poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-21 00:04 | Brak odpowiedzi na reklamacje i inne dziwne sprawy.... | >>Galeon |
Witam Serdecznie. Niedawno opisywalem szczatkowo, ze operator nie odpowiedzial na moja reklamacje. Teraz troche rozszerze opis bo sprawa jest conajmniej ciekawa. Sprawa sie zaczela na poczatku stycznia, wyslalem operatorowi mailowo reklamacje. Odpowiedzi nie uzyskalem, ani na adres domowy ani skrzynki wirtualnej. Hm... pomyslalem, ze moze i moja wina. Poszedlem do punktu Orange bo to o nich chodzi i wyslalem ta sama reklamacje poprzez fax. Dostalem potwierdzenie. Minelo 30 dni... odpowiedzi brak. Odczekalem dla pewnosci jeszcze kilka dni (zeby nie przyszla z opoznieniem z odpowiednia ustawowa data na znaczku) Dalej cisza... Udalem sie ponownie do punktu Orange. Tlumacze przedstawicielowi ze nie przyszla odpowiedz i niech zadzwoni do centrali ;) i sie dowie co i jak. On dzwoni a mu kobieta w sluchawce mowi, ze oni reklamacji nie dostali. On jej mowi ze wysylal bo nawet dal klientowi (czyli mi) potwierdzenie. Tutaj jak rozumiem, mnie nie obchodza ich wewnetrzne problemy. Mam potwierdzenie, ustawowy czas minal i co dalej?? Co teraz powinienem zrobic? Przedstawiciel po rozlaczeniu sie z kobieta, wzial moja reklamacje i wyslal ja raz jeszcze... ale mnie to nie cieszy... bo jesli teraz mi odpowiedza ze reklaamacja nie zostala uwzgledniana? A zeby dodac troche zamieszania to powiem ze ja bylbym gotow isc nawet do sadu jesli sprawa by tego wymagala, ale ojciec (a to na nigo byl telefon) powiedzial, ze po sadach wloczyc sie nie bedzie.... Da sie to jakos inaczej rozwiazac? Czy jakis rzecznik konsumentow moze przejac ta sprawe i ciagnac ja w imieniu ojca? Ewentualnie jak wyglada pelnomocnictwo? Czy ja moglbym brac udzial we wszystkich ewentualnych rozprawach zamiast taty przed sadem? A moze jakies mediacje? I ostatnia sprawa czy jesli operator mi wylaczyl telefon a teraz biegnie 3 miesiac od kiedy nie mam dawnego numeru moge walczyc o jakies odszkodowanie z tego tytulu? Dziekuje za wszelkie pomocne informacje. fut pl.misc.telefonia (tutaj sie pisze raczej o tel. stacjonarnej, ale procedury sa takie same jak przy komorkowych wiec licze na pomoc starych wyjadaczy) -- Niech bedzie pochwalony Lech kaczynski, prezydent najjasniejszej Rzeczpospolitej i jego brat Jaroslaw - zawsze dziewica. |
2006-03-21 00:58 | Re: Brak odpowiedzi na reklamacje i inne dziwne sprawy.... | Maciej Bebenek |
>>Galeon<< napisał(a): > Witam Serdecznie. Niedawno opisywalem szczatkowo, ze operator nie > odpowiedzial na moja reklamacje. > Teraz troche rozszerze opis bo sprawa jest conajmniej ciekawa. > > Sprawa sie zaczela na poczatku stycznia, wyslalem operatorowi mailowo > reklamacje. Odpowiedzi nie uzyskalem, ani na adres domowy ani skrzynki > wirtualnej. Hm... pomyslalem, ze moze i moja wina. Poszedlem do punktu > Orange bo to o nich chodzi i wyslalem ta sama reklamacje poprzez fax. > Dostalem potwierdzenie. Minelo 30 dni... odpowiedzi brak. Odczekalem dla > pewnosci jeszcze kilka dni (zeby nie przyszla z opoznieniem z > odpowiednia ustawowa data na znaczku) Dalej cisza... Udalem sie ponownie > do punktu Orange. Tlumacze przedstawicielowi ze nie przyszla odpowiedz i > niech zadzwoni do centrali ;) i sie dowie co i jak. On dzwoni a mu > kobieta w sluchawce mowi, ze oni reklamacji nie dostali. On jej mowi ze > wysylal bo nawet dal klientowi (czyli mi) potwierdzenie. Tutaj jak > rozumiem, mnie nie obchodza ich wewnetrzne problemy. Mam potwierdzenie, > ustawowy czas minal i co dalej?? Co teraz powinienem zrobic? > Przedstawiciel po rozlaczeniu sie z kobieta, wzial moja reklamacje i > wyslal ja raz jeszcze... ale mnie to nie cieszy... bo jesli teraz mi > odpowiedza ze reklaamacja nie zostala uwzgledniana? Zgodnie z § 4 rozporządzenia MI z dnia 1 października 2004 r.w sprawie trybu postępowania reklamacyjnego oraz warunków, jakim powinna odpowiadać reklamacja usługi telekomunikacyjnej, reklamacja została złożona prawidłowo. Krótko mówiąc, na podstawie art. 106 ust. 2 Prawa telekomunikacyjnego, racja jest po Twojej stronie. Możesz próbować im to wytłumaczyć, ale PISEMNIE, listem poleconym, dając np, 14 dni na ustosunkowanie się, albo podążyć drogą sądową lub mediacyjną albo poprzez sąd polubowny (jeżeli jesteś konsumentem). Trochę informacji jest tu http://www.uke.gov.pl/urtip/index.jsp?place=Menu02&news_cat_id=146&layout=1 > > I ostatnia sprawa czy jesli operator mi wylaczyl telefon a teraz biegnie > 3 miesiac od kiedy nie mam dawnego numeru moge walczyc o jakies > odszkodowanie z tego tytulu? > > Dziekuje za wszelkie pomocne informacje. Tak, na takich samych zasadach, jak opisałem powyżej. M. |
||
2006-03-21 00:04 | Brak odpowiedzi na reklamacje i inne dziwne sprawy.... | >>Galeon |
Witam Serdecznie. Niedawno opisywalem szczatkowo, ze operator nie odpowiedzial na moja reklamacje. Teraz troche rozszerze opis bo sprawa jest conajmniej ciekawa. Sprawa sie zaczela na poczatku stycznia, wyslalem operatorowi mailowo reklamacje. Odpowiedzi nie uzyskalem, ani na adres domowy ani skrzynki wirtualnej. Hm... pomyslalem, ze moze i moja wina. Poszedlem do punktu Orange bo to o nich chodzi i wyslalem ta sama reklamacje poprzez fax. Dostalem potwierdzenie. Minelo 30 dni... odpowiedzi brak. Odczekalem dla pewnosci jeszcze kilka dni (zeby nie przyszla z opoznieniem z odpowiednia ustawowa data na znaczku) Dalej cisza... Udalem sie ponownie do punktu Orange. Tlumacze przedstawicielowi ze nie przyszla odpowiedz i niech zadzwoni do centrali ;) i sie dowie co i jak. On dzwoni a mu kobieta w sluchawce mowi, ze oni reklamacji nie dostali. On jej mowi ze wysylal bo nawet dal klientowi (czyli mi) potwierdzenie. Tutaj jak rozumiem, mnie nie obchodza ich wewnetrzne problemy. Mam potwierdzenie, ustawowy czas minal i co dalej?? Co teraz powinienem zrobic? Przedstawiciel po rozlaczeniu sie z kobieta, wzial moja reklamacje i wyslal ja raz jeszcze... ale mnie to nie cieszy... bo jesli teraz mi odpowiedza ze reklaamacja nie zostala uwzgledniana? A zeby dodac troche zamieszania to powiem ze ja bylbym gotow isc nawet do sadu jesli sprawa by tego wymagala, ale ojciec (a to na nigo byl telefon) powiedzial, ze po sadach wloczyc sie nie bedzie.... Da sie to jakos inaczej rozwiazac? Czy jakis rzecznik konsumentow moze przejac ta sprawe i ciagnac ja w imieniu ojca? Ewentualnie jak wyglada pelnomocnictwo? Czy ja moglbym brac udzial we wszystkich ewentualnych rozprawach zamiast taty przed sadem? A moze jakies mediacje? I ostatnia sprawa czy jesli operator mi wylaczyl telefon a teraz biegnie 3 miesiac od kiedy nie mam dawnego numeru moge walczyc o jakies odszkodowanie z tego tytulu? Dziekuje za wszelkie pomocne informacje. fut pl.misc.telefonia (tutaj sie pisze raczej o tel. stacjonarnej, ale procedury sa takie same jak przy komorkowych wiec licze na pomoc starych wyjadaczy) -- Niech bedzie pochwalony Lech kaczynski, prezydent najjasniejszej Rzeczpospolitej i jego brat Jaroslaw - zawsze dziewica. |
||
2006-03-21 00:58 | Re: Brak odpowiedzi na reklamacje i inne dziwne sprawy.... | Maciej Bebenek |
>>Galeon<< napisał(a): > Witam Serdecznie. Niedawno opisywalem szczatkowo, ze operator nie > odpowiedzial na moja reklamacje. > Teraz troche rozszerze opis bo sprawa jest conajmniej ciekawa. > > Sprawa sie zaczela na poczatku stycznia, wyslalem operatorowi mailowo > reklamacje. Odpowiedzi nie uzyskalem, ani na adres domowy ani skrzynki > wirtualnej. Hm... pomyslalem, ze moze i moja wina. Poszedlem do punktu > Orange bo to o nich chodzi i wyslalem ta sama reklamacje poprzez fax. > Dostalem potwierdzenie. Minelo 30 dni... odpowiedzi brak. Odczekalem dla > pewnosci jeszcze kilka dni (zeby nie przyszla z opoznieniem z > odpowiednia ustawowa data na znaczku) Dalej cisza... Udalem sie ponownie > do punktu Orange. Tlumacze przedstawicielowi ze nie przyszla odpowiedz i > niech zadzwoni do centrali ;) i sie dowie co i jak. On dzwoni a mu > kobieta w sluchawce mowi, ze oni reklamacji nie dostali. On jej mowi ze > wysylal bo nawet dal klientowi (czyli mi) potwierdzenie. Tutaj jak > rozumiem, mnie nie obchodza ich wewnetrzne problemy. Mam potwierdzenie, > ustawowy czas minal i co dalej?? Co teraz powinienem zrobic? > Przedstawiciel po rozlaczeniu sie z kobieta, wzial moja reklamacje i > wyslal ja raz jeszcze... ale mnie to nie cieszy... bo jesli teraz mi > odpowiedza ze reklaamacja nie zostala uwzgledniana? Zgodnie z § 4 rozporządzenia MI z dnia 1 października 2004 r.w sprawie trybu postępowania reklamacyjnego oraz warunków, jakim powinna odpowiadać reklamacja usługi telekomunikacyjnej, reklamacja została złożona prawidłowo. Krótko mówiąc, na podstawie art. 106 ust. 2 Prawa telekomunikacyjnego, racja jest po Twojej stronie. Możesz próbować im to wytłumaczyć, ale PISEMNIE, listem poleconym, dając np, 14 dni na ustosunkowanie się, albo podążyć drogą sądową lub mediacyjną albo poprzez sąd polubowny (jeżeli jesteś konsumentem). Trochę informacji jest tu http://www.uke.gov.pl/urtip/index.jsp?place=Menu02&news_cat_id=146&layout=1 > > I ostatnia sprawa czy jesli operator mi wylaczyl telefon a teraz biegnie > 3 miesiac od kiedy nie mam dawnego numeru moge walczyc o jakies > odszkodowanie z tego tytulu? > > Dziekuje za wszelkie pomocne informacje. Tak, na takich samych zasadach, jak opisałem powyżej. M. |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
UPC - termin odpowiedzi na reklamacje |
Shady | 2005-10-24 19:03 |
reklamacje a zwrot |
Pawel | 2005-12-03 07:35 |
Brak odpowiedzi na reklamacje i inne dziwne sprawy.... |
>>Galeon | 2006-03-21 00:04 |
ZUS - brak odpowiedzi na pismo w terminie 30dni (KPA) |
maximus | 2006-09-20 15:33 |
zakup prasy - reklamacje |
Krzysiek | 2006-11-25 03:24 |
Allegro - reklamacje |
DAD | 2007-02-14 11:33 |
Sklep regularnie umieszcza inne ceny na metkach przy towarze, a inne się kasują z kodu kreskowego |
Arek Margraf | 2007-02-23 10:34 |
dwie reklamacje obuwia a szykuje sie trzecia |
Pawel K | 2007-03-25 12:20 |
reklamacje obuwia czy wniesc sprawe do sadu? |
dcarola79 | 2007-03-30 22:55 |
wypowiedzenie umowy - brak odpowiedzi |
MMleczko | 2007-05-03 14:36 |