poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-01-26 12:07 | Dylematy prawne z pewnym starym kredytem odnawialnym | de Fresz |
Witam Sprawa dotyczy pewnego historycznego rachunku (konsumenckiego) w jednym z dużych banków (na razie jego nazwa jest jak sądze bez znaczenia). Był sobie rachunek osobisty i powiązany z nim kredyt odnawialny. Złożyło się tak, że pewnego dnia na rachunek przestały wpływać pieniądze, a część debetu pozostała niespłacona - dajmy 2000 zł. W regulaminie kredytu odnawialnego znajdował się zapis, że co miesiąc bedzie pobierana automatycnie kwota w wysokości 10% salda debetowego, a posiadacz powinien zapewnić tam wpływy. Czyli sytuacja wyglądała tak: 1. miesiąc: ROR=0 zł, KO= -2000 zł, 2. miesiąc: ROR=0 zł, KO= -2200 zł, 3. miesiąc: ROR=0 zł,KO= -2420 zł itede. Oprócz tego normalne, regulaminowe odsetki. No i teraz seria moich pytań: - Czy to aby na pewno jest zgodne z prawem (choć nie przypuszczam, aby prawnicy banku przepuścili procedurę nielegalną, ale kto wie)? - Czy coś takiego podlega reklamacji i jaki jest na nią przeznaczony czas? Co ciekawe, umowa kredytu odnawialnego została zawarta na rok - chyba, acz mogła być i na 2-3, tego dokładnie nie pamiętam, umowy nie mam, a regulamin z tamtego czasu twierdzi, że tylko na 12 miesięcy; co istotne - w sierpniu. Jakiś czas później (3 lata), rachunek debetowy zostaje przez bank zamknięty, ale w październiku-listopadzie (brakuje mi 1 wyciągu). Czy jest w jakiś sposób prawnie uzasadnione samodzielne przedłużenie przez bank umowy? Wdzięczny będe za wszelkie sugestie, konkretne wskazówki gdzie szukać informacji itepe. -- Pozdrawiam de Fresz |
2009-01-26 14:34 | Re: Dylematy prawne z pewnym starym kredytem odnawialnym | witek |
de Fresz wrote: > W regulaminie > kredytu odnawialnego znajdował się zapis, że co miesiąc bedzie pobierana > automatycnie kwota w wysokości 10% salda debetowego, a posiadacz > powinien zapewnić tam wpływy. a z jakiego tytułu ta kwota miała być pobierana? Czyli sytuacja wyglądała tak: 1. miesiąc: > ROR=0 zł, KO= -2000 zł, 2. miesiąc: ROR=0 zł, KO= -2200 zł, 3. miesiąc: > ROR=0 zł,KO= -2420 zł itede. Oprócz tego normalne, regulaminowe odsetki. > No i teraz seria moich pytań: > - Czy to aby na pewno jest zgodne z prawem (choć nie przypuszczam, aby > prawnicy banku przepuścili procedurę nielegalną, ale kto wie)? napisz na co te 10% szło? Bo przecież nie jako oprocentowanie bo tego byłoby sporo ponad to co można. > - Czy coś takiego podlega reklamacji i jaki jest na nią przeznaczony czas? zawsze można reklamować. > > Co ciekawe, umowa kredytu odnawialnego została zawarta na rok - chyba, > acz mogła być i na 2-3, tego dokładnie nie pamiętam, umowy nie mam, a > regulamin z tamtego czasu twierdzi, że tylko na 12 miesięcy; co istotne > - w sierpniu. weż sobie kopię umowy z banku. jeśli rachunek był na rok, to potem został zamknięty i leciały już tylko odsetki Jakiś czas później (3 lata), rachunek debetowy zostaje > przez bank zamknięty, ale w październiku-listopadzie (brakuje mi 1 > wyciągu). Czy jest w jakiś sposób prawnie uzasadnione samodzielne > przedłużenie przez bank umowy? trzeba ją przeczytać > > Wdzięczny będe za wszelkie sugestie, konkretne wskazówki gdzie szukać > informacji itepe. > mało danych. |
||
2009-01-26 14:57 | Re: Dylematy prawne z pewnym starym kredytem odnawialnym | de Fresz |
On 2009-01-26 14:34:08 +0100, witek > de Fresz wrote: >> W regulaminie kredytu odnawialnego znajdował się zapis, że co miesiąc >> bedzie pobierana automatycnie kwota w wysokości 10% salda debetowego, a >> posiadacz powinien zapewnić tam wpływy. > > a z jakiego tytułu ta kwota miała być pobierana? Spłaty zaciągniętego debetu. W regulaminie jest adnotacja, w stylu: posiadacz jest zobowiązany zapewnić wpływy na konto, z którego będą pobierane spłaty. > Czyli sytuacja wyglądała tak: 1. miesiąc: >> ROR=0 zł, KO= -2000 zł, 2. miesiąc: ROR=0 zł, KO= -2200 zł, 3. miesiąc: >> ROR=0 zł,KO= -2420 zł itede. Oprócz tego normalne, regulaminowe odsetki. >> No i teraz seria moich pytań: >> - Czy to aby na pewno jest zgodne z prawem (choć nie przypuszczam, aby >> prawnicy banku przepuścili procedurę nielegalną, ale kto wie)? > > > napisz na co te 10% szło? No właśnie nie wiem na co. Wygląda, że na powiększenie zadłużenia :-/ > Bo przecież nie jako oprocentowanie bo tego byłoby sporo ponad to co można. > > >> - Czy coś takiego podlega reklamacji i jaki jest na nią przeznaczony czas? > > zawsze można reklamować. Nie wyraziłem się może precyzyjnie - sprawa jest z przed kilku lat, ale dopiero teraz wyszły mi takie kfiatki. Pytanie: jaki jest dopuszczalny czas reklamacji takich nieprawidłowości (o ile to są nieprawidłowości)? >> Co ciekawe, umowa kredytu odnawialnego została zawarta na rok - chyba, >> acz mogła być i na 2-3, tego dokładnie nie pamiętam, umowy nie mam, a >> regulamin z tamtego czasu twierdzi, że tylko na 12 miesięcy; co istotne >> - w sierpniu. > > weż sobie kopię umowy z banku. Trzymają je?To było jakieś 7-8 lat temu. Zresztą z tego co pamiętam, umowa to był prosty formularz, regulamin był w załączniku, w formie książeczki (tą mam). > jeśli rachunek był na rok, to potem został zamknięty i leciały już > tylko odsetki No właśnie nie został zamknięty przez bank. Żeby było śmieszniej, miałem równocześnie kartę kredytową i rachunek debetowy. Rachunek karty został zamknięty, debetowy - nie. > Jakiś czas później (3 lata), rachunek debetowy zostaje >> przez bank zamknięty, ale w październiku-listopadzie (brakuje mi 1 >> wyciągu). Czy jest w jakiś sposób prawnie uzasadnione samodzielne >> przedłużenie przez bank umowy? > > trzeba ją przeczytać W regulaminie wyraźnie piszą, że ten kredyt jest przyznawany na maksymalnie 12 miesięcy. >> Wdzięczny będe za wszelkie sugestie, konkretne wskazówki gdzie szukać >> informacji itepe. > > mało danych. Chętnie uzupełnie, ale o co? ;-) -- Pozdrawiam de Fresz |
||
2009-01-26 16:08 | Re: Dylematy prawne z pewnym starym kredytem odnawialnym | witek |
de Fresz wrote: >> >> a z jakiego tytułu ta kwota miała być pobierana? > > Spłaty zaciągniętego debetu. W regulaminie jest adnotacja, w stylu: > posiadacz jest zobowiązany zapewnić wpływy na konto, z którego będą > pobierane spłaty. czyli te 10% zadłużenia powinno być pobierane z rachunku, a nie doliczane do debetu. To jakas bzdura im wyszla. Te 10% to zobowiązanie minimalnej spłaty a nie jakieś doliczenie do rachunku. Jak 10% nie było spłacone, to mogli zrobić dwie rzeczy: a) uznać, że osoba nie wywiązała się ze zobowiązania i naliczyć karne opłaty, odsetki, itp itd b) na siłę ściągnąć te 10% z konta tam robiąc niedozowlony debet >> >> >> napisz na co te 10% szło? > > No właśnie nie wiem na co. Wygląda, że na powiększenie zadłużenia :-/ może to jakieś opłaty karne, tylko kwoty wyglądają podobnie >> >> zawsze można reklamować. > > Nie wyraziłem się może precyzyjnie - sprawa jest z przed kilku lat, ale > dopiero teraz wyszły mi takie kfiatki. Pytanie: jaki jest dopuszczalny > czas reklamacji takich nieprawidłowości (o ile to są nieprawidłowości)? zawsze można reklamować. > > Trzymają je?To było jakieś 7-8 lat temu. Zresztą z tego co pamiętam, > umowa to był prosty formularz, regulamin był w załączniku, w formie > książeczki (tą mam). Trzymają. Jak masz regulamin to czytaj dokładnie. Zresztą, jak to było 7-8 lat temu, to ja bym się zastanowił nad kwestią czy to się w ogóle nie przedawniło. > > W regulaminie wyraźnie piszą, że ten kredyt jest przyznawany na > maksymalnie 12 miesięcy. > a poniżej zapewne pisze, że może być odnowiony na następny okres 12 miesięcy. Czytaj dokłdnie |
||
2009-01-26 17:09 | Re: Dylematy prawne z pewnym starym kredytem odnawialnym | de Fresz |
On 2009-01-26 16:08:44 +0100, witek >> Spłaty zaciągniętego debetu. W regulaminie jest adnotacja, w stylu: >> posiadacz jest zobowiązany zapewnić wpływy na konto, z którego będą >> pobierane spłaty. > > czyli te 10% zadłużenia powinno być pobierane z rachunku, a nie > doliczane do debetu. To jakas bzdura im wyszla. Też mi się tak wydaje, ale wolałbym uzyskać na to jakieś potwierdzenie w przepisach. > Te 10% to zobowiązanie minimalnej spłaty a nie jakieś doliczenie do rachunku. > Jak 10% nie było spłacone, to mogli zrobić dwie rzeczy: > a) uznać, że osoba nie wywiązała się ze zobowiązania i naliczyć karne > opłaty, odsetki, itp itd > b) na siłę ściągnąć te 10% z konta tam robiąc niedozowlony debet Poniekąd robili "b", ale doliczali to do rachunku debetowego, nie pomniejszając samego debetu. No i teraz pytanie - w takich okoliczniściach na ile jest to zgodne z prawem? Takie samodzielne pożyczanie (bez umowy) dłużnikowi pieniędzy niby na spłatę, które jednak nie zmniejszają długu, tylko go powiększają? Wiem że ja nie wywiązałem się ze swojej części zobowiązania (utrzymywanie salda na koncie), ale czy to uzasadnia takie działanie banku? >>> napisz na co te 10% szło? >> >> No właśnie nie wiem na co. Wygląda, że na powiększenie zadłużenia :-/ > > może to jakieś opłaty karne, tylko kwoty wyglądają podobnie A jakie mogą być opłaty karne w wysokości 10% zadłużenia miesięcznie? Tak zgodnie z prawem, naliczane przez bank? >>> zawsze można reklamować. >> >> Nie wyraziłem się może precyzyjnie - sprawa jest z przed kilku lat, ale >> dopiero teraz wyszły mi takie kfiatki. Pytanie: jaki jest dopuszczalny >> czas reklamacji takich nieprawidłowości (o ile to są nieprawidłowości)? > > zawsze można reklamować. Nie ma żadnego terminu przedawnienia? Nie wiem, 3, 5, 10- lat? >> Trzymają je?To było jakieś 7-8 lat temu. Zresztą z tego co pamiętam, >> umowa to był prosty formularz, regulamin był w załączniku, w formie >> książeczki (tą mam). > > Trzymają. Jak masz regulamin to czytaj dokładnie. > Zresztą, jak to było 7-8 lat temu, to ja bym się zastanowił nad kwestią > czy to się w ogóle nie przedawniło. To zupełnie inna kwestia, ale ze względu na zupełnie inne aspekty, będę o to pytał jeszcze w osobnym wątku. >> W regulaminie wyraźnie piszą, że ten kredyt jest przyznawany na >> maksymalnie 12 miesięcy. > > a poniżej zapewne pisze, że może być odnowiony na następny okres 12 > miesięcy. Czytaj dokłdnie W regulaminie pisze, że: Bank może wyrazić zgodę na odnowienie KO na kolejny taki sam okres, na takich samych warunkach. Odnowienie może mieć miejsce tylko w przypadku, jeśli posiadacz spełnia takie same warunki, na podstawie których został przydzielony kredyt. -- Pozdrawiam de Fresz |
||
2009-01-26 21:23 | Re: Dylematy prawne z pewnym starym kredytem odnawialnym | witek |
de Fresz wrote: >> b) na siłę ściągnąć te 10% z konta tam robiąc niedozowlony debet > > Poniekąd robili "b", ale doliczali to do rachunku debetowego, nie > pomniejszając samego debetu. Może debet się powiększał o tyle samo przez odsetki i kary, ale w tedy na zamkniętym koncie nie powinno być zero tylko też minus. Tego sie nie da wyjaśnić bez przejścia się do banku i policzenia wszystkiego od początku > Wiem że ja nie wywiązałem > się ze swojej części zobowiązania (utrzymywanie salda na koncie), ale > czy to uzasadnia takie działanie banku? Jeśli był zapis w regulaminie, że pobierane jest z konta to czemu nie. Tak to sobie jeszcze mozemy dlugo gdybac. czytaj umowe i regulamin i idz do banku. Na grupie wrozek nie ma. > > W regulaminie pisze, że: Bank może wyrazić zgodę na odnowienie KO na > kolejny taki sam okres, na takich samych warunkach. Odnowienie może mieć > miejsce tylko w przypadku, jeśli posiadacz spełnia takie same warunki, > na podstawie których został przydzielony kredyt. > > wiec bank wyraził zgodę i jak widać ciągle wyraża. |
||
2009-01-26 22:46 | Re: Dylematy prawne z pewnym starym kredytem odnawialnym | de Fresz |
On 2009-01-26 21:23:17 +0100, witek > de Fresz wrote: >>> b) na siłę ściągnąć te 10% z konta tam robiąc niedozowlony debet >> >> Poniekąd robili "b", ale doliczali to do rachunku debetowego, nie >> pomniejszając samego debetu. > > Może debet się powiększał o tyle samo przez odsetki i kary, ale w tedy > na zamkniętym koncie nie powinno być zero tylko też minus. Czy Ty naprawdę nie dostrzegam różnicy pomiędzy kwotami rzędu 30% rocznie, a 10% miesięcznie? > Tego sie nie da wyjaśnić bez przejścia się do banku i policzenia > wszystkiego od początku Tak się składa że znalazłem komplet wyciągów (przez lata myślałem że przepadły) i już to mniewięcej policzyłem. Jak w mordę wychodzi circa 13-15% procent miesięcznie kwoty doliczanej przez bank "z sufitu". >> Wiem że ja nie wywiązałem się ze swojej części zobowiązania >> (utrzymywanie salda na koncie), ale czy to uzasadnia takie działanie >> banku? > > Jeśli był zapis w regulaminie, że pobierane jest z konta to czemu nie. > Tak to sobie jeszcze mozemy dlugo gdybac. To nie jest odpowiedz osadzona w przepisach prawa, na zdawałoby się dość jasno postawione pytanie. >> W regulaminie pisze, że: Bank może wyrazić zgodę na odnowienie KO na >> kolejny taki sam okres, na takich samych warunkach. Odnowienie może >> mieć miejsce tylko w przypadku, jeśli posiadacz spełnia takie same >> warunki, na podstawie których został przydzielony kredyt. > > wiec bank wyraził zgodę i jak widać ciągle wyraża. Bez wniosku zainteresowanego? Bez potwierdzenia "spełniania warunków"? Intersują mnie podstawy (których w regulaminie nie znajduję), a które mogą leżeć gdzieś w przepisach prawa. -- Pozdrawiam de Fresz |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Podróż poślubna na starym paszporcie? |
Fa | 2005-11-16 11:52 |
zakup mieszkania z kredytem |
GregZorbaEmmanuelYork | 2005-12-22 16:30 |
Dylematy gwarancyjne |
mlodyy | 2006-01-03 21:55 |
Emerytura w starym ukladzie |
Arek | 2006-02-07 09:54 |
problem z kredytem hipot. |
Przemek | 2007-01-13 15:33 |
sprzedaż domu z kredytem |
andziasle | 2007-01-18 10:03 |
Mieszkanie od mafiozy - a co z kredytem? - cz2 |
Mariusz Ostrowski | 2007-03-19 21:22 |
zakup mieszkania z kredytem |
Jasek | 2007-05-15 02:17 |
problem z pierwszenstwem na pewnym skrzyzowaniu |
BETON | 2008-10-23 13:01 |
Problem z pewnym osobnikiem |
NOFX | 2009-01-19 12:09 |