poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-10-15 22:49 | Re: jak dziala ordynacja wyborcza | Arek |
Użytkownik mvoicem napisał: [..] > praktyczne - rozmiar karty do głosowania. Może czas na wybory elektroniczne? :) pozdrawiam Arek -- www.arnoldbuzdygan.com |
2007-10-15 23:20 | Re: jak dziala ordynacja wyborcza | Robert Tomasik |
Użytkownik "mvoicem" news:ff0je9$1hh$1@atlantis.news.tpi.pl... >>> 1. ... niech każda partia wystawi 460 kandydatów, niech partii będzie >>> 30, czyli karta do głosowania będzie zawierać 13 800 nazwisk. >> No partii nie jest 30 :) > No to niech będzie 10 komitetów. Dalej to jest 4tys nazwisk - to jest > wrzucanie książki telefonicznej mniejszego miasta do urny. Można zmienić nieco ordynację. Głosujacy wpisuje numer kandydata, albo imię i nazwisko. |
||
2007-10-15 23:25 | Re: jak dziala ordynacja wyborcza | Tomasz Pyra |
mvoicem pisze: > PlaMa wrote: > >> mvoicem pisze: >> >>>> Mandaty obliczane są lokalnie, pod warunkiem oczywiście, że partia >>>> przekroczy 5% w skali kraju :) >>>> Jeżeli nie to Ci co na nich głosowali równie dobrze mogli nie iść na >>>> wybory. >>>> To taka zachęta do obywatelskiej postawy czyli pójścia na wybory i >>>> głosowania na najpopularniejszych,a nie na tych, na których się chce ;) >>> A co proponowałbyś w zamian? Brak progów? >> okręgi jednomandatowe? >> > > No ale dla niego wadą obecnej ordynacji jest to że głosy na > partie "podprogowe" się marnują. Główną zaletą JOW jest oderwanie kandydata od partii. Nie można więc mówić że partie podprogowe się marnują, bo właśnie w JOW każdy ma równe szanse. Nie można myśleć globalnie o sejmie i partiach tak jak dziś. Lepiej myśleć o konkretnych posłach z danego regionu. W dzisiejszej ordynacji poseł swój mandat zawdzięcza temu że lider wpisał go na wysokie miejsce na liście. W JOW swój mandat zawdzięcza nazwisku i swojej renomie którą trzeba zdobyć pracując w samorządzie. Dlatego obecnie rządzą liderzy, a posłowie tylko głosują jak im lider każe. W przypadku JOW jest większa szansa na to że posłowie faktycznie będą uczestniczyli w pracach nad konkretnymi sprawami. Sojusze będą celowe, a nie polityczne itd. Oczywiście poparcie jakiejś partii może pomóc, ale nie będzie to tak jak dziś kiedy ludzie idą głosować na "Kaczyńskiego" czy innego "Tuska", a za kotarą ze zdziwieniem odkrywają że na karcie do głosowania wcale nie ma ich nazwisk. Być może w przypadku JOW spadnie frekwencja, bo wybory będą miej "emocjonujące" - trudniej będzie dzielić kandydatów na "naszych" i "wrogów", ale raczej pójdą ci co mają coś do powiedzenia swoim głosem. No i sejm będzie składał się wyłącznie ze zwycięzców, a nie jakiś ludzi nie wiadomo skąd na których oddało głos 2000 osób, których nikt nie zna, nikt nic o nich nie wie, poza tym że trafili z pierwszym numerem na listę partii której lider ma szeroką rzeszę "wyznawców". Ja bym jeszcze dodał od siebie kilka usprawnień: 1) dwuturowe głosowanie. Tak jak na prezydenta. Jak w pierwszej turze nikt nie ma 50% głosów, to do drugiej tury przechodzi 2 kandydatów i wygrywa lepszy. 2) możliwość cofnięcia mandatu posłowi który wg. jego wyborców się nie sprawdza. Po zebraniu w regionie odpowiedniej ilości podpisów, rozpisywało by się nowe wybory na posła z tego regionu. Jeżeli ponownie wygra - zostaje dalej. Jeżeli przegra, poseł jest wymieniany na nowego zwycięzce. 3) płynne kadencje - nie robimy raz na parę lat wielkiej (i drogiej) hecy zwanej wyborami, a wybory w konkretnych okręgach odbywają się po wygaśnięciu kadencji posła z tego okręgu. Zacząć można jak w USA, a więc kadencja 6-cio letnia, i wybory co 2 lata w 1/3 okręgów. U nas może być kadencja 4-ro letnia i wybory co roku w 1/4 okręgów. Dodatkowo proponowałbym żeby poseł wybrany w pierwszej turze wyborów (uzyskał ponad 50% głosów) miał dłuższą kadencję niż wybrany w drugiej turze. Albo nawet płynne uzależnienie długości kadencji od wyniku wyborczego pozwoliłby w ciągu kilku kadencji rozproszyć w kalendarzu wybory w poszczególnych okręgach. Zdaję sobie sprawę że te rozwiązania nie będą sprzyjały frekwencji, ale nie uważam żeby zdanie tych którzy na wybory nie chodzą z własnej potrzeby było szczególnie ważne. |
||
2007-10-16 13:01 | Re: jak dziala ordynacja wyborcza | PlaMa |
Tomasz Pyra pisze: > Główną zaletą JOW jest oderwanie kandydata od partii. Się zgadzam. Moim zdaniem wiele dobrego by to dało. > Być może w przypadku JOW spadnie frekwencja, bo wybory będą miej > "emocjonujące" - trudniej będzie dzielić kandydatów na "naszych" i > "wrogów", ale raczej pójdą ci co mają coś do powiedzenia swoim głosem. > No i sejm będzie składał się wyłącznie ze zwycięzców, a nie jakiś ludzi > nie wiadomo skąd na których oddało głos 2000 osób, których nikt nie zna, > nikt nic o nich nie wie, poza tym że trafili z pierwszym numerem na > listę partii której lider ma szeroką rzeszę "wyznawców". Dokładnie. Ja bym ograniczył liczbę takich posłów o połowę, albo nawet do 100ki. Taki poseł 2x by się zastanowił zanim zagłosowałby jak każe partia a nie jak chcą wyborcy. Osobiście widzę w JOW większą kontrolę darmozjadów przez społeczeństwo. dodać tu jakąś możliwość odwołania ich na drodze lokalnego referendum i bajka! > Ja bym jeszcze dodał od siebie kilka usprawnień: > 1) dwuturowe głosowanie. Tak jak na prezydenta. Jak w pierwszej turze > nikt nie ma 50% głosów, to do drugiej tury przechodzi 2 kandydatów i > wygrywa lepszy. To bardzo demokratyczne ale w sumie uciążliwe dla wyborców. > 2) możliwość cofnięcia mandatu posłowi który wg. jego wyborców się nie > sprawdza. Po zebraniu w regionie odpowiedniej ilości podpisów, > rozpisywało by się nowe wybory na posła z tego regionu. Jeżeli ponownie > wygra - zostaje dalej. Jeżeli przegra, poseł jest wymieniany na nowego > zwycięzce. Zgadzam się, zresztą pisałem wyżej o tym :) > 3) płynne kadencje - nie robimy raz na parę lat wielkiej (i drogiej) > hecy zwanej wyborami, a wybory w konkretnych okręgach odbywają się po > wygaśnięciu kadencji posła z tego okręgu. O! w sumie to rozsądne > Dodatkowo proponowałbym żeby poseł wybrany w pierwszej turze wyborów > (uzyskał ponad 50% głosów) miał dłuższą kadencję niż wybrany w drugiej > turze. > Albo nawet płynne uzależnienie długości kadencji od wyniku wyborczego > pozwoliłby w ciągu kilku kadencji rozproszyć w kalendarzu wybory w > poszczególnych okręgach. Zbyt pokomplikowane > Zdaję sobie sprawę że te rozwiązania nie będą sprzyjały frekwencji, ale > nie uważam żeby zdanie tych którzy na wybory nie chodzą z własnej > potrzeby było szczególnie ważne. hehe ja bym jeszcze wprowadził pojęcie kłamstwa wyborczego >:). Jak nie dotrzymuje obietnic wyborczych to won i nie wraca już do polityki :D Prawdę mówiąc, to zastanawiałem się czy stworzenie JOW, ograniczenie ilości posłów, zlikwidowanie jednej izby parlamantu i oddanie tworzenia i kierowania rządem w ręce prezydenta nie było by sposobem na pozbycie się większości gnojówki zwaną polską polityką i polskimi politykami :/ pozdrawiam. PlaMa |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Ordynacja do PE |
lk | 2005-11-28 23:22 |
Taka dziwna sprawa (postepowanie spadkowe, ordynacja podatkowa) |
Sebek | 2005-12-20 22:11 |
ordynacja uzasadnienie |
M | 2006-02-13 19:07 |
Jak dziala polskie prawo? |
Ajgor | 2006-03-14 12:08 |
Jak dziala polskie prawo? |
Ajgor | 2006-03-14 12:08 |
Ordynacja podatkowa art. 219 |
Grek | 2006-05-13 22:42 |
Czy reklama wyborcza to spam? |
witold.przygoda | 2006-11-05 22:24 |
Cisza wyborcza i jej łamanie. |
zeeltom | 2006-11-15 21:35 |
prawo skarbowe dziala w stecz |
jętek | 2007-02-22 12:27 |
statut vs ordynacja wyborcza |
MAc | 2007-05-25 22:39 |