poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-12-05 04:53 | Zwolnienie a sąd | mirekk |
Witam!! Od 6 miesięcy toczy się sprawa karna w której występuję jako jeden z oskarżonych. Byłem tylko na 2-ch rozprawach z 17 jakie się odbyły, na resztę wysyłam faksem zwolnienie lekarskie. Rzecz w tym, że sędzia nie usprawiedliwia zwolnień twierdząc, że musi być potwierdzone przez biegłego sądowego!! Na moją prośbę o wskazanie takiego otrzymałem odpowiedź bym sprawdził w sądzie na tablicy ogłoszeń nazwisko i godziny pracy lekarza biegłego (do sądu mam 80 km). Po spisaniu nazwiska i przychodni w której pracuje lekarz z listy zadzwoniłem z domu w celu umówienia wizyty. Okazało się, że lekarz z listy już nie pracuje w tej przychodni!! Następne zwolnienie wysłałem faksem i poinformowałem Wysoki Sąd, że lekarz ten nie pracuje w przychodni jaka winieje na wywieszce sądu i proszę o odroczenie rozprawy lub wyznaczenie obrońcy z urzędu ponieważ chcę się bronić - dostaję cały czas odpowiedź odmowną. Napisałem do prezesa sądu skargę na która już półtora miesiąca nie otrzymuję odpowiedzi. Wysoki Sąd cały czas prowadzi sprawę bez mojej obecności:) Jestem inwalidą I-szej (starej grupy) i całą historię mojej choroby złożyłem w sądzie na pierwszej rozprawie a Pan sędzia cały czas odmawia mi usprawiedliwienia i obrońcy z urzędu. co robić? pozdrawiam mk |
2006-12-05 17:17 | Re: Zwolnienie a sąd | Johnson |
mirekk napisał(a): > Byłem tylko na 2-ch rozprawach z 17 jakie się odbyły, na resztę wysyłam faksem zwolnienie lekarskie. > Jestem inwalidą I-szej (starej grupy) i całą historię mojej choroby > złożyłem w sądzie na pierwszej rozprawie a Pan sędzia cały czas odmawia mi > usprawiedliwienia i obrońcy z urzędu. > co robić? > Chodzić na rozprawy. Skoro 2 razy inwalidztwo I grupy ci nie przeszkadzało, to czemu miałoby przeszkadzać w innych wypadkach? -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." |
||
2006-12-05 17:53 | Re: Zwolnienie a sąd | mirekk |
> Chodzić na rozprawy. Skoro 2 razy inwalidztwo I grupy ci nie > przeszkadzało, to czemu miałoby przeszkadzać w innych wypadkach? > > -- > @ Johnson Jestem na zwolnieniu lekarskim i siedzenie w sądzie 2 razy w tygodniu po 8 godzin, jeżdżąc dziennie dodatkowo 160 km nie sprzyja mojej chorobie. Nie poczuwam się do winy i mam narażać swoje zdrowie w sprawie w której czuję się ofiarą źle funkcjonującego systemu? pzdr mk |
||
2006-12-05 18:34 | Re: Zwolnienie a sąd | Johnson |
mirekk napisał(a): > > Jestem na zwolnieniu lekarskim i siedzenie w sądzie 2 razy w tygodniu po 8 > godzin, jeżdżąc dziennie dodatkowo 160 km nie sprzyja mojej chorobie. Jakim zwolnieniu lekarskim? Bo jako inwalida I grupy winneś być trwale niezdolny do pracy i wymagać jeszcze innej osoby. A skoro tak to jak możesz dostać zwolnienie lekarskie od pracy? Masz lewą rentę? Ale jeśli chodzi o stawiennictwo w sądzie to chyba udowodniłeś że możesz. Stało się coś nowego, od tych poprzednich stawień? A poza tym było myśleć o swojej chorobie gdy robiłeś to o co jesteś oskarżony. > Nie poczuwam się do winy i mam narażać swoje zdrowie w sprawie w której czuję > się ofiarą źle funkcjonującego systemu? > > Pół więzień to niewinne ofiary systemu. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." |
||
2006-12-05 19:26 | Re: Zwolnienie a sąd | mirekk |
> Jakim zwolnieniu lekarskim? Zwolnienie lekarskie nie dotyczy pracy, bo nie pracuję jako inwalida I grupy - zwolnienie biorę na potrzeby sądu, bo tylko tak można usprawiedliwić nieobecność na rozprawie. To chyba jasne??!! > Bo jako inwalida I grupy winneś być trwale niezdolny do pracy i wymagać > jeszcze innej osoby. A skoro tak to jak możesz dostać zwolnienie lekarskie > od pracy? Masz lewą rentę? > Ale jeśli chodzi o stawiennictwo w sądzie to chyba udowodniłeś że możesz. > Stało się coś nowego, od tych poprzednich stawień? > A poza tym było myśleć o swojej chorobie gdy robiłeś to o co jesteś > oskarżony. Jak wyżej pisalem - każdy lekarz wyda zwolnienie na uzasadnione żadanie pacjenta. Renta jest legalna. Dwa razy pojechałem, bo czułem się dobrze, a jednocześnie byłem pewny,że wszystko się wyjaśni w ciągu dwóch rozpraw. Niestety - stan zdrowia się czasem pogarsza - nie słyszałeś o tym?! Nie życzę Ci, żebyś się o tym przekonał!!!A inwalidy nie stać na drogie podróże. Widzę, że ty już mnie skazałeś?? To jesteś szybszy i lepszy niż sąd, bo ten przynajmniej dowodów szuka. Tłumaczę,że nie jestem winny, więc skoro nic złego nie zrobiłem, to co miałem myśleć w tym momencie, którego ni było, szanowny panie Sokratesie czy Kancie? > > >> > > Pół więzień to niewinne ofiary systemu. To prawda - bo pewnie sędziowie myślą tak, jak ty, panie "prokuratorze". A może mówisz o własnych doswiadczeniach? > > --- za treść postu nie odpowiadam > "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." Twoja stopka jest w 200% słuszna! JESTEŚ ZDECYDOWANIE FILOZOFEM!!! mk |
||
2006-12-05 19:45 | Re: Zwolnienie a sąd | Johnson |
mirekk napisał(a): > > Jak wyżej pisalem - każdy lekarz wyda zwolnienie na uzasadnione żadanie > pacjenta. Renta jest legalna. Dwa razy pojechałem, bo czułem się dobrze, a > jednocześnie byłem pewny,że wszystko się wyjaśni w ciągu dwóch rozpraw. > Niestety - stan zdrowia się czasem pogarsza - nie słyszałeś o tym?! Słyszałem, dlatego się pytałem czy stało się coś potem. > A inwalidy nie stać na drogie podróże. A kogo stać? Kulczyka? > Widzę, że ty już mnie skazałeś?? Nieprawda. Dla potrzeb rozmowy tylko założyłem że jesteś winny. Tylko około 2% tych co do których wniesiono akt oskarżenia okazuje sie niewinnymi. Więc założenie że jesteś winny jest bardziej prawdopodobne. A skaże cię bądź nie, sąd. > To jesteś szybszy i lepszy niż sąd, bo ten przynajmniej dowodów szuka. Dowody to powinien przedstawić oskarżyciel, a nie sąd ich szukać. > Tłumaczę,że nie jestem winny, więc skoro nic złego nie zrobiłem, to co > miałem myśleć w tym momencie, którego ni było, szanowny panie Sokratesie czy > Kancie? > To takie moje założenie że jesteś winny. Wynikające ze statystyk. Jak by wystarczyło powiedzieć "jestem niewinny", to nikogo by nie skazano. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." |
||
2006-12-05 20:04 | Re: Zwolnienie a sąd | mirekk |
> > To takie moje założenie że jesteś winny. Wynikające ze statystyk. > Jak by wystarczyło powiedzieć "jestem niewinny", to nikogo by nie skazano. > > > -- > @ Johnson Udowodniłeś, że trawa jest zielona, a każdy kij ma dwa końce. Tylko na co mogą mi się przydać twoje dobre "rady"? mk |
||
2006-12-05 20:08 | Re: Zwolnienie a sąd | Johnson |
mirekk napisał(a): > > Tylko na co mogą mi się przydać twoje dobre "rady"? > A co złego w tym, żebyś poszedł na rozprawę? Nie chcesz wpływać na to czy cię skażą, czy uniewinnią? Twoja linia obrony ma polegać na przedłużaniu procesu? To głupia i zazwyczaj nieskuteczna taktyka. Przedawnienie jest dość długie. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." |
||
2006-12-05 20:32 | Re: Zwolnienie a sąd | mirekk |
Użytkownik "Johnson" news:el4g9p$psk$1@nemesis.news.tpi.pl... > mirekk napisał(a): > >> >> Tylko na co mogą mi się przydać twoje dobre "rady"? >> > > A co złego w tym, żebyś poszedł na rozprawę? Nie chcesz wpływać na to czy > cię skażą, czy uniewinnią? > Twoja linia obrony ma polegać na przedłużaniu procesu? To głupia i > zazwyczaj nieskuteczna taktyka. Przedawnienie jest dość długie. Jak pisałem, mój stan zdrowia jest naprawdę zły. Podróże 2 X w tygodniu wykańczają mnie, procesu nie przedłużam bo trwa. Chcę wykorzystać prawo do obrony ale nie chcę, żeby sąd ignorował mój stan zdrowia. Chodzi po prostu o zasadę. Problem polega na tym, że chcę brać udział w rozprawach, ale fizycznie nie jestem w stanie. Skoro już jestem szczery, to choruję na nowotwór złośliwy - mam 57 lat i nie wiem ile jeszcze życia mi zostało. Nie chcę też spędzić resztę swojego życia na sali rozpraw. Materiał dowodowy przedstawiłem i wynika z niego, że jestem niewinny, ale formalnie muszę tkwić w sądzie, ponieważ rozprawa toczy się przeciwko innym oskarżonym i żaden sędzia nie może zwolnić mnie z obecności na rozprawach do momentu wydania wyroku. Gdybym jeździl na rozprawy to byłbym tylko wolnym słuchaczem, bo nikogo z oskarżonych ani świadków nawet nie widziałem i nie znałem. mk |
||
2006-12-05 20:45 | Re: Zwolnienie a sąd | Johnson |
mirekk napisał(a): > > Jak pisałem, mój stan zdrowia jest naprawdę zły. Podróże 2 X w tygodniu > wykańczają mnie, procesu nie przedłużam bo trwa. Chcę wykorzystać prawo do > obrony ale nie chcę, żeby sąd ignorował mój stan zdrowia. Chodzi po prostu o > zasadę. Problem polega na tym, że chcę brać udział w rozprawach, ale > fizycznie nie jestem w stanie. > Skoro już jestem szczery, to choruję na nowotwór złośliwy - mam 57 lat i nie > wiem ile jeszcze życia mi zostało. > Nie chcę też spędzić resztę swojego życia na sali rozpraw. Materiał dowodowy > przedstawiłem i wynika z niego, że jestem niewinny, ale formalnie muszę > tkwić w sądzie, ponieważ rozprawa toczy się przeciwko innym oskarżonym i > żaden sędzia nie może zwolnić mnie z obecności na rozprawach do momentu > wydania wyroku. > Gdybym jeździl na rozprawy to byłbym tylko wolnym słuchaczem, bo nikogo z > oskarżonych ani świadków nawet nie widziałem i nie znałem. > Jeśli rozprawa juz trwa to nie musisz się zapewne stawiać jeśli nie chcesz. Sąd ma możliwość prowadzenia rozprawy pod twoją nieobecność (art. 376 kpc). Ale ty chcesz usprawiedliwiać swoją nieobecność i w takim wypadku sąd nie może prowadzić postępowania. I dlatego przypuszczam, ze chcesz przedłużyć postępowanie. -- @ Johnson --- za treść postu nie odpowiadam "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy." |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
sąd pracy |
asik | 2005-11-21 22:04 |
Sąd Pracy |
leszek | 2006-04-09 08:01 |
Sąd Pracy |
leszek | 2006-04-09 08:01 |
Sąd Pracy |
leszek | 2006-04-09 08:01 |
Sąd Pracy |
leszek | 2006-04-09 08:01 |
Sąd Pracy |
Krystyna | 2006-06-01 18:09 |
Sąd Pracy |
Krystyna | 2006-06-01 18:15 |
sąd za ZUS |
AdamG | 2006-08-04 17:18 |
sąd pracy |
CiepliX | 2006-11-26 22:12 |
z Prokuratury do Sąd |
basic | 2007-02-06 09:56 |