poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-08-24 18:07 | Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | Krzysztof Z |
Witam przepraszam z góry - być może taki temat już był, ale jestem pierwszy raz na tej grupie bo już nie wiem gdzie szukać pomocy. Sprawa jest tego typu: pewna prywatna klinika w woj podlaskim (nazwy nie wymienię chociaż mam na to wielką ochotę) prowadziła ciąże mojej żony od samego początku. Wszystko pięknie i ładnie, badania kontrolne USG wszystko OK i nagle po prawie 9 miesiącach na ostatnim usg nagle coś wyszło nie tak. Pan robiący USG (notabene wielki Pan Profesor na etacie pryw. kliniki tfu!!!! ) coś tam naściemniał że potrzeba kosultacji i odesłał moją żonę do państwowego szpitala. Moja żona tak się z tego wszystkiego zdenerwowała że zaczęla rodzić. Dziecko przyszło na świat na drugi dzień drogą cesarskiego cięcia. Lekarze robiący operację przeżyli szok Nie spodziewali się że coś jest wogóle nie tak z dzieckiem, gdyż w dokumentacji ciąży nie było nawet słowa że coś jest nie tak. Dziecko urodziło się z zespołem wad wrodzonych tzw zespół PATAU. To była dziewczynka, Patrycja, przeżyła niestety tylko miesiąc. Fakty są następujące (tak wogóle to jestem farmaceutą więc w tematach medycznych taki do końca ciemny nie jestem): - w dokumentacji medycznej dot. prowadzenia ciąży nie ma ani słowa odnośnie wad dziecka - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób już ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił - jak się okazuje na zdjęciach USG są widoczne wady a na opisie nie ma nic. To że wady są widoczne wiem stąd że konsultowałem te zdjęcia u innych lekarzy i mówią że ewidentnie trzeba było zrobić dodatkowe badania. Problem jest tylko taki że żaden z lekarzy nie chce takiej opinii dać na piśmie. Boją się chyba, albo jeden drugiego kryje. Pacjent ma chyba prawo do informacji, szczególnie w takiej kwestii jak dziecko. Człowiek przygotowałby się psychicznie na przyjście na świat dziecka z wadami..... Pozbierałem całą dokumentację ze szpitala (w tej klinice prywatnej jeszcze nie byłem - bez prawnika tam nie pójde) - i uśmiałem się jaki dym się zrobił jak się zorientowali w szpitalu tym państwowym co się szykuje (bo ten sk............... PROFESSOR tam też pracuje na drugim etacie). Pytanie moje jest następujące: jak załatwić opinię specjalisty na temat zebranej przeze mnie dokumentacji medycznej? Najlepiej jakby był to ktoś z drugiego końca Polski co nie będzie się bał tego opisać. Może ktoś mi podpowie jak udupić tę klinikę żeby nikogo już więcej taka sytuacja nie spotkała (a wiem że mój przypadek nie jest pierwszy)? Będę bardzo wdzięczny za pomoc Krzysiek |
2006-08-24 21:07 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | akala |
Dnia Thu, 24 Aug 2006 18:07:47 +0200, Krzysztof Z napisał(a): > > Lekarze robiący operację przeżyli szok Nie spodziewali się że coś jest > wogóle nie tak z dzieckiem, gdyż w dokumentacji ciąży nie było nawet słowa > że coś jest nie tak. Dziecko urodziło się z zespołem wad wrodzonych tzw > zespół PATAU. To była dziewczynka, Patrycja, przeżyła niestety tylko > miesiąc. > Fakty są następujące (tak wogóle to jestem farmaceutą więc w tematach > medycznych taki do końca ciemny nie jestem): > - w dokumentacji medycznej dot. prowadzenia ciąży nie ma ani słowa odnośnie > wad dziecka > - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób już > ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił > problem jest bardziej skomplikowany niż myślisz dlatego zadam ci 2 pytania: 1: czy wykrycie tej wady w 5 miesięcy dawało szansę na wyleczenie ,przeżycie/ nie wiem co to jest ta wada/,jeżeli nie to widzę marne szanse na sprawę karną, jeżeli tak, a masz takie dowody jak piszesz to maszeruj do prokuratury i składaj zawiadomienie o przestępstwie. Prokurator powoła biegłych. 2: czy utrzymywanie ciąży z taką wadą groziło zdrowiu kobiety ,jeżeli nie to daj sobie spokój ,a jeżeli tak składaj zawiadomienie o przestępstwie. ponadto w każdym przypadku możesz skarżyć lekarzy do Izby lekarskiej. akala |
||
2006-08-24 21:48 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | Krzysztof Z |
Więc tak: 1. Wady niestety nie dałoby się usunąć, jest to wada genetyczna spowodowana przez nieokreślony czynnik zewnętrzny, powstająca praktycznie w pierwszych godzinach życia zarodka wada, która może się przydażyć każdemu. 2. Wczesne wykrycie wady umożliwia np podjęcie decyzji o przerwaniu ciąży (w naszym przypadku i tak nie byłoby o tym mowy) jak również inne prowadzenie ciąży w dalszym okresie. Poza tym od razu byłoby cięcie cesarskie a nie tak jak było czyli 14 godzin porodu i dopiero jak zrobiło się nieciekawie podjęcie natychmiastowej decyzji o cięciu. To już nawet nie chodzi od razu o sprawę sądową, właściciel tej prestiżowej kliniki poczyna sobie nieźle i jest bardzo czuły na temat opinii o jego klinice. Chodzi o to żeby zrobić ekspertyzę dokumentów najpierw prywatnie i jak będę miał podkładkę na piśmie to sobie wtedy z gościem pogadam. Jeżeli się nie dogadam to zrobię sprawę opisując jednocześnie ten przypadek w mediach, a na takim rozgłosie dla gościa z pewnością nie zależy. Szukając info w tej sprawie spotkałem się z wieloma drastycznymi przypadkami związanymi z tą kliniką. Czas z tym skończyć i ktoś się musi za to zabrać. Trafiło na mnie a ja nie odpuszczę. Moje pytanie jest jak mog uyzska ekspertzy dokumentacji medycznej PRYWATNIE? K. ----- Original Message ----- From: "akala" Newsgroups: pl.soc.prawo Sent: Thursday, August 24, 2006 9:07 PM Subject: Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? > Dnia Thu, 24 Aug 2006 18:07:47 +0200, Krzysztof Z napisał(a): > >> >> Lekarze robiący operację przeżyli szok Nie spodziewali się że coś >> jest >> wogóle nie tak z dzieckiem, gdyż w dokumentacji ciąży nie było nawet >> słowa >> że coś jest nie tak. Dziecko urodziło się z zespołem wad wrodzonych tzw >> zespół PATAU. To była dziewczynka, Patrycja, przeżyła niestety tylko >> miesiąc. >> Fakty są następujące (tak wogóle to jestem farmaceutą więc w tematach >> medycznych taki do końca ciemny nie jestem): >> - w dokumentacji medycznej dot. prowadzenia ciąży nie ma ani słowa >> odnośnie >> wad dziecka >> - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób >> już >> ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił >> > problem jest bardziej skomplikowany niż myślisz dlatego > zadam ci 2 pytania: > 1: czy wykrycie tej wady w 5 miesięcy dawało szansę na wyleczenie > ,przeżycie/ nie wiem co to jest ta wada/,jeżeli nie to widzę marne szanse > na sprawę karną, jeżeli tak, a masz takie dowody jak piszesz to maszeruj > do prokuratury i składaj zawiadomienie o przestępstwie. Prokurator powoła > biegłych. > > 2: czy utrzymywanie ciąży z taką wadą groziło zdrowiu kobiety ,jeżeli nie > to daj sobie spokój ,a jeżeli tak składaj zawiadomienie o przestępstwie. > > ponadto w każdym przypadku możesz skarżyć lekarzy do Izby lekarskiej. > > akala |
||
2006-08-24 22:07 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to | Juzek Kocimientka |
Krzysztof Z napisał(a): > Czas z tym skończyć i ktoś się musi za to zabrać. Trafiło na mnie a ja nie > odpuszczę. Moje pytanie jest jak mog uyzska ekspertzy dokumentacji medycznej > PRYWATNIE? Pewnie nijak - lekarze to grupa zawodowa, która fałszywie pojmowaną solidarność zawodową ma opanowaną do perfekcji. Mojego wujka zabiła konował z przychodni (kazała mu z zawałem serca leżeć kilka godzin na kozetce w przychodni) i walczący z kliką lekarzy dziadek "prywatnie" dowiadywał się od lekarzy, że ma rację ale oficjalnie żaden nie chciał tego potwierdzić. Batalia sądowa trwała pare lat domyślasz się z jakim skutkiem. Moja rada: do gazety, niech dziennikarz sam sobie skonsultuje FAKTY ze znajomymi lekarzami i zniszczy profesorka na łamach. W obecnej sytuacji to chyba jedyna możliwość żeby pacjentów nie leczyli tacy właśnie "lekarze". -- Jednostką bałaganu jest ZUS. W prakyce nie występują tak wielkie wartości więc używamy przedrostków nano, piko i femto. Wzorzec zusa jest umieszczony w Warszawie na ul. Czerniakowskiej 16. |
||
2006-08-24 22:51 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | akala |
Dnia Thu, 24 Aug 2006 21:48:40 +0200, Krzysztof Z napisał(a): > Czas z tym skończyć i ktoś się musi za to zabrać. Trafiło na mnie a ja nie > odpuszczę. Moje pytanie jest jak mog uyzska ekspertzy dokumentacji medycznej > PRYWATNIE? w między czasie również poczytałem o tej chorobie. Jest to choroba śmiertelna nie uleczalna o podłożu genetycznym jednak nie jest to choroba dziedziczna /tyle bardzo skrótowo z opisu tej choroby/,następnie jest napisane ,że jest ona do wykrycia badań krwi kobiety ciężarnej ,to badanie wykrywa trzy podstawowe choroby w tym właśnie tę. Teraz dlaczego to piszę - bo to jak się okazuje jest wiedza elementarna lekarza położnika, to taka sama wiedza jak ta że grypę bez powikłań należy leczyć aspiryną ,witaminą i leżeniem w ciepłym łóżku a nie antybiotykami. Skoro lekarze stwierdzili już taką chorobę a ty maż jeszcze dokumentację to tobie ,żadna ekspertyza nie jest potrzebna. Bo ekspertyzę już wydał ci szpital ,który stwierdził taka chorobę. Po prostu zrób kopie wszystkich dokumentów i napisz skargę do izby lekarskie. Masz zdjęcia z usg też dołącz kopie i zapytaj w skardze jak to jest ,że lekarz nie widzi tego co "widać gołym okiem".Mając takie dokumenty możesz śmiało dać to do prasy. Dlaczego? bo : powinno być zrobione badanie ,a jeżeli nie zostało zrobione to dlaczego? ,a jeżeli zostało zrobione to co wykazał wynik jeżeli wynik był dobry to znaczy badanie zrobiono źle ?, a jeżeli wynik wykazywał chorobę to dlaczego o tym nikt nie informował?. W ten sposób należy zadawać pytania i "klinika" będzie miała problemy ,ponieważ to są pytania na które udzielenie przez klinikę obojętnie jakiej odpowiedzi stawia ją w bardzo niekorzystnym świetle. powodzenia akala |
||
2006-08-24 23:57 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | Angie |
Użytkownik "akala" news:d0gv2vhj7xh.9w6sm5ltkv3y$.dlg@40tude.net... >to badanie > wykrywa trzy podstawowe choroby w tym właśnie tę. Jesli mówisz o tescie potrójnym to nie jest obowiazkowy. Wykonuje sie go jesli kobieta jest z grupy zagrozonej ryzykiem [w rodzinie wystepowaly wady genetyczne] lub na zyczenie kobiety i pewnie na jej koszt Angie |
||
2006-08-25 00:11 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | Angie |
Użytkownik "Krzysztof Z" news:eckism$rkh$1@inews.gazeta.pl... > nagle po prawie 9 miesiącach na ostatnim usg nagle coś wyszło nie tak. Pan > robiący USG (notabene wielki Pan Profesor na etacie pryw. kliniki > tfu!!!! ) Czy ten pan robil wczesniejsze USG? Przy calym zrozumieniu dla Waszej straty to chce Ci powiedziec ze 3 lata temu gdy ja rodzilam synka przejechalam 80km do innego miasta aby zrobic sobie USG kardiologiczne plodu - bo w calym kraju wowczas rekomendacje Polskiego Towarzystwa Ultrasonograficznego mialo az 7 lekarzy. Aparatura usg jest jaka jest - rok temu w Bytomiu lekarz na usg nie zauwazyl ze kobieta ma ciaze blizniacza, w dodatku to byly zroslaki. > - ten zespół wad genetycznych (Patau) jest do wykrycia w prosty sposób już > ok 5 TYGODNIA ciąży - nikt tego nie zlecił Bo nie jest to badanie obligatoryjne. Testy na wady genetyczne wykonuje sie jesli pacjentka miala w rodzinie przypadki wad genetycznych. Mozna zrobic sobie na wlasny koszt - np jesli sie przekroczylo 35 rok zycia a to pierwsze dziecko. { na marginesie w jakim wieku jest zona?]. Ja rodzilam synka majac 31 lat - zastanawialam sie nad zrobieniem testu potrojnego, ale zrezygnowalam z niego bo wczesniej na usg widzialam malucha i wynik takiego badania niczego by nie zmienil. Ale usg kardiologiczne robilam po 23 tyg ciazy - wtedy tez dowiedzialam sie ze dziecko jest zdrowe. > - jak się okazuje na zdjęciach USG są widoczne wady a na opisie nie ma > nic. > To że wady są widoczne wiem stąd że konsultowałem te zdjęcia u innych > lekarzy i mówią że ewidentnie trzeba było zrobić dodatkowe badania. Dwie uwagi - jak sie wie co trzeba zobaczyc to sie to widzi. Kazdy moze byc madry po fakcie. Poza tym byc moze lekarze, ktorym pokazywales te zdjecia maja do czynienia z takimi wadami i dlatego potrafia rozpoznac symptomy tej wady. > Problem jest tylko taki że żaden z lekarzy nie chce takiej opinii dać na > piśmie. Boją się chyba, albo jeden drugiego kryje. I nie masz co liczyc na to, ze zmienia zdanie. Blad w sztuce lekarskiej moze zdarzyc sie kazdemu z nich. Bo medycyna to nie mechanika - to jednak sztuka - nie zawsze 2+2 = 4. Wspolczuje - ale moim zdaniem niewiele zwojujesz, a narazisz siebie i zone na rozdrapywanie ran:-/ Angie |
||
2006-08-25 10:29 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | akala |
Dnia Thu, 24 Aug 2006 23:57:43 +0200, Angie napisał(a): > Użytkownik "akala" > news:d0gv2vhj7xh.9w6sm5ltkv3y$.dlg@40tude.net... > >>to badanie >> wykrywa trzy podstawowe choroby w tym właśnie tę. > > Jesli mówisz o tescie potrójnym to nie jest obowiazkowy. Wykonuje sie go > jesli kobieta jest z grupy zagrozonej ryzykiem [w rodzinie wystepowaly wady > genetyczne] lub na zyczenie kobiety i pewnie na jej koszt > > Angie nie jestem lekarzem,to co napisałem przeczytałem, a potrzebne mi to było by podpowiedzieć pytającemu jak, na problem patrzeć nie z punktu widzenia medycyny a z punktu widzenia prawa. Co do dalszych twoich tez usprawiedliwiających lekarzy to niestety nie mogę się z tobą zgodzić, masz rację, że medycyna to nie matematyka ,ale człowiek to nie motek i kowadło, a zatem należy dołożyć wszelkiej staranności nawet w oglądaniu zdjęć z USG. Bo gdyby to był praktykant lekarski to można mu wybaczyć, ale profesorowi nie. Skoro profesor medycyny nie widzi takiej wady rozwojowej to kto ma to zobaczyć kowal ? Jeżeli chodzi o grupę ryzyka to profesor powinien dokładnie przepytać kobietę w celu sprawdzenia czy jest w takiej grupie czy nie, jeżeli nie pytał to dlaczego, bo nie widzę innego sposobu ustalenia czy kobieta jest w grupie ryzyka czy nie, jak tylko zadawanie podstawowych pytań. Nie zadanie takiego pytania już należało by uznać za niewłaściwe postępowanie profesora. akala |
||
2006-08-25 10:44 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | Angie |
Użytkownik "akala" news:2y72ejlujsp7.ryfmq8tnlvbt$.dlg@40tude.net... > Jeżeli chodzi o grupę ryzyka to profesor powinien dokładnie przepytać > kobietę w celu sprawdzenia czy jest w takiej grupie czy nie, A skad wiesz, ze nie zapytal? Takie pytanie to standardowy wywiad lekarski na poczatku ciazy. Poza tym, nie ma przymusu chodzenia do konkretnego lekarza - jesli uwazasz ze ten ci nie odpowiada albo wydaje ci sie niekompetetny to sie go zmienia. Jest cala masa miejsc gdzie mozna to sprawdzic - grupa dyskusyjna pl.soc.dzieci, forum gazety wyborczej, listy "rodzic po ludzku" i inne listy/strony gdzie kobiety robia rankingi lekarzy ginekologow i klinik polozniczych. to naprawde nie jest skomplikowane. Poza tym, gdyby w mojej rodzinie np byl zespol Downa to powiedzialabym o tym sama lekarzowi, nie czekajac na jego pytanie bo sama balabym sie czy moze to dotknac moje dziecko. A Ty nie? Angie |
||
2006-08-25 10:59 | Re: Błąd w sztuce lekarskiej JAK to ugryżć?? | akala |
Dnia Fri, 25 Aug 2006 10:44:15 +0200, Angie napisał(a): > Użytkownik "akala" > news:2y72ejlujsp7.ryfmq8tnlvbt$.dlg@40tude.net... > >> Jeżeli chodzi o grupę ryzyka to profesor powinien dokładnie przepytać >> kobietę w celu sprawdzenia czy jest w takiej grupie czy nie, > > A skad wiesz, ze nie zapytal? Takie pytanie to standardowy wywiad lekarski > na poczatku > ciazy. Poza tym, nie ma przymusu chodzenia do konkretnego lekarza - jesli > uwazasz ze ten ci nie odpowiada albo wydaje ci sie niekompetetny to sie go > zmienia. Jest cala masa miejsc gdzie mozna to sprawdzic - grupa dyskusyjna > pl.soc.dzieci, forum gazety wyborczej, listy "rodzic po ludzku" i inne > listy/strony gdzie kobiety robia rankingi lekarzy ginekologow i klinik > polozniczych. to naprawde nie jest skomplikowane. Poza tym, gdyby w mojej > rodzinie np byl zespol Downa to powiedzialabym o tym sama lekarzowi, nie > czekajac na jego pytanie bo sama balabym sie czy moze to dotknac moje > dziecko. A Ty nie? > > Angie Ty chyba nie rozumiesz jaka to jest grupa i w jakim celu pytający zwrócił się o poradę, jak dalej postępować. J nie wiem czy zapytał czy nie bo mnie tam nie było, ja radzę jak ma postąpić pytający w przypadku gdyby profesor nie zapytał, nie rozpoznał i tak dalej. I teraz tak, a ty skąd wiesz ,że ta kobieta nie powiedziała ,nie sprawdzała ,nie czytała ? Skoro wybrała prywatną klinikę to miała jakiś powód, była zapewne przekonana, że wybiera jak najlepiej. Jeszcze raz to nie jest grupa o "poradach medycznych" czy o rodzeniu dzieci a grupa o "poradach prawnych". akala |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Pytanie o blad w sztuce lekarskiej i co dalej.. |
marider | 2005-12-17 21:03 |
Czy lekarz ma placic alimenty za blad w sztuce? [crosspost] |
pipipi | 2005-12-24 14:57 |
Zwrot zaliczki - wprowadzenie w błąd |
Łukasz Piwowarski | 2005-12-26 10:30 |
Błąd w wypowiedzeniu najmu |
katerynac | 2006-05-26 09:39 |
Błąd banku - podatki |
Krzysztof 'kw1618' z Wars | 2006-07-18 07:01 |
Pozwy o błąd w sztuce lekarskiej |
Olo | 2006-08-24 07:06 |
Błąd w wyroku sądu |
Galahard | 2006-10-30 17:43 |
Awaria rozrządu w silniku 2.0 HDi - błąd ASO - co robić? |
ursa | 2006-11-29 19:36 |
Błąd w dowodzie a sprzedaż działki. |
kuba | 2006-12-09 01:56 |
Jak sie dowiedziec jak sprawa sadowa toczy sie przeciwko mnie? |
Grzegorz | 2007-06-15 18:05 |