poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-29 18:30 | czy miał prawo? | RW |
Witam, moja koleżanka poznała prawdopodobnie przez GG, ale to nie istotne, policjanta, podobno szycha z kręgów VIP, no spotkali sie , randka itp..on opowiedział, jak sie nazywa, co robi, podał swoje telefony..a ona, troche sie obawiała, nie podała jeszcze wszystkiego o sobie, gdzie pracuje itp..no chciała go lepiej poznac, podała jedynie swój numer telefonu komórkowego.... Za dwa dni, on dzwoni do niej cały szczesliwy, ze wie, dzie mieszka, gdzie pracuje i zna wiele jej danych...o jak ona sie wku...wiła;).....Chyba wydaje się, ze zdobył te dane w sposób nielegalny, wykorzystując swoje służbowe kontakty... Czy miał do tego prawo?? pozdr Wiesiek |
2006-03-29 18:44 | Re: czy miał prawo? | Grzegorz W. |
> moja koleżanka poznała prawdopodobnie przez GG, ale to nie istotne, > policjanta, podobno szycha z kręgów VIP, no spotkali sie , randka itp..on > opowiedział, jak sie nazywa, co robi, podał swoje telefony..a ona, troche > sie obawiała, nie podała jeszcze wszystkiego o sobie, gdzie pracuje > itp..no chciała go lepiej poznac, podała jedynie swój numer telefonu > komórkowego.... > Za dwa dni, on dzwoni do niej cały szczesliwy, ze wie, dzie mieszka, gdzie > pracuje i zna wiele jej danych...o jak ona sie wku...wiła;).....Chyba > wydaje się, ze zdobył te dane w sposób nielegalny, wykorzystując swoje > służbowe kontakty... > Czy miał do tego prawo?? Zdecydowanie NIE |
||
2006-03-29 19:10 | Re: czy miał prawo? | Robert Tomasik |
Grzegorz W. [###gwaliszk@poczta.onet.pl.###] napisał: > Zdecydowanie NIE Tylko jak dowieść, że nie powiedział mu tego ktoś ze znajomych tej dziewczyny? No i wbrew pozorom ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z tego, ile sami o sobie mówią. Przy odrobieni wprawy można wiele z tego wydedukować nie grzebiąc w żadnych zbiorach danych. Miejsce zamieszkania dziewczyny można ustalić idąc za nią. Potem pod byle pretekstem pogadać z babcią siedzącą w oknie i wiesz o wiele więcej, niż jest we wszystkich komputerach. |
||
2006-03-29 19:31 | Re: czy miał prawo? | Grzegorz W. |
> Tylko jak dowieść, że nie powiedział mu tego ktoś ze znajomych tej > dziewczyny? No i wbrew pozorom ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z > tego, ile sami o sobie mówią. Przy odrobieni wprawy można wiele z tego > wydedukować nie grzebiąc w żadnych zbiorach danych. Miejsce > zamieszkania dziewczyny można ustalić idąc za nią. Potem pod byle > pretekstem pogadać z babcią siedzącą w oknie i wiesz o wiele więcej, > niż jest we wszystkich komputerach. To już inna sprawa i niezwykle trudna do udowodnienia. |
||
2006-03-30 00:01 | Re: czy miał prawo? | Robert Tomasik |
Grzegorz W. [###gwaliszk@poczta.onet.pl.###] napisał: Zresztą na tyle, na ile się orientuję :-) to w ciągu 2 dni nie był w stanie "wycisnąć" takich informacji z baz danych, nawet zakładając, że próbował. On-line tego, o czym piszesz nie ma tam. Jeśli by był bardzo wysoko postawiony, to realny jest termin załóżmy tygodnia. W praktyce 3-4 tygodnie. |
||
2006-03-30 00:13 | Re: czy miał prawo? | Paweł Sakowski |
RW wrote: > moja koleżanka poznała prawdopodobnie przez GG, ale to nie istotne, > policjanta, Policjanta czy podobno policjanta? > Za dwa dni, on dzwoni do niej cały szczesliwy, ze wie, dzie mieszka, gdzie > pracuje i zna wiele jej danych... Wie (tzn. wykazał się wiedzą) czy podobno wie? Mi to brzmi jak jakiś kiepski blef. -- +----------------------------------------------------------------------+ | Paweł Sakowski | who can count up to 1023 on his fingers. | +----------------------------------------------------------------------+ |
||
2006-03-29 18:30 | czy miał prawo? | RW |
Witam, moja koleżanka poznała prawdopodobnie przez GG, ale to nie istotne, policjanta, podobno szycha z kręgów VIP, no spotkali sie , randka itp..on opowiedział, jak sie nazywa, co robi, podał swoje telefony..a ona, troche sie obawiała, nie podała jeszcze wszystkiego o sobie, gdzie pracuje itp..no chciała go lepiej poznac, podała jedynie swój numer telefonu komórkowego.... Za dwa dni, on dzwoni do niej cały szczesliwy, ze wie, dzie mieszka, gdzie pracuje i zna wiele jej danych...o jak ona sie wku...wiła;).....Chyba wydaje się, ze zdobył te dane w sposób nielegalny, wykorzystując swoje służbowe kontakty... Czy miał do tego prawo?? pozdr Wiesiek |
||
2006-03-29 18:44 | Re: czy miał prawo? | Grzegorz W. |
> moja koleżanka poznała prawdopodobnie przez GG, ale to nie istotne, > policjanta, podobno szycha z kręgów VIP, no spotkali sie , randka itp..on > opowiedział, jak sie nazywa, co robi, podał swoje telefony..a ona, troche > sie obawiała, nie podała jeszcze wszystkiego o sobie, gdzie pracuje > itp..no chciała go lepiej poznac, podała jedynie swój numer telefonu > komórkowego.... > Za dwa dni, on dzwoni do niej cały szczesliwy, ze wie, dzie mieszka, gdzie > pracuje i zna wiele jej danych...o jak ona sie wku...wiła;).....Chyba > wydaje się, ze zdobył te dane w sposób nielegalny, wykorzystując swoje > służbowe kontakty... > Czy miał do tego prawo?? Zdecydowanie NIE |
||
2006-03-29 19:10 | Re: czy miał prawo? | Robert Tomasik |
Grzegorz W. [###gwaliszk@poczta.onet.pl.###] napisał: > Zdecydowanie NIE Tylko jak dowieść, że nie powiedział mu tego ktoś ze znajomych tej dziewczyny? No i wbrew pozorom ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z tego, ile sami o sobie mówią. Przy odrobieni wprawy można wiele z tego wydedukować nie grzebiąc w żadnych zbiorach danych. Miejsce zamieszkania dziewczyny można ustalić idąc za nią. Potem pod byle pretekstem pogadać z babcią siedzącą w oknie i wiesz o wiele więcej, niż jest we wszystkich komputerach. |
||
2006-03-29 19:31 | Re: czy miał prawo? | Grzegorz W. |
> Tylko jak dowieść, że nie powiedział mu tego ktoś ze znajomych tej > dziewczyny? No i wbrew pozorom ludzie czasem nie zdają sobie sprawy z > tego, ile sami o sobie mówią. Przy odrobieni wprawy można wiele z tego > wydedukować nie grzebiąc w żadnych zbiorach danych. Miejsce > zamieszkania dziewczyny można ustalić idąc za nią. Potem pod byle > pretekstem pogadać z babcią siedzącą w oknie i wiesz o wiele więcej, > niż jest we wszystkich komputerach. To już inna sprawa i niezwykle trudna do udowodnienia. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Czy zaklad miał prawo sprzedać mieszkanie? |
Ariadna | 2006-01-14 08:30 |
Czy jest prawo broniące rodzinę osoby c |
poszkodowany | 2006-03-12 10:57 |
czy miał prawo? |
RW | 2006-03-29 18:30 |
Czy jest prawo broniące rodzinę osoby c |
poszkodowany | 2006-03-12 10:57 |
Teoria prawa, a prawo polskie ? czy prawo polskie jest zgodne z prawem ?;] |
Luk | 2006-05-07 01:33 |
Czy policjant ma prawo... |
S&B | 2007-02-05 17:36 |
prawa autorskie - gdyby ktoś miał wątpliwoś |
Piotrek | 2007-02-09 15:36 |
prawo do zasilku? czy to prawda??? |
jimmie0 | 2007-04-21 03:03 |
Czy mam prawo do zachówku ? |
Marek | 2007-05-24 14:14 |
ZUS - czy ma prawo? |
Anuha | 2007-06-18 13:05 |