo psią
kupa.

Zmniejszych rzeczy, nie wiem, czy wiesz, ze muchy siadaja na kupach. A
taki emuchy w blokowisku siadaja potem na zarciu w kuchniach. Takie
muchy przenosza rozny syf z kup.

OK, to sa moje argumenty, za tym, zeby jednak nie pozwalac na sranie
gdziekolwiek oraz na to, zeby kupy psie sprzatac.


A ty masz jakies rzeczowe kontrargumenty?




AM

--

Natenczas nie bedzie zadnej sygnaturki :)
2007-12-15 14:51 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy Koziolek
Sc0rpi0 napisał:

> Bardzo dobrze ci powiedziała. Tabliczki tego rodzaju to się nadają tylko
> do tego, żeby wsadzić je stawiającym w 4 litery. Ciekawe czy wszyscy
> mieszkańcy z waszej wspaniałej wspólnoty tak za tymi tabliczkami stoją.
> Jestem przekonany, że nie, więc jakim prawem tka ktoś w ziemię jakieś
> zakazy ? Własność trawnika ? Może twój jest ? A może mieszkańców ?

Tak, trawnik jest wspólnoty, na naszej działce, sprzątany przez wynajętą
firmę za nasze pieniądze.


> Jeżeli tak to i tych, którzy wolą, aby psy mogły sobie załatwiać swoje
> potrzeby ma trawnikach bez potrzeby łażenia za nimi właścicieli.
> Na chodnikach to rzeczywiście wygląda niespecjalnie, ale to nie jest
> jakiś wielki problem uważać, aby pies na chodnik nie brudził.
> Słabo się robi jak się widzi ludzi próbujących importować na siłę różne
> za przeproszeniem debilne zwyczaje typu latanie z rękawiczkami czy
> łopatkami.

Hm, nigdy nie sądziłem, że będę odpisywał świni...

Koziołek
2007-12-15 14:54 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej kupy mvoicem
Adam Mickiewicz wrote:

> Nie ma to jak w koncu czyszczenie dziecka po tym jak sie umorusalo psią
> kupa.
>

Mój kontrargument może nie taki rzeczowy, ale od kiedy pamiętam psy zawsze
srały na trawę, i nie pamiętam żadnego przypadku ze swojego dzieciństwa
żebym ja albo któryś z moich kolegów się jakąś kupą umorusał.

Wdepnąć, to się owszem, czasem wdepnęło. Ale rodzicom takimi rzeczami głowy
nie zawracałem, tylko szedłem myć buta do łazienki.

A pies był w co drugim mieszkaniu, nie to co teraz.

p. m.
2007-12-15 15:31 Dla pieniaczy twierdzących, że nie muszą sprząta Koziolek
Ponieważ cała rzecz ma miejsce w Krakowie - cała uchwała w formacie pdf:

http://www.cyfronet.krakow.pl/mk/bip/rada/uchwaly/show_pdf.php?id=26295

.. . i interesujący nas fragment:


UCHWAŁA NR C/1011/06
Rady Miasta Krakowa
z dnia 25 stycznia 2006 r.
w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie
Gminy Miejskiej Kraków

(...)

Rozdział 6
Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe

(...)

Art. 15.
1. Utrzymujący zwierzęta domowe zobowiązani są do:

(...)

5/ niezwłocznego usuwania zanieczyszczeń pozostawionych przez zwierzęta;
obowiązek nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z psów przewodników,
osób niepełnosprawnych z tytułu wady wzroku lub narządu ruchu stopnia
znacznego.


Ta pani która zarobiła kupę w kieszeń niewidoma nie była.

Koziołek
2007-12-15 15:50 Re: Dla pieniaczy twierdzących, że nie kuba
Koziolek pisze:

> Rozdział 6
> Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe

A podatek za posiadanie pieska w Krakowie zniesli?
Pytam tak z ciekawosci.
2007-12-15 15:57 Re: [CROSS] Wsadzenie komuś do kieszeni psiej Pawel \O'Pajak\
Powitanko,

> Raczej sądzę, że to właśnie przeszkadza takim co to im słoma z butów
> jeszcze wystaje i nie mogą zrozumieć, że miasto to nie wiocha gdzie
> pies sobie lata gdzie chce, a terenów zielonych mniej i tym bardziej
> należy zrozumieć właścicieli (mowa o trawniku, a nie o chodniku).

Nie mam najmniejszego zamiaru akceptowac kibla pod oknami, nie bede tez
juz wiecej tlumaczyl powodow mojej "nietolerancji". Bede tepil zasrancow
zawsze i przy kazdej okazji i wszelkimi mozliwymi metodami. Musza
dostosowac sie do ludzi o normalnym poczuciu estetyki, porzadku i higieny.
EOT.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> pavel(ten_smieszny_znaczek)aster.pl <<<<*******
4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni

Macius 2006-01-11 13:19

czy można komuś dać do przepisania?

Ferne Oleane 2006-02-03 16:18

Mieszkanie z TBS-czy można je komuś "odstąpić" ?

robert 2007-03-06 13:03

czy muszę mieć działalność gospodarczą, aby wynająć komuś mieszkanie

majoslawa 2007-03-21 14:45