poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-11-27 22:24 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Tomek |
Dnia 27-11-2008 o 21:02:16 Krystian Zaczyk napisał(a): > U?ytkownik "Arek" > >> U?ytkownik Gotfryd Smolik news napisa?: >>> Twoje stanowisko jest mi miejscami znane, to ?e ustawa definiuje wprost >>> licencj? poprzez "u?ytkowanie utworu" te?, przypomnij mo?e czy > > > >>> "prawa do za?adowania kopii na dysku, ?adowania do pamieci >>> operacyjnej oraz rejestrów procesora w??cznie z PC - potocznie >>> zwanym 'wykonywaniem'" nie uwa?asz za *pole eksploatacji* i dlaczego? > > [...] > >> Dlatego, ?e NIE s? to pola eksploatacji. >> Ustawa PRECYZYJNIE i WYCZERPUJ?CO wymienia pola eksploatacji >> programu komputerowego. Zacytuj?: >> >> 4. Autorskie prawa maj?tkowe do programu komputerowego, z zastrze?eniem >> przepisów art. 75 ust. 2 i 3, obejmuj? prawo do: >> 1) trwa?ego lub czasowego zwielokrotnienia programu komputerowego w >> ca?o?ci lub w cz??ci jakimikolwiek ?rodkami i w jakiejkolwiek formie; w >> zakresie, w którym dla wprowadzania, wy?wietlania, stosowania, >> przekazywania i przechowywania programu komputerowego niezb?dne jest >> jego >> zwielokrotnienie, czynno?ci te wymagaj? zgody uprawnionego; > > "w którym dla *wprowadzania, wy?wietlania, stosowania*, [...] > niezb?dne jest jego zwielokrotnienie". A wi?c wymienia to, o czym napisa? > Gotfryd. > Problem w tym że zapis "niezbędne jest jego zwielokrotnienie" nie jest tożsamy z "jest niezbędne aby się sam zwielokrotnił". Jeśli wkładasz egzemplarz programu zapisany na CD/DVD do napędu i on się sam chce i musi zwielokrotnić, to nie jest to akt twojej woli tylko integralna funkcja programu. Gdyby uznać że każde powielenie jest traktowane tak samo, to wszyscy bylibyśmy przestępcami - kto z was zagwarantuje że wasze HDD nie mają nadmiarowych talerzy do korekcji błędów? A plik wymiany? Pozdrawiam, Tomek |
2008-11-27 22:37 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Krystian Zaczyk |
Użytkownik "Tomek" >> "w którym dla *wprowadzania, wy?wietlania, stosowania*, [...] >> niezbedne jest jego zwielokrotnienie". A wiec wymienia to, o czym napisa3 >> Gotfryd. >> > > Problem w tym że zapis "niezbędne jest jego zwielokrotnienie" > nie jest tożsamy z "jest niezbędne aby się sam zwielokrotnił". Tożsamy nie, ale drugi zawiera się w pierwszym. > Jeśli wkładasz egzemplarz programu zapisany na CD/DVD do napędu > i on się sam chce i musi zwielokrotnić, to nie jest to akt twojej woli > tylko integralna funkcja programu. Muszę go choć raz uruchomić/zainstalować. A czy aktem woli uruchomienia ;-) będzie włożenie dysku do czytnika, czy kliknięcie w ikonę - nastepuje wprowadzenie programu/cześci programu do pamięci. Umowa (licencja) może określać np. na ilu komputerach moge to zrobić. Gdyby tak nie było, dowolna liczba osób (np. 100) mogłaby używać tej samej (legalnie kupionej) płyty z programem do jego instalacji - przecież egzemplarz jest "legalny" i sam się instaluje. ;-) Krystian |
||
2008-11-27 23:54 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Arek |
Użytkownik Krystian Zaczyk napisał: > Gdyby tak nie było, dowolna liczba osób (np. 100) mogłaby używać > tej samej (legalnie kupionej) płyty z programem do jego instalacji - > przecież egzemplarz jest "legalny" i sam się instaluje. ;-) Oczywiście, że jest legalny i może tak i być. Twórcy pozostaje pozew cywilny i nic więcej. -- pozdrawiam Arek http://www.reputacja.net |
||
2008-11-28 00:09 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Krystian Zaczyk |
Użytkownik "Arek" > Użytkownik Krystian Zaczyk napisał: >> Gdyby tak nie było, dowolna liczba osób (np. 100) mogłaby używać >> tej samej (legalnie kupionej) płyty z programem do jego instalacji - >> przecież egzemplarz jest "legalny" i sam się instaluje. ;-) > > Oczywiście, że jest legalny i może tak i być. > > Twórcy pozostaje pozew cywilny i nic więcej. Wystarczy, żeby dostać odszkodowanie. Po co więcej? ;-) Krystian |
||
2008-11-28 09:12 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Tomek |
Dnia 28-11-2008 o 00:09:14 Krystian Zaczyk napisał(a): > U?ytkownik "Arek" > >> U?ytkownik Krystian Zaczyk napisa?: >>> Gdyby tak nie by?o, dowolna liczba osób (np. 100) mog?aby u?ywa? >>> tej samej (legalnie kupionej) p?yty z programem do jego instalacji - >>> przecie? egzemplarz jest "legalny" i sam si? instaluje. ;-) >> >> Oczywi?cie, ?e jest legalny i mo?e tak i by?. >> >> Twórcy pozostaje pozew cywilny i nic wi?cej. > > Wystarczy, ?eby dosta? odszkodowanie. Po co wi?cej? ;-) > Problem sprowadza się do rekwirowania sprzętu - do kryminalizacji spraw cywilnych. A że UPA jest napisane tak jak jest napisane, to potem nie do końca wiadomo co można a czego nie można. Pozdrawiam, Tomek |
||
2008-11-28 12:11 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Gotfryd Smolik news |
On Thu, 27 Nov 2008, Tomek wrote: > Jeśli tak, to kupując Windowsa OEM możesz go odsprzedać samodzielnie > i nabywca będzie mógł go używać legalnie. Dodajmy - w przypadku WinOEM nie ma przeciwwskazań, lecz MS (i część opiniujących) przypisuje prawo "pierwotnego dostawcy" do narzucania dodatkowych warunków (konieczność sprzedania wraz ze sprzętem na ktorym był 1. raz rejestrowany) mimo jasnego zapisu z P.A. że egzemplarze wprowadzone do obrotu można zbywać - darować, odsprzedawać itd. z wyłączeniem najmu i użyczenia. Natomiast faktycznie są firmy, które swoje produkty "przywiązują do nabywcy" i odmawiają prawa do odsprzedaży w ogóle. Wypada się zgodzić że takie postanowienia umowy są sprzeczne z literą ustawy. Równie dobrze producenci samochodów mogliby we własnym, dobrze pojętym interesie :P wprowadzać zapisy do umowy sprzedaży że "samochód nie może zostać odsprzedany kolejnej osobie". pzdr, Gotfryd |
||
2008-11-28 12:02 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Gotfryd Smolik news |
On Fri, 28 Nov 2008, Krystian Zaczyk wrote: > Użytkownik "Arek" > >> Użytkownik Krystian Zaczyk napisał: >>> Gdyby tak nie było, dowolna liczba osób (np. 100) mogłaby używać >>> tej samej (legalnie kupionej) płyty z programem do jego instalacji - >>> przecież egzemplarz jest "legalny" i sam się instaluje. ;-) >> >> Oczywiście, że jest legalny i może tak i być. >> >> Twórcy pozostaje pozew cywilny i nic więcej. > > Wystarczy, żeby dostać odszkodowanie. Po co więcej? ;-) Ano taki drobiazg: jak Ty będziesz miał do mnie sprawę cywilną, znaczy że Ci wisiałbym jakieś pieniądze albo cóś, to jak pójdziesz na policję z wnioskiem ze mają u mnie interweniować aby zdobyć Ci dowody, np. że dopuszczam się działań sprzecznych w umową przez co mógłbyś mnie łupnąć karą umowną, to Cię wyśmieją i wyrzucą za drzwi. A producentowi oprogramowania przynoszą przed nos dowody służące w postępowaniu *cywilnym* (czyli takim samym w jakim u Ciebie nie kiwną palcem) uzyskiwane przy postępowaniu KARNYM. Mimo, że okazało się iż pod karne nie podlegasz, bo masz "legalny egzemplarz użyty wbrew umowie" *(j.w.). I - żeby jasność była - irytujący nie jest fakt, że prawo *mogłoby* tak stanowić, tylko że z prawa nie wynika obowiązek równego traktowania wszystkich podmiotów. Jak będziesz małą firemką która pisze jakieś tam programy to fakt naruszenia Twoich praw niekoniecznie zostanie tak samo potraktowany :P pzdr, Gotfryd |
||
2008-11-28 12:32 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Tomek |
Dnia 28-11-2008 o 12:11:58 Gotfryd Smolik news napisał(a): > > Równie dobrze producenci samochodów mogliby we własnym, dobrze pojętym > interesie :P wprowadzać zapisy do umowy sprzedaży że "samochód nie > może zostać odsprzedany kolejnej osobie". > A to tylko kwestia czasu - softu w autach coraz więcej, a za czas jakiś będzie tankowanie prądu pewnie - no i czemu przy takim tankowaniu WPA by miało sobie nie podziałać ;-) Pozdrawiam, Tomek |
||
2008-11-28 12:29 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Gotfryd Smolik news |
On Thu, 27 Nov 2008, Tomek wrote: > Dnia 27-11-2008 o 15:54:45 Gotfryd Smolik news > napisał(a): > >> On Tue, 25 Nov 2008, Arek wrote: >> >>> Użytkownik Tapatik napisał: >>>> Licencji na użytkowanie programu do nawigacji. >>> >>> Nie ma czegoś takiego jak licencja na użytkowanie programu. >>> >>> Są jedynie licencje na eksploatację programu na konkretnych polach >>> eksploatacji >> >> Twoje stanowisko jest mi miejscami znane, to że ustawa definiuje wprost >> licencję poprzez "użytkowanie utworu" też, przypomnij może czy >> "prawa do załadowania kopii na dysku, ładowania do pamieci >> operacyjnej oraz rejestrów procesora włącznie z PC - potocznie >> zwanym 'wykonywaniem'" nie uważasz za *pole eksploatacji* i dlaczego? >> > > Ale czy takie naruszenie licencji coś zmienia (nie wiem, pytam się)? Hm... acz doskonale rozumiem co piszesz dalej, to gdzie w cytacie wyżej widzisz mowę o jakimkolwiek naruszeniu licencji? :O W szczegolności - "takim" :) Pytałem Arka dokładnie o to co w cytacie pozostało - o stanowisko wobec terminu "licencja" (bez rozważania czy mowa i naruszeniu tejże). Literalny kiks (o 'użytkowaniu' wobec 'korzystania') niezwłocznie mi Arek wytknął, ale intencja była inna :) (i dotyczyła tego co dalej opisał). > Czyli przepisy karne z UPA odpadają. > Program nabyłeś od osoby uprawnionej, więc KK odpada. Z tym się zgodziłem w sąsiednim poście przed chwilą :D > Więc może faktycznie coś w tym jest? Ano jest. W przepisach brakuje ewidentnego zapisu do tego, co potocznie się przyjęło rozumieć jako implemantację "zezwolenia autorskiego" w przypadku programów, czyli "sztuki użycia" (sztuka nie w rozumieniu dziedziny a egzemplarza). O ile w przypadku np. Total Commandera (owszem, zauważyłem że Arek mnie zaczepił, ale akurat nie miałem czasu aby wdać się w dyskusję :)) owo "prawo użycia egzemplarza" jest jeszcze *jakoś* wyraźnie wyodrębnione od owego "egzemplarza" (mam prawo używania *dowolnego* egzemplarza, mogę sobie ściągnąć za darmo siedemset piętnasty raz na ósmy komputer i zachowuję *prawo*, w tym to prawo może naraz odnosić się do kilku egzemplarzy z których naraz mogę korzystać z jednego) - więc faktycznie to cóś co kupiłem jest czystym "prawem", a konkretyzacja do "egzemplarza" ma miejsce wyłącznie w momencie użycia (do tej sztuki kopii która jest akurat w RAM), to wszelkie "materializacje" WNiP do etykietek, naklejek, żądania okazania faktury lub instalacji z "oryginalnego nośnika" i innych pomysłów jednoznacznie czynią z nich "zmaterializowane WNiP", tak jak weksle, banknoty, czeki i podobne. A to już jednoznacznie określa "egzemplarz". Który - w myśl ustawy P.A. - jest *bezwarunkowo* zbywalny. I z tym się zgadzam :D (jak widzę w postach obok Ty też). pzdr, Gotfryd |
||
2008-11-28 13:21 | Re: Jak to jest z tym GPS. | Liwiusz |
Gotfryd Smolik news pisze: > Równie dobrze producenci samochodów mogliby we własnym, dobrze pojętym > interesie :P wprowadzać zapisy do umowy sprzedaży że "samochód nie > może zostać odsprzedany kolejnej osobie". Analogicznie jak nie można sprzedać leasingowanego samochodu, tak można nie módz (móc?) sprzedać programu, którego licencja uprawnia jedynie na użytkowanie przez dany podmiot. -- Liwiusz |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
jak to z tym przeniesieniem jest ??? |
nod | 2005-12-09 23:51 |
jak to jest z tym poborem? |
Piotrek | 2006-02-26 17:00 |
Jak to jest z tym narzucaniem przez projektantów producentów materiałów ? |
Sylwek | 2006-03-21 23:16 |
Jak to jest z tym narzucaniem przez projektantów producentów materiałów ? |
Sylwek | 2006-03-21 23:16 |
Jak to jest z tym prawem w Polsce? |
Damian | 2006-05-14 15:35 |
GPS ? |
Wojtek | 2007-01-04 17:25 |
GPS-em w pracownika. |
daro | 2007-02-28 08:59 |
uzyczenie samochodu a gps |
Wiola Pikorska | 2007-06-19 13:46 |
Zakaz palenia - jak z tym jest w miejscu pracy? |
coder | 2007-07-30 18:44 |
Jak to z tym czasem pracy jest |
onet | 2008-04-11 20:22 |