Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Hacking...

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2013-02-17 21:13 Re: Hacking... Andrzej Lawa
W dniu 17.02.2013 21:01, Mr. Misio pisze:
> ALe nie smuć się, mam dla Ciebier kejsa... zły człowiek, przestępca,
> zabierał ludziom przedmioty (torebki kobietom) po czym je porzucał, nic
> z nich nie kradnąc...

Tylko, drogi manipulancie, ów człowiek robił to GROŻĄC UŻYCIEM NOŻA.

Nie zbierał porzuconych torebek tylko POPEŁNIAŁ ROZBÓJ grożąc użyciem
przemocy w celu odebrania mienia.

Może łaskawie zajmij się swoją wąską specjalizacją (co to jest? kopanie
rowów?) bo skoro nie umiesz odróżnić wzięcia w chwilowe posiadanie
rzeczy porzuconej od rozboju z bronią w ręku to o prawie się może lepiej
nie wypowiadaj.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
2013-02-17 21:13 Re: Hacking... Mr. Misio
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

> Bredzisz. Naruszenie miru domowego wymaga przełamania zabezpieczeń

nie wymaga.

> (włamanie) lub zignorowanie wezwań osoby posiadającej tytuł prawny do
> opuszczeni ogrodzonego terenu.

Art. 193 K.K.: Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu,
pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby
uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza

> Póki co jest mowa o wejściu na jakiś teren za otwartą bramą.

Nieopuszczanie obiektu ma miejsce także wtedy, gdy sprawca znalazł się w
danym miejscu legalnie, ale następnie stał się osobą niepożądaną i mimo
żądania osoby uprawnionej nie opuszcza mieszkania lub innego miejsca.

Naruszenie miru domowego popełnione może być jedynie w formie winy
umyślnej, także i w postaci zamiaru ewentualnego (np. sprawca nie jest
pewien czy gospodarz istotnie nie życzy sobie jego wizyty, niemniej
godzi się z taką ewentualnością).

http://prawo-karne.blogspot.com/2009/07/naruszenie-miru-domowego. html


>> przeprosic za swoją pomyłkę lub rozsiąść sie wygodnie i poczekać aż
>> włąściciel wezwie policję, która cię wyprowadzi.
>
> Chwila, a skąd ty nagle tam jakiegoś właściciela wynalazłeś?

Obecnie kazda nieruchomośc ma właściciela. Miasto. Gmina. Firma. Osoba
prywatna.

> Jeśli ktoś jest, to od razu wiadomo czy sobie życzy gości czy nie.

Skąd?

>>> Miałem ławkę. Ktoś na niej usiadł. Nie mam ławki. Póki nie wstanie.
>>
>> Blad. Lawka dalej istnieje.
>
> Samochód też.

Ale nie moge go używać. A ławkę - owszem.

>
>> Moze przyjsc wlasciciel, poprosic o zejscie
>> z niej i ją ... zaczac malować :)
>
> W przypadku samochodu też może pojawić się właściciel. Więc co za różnica?
>

Istotna.


2013-02-17 21:15 Re: Hacking... Mr. Misio
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> Dlaczego zatem robisz jedno i drugie, omibusie w zakresie ignorancji i
> bufonady?

Bo widzisz, ja to jetem ten prostak i głupek, a tacy sie wlasnie tak
zachowują.

Natomist inteligentni ludzie potrafią takich jak ja w sprytny sposób
ośmieszyć nie uciekając się do epitetów :)

2013-02-17 21:16 Re: Hacking... Mr. Misio
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 17.02.2013 21:01, Mr. Misio pisze:
>> ALe nie smuć się, mam dla Ciebier kejsa... zły człowiek, przestępca,
>> zabierał ludziom przedmioty (torebki kobietom) po czym je porzucał, nic
>> z nich nie kradnąc...
>
> Tylko, drogi manipulancie, ów człowiek robił to GROŻĄC UŻYCIEM NOŻA.

Napad.


> Nie zbierał porzuconych torebek tylko POPEŁNIAŁ ROZBÓJ grożąc użyciem
> przemocy w celu odebrania mienia.

PRzeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem omnibusie:

"W niniejszej sprawie sprawca postępował z torebkami zabieranymi
kobietom tak, jak właściciel tego mienia. Fakt, że te torebki oraz ich
zawartość następnie porzucał, a nie zatrzymywał dla siebie, nie zmienia
istoty, to jest tego, iż działał on ?w celu przywłaszczenia mienia?."

> Może łaskawie zajmij się swoją wąską specjalizacją (co to jest? kopanie
> rowów?) bo skoro nie umiesz odróżnić wzięcia w chwilowe posiadanie
> rzeczy porzuconej od rozboju z bronią w ręku to o prawie się może lepiej
> nie wypowiadaj.

j.w.


2013-02-17 21:19 Re: Hacking... Mr. Misio
Dodam:

Rozbój - art. 280 Kodeksu karnego

§ 1. ?Kto kradnie, używając przemocy wobec osoby lub grożąc
natychmiastowym jej użyciem albo doprowadzając człowieka do stanu
nieprzytomności lub bezbronności, podlega karze pozbawienia wolności od
lat 2 do 12.?



przeczytaj ze zrozumieniem drugie słowo, to zaraz po "Kto". W kontekscie
zabierał i porzucał - dodatkowo sam napisałeś, rozbój, czyli kradzież
(bonusowo z przemoca).

2013-02-17 21:20 Re: Hacking... Andrzej Lawa
W dniu 17.02.2013 21:15, Mr. Misio pisze:
> Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>> Dlaczego zatem robisz jedno i drugie, omibusie w zakresie ignorancji i
>> bufonady?
>
> Bo widzisz, ja to jetem ten prostak i głupek, a tacy sie wlasnie tak
> zachowują.
>
> Natomist inteligentni ludzie potrafią takich jak ja w sprytny sposób
> ośmieszyć nie uciekając się do epitetów :)

Ale wiesz, Misiu, staram się używać języka, który będzie dla ciebie
zrozumiały...


--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
2013-02-17 21:21 Re: Hacking... Andrzej Lawa
W dniu 17.02.2013 21:16, Mr. Misio pisze:
>> Tylko, drogi manipulancie, ów człowiek robił to GROŻĄC UŻYCIEM NOŻA.
>
> Napad.

Napady to może ty masz... A to był rozbój.

>> Nie zbierał porzuconych torebek tylko POPEŁNIAŁ ROZBÓJ grożąc użyciem
>> przemocy w celu odebrania mienia.
>
> PRzeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem omnibusie:
>
> "W niniejszej sprawie sprawca postępował z torebkami zabieranymi
> kobietom tak, jak właściciel tego mienia. Fakt, że te torebki oraz ich
> zawartość następnie porzucał, a nie zatrzymywał dla siebie, nie zmienia
> istoty, to jest tego, iż działał on ?w celu przywłaszczenia mienia?."

Bo odbierał je siłą.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
2013-02-17 21:22 Re: Hacking... Mr. Misio
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
> W dniu 17.02.2013 21:15, Mr. Misio pisze:
>> Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>>> Dlaczego zatem robisz jedno i drugie, omibusie w zakresie ignorancji i
>>> bufonady?
>>
>> Bo widzisz, ja to jetem ten prostak i głupek, a tacy sie wlasnie tak
>> zachowują.
>>
>> Natomist inteligentni ludzie potrafią takich jak ja w sprytny sposób
>> ośmieszyć nie uciekając się do epitetów :)
>
> Ale wiesz, Misiu, staram się używać języka, który będzie dla ciebie
> zrozumiały...
>
>
Czyli jednak nie jestes inteligentny ani bystry... :(

2013-02-17 21:25 Re: Hacking... Mr. Misio
Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

>> "W niniejszej sprawie sprawca postępował z torebkami zabieranymi
>> kobietom tak, jak właściciel tego mienia. Fakt, że te torebki oraz ich
>> zawartość następnie porzucał, a nie zatrzymywał dla siebie, nie zmienia
>> istoty, to jest tego, iż działał on ?w celu przywłaszczenia mienia?."
>
> Bo odbierał je siłą.
>

A gdyby nie odbierał siłą to byłaby kradzież, nie rozbój.

Czyli gdy bez uzycia siły przygarniesz i porzucisz samochod...

2013-02-17 21:25 Re: Hacking... Andrzej Lawa
W dniu 17.02.2013 21:13, Mr. Misio pisze:
> Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>
>> Bredzisz. Naruszenie miru domowego wymaga przełamania zabezpieczeń
>
> nie wymaga.

Wymaga. Obecność legalnego posiadacza i wyrażenie przez niego sprzeciwu
to też rodzaj zabezpieczenia.

>> (włamanie) lub zignorowanie wezwań osoby posiadającej tytuł prawny do
>> opuszczeni ogrodzonego terenu.
>
> Art. 193 K.K.: Kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu,
> pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby
> uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza

Na razie nie było mowy o czyimkolwiek żądaniu. Tylko o samym wejściu.

>> Póki co jest mowa o wejściu na jakiś teren za otwartą bramą.
>
> Nieopuszczanie obiektu ma miejsce także wtedy, gdy sprawca znalazł się w
> danym miejscu legalnie, ale następnie stał się osobą niepożądaną i mimo
> żądania osoby uprawnionej nie opuszcza mieszkania lub innego miejsca.

Skup się - mowa była o samym wejściu. Żadnych wezwaniach.

[ciach]

>> Chwila, a skąd ty nagle tam jakiegoś właściciela wynalazłeś?
>
> Obecnie kazda nieruchomośc ma właściciela. Miasto. Gmina. Firma. Osoba
> prywatna.

Skup się! Właściciela na miejscu.

>> Jeśli ktoś jest, to od razu wiadomo czy sobie życzy gości czy nie.
>
> Skąd?

Bo jakoś zareaguje, np. "wejdź przyjacielu!" albo "a ty tu czego szukasz?|

>>>> Miałem ławkę. Ktoś na niej usiadł. Nie mam ławki. Póki nie wstanie.
>>>
>>> Blad. Lawka dalej istnieje.
>>
>> Samochód też.
>
> Ale nie moge go używać. A ławkę - owszem.

Jak?? Na kolanach mi usiądziesz? W mordę dostaniesz i tyle z tego
będziesz miał.

>>> Moze przyjsc wlasciciel, poprosic o zejscie
>>> z niej i ją ... zaczac malować :)
>>
>> W przypadku samochodu też może pojawić się właściciel. Więc co za
>> różnica?
>>
>
> Istotna.

Gdzie?


--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

jake sa szans ze zostane skazany ?? (hacking , przestepstwo elektroniczne)

pkudlins 2007-02-13 09:51