poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-04-27 20:24 | Re: pełnoletność i liceum | Joten |
Użytkownik "Szerr" news:e2q83h$r0b$1@inews.gazeta.pl... > Joten > >> Paragraf AFAIK jest, i z niego wynika ze masz prawo zarowno sam sie >> zwalniac jak i nieobecne godziny usprawiedliwiac > > Możesz przytoczyć ten paragraf? Nie bardzo, nie jestem prawnikiem, tak mi sie obilo o uszy ze jest, ale moze sie myle |
2006-04-27 20:36 | Re: pełnoletność i liceum | Szerr |
Joten > ale moze sie myle Mylisz się. Sz. -- |
||
2006-04-28 14:38 | Re: pełnoletność i liceum | Pav |
witek wrote: > Ani przed ani po 18 roku nic sie nie zmienia. > Każde usprawiedliwienie przyniesione przez rodzicow, a po 18 roku zycia > takze przez ucznia jest usprawiedliweniem godzin. > I szkoła musi to usprwiedliwić. Bzdura. Po przekroczeniu magicznej bariery 18 roku życia s między szkołą a uczniem zawiązuje się stosunek administracyjnoprawny. Wypowiedzi poprzednika są słuszne,natomiast ty nie raczyłeś wykazać się podstawową wiedzą dostępną na drugim roku studiów prawniczych. > Bajki Doucz się. Potem gadaj. |
||
2006-04-28 15:16 | Re: pełnoletność i liceum | witek |
Pav wrote: > witek wrote: > >> Ani przed ani po 18 roku nic sie nie zmienia. >> Każde usprawiedliwienie przyniesione przez rodzicow, a po 18 roku zycia >> takze przez ucznia jest usprawiedliweniem godzin. >> I szkoła musi to usprwiedliwić. > > > Bzdura. Po przekroczeniu magicznej bariery 18 roku życia s między szkołą a > uczniem zawiązuje się stosunek administracyjnoprawny. Wypowiedzi > poprzednika są słuszne,natomiast ty nie raczyłeś wykazać się podstawową > wiedzą dostępną na drugim roku studiów prawniczych. > >> Bajki > Doucz się. Potem gadaj. Jeszcze raz głośno i wyraźnie, bo widzę,że nie dotarło. Ani przed, ani po 18 roku życia szkoła nie może nieprzyjąć usprewiedlwienia napisanego przez rodziców a potem przez ucznia. Usprawiedliwienie choćby było najbzudrniejsze jest usprawiedliwieniem. Wychowawca może tyle co wsadzić go do akt ucznia i odhaczyć godziny jako usprawiedliwione. Jedyna różnica to taka, że przed 18 można rodziców pociągnąć za uchylanie się od obowiązku szkolnego w przypadku bzurnych usprawidliwień. |
||
2006-04-28 21:27 | Re: pełnoletność i liceum | Przemysław_Płaskowicki |
On 2006-04-28 15:16, witek wrote: > Pav wrote: >> witek wrote: >> >>> Ani przed ani po 18 roku nic sie nie zmienia. >>> Każde usprawiedliwienie przyniesione przez rodzicow, a po 18 roku zycia >>> takze przez ucznia jest usprawiedliweniem godzin. >>> I szkoła musi to usprwiedliwić. >> >> >> Bzdura. Po przekroczeniu magicznej bariery 18 roku życia s między >> szkołą a >> uczniem zawiązuje się stosunek administracyjnoprawny. Wypowiedzi >> poprzednika są słuszne,natomiast ty nie raczyłeś wykazać się podstawową >> wiedzą dostępną na drugim roku studiów prawniczych. >> >>> Bajki >> Doucz się. Potem gadaj. > > > Jeszcze raz głośno i wyraźnie, bo widzę,że nie dotarło. > > Ani przed, ani po 18 roku życia szkoła nie może nieprzyjąć > usprewiedlwienia napisanego przez rodziców a potem przez ucznia. > > Usprawiedliwienie choćby było najbzudrniejsze jest usprawiedliwieniem. > Wychowawca może tyle co wsadzić go do akt ucznia i odhaczyć godziny jako > usprawiedliwione. > Jedyna różnica to taka, że przed 18 można rodziców pociągnąć za > uchylanie się od obowiązku szkolnego w przypadku bzurnych usprawidliwień. Nie trzeba powtarzać po raz kolejny aby nas przekonać. Wystarczy wskazać odpowiednie regulacje zamiast używać inwektyw i pisać, "jest tak jak piszę, bo tak!". Wbrew pozorom większość użytkowników nie jest odporna na wiedzę -- w końcu przyznać się do niewiedzy jest równoważne przyznaniu się, że się wie więcej niż poprzednio. Pozdrawiam, -- Przemysław Płaskowicki All that is necessary for the triumph of evil is that good men do nothing. (Attributed to Edmund Burke) |
||
2006-04-28 22:34 | Re: pełnoletność i liceum | castrol |
Przemysław Płaskowicki napisał(a): > Tak naprawdę to jest tak, że nigdy szkoła nie ma _obowiązku_ przyjęcia > usprawiedliwienia. Do momentu kiedy nauka jest obowiązkowa, obowiązek > szkolny podlega egzekucji administracyjnej i wtedy organ ustala na > podstawie treści usprawiedliwienia, czy jest ono zasadne. Jeśli nie jest > zasadne to nie usprawiedliwia. Po ukończeniu 18 roku życia sytuacja się > zmienia się o tyle, że wtedy jedyną uprawnioną osobą do > usprawiedliwiania nieobecności jest sam uczeń. Mnie zawsze nutruje jedno pytanie. Co w przypadku kiedy rodzice w ogole nie interesuja sie dzieckiem i nie ma mozliwosci przyniesienia od nich usprawiedliwienia?? Mi w Liceum zawsze odpowiadali abym nie gadal glupot :D Ale moje usprawiedliwienia jak najbardziej mi uznawali wiec nie mialem z tym problemu. -- Pozdrawiam Jacek |
||
2006-04-28 22:52 | Re: pełnoletność i liceum | Szerr |
castrol > Mnie zawsze nutruje jedno pytanie. Co w przypadku kiedy rodzice w ogole > nie interesuja sie dzieckiem i nie ma mozliwosci przyniesienia od nich > usprawiedliwienia?? To się wymaga od ucznia udowodnienia podawanych faktów w inny sposób. W przypadkach niebudzących wątpliwości, kiedy uczeń zasługuje na zaufanie, uznaje się jego oświadczenie. Co z tego, że nie jest pełnoletni? Sz. -- |
||
2006-04-29 01:32 | Re: pełnoletność i liceum | witek |
Przemysław Płaskowicki wrote: > On 2006-04-28 15:16, witek wrote: >> Pav wrote: >>> witek wrote: >> >> Jeszcze raz głośno i wyraźnie, bo widzę,że nie dotarło. >> >> Ani przed, ani po 18 roku życia szkoła nie może nieprzyjąć >> usprewiedlwienia napisanego przez rodziców a potem przez ucznia. >> >> Usprawiedliwienie choćby było najbzudrniejsze jest usprawiedliwieniem. >> Wychowawca może tyle co wsadzić go do akt ucznia i odhaczyć godziny >> jako usprawiedliwione. >> Jedyna różnica to taka, że przed 18 można rodziców pociągnąć za >> uchylanie się od obowiązku szkolnego w przypadku bzurnych usprawidliwień. > > Nie trzeba powtarzać po raz kolejny aby nas przekonać. Wystarczy wskazać > odpowiednie regulacje zamiast używać inwektyw i pisać, "jest tak jak > piszę, bo tak!". Wbrew pozorom większość użytkowników nie jest odporna > na wiedzę -- w końcu przyznać się do niewiedzy jest równoważne > przyznaniu się, że się wie więcej niż poprzednio. > a co ci mam pokazać? Przepisu, którego nie ma? To ty mi pokaż jakikolwiek przepis dający szkole możliwość nieuznania usprawiedliwienia od rodziców. |
||
2006-04-29 01:35 | Re: pełnoletność i liceum | witek |
castrol wrote: > Przemysław Płaskowicki napisał(a): > >> Tak naprawdę to jest tak, że nigdy szkoła nie ma _obowiązku_ przyjęcia >> usprawiedliwienia. Do momentu kiedy nauka jest obowiązkowa, obowiązek >> szkolny podlega egzekucji administracyjnej i wtedy organ ustala na >> podstawie treści usprawiedliwienia, czy jest ono zasadne. Jeśli nie >> jest zasadne to nie usprawiedliwia. Po ukończeniu 18 roku życia >> sytuacja się zmienia się o tyle, że wtedy jedyną uprawnioną osobą do >> usprawiedliwiania nieobecności jest sam uczeń. > > Mnie zawsze nutruje jedno pytanie. Co w przypadku kiedy rodzice w ogole > nie interesuja sie dzieckiem i nie ma mozliwosci przyniesienia od nich > usprawiedliwienia?? Najogólnie to jest problem dyrektora i pociągnięcia rodziców za konsekwencje do uznania włącznie. Bo co to znaczy, że rodzice nie interesują się dzieckiem. W praktyce wyznacza się kuratora, albo tez wnioskuje o ograniczenie praw rodzicielskich. > > Mi w Liceum zawsze odpowiadali abym nie gadal glupot :D Ale moje > usprawiedliwienia jak najbardziej mi uznawali wiec nie mialem z tym > problemu. > > |
||
2006-04-29 01:37 | Re: pełnoletność i liceum | witek |
Szerr wrote: > castrol > >> Mnie zawsze nutruje jedno pytanie. Co w przypadku kiedy rodzice w ogole >> nie interesuja sie dzieckiem i nie ma mozliwosci przyniesienia od nich >> usprawiedliwienia?? > > To się wymaga od ucznia udowodnienia podawanych faktów w inny sposób. > > W przypadkach niebudzących wątpliwości, kiedy uczeń zasługuje na zaufanie, > uznaje się jego oświadczenie. Co z tego, że nie jest pełnoletni? > Szczerze mówiąc formalnie to nauczyciel nie ma prawa przyjąć usprawiedliwienia od niepełnoletniego ucznia. Tylko jakbyśmy mieli żyć w 100% formalnie, to można by się było powiesić. Po prostu nauczyciel "usprawiedliwa" to na kocią łapę i wszyscy są zadowoleni. |
nowsze | 1 2 3 4 5 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Zwolnienia a pełnoletność |
Gofer | 2005-10-13 13:09 |
Pełnoletność, a szkoła. |
Uczen | 2006-10-26 18:41 |
nagana w liceum - czy mieli prawo? |
Andrzej_Wróblewski | 2007-06-01 13:17 |