poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-12-20 17:06 | kodeks drogowy... | Gieniu |
Witam, Nurtuje mnie taka rzecz... Bylem na przegladzie kilka dni temu i pan diagnosta spojrzywszy na moj pojaz powiedzial, ze auto "Nie moze byc obnizone" i ze oczywiscie nie wpuszcza mnie na przeglad bo auto jest na dziendobry dyskwalifikowane - czy to jest zawarte gdzies w przepisach?? Bo pierwsze slysze a chetnie bym tam wrocil i narobil mu za to smrodu. Dodam, ze na innej stacji auto przeszlo przeglad bez slowka !! -- pozdrawiam, |
2005-12-20 17:12 | Re: kodeks drogowy... | Robert Tomasik |
Użytkownik "Gieniu" news:do9a6l$lkk$1@atlantis.news.tpi.pl... Generalnie jakiekolwiek istotniejsze przeróbki samochodu są zabronione, bowiem pojazd jest homologowany w jakiej tam konfiguracji i tak naprawdę nie wiadomo, co może wyniknąć z przeróbki. teoretycznie powinieneś z przerobionym pojazdem jechać o ile się nie mylę do Rzeczoznawcy, który by uznał, że samochód może jeździć, ale nie orientuję się dokładnie. To, że w innej stacji podbili Ci badania, to akurat świadczy o nierzetelnym wykonaniu w tej drugiej badań, a nie "upierdliwości" pierwszego diagnosty i raczej na Twoim miejscu bym się zanadto tym faktem nie chwalił. Bo nie dość, ze Ty możesz stracić dowód rejestracyjny, to diagnosta uprawnienia za taki numer. |
||
2005-12-20 17:13 | Re: kodeks drogowy... | Agryppa |
Gieniu wrote: > ze auto "Nie moze byc > obnizone" Przecież auto powinno byc podniesione.... O co chodzi? -- pzdr Agryppa Cyfrowy klucz publiczny / Digital public key http://agrypa1.atspace.com/klucze/agrypa_onet-public.asc |
||
2005-12-20 17:24 | Re: kodeks drogowy... | Gieniu |
Robert Tomasik wrote: > Użytkownik "Gieniu" > news:do9a6l$lkk$1@atlantis.news.tpi.pl... > > > Generalnie jakiekolwiek istotniejsze przeróbki samochodu są > zabronione, bowiem pojazd jest homologowany w jakiej tam konfiguracji > i tak naprawdę nie wiadomo, co może wyniknąć z przeróbki. teoretycznie > powinieneś z przerobionym pojazdem jechać o ile się nie mylę do > Rzeczoznawcy, który by uznał, że samochód może jeździć, ale nie > orientuję się dokładnie. Ale przeciez zawieszenia np tej marki ktore ja mam, czyli Koni sa homologowane i wolno ich uzywac w krajach europy. Sa dopuszczone do ruchu czy tam uzytku itd. Mam na to wszystkie papiery, homologacje, jakis certyfikat etc. Nie jest to zawieszenie firmy "kogucik" ze nie wiadomo co sie z tym stanie po zalozeniu. Poza tym, to zawieszenie jest bardzo wielokrotnie bardziej wydajne i bezpieczne jak seryjne (to juz tak miedzy nami) co zostalo udowodnione w testach magazynu GT. No wiec jak to teraz sie przedstawia? Dalej nie wolno miec obnizonego auta? Chce wiedziec czy jest konkretny przepis ktory o tym mowi. z gory dzieki za pomoc. -- pozdrawiam, |
||
2005-12-20 19:51 | Re: kodeks drogowy... | Daroot |
Gieniu napisał(a): > Robert Tomasik wrote: > >>Użytkownik "Gieniu" >>news:do9a6l$lkk$1@atlantis.news.tpi.pl... >> >> >>Generalnie jakiekolwiek istotniejsze przeróbki samochodu są >>zabronione, bowiem pojazd jest homologowany w jakiej tam konfiguracji >>i tak naprawdę nie wiadomo, co może wyniknąć z przeróbki. teoretycznie >>powinieneś z przerobionym pojazdem jechać o ile się nie mylę do >>Rzeczoznawcy, który by uznał, że samochód może jeździć, ale nie >>orientuję się dokładnie. > > > Ale przeciez zawieszenia np tej marki ktore ja mam, czyli Koni sa > homologowane i wolno ich uzywac w krajach europy. Sa dopuszczone do ruchu > czy tam uzytku itd. Mam na to wszystkie papiery, homologacje, jakis > certyfikat etc. Nie jest to zawieszenie firmy "kogucik" ze nie wiadomo co > sie z tym stanie po zalozeniu. Poza tym, to zawieszenie jest bardzo > wielokrotnie bardziej wydajne i bezpieczne jak seryjne (to juz tak miedzy > nami) co zostalo udowodnione w testach magazynu GT. > > No wiec jak to teraz sie przedstawia? Dalej nie wolno miec obnizonego auta? > Tez mialem taki problem jak piszesz. Moje sprezyny obnizajace to H&R wiec napisalem do przedstawiciela firmy na polske o dokument dopuszczajacy do uzytku (homologacja lub deklaracja zgodnosci) i pojechalem z tym na przeglad. Pokazalem diagnoscie te dokumenty i powiedzialem ze jesli bedzie stwarzal problemy z tego powodu to wytaczam mu pozew cywilny za utrudnianie oraz niewiedze i wnosze o zwolnienie go z tego stanowiska a na chwile obecna żądam o rozmowe z kierownikiem. Bardzo szybko sie uspokoil i wiecej juz sie nie czepial... Naprawde nie wiem czy jest jakas podstawa prawna z kodeksu drogowego, ale wydaje mi sie ze nie mozna samemu sobie obcinac sprezyn czy obnizac zawieszenia mlotkiem... W niemczech kazda przerobka musi miec swoj dokument (TUV chyba) i nawet jak policja Cie zatrzyma, to musisz te dokumenty posiadac przy sobie jak OC. Dlatego uwazam ze polska to jeszcze zacofany kraj, gdyz masz racje piszac ze bezpieczniejsze jest zawieszenie sportowe (obnizone) niz seria... |
||
2005-12-20 20:40 | Re: kodeks drogowy... | scream |
Daroot napisał(a): > Naprawde nie wiem czy jest jakas podstawa prawna z kodeksu drogowego, > ale wydaje mi sie ze nie mozna samemu sobie obcinac sprezyn czy obnizac > zawieszenia mlotkiem... Jest taka podstawa, mianowicie Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. Link: http://www.ifp.pl/html/rd/03_32_262/03_32_262.html -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2005-12-20 20:39 | Re: kodeks drogowy... | Robert Tomasik |
Gieniu [g@wf.pl] napisał: > Ale przeciez zawieszenia np tej marki ktore ja mam, czyli Koni sa > homologowane i wolno ich uzywac w krajach europy. Sa dopuszczone do ruchu > czy tam uzytku itd. Mam na to wszystkie papiery, homologacje, jakis > certyfikat etc. Nie jest to zawieszenie firmy "kogucik" ze nie wiadomo co > sie z tym stanie po zalozeniu. Poza tym, to zawieszenie jest bardzo > wielokrotnie bardziej wydajne i bezpieczne jak seryjne (to juz tak miedzy > nami) co zostalo udowodnione w testach magazynu GT. Ale owa zmiana wymaga wpisu w dowodzie rejestracyjnym. A takiego wpisu dokonać może jedynie Okręgowa Stacja o ile się nie mylę. > No wiec jak to teraz sie przedstawia? Dalej nie wolno miec obnizonego > auta? Chce wiedziec czy jest konkretny przepis ktory o tym mowi. > z gory dzieki za pomoc. Tu nie chodzi akurat o obniżenie, tylko jakiekolwiek przeróbki przy samochodzie. To samo było z kratkami przykładowo. A przyznasz, ze przecież założenie kratki miało jeszcze mniej wspólnego z bezeiczeństwem pojazdu. |
||
2005-12-20 21:06 | Re: kodeks drogowy... | marek |
Niezaleznie od kwestii prawno-technicznej moze sie zdazyc, ze samochod jest tak obnizony, ze po wjezdzie na stanowisko do badania amortyzatorow pourywa mu spoilery pod zderzakami. Znajomy dawno temu jak kupil takie autko to pol Warszawy objechal zanim znalazl stacje na ktorej mogl wjechac na urzadzenie bez problemu. mk |
||
2005-12-21 09:20 | Re: kodeks drogowy... | Robert J. |
> Pokazalem diagnoscie te dokumenty i > powiedzialem ze jesli bedzie stwarzal problemy z tego powodu to > wytaczam mu pozew cywilny za utrudnianie oraz niewiedze Myślę że byś przegrał :-). To, że Twoje sprężyny mają atesty nie oznacza, że atest posiada Twoje auto z zamontowanymi tymi sprężynami. Jeśli zmieniasz swoje auto w tak istotny sposób jak obniżenie zawieszenia, to powinieneś je w całości poddać stosownym badaniom. A nie wstawiać je do auta i myśleć, że wszystko jest cacy :-). Myślę że lufa od T-72 też ma atesty, ale jak wstawisz ją do auta to całość już nie bardzo... > o zwolnienie go z tego stanowiska a na chwile obecna żądam o rozmowe z > kierownikiem. Bardzo szybko sie uspokoil i wiecej juz sie nie czepial... Bo wymiękł, moim zdaniem niesłusznie :-) > Naprawde nie wiem czy jest jakas podstawa prawna z kodeksu drogowego, Auto nie spełnia parametrów, jakie zostały określone w jego świadectwie homologacji. To wystarczy. |
||
2005-12-21 12:44 | Re: kodeks drogowy... | Robert Tomasik |
Robert J. [rob_33@wp.pl] napisał: > Auto nie spełnia parametrów, jakie zostały określone w jego świadectwie > homologacji. To wystarczy. Z resztą posta się zgadzam. Natomiast w tym ostatnim wypadku, to uważam, że powodem jest nie tyle niespełnienie przez samochód parametrów (bo tego diagnosta przecież na oko ocenić nie może), ile fakt, że w samochodzie poczyniono tak daleko idące przeróbki istotnych dla bezpieczeństwa elementów, iż zachodzi uzasadnione przypuszczenie, ze samochód może nie spełniać parametrów określonych w prawie. Od orzeczenia czy samochód spełnia czy nie owe parametry jest rzeczoznawca. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Kodeks karny! |
roman25 | 2005-10-31 14:45 |
kodeks drogowy? |
Tofifik | 2005-12-15 23:56 |
Wypadek drogowy - czyja wina? |
Claude Haux | 2006-07-23 19:45 |
Znak drogowy |
wilddziki | 2006-09-07 13:23 |
Wypadek drogowy - sprawca nieustalony |
Adam | 2007-01-15 09:52 |
Czy Straz Miejska ma prawo karac, mimo ze jest znak drogowy? |
pawel | 2007-02-13 14:25 |
Kodeks drogowy - posiadanie dokumentow przy sobie - interpretacja |
Kamil | 2007-03-19 16:37 |
Wypadek drogowy - nie orzeczono winnego - PZU straszy |
taka_ jedna_sierotka | 2007-04-03 09:10 |
Czy znak drogowy moze dzialac "wstecz"? |
Jasko Bartnik | 2007-04-09 02:02 |
Kodeks drogowy - Światła przeciwmgłowe |
Sebcio_Łastowski | 2007-04-16 16:49 |