poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-08-24 23:04 | Konfiskata aparatu. | Mirosław_Henke |
Witam! Pracownik X zakończył swój dzień pracy w sklepie, przebrał się z ubranka służbowego w prywatne i przed wyjściem zamienił kilka słów z pracownikiem Y, który właśnie zaczął pracę. Na koniec wyciągnął telefon z aparatem fotograficznym i zrobił zdjęcie Y. W tym momencie zjawiła się osoba z kierownictwa sklepu i spytała, czy pracownik X wie, że mogłaby mu skonfiskować telefon. Moim zdaniem osoba z kierownictwa chyba sobie coś nieźle ubzdurała. Pytanie czy jeśli w przyszłości X dałby sobie "skonfiskować" sprzęt po czym zawiadomił odpowiednie organa i zażądał ścigania to będzie miał rację i może liczyć na rozprawienie się z takimi praktykami? |
2006-08-24 23:09 | Re: Konfiskata aparatu. | castrol |
Mirosław Henke napisał(a): > Witam! > Pracownik X zakończył swój dzień pracy w sklepie, przebrał się z ubranka > służbowego w prywatne i przed wyjściem zamienił kilka słów z > pracownikiem Y, który właśnie zaczął pracę. Na koniec wyciągnął telefon Skonfiskowac to moga sobie swoje wlasne rzeczy. W innym wypadku bedzie to zwykla napasc polaczona z kradzieza. -- Pozdrawiam Jacek |
||
2006-08-24 23:29 | Re: Konfiskata aparatu. | Robert Tomasik |
Użytkownik "castrol" news:44ee1583$1@news.home.net.pl... > Skonfiskowac to moga sobie swoje wlasne rzeczy. W innym wypadku bedzie to > zwykla napasc polaczona z kradzieza. Trochę za nerwowo. Po pierwsze do kogo ów aparat należy. Bo jak jest własnością pracodawcy, to zabrać go ma prawo. Po drugie, o ile w odniesieniu do osób postronnych wywieszane tu i ówdzie zakazy fotografowania nie mają żadnej mocy prawnej, o tyle w odniesieniu do własnego pracownika moc taka mają. Jest to jakiś tam zakaz. Równie dobrze pracodawca może zakazać wchodzenia do jakiegoś tam pomieszczenia, zapalania światła itd. Ale i tak konfiskować aparatu prawa nie ma. Może sobie wyciągnąć jakieś tam konsekwencje służbowe wynikające z prawa pracy. Natomiast od ewentualnego żądania wydania aparatu do jego kradzieży, to droga jest jeszcze bardzo daleka. Kradzież, to zabranie z zamiarem przywłaszczenia. Więc jeśli pracodawca zażąda tego aparatu, pracownik mu go da, pracodawca usunie zdjęcie i zwróci aparat pracownikowi, to tak naprawdę trudno będzie znaleźć przepis uznający taki czyn za przestępstwo. Inna sprawa, jeśli pracownik odmawia wydania aparatu. Ale i tu należy rozróżnić dwa przypadki w zależności od zamiaru pracodawcy. Jeśli ma on jedynie zamiar skasować tę fotkę, to skłaniał bym się raczej ku zmuszaniu do określonego zachowania. chyba, że potrafimy dowieść, że pracodawca miał zamiar ów telefon trwale sobie przywłaszczyć, to wówczas w razie siłowego odebrania telefonu mamy do czynienia z rozbojem. |
||
2006-08-24 23:16 | Re: Konfiskata aparatu. | Andrzej Lawa |
Mirosław Henke wrote: > pracownikiem Y, który właśnie zaczął pracę. Na koniec wyciągnął telefon > z aparatem fotograficznym i zrobił zdjęcie Y. W tym momencie zjawiła się > osoba z kierownictwa sklepu i spytała, czy pracownik X wie, że mogłaby > mu skonfiskować telefon. Moim zdaniem osoba z kierownictwa chyba sobie > coś nieźle ubzdurała. Owszem. > Pytanie czy jeśli w przyszłości X dałby sobie > "skonfiskować" sprzęt po czym zawiadomił odpowiednie organa i zażądał > ścigania to będzie miał rację i może liczyć na rozprawienie się z takimi > praktykami? Lepiej: przy próbie "skonfiskowania" mógłby się bronić jak przed każdą inną kradzieżą. |
||
2006-08-25 00:10 | Re: Konfiskata aparatu. | Tiger |
> Więc jeśli pracodawca zażąda tego aparatu, pracownik mu go da, pracodawca > usunie zdjęcie i zwróci aparat pracownikowi, to tak naprawdę trudno będzie > znaleźć przepis uznający taki czyn za przestępstwo. "Kto ingeruje w dane..." - czy jak to tam bylo? ;-) Pozdrawiam, Tiger |
||
2006-08-25 00:21 | Re: Konfiskata aparatu. | Mirosław_Henke |
Dnia 2006-08-24 23:29 użytkownik Robert Tomasik napisał : > Użytkownik "castrol" > news:44ee1583$1@news.home.net.pl... > >> Skonfiskowac to moga sobie swoje wlasne rzeczy. W innym wypadku bedzie >> to zwykla napasc polaczona z kradzieza. > > > Trochę za nerwowo. Po pierwsze do kogo ów aparat należy. Bo jak jest > własnością pracodawcy, to zabrać go ma prawo. Po drugie, o ile w > odniesieniu do osób postronnych wywieszane tu i ówdzie zakazy > fotografowania nie mają żadnej mocy prawnej, o tyle w odniesieniu do > własnego pracownika moc taka mają. Jest to jakiś tam zakaz. Równie > dobrze pracodawca może zakazać wchodzenia do jakiegoś tam pomieszczenia, > zapalania światła itd. Ale i tak konfiskować aparatu prawa nie ma. Może > sobie wyciągnąć jakieś tam konsekwencje służbowe wynikające z prawa pracy. > W takim razie garść informacji pomocniczych i dodatkowe pytania. Po pierwsze aparat jest własnością pracownika. I teraz powiedzmy, że mamy dwa przypadki - 1. jest zakaz fotografowania i 2. nie ma zakazu. Jeśli jest zakaz to czy ważna jest jakaś tam wywieszka, tekst itp. w sklepie czy np. coś w umowie o pracę? Jak się ma do tego to, że nasz pracownik jest po godzinach pracy? Domyślam się, że jeśli nie ma zakazu to przełożony/pracodawca ma problem i w tym momencie nie może niczego zażądać, ani wyciągać konsekwencji? > Natomiast od ewentualnego żądania wydania aparatu do jego kradzieży, to > droga jest jeszcze bardzo daleka. Kradzież, to zabranie z zamiarem > przywłaszczenia. Więc jeśli pracodawca zażąda tego aparatu, pracownik mu > go da, pracodawca usunie zdjęcie i zwróci aparat pracownikowi, to tak > naprawdę trudno będzie znaleźć przepis uznający taki czyn za przestępstwo. > > Inna sprawa, jeśli pracownik odmawia wydania aparatu. Ale i tu należy > rozróżnić dwa przypadki w zależności od zamiaru pracodawcy. Jeśli ma on > jedynie zamiar skasować tę fotkę, to skłaniał bym się raczej ku > zmuszaniu do określonego zachowania. chyba, że potrafimy dowieść, że > pracodawca miał zamiar ów telefon trwale sobie przywłaszczyć, to wówczas > w razie siłowego odebrania telefonu mamy do czynienia z rozbojem. Pracownik odmawia wydania aparatu i co dalej? Załóżmy, że pracodawca mu go odbiera, kasuje zdjęcie i oddaje aparat. Czy to podpada pod jakiś paragraf? Bo jeśli nie odda to oczywiste przestępstwo (kradzież). I jeszcze załóżmy, że pracownik wręcza aparat pracodawcy, ale nie zgadza się na kasowanie zdjęć, co wtedy? I jeszcze na koniec męczenia ;-) powiedzmy, że pracodawca zabiera aparat pracownikowi na np. 2-3 dni, po czym oddaje mówiąc "żeby to był ostatni raz" lub coś w tym stylu. Jak zakwalifikować coś takiego? Z góry dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za zamęczanie trudnymi pytaniami. ;-) |
||
2006-08-25 00:30 | Re: Konfiskata aparatu. | Andrzej Lawa |
Robert Tomasik wrote: > Trochę za nerwowo. Po pierwsze do kogo ów aparat należy. Bo jak jest Duh - jak należy do pracodawcy, to nie ma mowy o konfiskacie tylko o zwrocie własności. > własnością pracodawcy, to zabrać go ma prawo. Po drugie, o ile w > odniesieniu do osób postronnych wywieszane tu i ówdzie zakazy > fotografowania nie mają żadnej mocy prawnej, o tyle w odniesieniu do > własnego pracownika moc taka mają. Jest to jakiś tam zakaz. Równie Zwracam uwagę, że (sądząc z opisu) człowiek był już po godzinach pracy. |
||
2006-08-25 05:04 | Re: Konfiskata aparatu. | Andrzej Lawa |
Mirosław Henke wrote: > W takim razie garść informacji pomocniczych i dodatkowe pytania. Po > pierwsze aparat jest własnością pracownika. I teraz powiedzmy, że mamy > dwa przypadki - 1. jest zakaz fotografowania i 2. nie ma zakazu. Jeśli Nie ma zakazu. Chyba że macie na terenie zwierzynę chronioną i fotografując ją płoszysz ;-> Osób prywatnych regulamin nie interesuje, a "po fajrancie" IMHO pracownik jest osobą prywatną. > jest zakaz to czy ważna jest jakaś tam wywieszka, tekst itp. w sklepie > czy np. coś w umowie o pracę? Jak się ma do tego to, że nasz pracownik > jest po godzinach pracy? Domyślam się, że jeśli nie ma zakazu to > przełożony/pracodawca ma problem i w tym momencie nie może niczego > zażądać, ani wyciągać konsekwencji? Może wydać polecenie służbowe, niemniej jednak tylko w ramach obowiązków wynikających z umowy. Czyli np. nie może kazać pracownikowi całować go po butach ;) Może też zakazać fotografowania, ale w stylu "masz robotę to się nią zajmij - aparatem pobawisz się po fajrancie". [ciach] > Pracownik odmawia wydania aparatu i co dalej? Załóżmy, że pracodawca mu > go odbiera, kasuje zdjęcie i oddaje aparat. Czy to podpada pod jakiś Jak to "odbiera"? Mój aparat i nie puszczę. A jak ktoś się upiera, dostaje sprajem pieprzowym po oczach. > paragraf? Bo jeśli nie odda to oczywiste przestępstwo (kradzież). I > jeszcze załóżmy, że pracownik wręcza aparat pracodawcy, ale nie zgadza > się na kasowanie zdjęć, co wtedy? I jeszcze na koniec męczenia ;-) To po cholerę wręcza? > powiedzmy, że pracodawca zabiera aparat pracownikowi na np. 2-3 dni, po > czym oddaje mówiąc "żeby to był ostatni raz" lub coś w tym stylu. Jak > zakwalifikować coś takiego? Ja bym to zakwalifikował jako ciekawy przypadek medyczny. Tak się ewentualnie postępuje z małymi dziećmi bawiącymi się zabawkami podczas lekcji. |
||
2006-08-25 11:57 | Re: Konfiskata aparatu. | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:du52s3-e6v.ln1@ncc1701.lechistan.com... > Osób prywatnych regulamin nie interesuje, a "po fajrancie" IMHO > pracownik jest osobą prywatną. Nie zgodzę się z Tobą. Pracownik nigdy nie będzie osobą prywatną w stosunku do pracodawcy, dokąd będzie ich wiązać umowa o pracę. |
||
2006-08-25 12:41 | Re: Konfiskata aparatu. | PiotRek |
Użytkownik "Robert Tomasik" > Użytkownik "Andrzej Lawa" > wiadomości news:du52s3-e6v.ln1@ncc1701.lechistan.com... > > Osób prywatnych regulamin nie interesuje, a "po fajrancie" IMHO > > pracownik jest osobą prywatną. > Nie zgodzę się z Tobą. Pracownik nigdy nie będzie osobą prywatną w stosunku do > pracodawcy, dokąd będzie ich wiązać umowa o pracę. Co nie znaczy, że pracodawca ma prawo wydawać pracownikowi polecenia niezwiązane bezpośrednio z zakresem wykonywanej przez niego pracy. I o ile może np. wymagać od pracownika, by ten w pracy był schludnie ubrany, to raczej nie może mu już zabronić przyjścia do tegoż sklepu (miejsca publicznego) po godzinach pracy w czapce z dzwoneczkami. Inna sprawa, że obowiązku wypłacenia mu premii też nie ma :D -- Pozdrawiam Piotr |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
PISuar proponuje: konfiskata majatkow |
ronald | 2005-12-28 14:49 |
Konfiskata biletu :) |
lotoWYTNIJTO | 2006-02-11 22:53 |
Konfiskata zlotych koronek z zebow |
joj | 2006-04-08 16:15 |
Konfiskata zlotych koronek z zebow |
joj | 2006-04-08 16:15 |
Policja, konfiskata komputera...i nie tylko. |
Jacek23 | 2006-06-09 19:04 |
Konfiskata auta |
Budzik | 2006-08-17 01:28 |
Konfiskata komputera z powodu nielegalnego oprogramowania |
Lukasz | 2006-11-29 14:51 |
[konfiskata] jak dzyskac komputer? |
rezist.com | 2007-02-05 21:29 |
Konfiskata tel. komórkowego przez Policję |
Tomek | 2007-02-27 16:10 |