poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-03-30 01:50 | Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? | anonimous16 |
Około miesiąca temu zamieszkałem wraz z kolegami w mieszkaniu w bloku. Mieszkanie wygodne i fajne. Właściciel naprawdę w porządku. Ale jak zawsze musiałbyć jakiś "haczyk"... Owym "haczykiem" okazała się sąsiadka z góry. Już po pierwszych dwóch nocach w sobotę o godzinie 6:30 nad ranem (czizes!) Przyszła do nas... Właśnie się kładliśmy spać po imprezie na mieście (w domu nie imprezowaliśmy) z okazji zdanej sesji...Jak się okazało pani przeszkadzał hałas w postaci przesuwania taboretem w kuchni (innego hałasu nie stwierdziła :D ) - pragnę nadmienić ,że mieszkamy na parterze pod nią ! I wogóle że chciało się kobiecinie. ) Wstawać o 6:30 rano w sobotę (a jest nauczyczycielką - więc ma wolne) bo ktoś taboret pod nią przesuwał? No, ale nie istotne. Kobieta po tygodniu przyniosła nam podkładki filcowe - założyliśmy je dla świętego spokoju + dodatkowo uszczelki na framugi do drzwi "żeby potem nie było" - sobie pomyśleliśmy.... Po 2 tygodniach przyszłą i oznajmiła (godzina 17-18) że przeszkadza jej muzyka. Tak na normalne-zdrowe uszy to poziom decybeli nie przekraczał 60 - nie było głośno. Zresztą nie było nigdy u nas żadnej imprezy na tym mieszkaniu... i porównując poziom dźwięku do takiego imprezowego (chodzi mi o imieniny nie dyskotekę!) to byłaby 1/5 góra. Zapytałem się wówczas kobiety, bo naprawdę nic do niej nie miałem! "Czy może pani zejdzie i powie mi kiedy będzie za głośno to ja sobie ustawię dźwięk tak żeby nigdy pani nie przeszkadzał" - "nie nie" odparła - "to zbyteczne - po prostu troszke,troszeńke.. ciszej..." Po czym wyraziła swoje zadowolenie bo myślała ,że bedzie gorzej jak ktoś zamieszka pod nią(tak drodzy czytelnicy - przez okres około roku nikt pod nią nie mieszkał!). Po okołu pięciu dniach przyszłą policja...O godzinie 17:00! Zakłócanie ciszy ! Muzyki słuchał kolega ( i znowu nie bło to głośno)... Spisali -zakłócenia nie stwierdzono... godzina 23 - tego samego dnia - znowu policja - spisali - zakłócenia nie stwierdzono... Po 5 dniach czyli dzisiaj znowu przyszli niebiescy... godzina 23 - zakłócenia - nie stwierdzono... Dodam jeszcze że obok nas mieszka stara babcia - jej się obawiał właściciel ,że możemy jej nie pasować..." - Ale przyszła do nas raz w imieniu Pani Nauczycielki - i asie śmiała nawet ,że ona nic nie słyszała - a pani na górze nie może spać. Co do Pani Nauczycielki - znerwicowana , na oko 35letnia kobieta - nie więcej, sprawia wrażenei chorej - w rozmowie trzęsła ramionami - ale nie krzyczały,ani nie była też nieuprzejma - dlatego chciałem być w porządku. I teraz moje pytania (mam nadzieje, że ktoś sie zna i pomoże;)): 1. Na jakiej podstawie policja określa hałas (czy są jakieś przepisy to regulujące)? 2.Czy Policja może przyjechać o godzinie 17:00 w sprawie hałasu - muzyki? 3.Czy są jakieś zapisy w polskim prawie na temat hałasu pomiędzy godzinami 06:00 a 22:00 oraz 22-06:00. 4.Czy są ograniczenia hałasu - muzyki za dnia tj. od 6:00 do 22:00 ? 4.Jak poradzić sobie z panią nauczycielką? - po dobroci nie da już rady - próbowaliśmy. PROSZĘ O ZGŁASZANIE TUTAJ WSZELKICH METOD I POMYSŁÓW JAK TEN PROBLEM ROZWIĄZAĆ!!! Pozdrawiam ps. Czytałem wątek pt " Uciążliwa sąsiadka" - jednak nie ma tam jednoznacznych odpowiedzi na moje pytania :P |
2006-03-30 02:44 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? | scream |
Dnia 29 Mar 2006 15:50:58 -0800, anonimous16 napisał(a): > I teraz moje pytania (mam nadzieje, że ktoś sie zna i pomoże;)): > 1. Na jakiej podstawie policja określa hałas (czy są jakieś > przepisy to regulujące)? Policja określa czy jest zakłócany spokój czy nie. Na podstawie oceny własnej :) > 2.Czy Policja może przyjechać o godzinie 17:00 w sprawie hałasu - > muzyki? Jak najbardziej. > 3.Czy są jakieś zapisy w polskim prawie na temat hałasu pomiędzy > godzinami 06:00 a 22:00 oraz 22-06:00. Takie zapisy są w statucie/regulaminie spółdzielni/wspólnoty mieszkaniowej. Prawo nie wyznacza konkretnych godzin. Jest natomiast taki artykuł w kodeksie wykroczeń: Art. 51. § 1. (56) Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. (...) Pod ten artykuł podpadać może właściwie wszystko, co robicie w mieszkaniu. Zależy od fantazji zgłaszającego... > 4.Czy są ograniczenia hałasu - muzyki za dnia tj. od 6:00 do 22:00 > ? Ma być na tyle głośno, żeby wam przyjemnie się słuchało i jednocześnie na tyle cicho, żeby nikomu innemu to nie przeszkadzało :) > 4.Jak poradzić sobie z panią nauczycielką? - po dobroci nie da już > rady - próbowaliśmy. Najpierw porozmawiałbym z właścicielem mieszkania i przedstawił mu swoją sytuację. Może on upomni tą kobietę. Jeśli nie, to pozostaje rozmowa z dzielnicowym. Ta kobieta nie może czuć się bezkarna, tymbardziej, że: Art. 66. § 1. (81) Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych. § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec nawiązkę do wysokości 1.000 złotych. Podejrzewam, że gdyby przyszło jej zapłacić za nieuzasadnione wzywanie policji, to zaraz by się opamiętała... Niestety, szkoda że tego się u nas w kraju nie praktykuje. -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2006-03-30 03:16 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? | Akulka |
Użytkownik "scream" news:sxr501qbjyvd.41f4nao7swjw$.dlg@40tude.net... > Art. 66. § 1. (81) Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać > niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, > wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony > bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, > podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych. > § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec > nawiązkę do wysokości 1.000 złotych. Ja bym jej to wydrukowała, podała źródło i wręczyła grzecznie z uśmiechem na twarzy. Jak nauczycielka, to jest szansa (nikła, ale jest), ze sprawdzi źródło, włączy do kontaktu komputer mózgiem zwany i kupi sobie melisę i stopery do uszu.... Może obejdzie się bez innych korowodów. Pozdrawiam, Akulka |
||
2006-03-30 04:57 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? | scream |
Dnia Thu, 30 Mar 2006 03:16:20 +0200, Akulka napisał(a): (...) > Ja bym jej to wydrukowała, podała źródło i wręczyła grzecznie z uśmiechem na > twarzy. (...) A potem przyjdzie właściciel i powie, że sąsiedzi się skarżą. I udowadniaj teraz, że nie jesteś wielbłądem :) -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2006-03-30 07:33 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? | |
było powiedzieć że ten taboret to piętro niżej i że wy też słyszeliście ;D pozd @dams -- NIE KLIKAJ BO DOSTANIESZ ... kasę http://tinyurl.com/grgoh |
||
2006-03-30 10:40 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z | Przemek R. |
> Takie zapisy są w statucie/regulaminie spółdzielni/wspólnoty mieszkaniowej. > Prawo nie wyznacza konkretnych godzin. Jest natomiast taki artykuł w > kodeksie wykroczeń: > > Art. 51. § 1. (56) Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem > zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje > zgorszenie w miejscu publicznym, > podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. > (...) > > Pod ten artykuł podpadać może właściwie wszystko, co robicie w mieszkaniu. > Zależy od fantazji zgłaszającego... bzdura, przeps wyraznie zaznacza ze halas musi miec charakter wybryku. Ni ebedzie wykroczeniem rozmowa 2 ludzi na klatce schodowej tylko dlatego ze komus to przeszkadza, czy zabawa dzieci (jak to pieknie ujmuje Pani renata G. - bydła) >> 4.Jak poradzić sobie z panią nauczycielką? - po dobroci nie da już >> rady - próbowaliśmy. > > Najpierw porozmawiałbym z właścicielem mieszkania i przedstawił mu swoją > sytuację. Może on upomni tą kobietę. > Jeśli nie, to pozostaje rozmowa z dzielnicowym. Ta kobieta nie może czuć > się bezkarna, tymbardziej, że: > > Art. 66. § 1. (81) Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać > niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, > wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony > bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, > podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1.500 złotych. > § 2. Jeżeli wykroczenie spowodowało niepotrzebną czynność, można orzec > nawiązkę do wysokości 1.000 złotych. a ja znam lepsze :-) art 234 kk Kto przed organem powolanym do scigania lub orzekania w sprawach o przestepstwo w tym i przestepstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne falszywie oskarza inna osobe o poplenienie tych czynow zabronionych lub przewinieniea dyscyplinarnego podlega grzywnie karze ograniczenia albo pozbawienia wolnosci do lat 2. P. |
||
2006-03-30 10:56 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z | Michał_\Kaczor\_Niemczak |
On 3/30/2006 7:33 AM, @dams wrote: > było powiedzieć że ten taboret to piętro niżej i że wy też słyszeliście ;D W piwnicy? :) Kaczor -- Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy kaczor@NO_SPAMplug.atn.pl http://przemysl.net.pl/kaczor |
||
2006-03-30 11:12 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z | scream |
Dnia Thu, 30 Mar 2006 10:40:48 +0200, Przemek R. napisał(a): (... art 51 KW ...) > bzdura, przeps wyraznie zaznacza ze halas musi miec charakter wybryku. Przepis nic takiego nie zaznacza. Jest napisane "lub wybrykiem", gdyż trudno aby ustawodawca precyzował i wymieniał wszystkie działania, które mogą utrudnić innym życie. Nigdzie nie jest napisane, że źródło hałasu to musi być czyjś wybryk. > a ja znam lepsze :-) Wątpie, tu nikt nikogo o nic nie oskarża. -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2006-03-30 12:58 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? | User |
> W piwnicy? :) Duchy :) |
||
2006-03-30 13:32 | Re: Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? | KITLE.PRV.PL |
Użytkownik "scream" > A potem przyjdzie właściciel i powie, że sąsiedzi się skarżą. I udowadniaj > teraz, że nie jesteś wielbłądem :) wlasciciel zarabia na lokatorach. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Uciążliwa kawiarnia w bloku mieszkalnym |
Ted | 2006-01-04 15:29 |
Jak to jest....? |
Tomek | 2006-01-06 21:11 |
Jak to jest??? |
Janek | 2006-01-07 01:06 |
Bardzo uciążliwa sparaliżowana sąsiadka (wydziera się całe noce) |
łach | 2006-01-11 09:53 |
Jak to księgować? |
Kimy | 2006-04-06 10:19 |
dostalem ksiazke poczta i mam za nia zaplacic... |
dropsec | 2006-05-25 16:36 |
uciążliwa hodowla lisów |
andy | 2006-08-15 11:54 |
proces - zakaz konkurencji - czy to mozna wygrać? |
Tomasz Renkiel | 2007-01-13 18:30 |
Uciążliwa kawiarnia w bloku mieszkalnym |
grupy | 2007-04-12 18:48 |
Jak sie dowiedziec jak sprawa sadowa toczy sie przeciwko mnie? |
Grzegorz | 2007-06-15 18:05 |