poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-03-28 11:26 | "A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś mi pan nie zwinął?" | Zbyszek |
"A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś mi pan nie zwinął?" Ja nic nie ukradłem. Czy taki tekst to pomówienie? Czy taką osobę można zaciągnąć do sądu? Czy drogo kosztują koszty sądowe gdybym chciał walczyć o przywrócenie mojego dobrego imienia (wydaje mi się, że zostałem pomówiony skoro nic nie ukradłem)? Czy ten ktoś celowo użył słowa "zwinąć" aby uniknąć odpowiedzialności za bezpodstawne pomówienie o kradzież? Zbyszek |
2007-03-28 20:02 | Re: "A skąd ja mam wiedzieć czy | Robert Tomasik |
UĹźytkownik "Zbyszek" news:eudcjs$ml5$1@nemesis.news.tpi.pl... > "A skÄ d ja mam wiedzieÄ czy czegoĹ mi pan nie zwinÄ Ĺ?" A moĹźesz coĹ wiÄcej napisaÄ o kontekĹcie tej wypowiedzi. Bo samo wyrwane zdanie Ĺwiadczy co najwyĹźej o tym, Ĺźe autor nie wie, czy czegoĹ mu nie ukradĹeĹ. |
||
2007-03-28 21:46 | Re: "A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś m | Andrzej Wróblewski |
>> "A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś mi pan nie zwinął?" > > A możesz coś więcej napisać o kontekście tej wypowiedzi. Bo samo wyrwane > zdanie świadczy co najwyżej o tym, że autor nie wie, czy czegoś mu nie > ukradłeś. Jak dla mnie, to sugeruje, ze "raczej cos mi pan zwinal", albo "nie wierze, ze jest pan uczciwy, raczej moge przypuszczac, ze jest pan nieuczciwy". I wykrecanie sie "charakterem narodu polskiego" byloby tu raczej smieszne... Troche za duzo znieczulicy na chamstwo - i ludzie sie zaczynaja zastanawiac nad rzeczami dosc oczywistymi... Pozdrawiam, Andrzej |
||
2007-03-29 00:16 | Re: "A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś mi pan nie zwinął?" | Zbyszek |
Andrzej Wróblewski wrote: >>> "A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś mi pan nie zwinął?" >> >> A możesz coś więcej napisać o kontekście tej wypowiedzi. Bo samo wyrwane >> zdanie świadczy co najwyżej o tym, że autor nie wie, czy czegoś mu nie >> ukradłeś. > > Jak dla mnie, to sugeruje, ze "raczej coś mi pan zwinął", albo "nie > wierze, ze jest pan uczciwy, raczej mogę przypuszczać, ze jest pan > nieuczciwy". I wykręcanie się "charakterem narodu polskiego" byłoby tu > raczej śmieszne... > > Trochę za dużo znieczulicy na chamstwo - i ludzie się zaczynają > zastanawiać nad rzeczami dosc oczywistymi... > > Pozdrawiam, > > Andrzej Zastanawiam się jak taki tytułowy tekst ma się do domniemania niewinności. I na tej podstawie przedstawiam tutaj moje wątpliwości. No chyba, że od czasów RP nr 4 domniemanie niewinności zamieniono na domniemanie winy. Moje rozumowanie jest takie. Jeśli ktoś głosi tekst: "A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś mi pan nie zwinął?" to oznacza, że ktoś ma podejrzenia co do kradzieży i powinien to zgłosić na policję. Jeśli tego nie zrobił to oznacza, że tylko chciał mi ubliżyć. Jeśli coś wg tej osoby ukradłem to chyba powinien wiedzieć co zginęło i postawić mi zarzut. sytuacja: Zatrzymałem klucze od lokalu który wynajmuje mój nieobecny Ojciec (mam pełnomocnictwo) z następujących powodów: 0) Podszywanie się osoby trzeciej pod najemcę lokalu (klucze zatrzymane do wyjaśnienia sprawy, podejrzewam dziki podnajem) 1) zaleganie z czynszem (zgodnie z KC przysługuje mi zastaw na rzeczach) 2) próba ograbienia lokalu z rzeczy tam się znajdujących 3) zacieranie śladów samowolki budowlanej (najemca dokonał nielegalnej przebudowy lokalu co jest zabronione w umowie) Zabrałem klucz w trakcie próby przywrócenia stanu sprzed popełnienia tego czynu 4) fałszowanie dokumentów (fałszowanie podpisów i dat na zawiadomieniu o chęci rozwiązania umowy najmu): pismo o rezygnacji otrzymałem z datą bieżącą przeprawioną na 2 miesiące wstecz - stąd informacja od najemcy, że ostatnich czynszów nie zapłaci 5) nielegalne podnajmowanie lokalu (zabronione w umowie z najemcą) 6) próba wyłudzenia (dziki najemca nr2 przyszedł z jakimś jeszcze człowiekiem i żądał wydania rzeczy). Przyznał się, że nie posiada umowy najmu oraz nie posiada pełnomocnictwa od najemcy nr 1, nie przychodzi też w jego imieniu tylko swoim bo on jest jedynym najemcą. Mam mu wydać rzeczy bo jest kompetentny do ich odebrania. Na pytanie dlaczego w umowie najmu figuruje inna osoba nie odpowiedział nic poza powtórzeniem tekstu o swoich kompetencjach. kontekst rozmowy: Najemca nr 2 (ten na dziko) był wściekły, że jego rzeczy zostały uwięzione w lokalu. Oficjalnie nic nie może zrobić bo nie ma umowy na papierze ze względu na dziki podnajem od pierwszego najemcy. Oczywiście tylko podejrzewam, że to dziki najemca bo oficjalny najemca unika ze mną rozmowy i spotkania oraz wszelkich innych kontaktów. Na wyznaczone spotkania przychodzi dziki najemca zamiast prawowitego. Do rozmów telefonicznych oficjalny najemca podaje numer telefonu tego dzikiego. Jedynie co otrzymuję od pierwszego najemcy to pisemne odpowiedzi na moje pisma z zarzutami podpisane jego sfałszowanym podpisem (podpisuje się swoim imieniem i nazwiskiem pisząc po prostu swoje imię i nazwisko zwykłymi literami - przedtem stosował podpis). Oczywiście unika odpowiedzi na moje zarzuty jedynie pisząc o tym aby wydał rzeczy z lokalu. Dziki najemca wydzwania do mnie z żądaniem wydania rzeczy i klucza. Gdy odmawiam wydania klucza od lokalu użył on tego argumentu: "A skąd ja mam wiedzieć czy czegoś mi pan nie zwinął?" Zbyszek |
||
2007-03-29 01:01 | Re: "A skąd ja mam wiedzieć czy | Robert Tomasik |
UĹźytkownik "Zbyszek" news:euephm$ga3$1@atlantis.news.tpi.pl... > sytuacja: > ZatrzymaĹem klucze od lokalu ktĂłry wynajmuje mĂłj nieobecny Ojciec (mam > peĹnomocnictwo) z nastÄpujÄ cych powodĂłw: > 0) Podszywanie siÄ osoby trzeciej pod najemcÄ lokalu (klucze zatrzymane do > wyjaĹnienia sprawy, podejrzewam dziki podnajem) No to nie zatrzymaĹeĹ tych kluczy, tylko po prostu nei daĹeĹ ich osobie, ktĂła nie byĹa do tego upowaĹźniona. Skoro to nie byĹa osoba wynajmujaca, to niby z jakiego powodu miaĹbyĹ jej daÄ klucze? > 1) zaleganie z czynszem (zgodnie z KC przysĹuguje mi zastaw na rzeczach) PrzysĹuguje Ci. > 2) prĂłba ograbienia lokalu z rzeczy tam siÄ znajdujÄ cych To znaczy chciaĹ to ukaĹÄ? > 3) zacieranie ĹladĂłw samowolki budowlanej (najemca dokonaĹ nielegalnej > przebudowy lokalu co jest zabronione w umowie) ZabraĹem klucz w trakcie > prĂłby przywrĂłcenia stanu sprzed popeĹnienia tego czynu Tu juĹź bym siÄ nie upieraĹ. ZaleĹźy Ci na lokalu bez przerĂłbek, czy generowaniu problemĂłw? > 4) faĹszowanie dokumentĂłw (faĹszowanie podpisĂłw i dat na zawiadomieniu o > chÄci rozwiÄ zania umowy najmu): pismo o rezygnacji otrzymaĹem z datÄ > bieĹźÄ cÄ przeprawionÄ na 2 miesiÄ ce wstecz - stÄ d informacja od najemcy, Ĺźe > ostatnich czynszĂłw nie zapĹaci FaĹszerstwo podpisu jest przestÄpstwem. ZĹoĹźyÄ stosowne zawiadomienie i po ptakach. > 5) nielegalne podnajmowanie lokalu (zabronione w umowie z najemcÄ ) > 6) prĂłba wyĹudzenia (dziki najemca nr2 przyszedĹ z jakimĹ jeszcze > czĹowiekiem i ĹźÄ daĹ wydania rzeczy). PrzyznaĹ siÄ, Ĺźe nie posiada umowy > najmu oraz nie posiada peĹnomocnictwa od najemcy nr 1, nie przychodzi teĹź w > jego imieniu tylko swoim bo on jest jedynym najemcÄ . Mam mu wydaÄ rzeczy bo > jest kompetentny do ich odebrania. Na pytanie dlaczego w umowie najmu > figuruje inna osoba nie odpowiedziaĹ nic poza powtĂłrzeniem tekstu o swoich > kompetencjach. WyĹlij goĹcia "na drzewo". > > kontekst rozmowy: > Najemca nr 2 (ten na dziko) byĹ wĹciekĹy, Ĺźe jego rzeczy zostaĹy uwiÄzione w > lokalu. Oficjalnie nic nie moĹźe zrobiÄ bo nie ma umowy na papierze ze > wzglÄdu na dziki podnajem od pierwszego najemcy. OczywiĹcie tylko > podejrzewam, Ĺźe to dziki najemca bo oficjalny najemca unika ze mnÄ rozmowy > i spotkania oraz wszelkich innych kontaktĂłw. Na wyznaczone spotkania > przychodzi dziki najemca zamiast prawowitego. Do rozmĂłw telefonicznych > oficjalny najemca podaje numer telefonu tego dzikiego. Jedynie co otrzymujÄ > od pierwszego najemcy to pisemne odpowiedzi na moje pisma z zarzutami > podpisane jego sfaĹszowanym podpisem (podpisuje siÄ swoim imieniem i > nazwiskiem piszÄ c po prostu swoje imiÄ i nazwisko zwykĹymi literami - > przedtem stosowaĹ podpis). OczywiĹcie unika odpowiedzi na moje zarzuty > jedynie piszÄ c o tym aby wydaĹ rzeczy z lokalu. > Dziki najemca wydzwania do mnie z ĹźÄ daniem wydania rzeczy i klucza. > Gdy odmawiam wydania klucza od lokalu uĹźyĹ on tego argumentu: > "A skÄ d ja mam wiedzieÄ czy czegoĹ mi pan nie zwinÄ Ĺ?" Eee! Ani to publiczne, ani pomĂłwienie. WyjaĹnij mu, ze zwinÄ Ä mu nic nie mogĹeĹ, bo tam nie ma nic, co by do niego naleĹźaĹo. |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Ultimo - czy mam zacząć się bać ? |
AdamSat | 2005-11-10 23:47 |
bank oswiadcza, ze nie mam u niego linii kredytowej ;) |
Andrzej Lawa | 2006-02-18 16:15 |
Czy mam przyjąc mandat? |
Krd | 2006-05-05 15:29 |
TP SA ?? Mam doument z rozwązaną umową a TP SA mówi że nie mają - Dalej obciążają mnie fakturą - POMOCY !!! |
BlueAngel | 2006-07-03 14:19 |
Czy mam prawo do spadku?? |
Edi | 2006-09-17 05:14 |
Komisant sprzedał moje rzeczy i zwinął interes. Co robić? |
Andrzej | 2007-01-09 02:48 |
Czy mam prawo umieścić fotki |
Piotr M. | 2007-01-09 18:41 |
zachowek-czy mam do niego prawo |
Kama | 2007-01-22 13:24 |
Szkoda OC - czy mam prawo |
Dexter Labolatory | 2007-02-20 16:13 |
Czy mam prawo do zachówku ? |
Marek | 2007-05-24 14:14 |