poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-03-20 20:20 | TP S.A. i błękitna linia | milutki |
Mam kilka pytań na które szukam odpowiedzi. 1. Czy odpowiedzi na pytania w błękitnej linii (BL) są wiążące? 2. Co w przypadku kiedy osoba z BL wprowadza abonenta w błąd w wyniku którego zostaje narażony na powazne spraty finansowe? ( kilka rozmów potwierdzających czy faktycznie jest tak jak mówi pani z BL i odpowiedź jest potwierdzająca. Natomiast potem okazuje się że jest inaczej ) 3. Czy odnośnie Ad. 2 można bronić się ew na sprawie sądowej do której zapewne dojdzie, że wprowadzono mnie w błąd (kilka razy dzowniłem w celu potwierdzenia czy faktycznie jest tak samo i za kazdym razem odpowiedź była twierdząca). Ba nawet w momencie reklamacji pani z BL była zdziwiona skąd taka kwota znalazła się na rachunku i na podstawie swoich danych nie znajdowała logicznego zrozumienia toteż przyznała numer zgłoszenia reklamacyjnego. 4. Jeśli okazałoby się że BL nie odpowiada za to co mówi to po co w ogóle istnieje coś takiego ? 5. Czy rozmowy z BL sa nagrywane? (przydałoby mi się do mojej obrony) Jeśli jest jakiś prawnik zainteresowany tą sprawą i chciałby zarobić w przypadku wygrania sprawy to zapraszam bo nie wiem czy się nie obejdzie bez pomocy w tej materi. Pozdrawiam |
2007-03-20 20:40 | Re: TP S.A. i błękitna linia | d852 |
milutki wrote: > Mam kilka pytań na które szukam odpowiedzi. > > 1. Czy odpowiedzi na pytania w błękitnej linii (BL) są wiążące? Nie. Wiążące są regulaminy. > 2. Co w przypadku kiedy osoba z BL wprowadza abonenta w błąd w wyniku > którego zostaje narażony na powazne spraty finansowe? > ( kilka rozmów potwierdzających czy faktycznie jest tak jak mówi > pani z BL i odpowiedź jest potwierdzająca. Natomiast potem okazuje > się że jest inaczej ) Masz je chociaż nagrane ? > 3. Czy odnośnie Ad. 2 można bronić się ew na sprawie sądowej do której > zapewne dojdzie, że wprowadzono mnie w błąd (kilka razy dzowniłem w > celu potwierdzenia czy > faktycznie jest tak samo i za kazdym razem odpowiedź była > twierdząca). Ba nawet w momencie reklamacji pani z BL była > zdziwiona skąd taka kwota znalazła się na rachunku i na podstawie > swoich danych nie znajdowała logicznego zrozumienia > toteż przyznała numer zgłoszenia reklamacyjnego. Zgłoszenie reklamacyjne może zostać rozpatrzone negatywnie. > 4. Jeśli okazałoby się że BL nie odpowiada za to co mówi to po co w > ogóle istnieje coś takiego ? Bo dla TP to tańsze niż Telepunkty. Ale przecież równie dobrze w błąd mogła Cię wprowadzić pracownica takiego Telepunktu. Różnica żadna. > 5. Czy rozmowy z BL sa nagrywane? (przydałoby mi się do mojej obrony) Nikt Ci takiej rozmowy nie udostępni. |
||
2007-03-20 20:53 | Re: TP S.A. i błękitna linia | Angie |
Użytkownik "milutki" news:etpc4q$ab8$1@news.onet.pl... > Jeśli jest jakiś prawnik zainteresowany tą sprawą i chciałby zarobić w > przypadku wygrania sprawy A w przypadku przegrania? Sadzisz ze ktos bedzie pracowal za darmo? Angie |
||
2007-03-20 21:36 | Re: TP S.A. i błękitna linia | milutki |
> A w przypadku przegrania? Sadzisz ze ktos bedzie pracowal za darmo? > A od kiedy to za przegrane sprawy się płaci ? PS: Gdybyś płacił prawnikowi niezależnie od pomyślności załatwienia sprawy to miałby cię w nosie. A tak i jemu zależy na tym by wygrać bo ma kase od każdej wygranej sprawy. |
||
2007-03-20 21:48 | Re: TP S.A. i błękitna linia | Liwiusz |
milutki napisał(a): >>A w przypadku przegrania? Sadzisz ze ktos bedzie pracowal za darmo? >> > > A od kiedy to za przegrane sprawy się płaci ? > > PS: Gdybyś płacił prawnikowi niezależnie od pomyślności załatwienia sprawy > to miałby cię w nosie. > A tak i jemu zależy na tym by wygrać bo ma kase od każdej wygranej > sprawy. Kolega widzę studiował prawo na amerykańskich filmach :-) Uświadomię: w PL zabronione jest zawarcie umowy z prawnikiem, zgodnie z którą zapłata należałaby się wyłącznie po wygraniu sprawy. Płaci się za prowadzenie sprawy, bez względu na jej wynik. -- Pozdrawiam! Liwiusz www.liwiusz.republika.pl |
||
2007-03-20 21:51 | Re: TP S.A. i błękitna linia | milutki |
Przyznam z zaciekawieniem że nawet nie wiedziałem. Hmm no nie wiem z firmą bynajmniej mam tak skonstruowaną uwowę że płacę im tylko za pozytywnie rozpatrzone sprawy. No fakt ale firma to firma a prawnik to prawnik. Prawnik zakłada firmę i z firmą mogę sobie już dowolną umowę podpisać zapewne ;) |
||
2007-03-20 21:55 | Re: TP S.A. i błękitna linia | milutki |
Aby nie generować kolejnych wątków to sporządzasz umowę tak że za prowadzenie sprawy dostaje powiedzmy 1% czy 0,1% a za doprowadzenie do wyroku pomyslenego dla strony powiedzmy 5-10% ;) |
||
2007-03-20 22:38 | Re: TP S.A. i błękitna linia | Andrzej Wróblewski |
>> 1. Czy odpowiedzi na pytania w błękitnej linii (BL) są wiążące? > > Nie. > Wiążące są regulaminy. Bzdury gadasz. Pracownik jest czescia firmy i firma odpowiada za deklaracje swojego pracownika. Taka nagrana rozmowa, jezeli udowodni sie, ze miala miejsce z uczestnictwem pracownika TP, jest wiazaca. TP nie moze sie tego wyprzec. Moze co najwyzej wyciagnac konsekwencje wobec pracownika. Pozdrawiam, Andrzej |
||
2007-03-20 23:31 | Re: TP S.A. i błękitna linia | scream |
Dnia Tue, 20 Mar 2007 21:55:15 +0100, milutki napisał(a): > Aby nie generować kolejnych wątków to sporządzasz umowę tak że za > prowadzenie sprawy dostaje powiedzmy 1% czy 0,1% a za doprowadzenie do > wyroku pomyslenego dla strony powiedzmy 5-10% ;) Też tak nie można, rada adwokacka zabrania prowadzenia spraw za % z wygranej. -- best regards, scream (at)w.pl Samobójcy są arystokracją wśród umarłych. |
||
2007-03-20 22:38 | Re: TP S.A. i błękitna linia | Andrzej Lawa |
milutki wrote: > Przyznam z zaciekawieniem że nawet nie wiedziałem. > Hmm no nie wiem z firmą bynajmniej mam tak skonstruowaną uwowę że płacę im > tylko za pozytywnie rozpatrzone sprawy. Może zwyczajnie umowy nie zrozumiałeś z uwagi na twoje problemy z językiem polskim ;-> (mam np. na myśli dziwaczne użycie słowa "bynajmniej") |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
linia brzegowa |
R6 | 2005-12-06 00:28 |
"Linia nieobojętnych" |
JaromirD | 2006-05-31 12:02 |