poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-01-22 02:03 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Cezar |
Oznacza ono ni mniej ni więcej, że każdy kto posiada książkę z biblioteki po terminie jej oddania popełnia przestępstwo/wykroczenie przywłaszczenia. Owszem popelnia jesli ma zamiar ja zatrzymac dla siebie i postepowac jak wlasciciel tzn po mysli 140 kc. A nie popelnia jesli zapomnial/przeoczyl termin, bo "zamiar" mu sie nie "wyindukowal" we lbie. Oczywiscie, tak zyciowo, to trudno sobie wyobrazic aby dyr. biblioteki od razu zawiadamial o wykroczeniu czy przestpstwie, a jesli nawet to zrobi i tenze "sprawca" wtedy sie zorientuje, ze go scigaja to poleci i odda ksiazke gesto sie tlumaczac, co spowoduje, ze nie bedzie mu mozna udowodnic wlasnie zamiaru przywlaszczenia, bo nie bedzie na to dowodow, a watpliwosci trzeba bedzie tlumaczyc na jego korzysc. Cezar |
2007-01-22 02:06 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Rafał |
Cezar wrote: >> Oznacza ono ni mniej ni więcej, że każdy kto posiada >> książkę z biblioteki po terminie jej oddania popełnia >> przestępstwo/wykroczenie przywłaszczenia. > > Owszem popelnia jesli ma zamiar ja zatrzymac dla siebie i postepowac jak > wlasciciel tzn po mysli 140 kc. A nie popelnia jesli zapomnial/przeoczyl > termin, bo "zamiar" mu sie nie "wyindukowal" we lbie. I zgodnie z tym powinno się to odnosić do tego winrar-a czyż nie tak? -- Pozdrawiam, Rafał |
||
2007-01-22 02:16 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Cezar |
> > Owszem popelnia jesli ma zamiar ja zatrzymac dla siebie i postepowac jak > > wlasciciel tzn po mysli 140 kc. A nie popelnia jesli zapomnial/przeoczyl > > termin, bo "zamiar" mu sie nie "wyindukowal" we lbie. > > I zgodnie z tym powinno się to odnosić do tego winrar-a czyż nie tak? Nie do konca, bo powyzsze odnosi sie do nieoddnego telewizora. Jesli chodzi o winrara to facet ktory 41 dnia nadal uzywa tego programu i za niego nie zaplacil - choc wiedzial, ze powinien, bo przeciez instalujac go zgodzil sie na uwidocznione na ekranie warunki licencji i kliknal "dalej" (czyli zakaceptowal) - dziala z zamiarem (swiadomie i w sposob zawiniony)jego "uzyskania" i wlasnie go uzyskal (zrobil to tego 41 dnia) bez zgody osoby uprawnionej, bo ta sie na taki (darmowy) wariant nie godzila. Co wiecej zrobil to w celu osiagniecia korzysci majatkowej, bo uzyskal go za darmo, a nie za wymagana kwote do zaplaty, wiec jego korzysc polega na tym, ze nic nie wydal. Dla mnie nadal jest oczywiste ze to 278/2 kk. Cezar |
||
2007-01-22 02:29 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Cezar |
> Chceszpowiedziec, ze nagle mp3 sciagnieta z mp3.wp.pl jest w > zainteresowaniu KK tak samo jak nielegalny program? Ja nie wiem jakie mp3 sa na podanej przez ciebie stronie - byc moze sa tam mp3 z muzyka, ktorej autorzy sie zgodzili na jej rozpowszechnianie za friko. Nie wiem, bo nie znam tej strony. Ale nie przypuszczam, aby na stronie WP byla jakas lewizna, a wiec jesli sa tam legalne to oczywiscie prawo karnemu nic to tego. Pisze raczej o tych mp3 ktore sa sicgane przez p2p lub inne takie albo wprost ripowane z orginalnych plyt cd. W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy jego prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony sie zgodzil czy nie. A jesli nie to mozliwy jest wniosek o sciganie od pokrzywdzonego. W praktyce kieruje sie takie zapytanie (o to czy sklada wniosek o sciganie) do organizacji zbiorowego zarzadzania z wykazem utworow (wg listy w opinii bieglego ktory zbadal dysk), a ona odpisuje czy kieruje wniosek o sciganie czy nie. Tak wiec jesli autor wpuscil do sieci jakis utwor z gory zgadzajac sie na jego darmowe rozpowszechnianie to oczywiscie nie moze byc mowy o zadnym przestepstwie (tak zrobila kiedys chyba Kayah), a jesli takiej zgody nie wyrazil to jest to przestepstwo. Tryb wnioskowy dotyczy tylko utworow inne niz programy komputerowe, bo te sciga sie z urzedu na podstawie kk, a utwory (filmy, muza) wg PrAut. Cezar |
||
2007-01-22 02:29 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Rafał |
Cezar wrote: >> > Owszem popelnia jesli ma zamiar ja zatrzymac dla siebie i postepowac >> > jak wlasciciel tzn po mysli 140 kc. A nie popelnia jesli >> > zapomnial/przeoczyl termin, bo "zamiar" mu sie nie "wyindukowal" we >> > lbie. >> >> I zgodnie z tym powinno się to odnosić do tego winrar-a czyż nie tak? > > Nie do konca, bo powyzsze odnosi sie do nieoddnego telewizora. > > Jesli chodzi o winrara to facet ktory 41 dnia nadal uzywa tego programu i > za niego nie zaplacil - choc wiedzial, ze powinien, bo przeciez instalujac > go zgodzil sie na uwidocznione na ekranie warunki licencji i kliknal > "dalej" (czyli zakaceptowal) No niby tak, ale jeszcze wypadałoby udowodnić, że to zrobił. Fakt posiadania zainstalowanego oprogramowania nie świadczy o tym, że się z niego korzysta (można tego domniewywać) - połowa populacji ludzkiej posiada organy niezbędne do gwałtu (a po wyroku skazującym za gwałt na pewnym szwedzie - o ile dobrze pamiętam) to niemal 100% (odliczam kastratów itp.) i jakoś nie ściga się każdego za to przestępstwo... -- Pozdrawiam, Rafał |
||
2007-01-22 02:43 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Cezar |
> No niby tak, ale jeszcze wypadałoby udowodnić, że to zrobił. Fakt posiadania > zainstalowanego oprogramowania nie świadczy o tym, że się z niego korzysta > (można tego domniewywać) - połowa populacji ludzkiej posiada organy > niezbędne do gwałtu (a po wyroku skazującym za gwałt na pewnym szwedzie - o > ile dobrze pamiętam) to niemal 100% (odliczam kastratów itp.) i jakoś nie > ściga się każdego za to przestępstwo... Nie chodzi o korzystanie z oprogramowania, bo takiego znamienia nie ma w przepisach, ale o to ze sie "uzyskuje", a jak dla mnie uzyskanie czegos to taka sytuacja, ze to cos znajdzie sie w takie relacji do danej osoby, ze tak osoba tym czyms dysponuje (włada). Mozna miec 1500 plyt z programamii nie miec czasu tego przegladac/uzywac, ale sie je uzyskalo, bo te 1500 plyt lezy pod stolem w kartonie i ktos ma nad tym wladztwo tj moze z tym zrobic co zechce - instalowac, wyrzucic, podarowac itp. Cezar |
||
2007-01-22 03:22 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Cezar |
Użytkownik "scream" news:1386mt9ver4va$.1o61c0svk4d2c$.dlg@40tude.net... > Dnia Sun, 21 Jan 2007 20:37:18 +0100, Cezar napisał(a): > > > nielegalny - albo zostajesz wezwany i jako swiadek masz mozliwosc > > zeznanawania na okolicznosc legalnosci wszystkich poszczegolnych programow > > zakwestionowanych przez bieglego. Jesli chociaz jednego nie wybronisz > > (kwitami, orginalnymi plytkami itp) to od razu dostajesz zarzut (...) > > Bujda na resorach. To nie ja mam udowadniać swoją niewinność. Jedyny > wyjątek to postępowanie karnoskarbowe gdzie to podatnik musi sie tłumaczyć > :))) Nie chodzi o bronienie w scislym tego slowa znaczeniu. Zostajesz wezwany jako swiadek i przesluchanie - co bardzo wazne - nastepuje ono z uprzedzeniem o tresci art. 183/1 kpk. Jako swiadek masz obowiazek zeznawac. Policja sie pyta wiec czy wie pan cos na temat legalnosci tego konkretnego programu - ty mozesz powiedziec co chcesz albo skorzystac z 183/1 kpk i milczec, ale jesli nic nie powiesz to policja nie ma dowodow na to, ze jest to legalne i przyjmuje ze jest nielegalne, bo tak wynika posrednio z opinii bieglego.. I tak w odniesieniu do kazdego programu na liscie z opinii. Jesli zatem nie "wybronisz" poszczegolnych programow to policja nie majac juz innych dowodow - bo skad je ma miec ? - przyjmuje ze one sa nielegalne. Stawia zarzut. Znowu ciebie przesluchuje, ale juz jako podejrzanego. Teraz tez mozesz sie bronic oczywiscie i wykazywac legalnosc. Jesli nie chcesz sie bronic (a nie musisz przeciez) albo nie masz czym to juz prosta dorga do ao. Zdziwnienie twoje budzi pewnie fakt po co to przesluchanie jako swiadka ? Ano dlatego, ze jak przychodzi opinia bieglego to w niej nie pisze ze np "program Microsoft WindowsXP, ktory zapisany jest na plycie CD marki TDK koloru niebieskiego zabezpieczonej jako dowod rzeczowy nr 134 jest nielegalny". Nic takiego nie pisze w opinii. W niej pisze, ze jest to Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u ktorej znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest mozliwosc stawiania zarzutu, wiec po to jest to przesluchanie, zeby mogla wykazac. W przeciwynym razie stawianie zarzuty byloby przedwczesne i wbrew art. 313 kpk. A tak zyciowo to najczesciej osoby u ktorych nastapilo przeszukanie juz nastepnego dnia leca na policje i wykazuja sie kwitami na legalnosc swoich programow. Oczywsice opinia bedzie za 3 miesiace, a sprawa nawet nie zostala wpisana do RSD, ale one juz leca. Najczesciej jest tak, ze sa w stanie wykazac jeden, dwa legalne programy (np z obserwacji wlasnych wiem ze czesto przynosza darmowa i legalna plytke z NERO ktora dostali do nagrywarki), a poza tym maja na tony lewizny. Mysla zatem, ze jak wykaza jeden legalny program to policja im "wybaczy", ze dostana "tylko kare pieniezna" (w rozumieniu takiego jakiegos odszkodowania o nieznanej etiologii), albo "ze zabiora im komputer i tyle". No i wykazuja sie tym NERO ktory kosztuje jakies 100 zeta, a maja najnowszego windowsa, najnowszy Photoshop, mega turbo profesional Office, dziesiatki gier i setki tki mp3 o lacznej wartosc 150k albo lepiej. Potem dostaje wyrok karny - oczywsice w sumie symboliczny - roczek w zawiasach, kilkaset zlotych grzywny, jakies koszty i oplaty i sa karane. Niby nic, ale potem nastepuja dalsze konsekwencje. Oczywiscie szkola sie dowiaduje o fakcie (bo sledzi sprawe od momentu, gdy prok je zawiadamia na podst 21 kpk) - pol biedy jesli jest to jakas zawodowka - wtedy bez konsekwencji, ale jesli dobra uczelnia to potrafi wywalic studneta na zbity pysk (w ustawie o szkolnictwie wyzszym jest rozdzial o postepowaniu dyscyplinarnym - poczytalem sobie go jak dowiedzialem sie o tej sprawie, wczesniej nawet o nim nie wiedzialem). Widzialem to na przykladzie pewnego okularnika z polibudy - pasjonatem komputerow byl , juz mu chyba przeszlo. Tenze pasjonat myslal, ze to juz koniec nieszczesc, ale gdzie tam. Pokrzywdzeni (firma reprezentujaca)jego przestepstwem za ktore zostal juz prawomocnie skazany wystapili z pozem w sprawie cywilnej o odszkodowanie. Przypominam ze programy byly warte 150 k PLZ. Malo nie osiwial ze strachu, matka poleciala do sadu z pretensjami "przeciez sprawa juz sie skonczyla, czego wy chcecie od mojego syna; pojde z tym do prasy ! do TVN ! do Strasburga !". Kolega asesor sadowy tarzal sie ze smiechu jak o tym mowil. Rodzice wynajeli oczywiscie adwokata - mowiono ze wzial 3 k PLZ za sprawe, ktora w sumie byla przegrana bo przeciez sad cywilny jest zwiazny ustaleniamy prawomocnego wyroku karnego co do faktu czynu (art. kolo 10 kpc - nie pamietam, na studiach nie bawilem sie w cywilistyke, potem nie bylo juz na to czasu). Na szczescie najmimorda sie troche postaral i zawarto ugode - 20k PLZ - student wiadomo bez kasy, ojciec i matka zarabiali raczej tak sobie i ta sprawa mogl aich zrujnowac. Okularnik dostal ostro po dupie od zycia, jego starzy przez jego debilizm tez. Oj napisalem sie duzo. Polecam to wszystkim pod rozwage. A ciebie kolego prosze, aby nie zarzucal od razu wszystkim ze bzdury wypisuja, bo byc moze czasami jest tak ze maja racje i cos widzieli "od podworka" a nie przez pryzmat podrecznika do kpk Cezar |
||
2007-01-22 04:29 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | scream |
Dnia Mon, 22 Jan 2007 03:22:17 +0100, Cezar napisał(a): > A ciebie kolego prosze, aby nie zarzucal od razu wszystkim ze bzdury > wypisuja, bo byc moze czasami jest tak ze maja racje i cos widzieli "od > podworka" a nie przez pryzmat podrecznika do kpk OK, dzięki za rzeczowe wyjaśnienie. Moje wątpliwości nadal budzi kilka kwestii i byłbym szczęśliwy gdybyś mógł na moje pytania odpowiedzieć. 1) Piszesz: > W niej pisze, ze jest to > Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u ktorej > znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest > mozliwosc stawiania zarzutu Kupując legalny program: - mogę zrobić jego kopie zapasową - oryginalny nośnik mogę wyrzucić/zepsuć/zniszczyć/zapodziać - nie mam obowiązku posiadania paragonu/faktury Jak rozumiem, mimo że działałem zgodnie z prawem, zostaną mi w takiej sytuacji postawione zarzuty i zostanę osądzony, tak? 2) Napisałeś: > W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to > zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy jego > prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony sie > zgodzil czy nie. Otóż nie jest to takie proste, bo mp3 mogłem kupić np. z itunes.com lub innego sklepu z muzyką. Nie musiałem do tego używać karty kredytowej, mogłem zadzwonić na 0700, zapłacić smsem, wykorzystać bon prezentowy, kartę prepaid prezentową itp itd. W conajmniej dwóch ostatnich nie zostanie żaden ślad po mojej transakcji - bony ani karty prezentowe nie są imienne (normalne wypukłe karty np. VISA do płacenia w sieci, doładowane określoną kwotą i całkowicie anonimowe, kupuje sie je w okienku bankowym i nikt o nic nie pyta, tak jakbyś kupował batona w sklepie). Jak rozumiem na słowo policja mi nie uwierzy, tak więc znowu zostałbym skazany za coś, czego nie zrobiłem? MP3 mogę sobie przekompresować na inny bitrate i wtedy nie ma żadnych śladów w postaci jakiś ukrytych informacji "ściągnięte z itune" itp itd. 3) Co z filmami? Też mogłem je zgrać z legalnego DVD, wolno mi. A legalną płytę oddałem komuś w prezencie. Wszystko legal, a mimo to zostaną mi postawione zarzuty a ja nie będe miał możliwości aby się obronić? 4) Opisywałem tu jakiś czas temu sytuacje jaka spotkała mnie osobiście. Kupiłem w sklepie komputer z preinstalowanym Windowsem. Wszystko odbyło się legalnie. Po czasie okazało się, że panowie ze sklepu chcieli zaoszczędzić i Windows okazał się nielegalny. Ja nie miałem pojęcia o tym, że płacę za coś czego w rzeczywistości nie dostaje. Co w takiej sytuacji? Czy dojdzie do postawienia zarzutów? 5) Na jakiej podstawie biegły stwierdza który soft jest legalny a który nie? Po sieci krąży skan orzeczenia sądu gdzie biegły stwierdził że nielegalne są programy, które w rzeczywistości są darmowe. I nie był to jeden program, a conajmniej kilka różnych. 6) Kim jest biegły? Czy jest pracownikiem firmy pośrednio zainteresowanej ukaraniem pirata? Czyli np. pracownikiem firmy blisko związanej z Microsoftem, ZAIKSem, ZPAVem itp itd? Z tego co wiem, ekspertyzy wykonuje właśnie taka firma, która nawet nie kryje swoich powiązań z producentami. W takim wypadku wiarygodność tego biegłego jest równa zeru - jest sędzią we własnej sprawie. 7) Pisałeś o WinRarze i art. 278 kk. Jest tam mowa o uzyskiwaniu korzyści i Twoim zdaniem użytkując program po okresie testowym ja uzyskuję taką korzyść. Przyjmijmy, że w tym sie z Tobą zgodzę. Ale co w sytuacji, kiedy po prostu zapomnę odinstalować programu? Nie używam go, więc nie ma mowy o żadnej korzyści. On po prostu jest. 8) W kontekście poprzedniego punktu. System Windows zapisuje każdorazowo datę ostatniego uruchomienia programu. Biegły wykonując ekspertyzę zapewne uruchomi program, system zapisze nową datę, a ja tym samym zostanę pozbawiony jedynej linii obrony. 9) Czy przy przeszukaniu mieszkania, policjant/biegły/ktokolwiek z biorących udział w przesłuchaniu sporządza indeks i zapis (z kopią dla mnie) sum kontrolnych wszystkich plików na dysku? Jeśli nie, to wartość materiału dowodowego jest moim zdaniem żadna. Począwszy od zwykłego posterunkowego, przez biegłego a na osobie z depozytu kończąc - każdy ma możliwość włączenia mojego komputera i wgrania tam czegokolwiek, łącznie z pornografią dziecięcą i innym syfem, a ja nie będe miał żadnej możliwości obrony. Kto mi uwierzy jeśli powiem, że soft za 150000 zł w niewiadomy mi sposób znalazł się na dysku? A jest to więcej niż prawdopodobne, bo komputer przechodzi po drodze przez wiele rąk i ktoś może chcieć się zabawić. 10) Co w przypadku kiedy nie kupiłem programu a mimo to używam go legalnie? Parokrotnie zdarzyło mi się, że po prostu autorzy pewnych (komercyjnych) programów to moi znajomi i po prostu dali mi program do zabawy, za darmo. Czasem są ogłaszane takie akcje za pomocą różnych mediów, for internetowych, itp. Nie ma wtedy dowodu zakupu ani niczego, co mogłoby stanowić wiarygodne podstawy do uznania tego programu za legalny. Moje słowo kontra wątpliwości biegłego. Co wtedy? Uff, to chyba tyle. Jak odpowiesz, to zadam następne pytania. Z góry dzięki. -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2007-01-22 05:23 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Cezar |
> OK, dzięki za rzeczowe wyjaśnienie. Moje wątpliwości nadal budzi kilka > kwestii i byłbym szczęśliwy gdybyś mógł na moje pytania odpowiedzieć. > > 1) Piszesz: > > > W niej pisze, ze jest to > > Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u ktorej > > znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest > > mozliwosc stawiania zarzutu > > Kupując legalny program: > - mogę zrobić jego kopie zapasową > - oryginalny nośnik mogę wyrzucić/zepsuć/zniszczyć/zapodziać > - nie mam obowiązku posiadania paragonu/faktury kopie zapasowa mozna legalnie sporzadzic tylko, gdy ma to byc niezbedne do korzystania z programu - to dodatkowy warunek (art 75 PrAut) jesli zgubisz dowody legalnosci programu to niestety masz klopty - w praktyce wystarczy 1 dowod legalnosci np legalna plytka (nie trzeba innych np faktury), bo juz taki jeden dowod wprowadza watpliwosci co do twojej winy ktorych w sumie nie da sie usunac, wiec trzeba je na twoja korzysc rozstrzygnac > 2) Napisałeś: > > > W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to > > zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy jego > > prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony sie > > zgodzil czy nie. > Otóż nie jest to takie proste, bo mp3 mogłem kupić np. z itunes.com lub > innego sklepu z muzyką. Nie musiałem do tego używać karty kredytowej, > mogłem zadzwonić na 0700, zapłacić smsem, wykorzystać bon prezentowy, kartę > prepaid prezentową itp itd. W conajmniej dwóch ostatnich nie zostanie żaden > ślad po mojej transakcji - bony ani karty prezentowe nie są imienne > (normalne wypukłe karty np. VISA do płacenia w sieci, doładowane określoną > kwotą i całkowicie anonimowe, kupuje sie je w okienku bankowym i nikt o nic > nie pyta, tak jakbyś kupował batona w sklepie). Jak rozumiem na słowo > policja mi nie uwierzy, tak więc znowu zostałbym skazany za coś, czego nie > zrobiłem? MP3 mogę sobie przekompresować na inny bitrate i wtedy nie ma > żadnych śladów w postaci jakiś ukrytych informacji "ściągnięte z itune" itp > itd. Wisz ja nei znam sie na takich szczegolach technicznych. Napisze tylko tyle, ze jesli podnisobys okolicznosci ktore wprowadzilyby watpliwosci co do twojej winy i po sprawdzeniu ich (mozna by bieglego powolac, nawet chyba trzeba by bylo) i wobec niemzliwosc ich usuniecia znowu watpliwosci trzeba by rozstrzygnac na twoja korzysc. > 3) Co z filmami? Też mogłem je zgrać z legalnego DVD, wolno mi. A legalną > płytę oddałem komuś w prezencie. Wszystko legal, a mimo to zostaną mi > postawione zarzuty a ja nie będe miał możliwości aby się obronić? Jesli oddajesz komus legalna plyte czyli w zasadzie przenosisz jej wlasnosc przez darowizne to nie masz prawa zatrzymac dla siebie jej kopii cyfowej - juz nie masz. Inaczej moznaby sobie wyobrazic taka "kaskade" kiedy 1 legalna plyta przeszla przez 1000 osob i kazda ma legalny film dvd. Trzeba by sprawdzic czy wogole warunki zakupu przec ciebie tej plyty od dystrybutora uprawnialy ciebie do dalszej odsprzedazy - tyle ze jesli nawet nie to najwyzej odp cywilnoprawna; a odp karna wg zdania powyzej > > 4) Opisywałem tu jakiś czas temu sytuacje jaka spotkała mnie osobiście. > Kupiłem w sklepie komputer z preinstalowanym Windowsem. Wszystko odbyło się > legalnie. Po czasie okazało się, że panowie ze sklepu chcieli zaoszczędzić > i Windows okazał się nielegalny. Ja nie miałem pojęcia o tym, że płacę za > coś czego w rzeczywistości nie dostaje. Co w takiej sytuacji? Czy dojdzie > do postawienia zarzutów? Mysle ze tak. Przestepstwo z art. 278/2 kk mozna popelnic takze w zamiarze ewentualnym tj nie chcesz popelnic, ale przewidujac taka mozliwosc na to sie godzisz - kazdy dorosly (czyli wg kk taki od 17 lat) czlowiek powinien znac chociazby podstawowe warunki legalnosci. Skoro ich nie sprawdziles to sie godziles, przynajmniej jest okolicznosc na to wskazujaca. Twoje podejrzenie powinien zbudzic fakt, ze sprzedawca nie dostarczyl orginalnej plyty, faktury itp - dziwne jest to ze kupiles zestaw komputerowy i wszystkie jego skaldniki byly ujete w fakturze (bo gwarancja), a akurat programy nie ? Ja bym ci nie uwierzyl i mysle ze to zdanie zostaloby podzielone przez sad. > > 5) Na jakiej podstawie biegły stwierdza który soft jest legalny a który > nie? Po sieci krąży skan orzeczenia sądu gdzie biegły stwierdził że > nielegalne są programy, które w rzeczywistości są darmowe. I nie był to > jeden program, a conajmniej kilka różnych. Po pierwsze biegly moze sie mylic - przeciez to tylko czlowiek. Po drugie biegly nigdy nie ma prawa mowic ze cos jest legalne lub nie - to jest kwestia oceny prawnej i ja moze zrobic tylko organ procesowy; biegly moze podawac tylko fakty np biegly moze stwierdzic, ze na danym dysku byl WinXP o numerze 12121212; teraz organ procesowy ma sprawdzic czy facet ma kwity ktorymi moze wykazac prawa do windowsa o tym numerze; organ ocenia fakt ze on to wykazal lub nie i dopiero teraz wyprowadza wnioski na ten temat; gdyby biegly wypowiedzial sie w tej kwestii to sprawa by poleciala, bo absolutnie nie ma prawa - obraza art. 7 kpk w pierwszej kolejnosci > > 6) Kim jest biegły? Czy jest pracownikiem firmy pośrednio zainteresowanej > ukaraniem pirata? Czyli np. pracownikiem firmy blisko związanej z > Microsoftem, ZAIKSem, ZPAVem itp itd? Z tego co wiem, ekspertyzy wykonuje > właśnie taka firma, która nawet nie kryje swoich powiązań z producentami. W > takim wypadku wiarygodność tego biegłego jest równa zeru - jest sędzią we > własnej sprawie. Biegly jest zawsze zwiazny z jakimis podmiotami - on nie zyje w prozni. W kazdym razie nie moze byc zwiazany z pokrzywdzonym w sensie formlanym - bo to powod do wylaczenia bieglego od sprawy. Pamietaj ze np eksperci z laboratoriow kryminilistycznych policji tez wydaja opinie np daktyloskopia i chociaz pracuja w organach scigania to nikt nie podwaza ich opinii - choc w zasadzie zwiazani sa z jedna ze stron sprawy przed sadem. > > 7) Pisałeś o WinRarze i art. 278 kk. Jest tam mowa o uzyskiwaniu korzyści i > Twoim zdaniem użytkując program po okresie testowym ja uzyskuję taką > korzyść. Przyjmijmy, że w tym sie z Tobą zgodzę. Ale co w sytuacji, kiedy > po prostu zapomnę odinstalować programu? Nie używam go, więc nie ma mowy o > żadnej korzyści. On po prostu jest. Trzeba ocenic zamiar. Jesli zapomniales odinstalowac to go nie masz (zamiaru uzyskania, bo fakt korzysci jest drugoplanowy), ale obawiam sie ze nie bedzie sie dalo tego wykazac przed sadem. > 8) W kontekście poprzedniego punktu. System Windows zapisuje każdorazowo > datę ostatniego uruchomienia programu. Biegły wykonując ekspertyzę zapewne > uruchomi program, system zapisze nową datę, a ja tym samym zostanę > pozbawiony jedynej linii obrony. Biegly zapewne sprawdza kiedy winrar zostal zainstalowany. Potem prokurator patrzy kiedy zatrzymano komputer (bo ekspertyza bieglego mogla byc kilka miesiecy pozniej). Jesli bylo wiecej jak te 40 dni to klops dla ciebie. > > 9) Czy przy przeszukaniu mieszkania, policjant/biegły/ktokolwiek z > biorących udział w przesłuchaniu sporządza indeks i zapis (z kopią dla > mnie) sum kontrolnych wszystkich plików na dysku? Jeśli nie, to wartość > materiału dowodowego jest moim zdaniem żadna. Począwszy od zwykłego > posterunkowego, przez biegłego a na osobie z depozytu kończąc - każdy ma > możliwość włączenia mojego komputera i wgrania tam czegokolwiek, łącznie z > pornografią dziecięcą i innym syfem, a ja nie będe miał żadnej możliwości > obrony. Kto mi uwierzy jeśli powiem, że soft za 150000 zł w niewiadomy mi > sposób znalazł się na dysku? A jest to więcej niż prawdopodobne, bo > komputer przechodzi po drodze przez wiele rąk i ktoś może chcieć się > zabawić. No wiesz na tej zasadzie to kazdy moglby kazdemu zarzucic wszystko. Obawiam sie ze taka argumentacja niewiele moglaby zdzialac. To czysto akademicki przyklad. Na tej zasadzie zatrzymany przez policje na przejechaniu samochodem na czerwonym swietle moglbys w sadzie twierdzic, ze oni sie zmowili i specjalnie zeznaja, ze przejechales choc to nie mialo miejsca. Jedynym dowodem sa zeznania policjantow, bo zakladam nie bylo kamery. No i co ? Oczywiscie w teorii moze tak byc, ale jak myslisz komu sad da wiare? > 10) Co w przypadku kiedy nie kupiłem programu a mimo to używam go legalnie? > Parokrotnie zdarzyło mi się, że po prostu autorzy pewnych (komercyjnych) > programów to moi znajomi i po prostu dali mi program do zabawy, za darmo. > Czasem są ogłaszane takie akcje za pomocą różnych mediów, for > internetowych, itp. Nie ma wtedy dowodu zakupu ani niczego, co mogłoby > stanowić wiarygodne podstawy do uznania tego programu za legalny. Moje > słowo kontra wątpliwości biegłego. Co wtedy? Zawsze trzeba sprawdzic czy autor (wlasciciel praw autorskich) zezwolil na rozpowszechnianie (i na jakich wrunkach). Robi sie to przez zapytanie tego kto tymi prawami zarzadza. Jesli zas autor nie bylby zrzeszony w takim podmiocie (np jakis student co napisal program) to prokurator powinien go odnalezc - jesli mu sie to nie powiedzie to oczywiscie powstaja watpliwosci ktore trzeba na twoja korzysc rozstrzygnac, bo nie da sie ich usunac. A jesli odnajdzie tego goscia to on juz powie - jesli chcialby sklamac to bylbys utopiony skoro sprawa zalatwioan bylaby na gebe miedzy wami i nei bylo by innych dowodow. Cezar |
||
2007-01-22 08:49 | Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ? | Sowiecki Agent |
Tomy M. napisał(a): > Użytkownik "Hikikomori San" > news:ep0o6e$aig$2@news.onet.pl... >> Sowiecki Agent wrote: >> >>> i nie przez policje :) >> To co? Chipsy, piwo, kanapa i czekamy na kolejnego odwaznego, ktory >> wskaze paragraf KK na zlamanie warunkow licencji? ;) > > ... nie ma odważnego bo w Polsce (chyba nie tylko) można > używać bez łamania prawa,ba nawet komercyjnie, każde oprogramowanie > trialowe.Oczywiście firma będąca właścicielem tego oprogramowania > może wytoczyć nam proces cywilny o naruszenie umowy/regulaminu/licencji > ale Policja nie może zajmować się tym na podstawie KK. > nie wszystkie triale, czasem trzeba czasem cracka a to juz jest przestepstwem. (o ile zabezpeiczenia sa skuteczne) |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
nielegalne pliki z internetu i szyfrowanie danych |
Paweł_ | 2006-02-13 02:31 |
szyfrowanie a prawo |
sstolec | 2006-12-27 12:18 |
Abonament RTV i kontrole po 1.01.2007r. |
===Tomy=== | 2006-12-29 16:50 |
Kontrole w miejscu pracy |
news.tpi.pl | 2007-01-11 20:30 |
szyfrowanie danych na dysku |
CiepliX | 2007-01-13 23:52 |
Kontrole softu - pytanie |
Catalyst | 2007-01-16 09:39 |
Kontrole oprogramowania - od drugiej strony |
Wojciech \Spook\ Sura | 2007-01-23 01:47 |