poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-10-10 16:25 | Jak to jest z kosztami windykacji? | Rolli |
Witam, Swego czasu ULTIMO domagalo sie ode mnie dlugu za rachunki z tepsy. (Co ciekawe nie powiadomiono mnie o sprzedaniu dlugu). Sprawa byla wowczas w reklamacji (uznanej ostatecznie), co nie przeszkodzilo tepsie sprzedac zadluzenie (notabene zawyzone). Zanim reklamacja zostala uznana, ja dobrowolnie zaplacilem na konto tepsy naleznosc, ktora uznawalem (zostalo to uznane poprzez uznanie reklamacji). Tepsa przekazala, jak sadze, pieniadze do ultimo. Jednak ta ostatnia do dzisiaj zada ode mnie odsetek. Zaznaczam - ultimo nigdy nie przyslala do mnie niczego listem poleconym. Za to teraz przyszlo pismo od ich kancelarii, ze zaczynaja gromadzic materialy do sprawy sadowej. I moje pytanie - blefuja, tylko na nowa modle, czy tez rzeczywiscie naleza im sie odsetki i skieruja sprawe do sadu? Dzwonilem do federacji konsumenta i tam mi swego czasu powiedziano, ze odsetki im sie nie naleza... Stad bylem nieco spokojny o sprawe. Czy dobrym pomyslem moze byc napisanie do nich pisma wykazujacego wszystkie moje racje, w ktorym odmowilbym uznania dalszego zadluzenia? Oraz - dlaczego i na jakiej podstawie tepsa sprzedala zadluzenie, skoro w toku byla sprawa reklamacji, a wiec nie wiedzieli wowczas ile moga sprzedac (zreszta sprzedali za duzo). Prosze o pomoc. Sprawa wydaje sie raczej pilna... TIA. P.S. Na wszyskto mam papiery (z pieczatkami i podpisami). |
2007-10-10 16:49 | Re: Jak to jest z kosztami windykacji? | milek |
hej! jako ze "robilem" kiedys w tej parszywej branzy (skaza na psychice do dnia dzisiejszego =], to wydaje mi sie, ze tepsa hurtowo: a) zlecila do windykacji sprawy, w tym Twoja b) sprzedala dlugi, w tym Twoj. wydaje mi sie, ze padles ofiara jakiegos nieporozumienia, balaganu w papierach albo zlej woli- jesli masz wszystko uregulowane (uznana reklamacja, to nie masz dlugu ani wobec tepsy ani wobec ultimo. jestem tylko ciekawy, co masz na papierze od tepsy, o uznaniu reklamacji. moge domyslac sie, jak dziala ulitmo (zapewne jak ja kiedys)- jesli to niewielka kwota (ponizej 1000 zl), to nie beda sie bawic w postepowanie sadowe, a "zbieranie kwitow" na Ciebie to wierutna sciema majaca na celu zastraszenie Ciebie. i nie pisz nic do nich- nie dawaj im argumentow do reki. ile moga wynosic te odsetki? (od jakiej kwoty i od kiedy?) badz dobrej mysli- windykacja to wieksze bagno od polityki =] -- |
||
2007-10-10 21:52 | Re: Jak to jest z kosztami windykacji? | Rolli |
On 10 Pa , 16:49, "milek" > jako ze "robilem" kiedys w tej parszywej branzy (skaza na psychice do dnia > dzisiejszego =], to wydaje mi sie, ze tepsa hurtowo: > a) zlecila do windykacji sprawy, w tym Twoja > b) sprzedala dlugi, w tym Twoj. > wydaje mi sie, ze padles ofiara jakiegos nieporozumienia, balaganu w papierach > albo zlej woli- jesli masz wszystko uregulowane (uznana reklamacja, to nie > masz dlugu ani wobec tepsy ani wobec ultimo. > jestem tylko ciekawy, co masz na papierze od tepsy, o uznaniu reklamacji. W sporze z tepsa niczego nie robilem bez papierow... Mam samo pismo uznajace reklamacje pomimo iz nie jest ono konieczne, bo tepsa nie rozpoznala jej w terminie (jest rozpoznana pozytywnie z mocy prawa). Ale tak - mam papier. Nie zmienia to faktu, ze stalo sie to po dwuch latach od zlozenia reklamacji, po moich dwuch (co najmniej) __pisemnych__ monitach (mam je razem z pieczatkami i podpisami z tepsy), a w trakcie rozwijala sie juz sprawa w ultimo... > moge domyslac sie, jak dziala ulitmo (zapewne jak ja kiedys)- jesli to > niewielka kwota (ponizej 1000 zl), to nie beda sie bawic w postepowanie > sadowe, a "zbieranie kwitow" na Ciebie to wierutna sciema majaca na celu > zastraszenie Ciebie. > i nie pisz nic do nich- nie dawaj im argumentow do reki. > ile moga wynosic te odsetki? (od jakiej kwoty i od kiedy?) Oni zadaja ode mnie ok. 200 zl. Nie bardzo wiem z czego to wynika... W momencie gdy zaplacilem tepsie to co im sie nalezalo (__przed__ uznaniem reklamacji, z __wlasnej__ inicjatywy praktycznie), oni przekazali kase, a ultimo prawdopodobnie zaksiegowalo wg widzimisie, czyli naliczyli odsetki, dodali jakies (nie wiadomo jakie i nie wiem czy w ogole wolno im bylo) koszty windykacji, i teraz sie tego ode mnie domagaja. Oczywiscie naliczaja odsetki co jakis czas, czyli rozumiem, ze kapitalizuja je... Pierwotny dlug to bylo jakies 200, 300 zl (nie pamietm dokladnie, musialbym wyciagnac papiery z szuflady...). Noty odsetkowe tez do mnie nie trafily z tepsy (za czesc uznana). Sprawa moze nie byc prosta do kalkulacji, bo te kwoty sie rozmywaja i kazdy interpretowal je po swojemu. Ale generalnie kwota teraz to 200 zl. > badz dobrej mysli- windykacja to wieksze bagno od polityki =] Wiem.. Juz co nieco sie zorientowalem... Jednak w ktoryms momencie trzeba bedzie powiedziec woz albo przewoz... |
||
2007-10-11 07:50 | Re: Jak to jest z kosztami windykacji? | Rolli |
On 10 Pa , 16:25, Rolli > Witam, > Swego czasu ULTIMO domagalo sie ode mnie dlugu za rachunki z tepsy. > (Co ciekawe nie powiadomiono mnie o sprzedaniu dlugu). Sprawa byla > wowczas w reklamacji (uznanej ostatecznie), co nie przeszkodzilo > tepsie sprzedac zadluzenie (notabene zawyzone)... Jeszcze jedno mnie zastanawia. Wszystkie listy (nie polecone) trafiaja do miejsca gdzie jestem zameldowany na stale i rodzice mnie o tym informuja po prostu. Ostatnio przyszlo cos, ale juz nie ULTIMO jest adresatem tylko kancelaria... majaca siedzibe w budynku ultimo, wiec pewnie nalezaca w jakis sposob do nich, moze nawet jest to specjalnie wydzielony dzial (i tak nazwany w celu wywolania efektow psychologicznych ofiary; a moze nie...). Dokladnie to sklonilo mnie do ponownego przesledzenia calej sprawy... |
||
2007-10-11 11:45 | Re: Jak to jest z kosztami windykacji? | Piotr |
Rolli pisze: > Jeszcze jedno mnie zastanawia. Wszystkie listy (nie polecone) trafiaja > do miejsca gdzie jestem zameldowany na stale i rodzice mnie o tym > informuja po prostu. Ostatnio przyszlo cos, ale juz nie ULTIMO jest > adresatem tylko kancelaria... majaca siedzibe w budynku ultimo, wiec > pewnie nalezaca w jakis sposob do nich, moze nawet jest to specjalnie > wydzielony dzial (i tak nazwany w celu wywolania efektow > psychologicznych ofiary; a moze nie...). Dokladnie to sklonilo mnie do > ponownego przesledzenia calej sprawy... > teściową też gnębili tej "ponagleniami do zapłaty". ostatnio zaś przyszło jakieś zawiadomienie od ich adwokata. nie czytałem jeszcze tego więc nie wiem co to jest dokładnie. |
||
2007-10-11 11:46 | Re: Jak to jest z kosztami windykacji? | Piotr |
Piotr pisze: > > teściową też gnębili tej "ponagleniami do zapłaty". ostatnio zaś > przyszło jakieś zawiadomienie od ich adwokata. nie czytałem jeszcze tego > więc nie wiem co to jest dokładnie. tutaj jednak "listy" wysyła firma Intrum Justitia |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Jak to jest....? |
Tomek | 2006-01-06 21:11 |
Jak to jest??? |
Janek | 2006-01-07 01:06 |
Kancelaria w Anglii do windykacji dlugu poszukiwana |
2006-01-11 00:38 | |
Jak to jest? |
michal | 2006-04-09 02:36 |
[dlugie] Czy moge domagac sie od tepsy anulowania windykacji? |
rolandz | 2006-08-01 10:01 |
Koszty windykacji - jakie? |
Roland | 2006-08-04 16:47 |
Cala prawda o windykacji bankowej |
Neko | 2006-08-18 15:46 |
jak to jest? |
irena | 2006-09-18 07:00 |
odstapienie od umowy poza lokalem - co z kosztami przesylki? |
radxcell | 2007-05-09 23:04 |
problem z kosztami w firmie |
Beata | 2007-05-23 20:53 |