poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-04-09 14:35 | Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | ..::TOMI::.. |
Witam! Chce zakupic dom na wsi. Sytuacja wyglada nastepujaco. Dom ma 2 pietra. Wydzial Geodezji ma w swoich zbiorach tylko parter, wiec drugie pietro jest "wirtualne". Starsza kobieta wybudowala najpierw domek parterowy, potem postanowila dobudowac drugie pietro, widocznie "na lewo" skoro nie ma zadnych papierow w geodezji. Dom ma około 40 lat, drugie pietro dobudowane okolo 30 lat temu. Mam pytanie jak mozna wybrnac z tej sytuacji i czy wogole mozna? Domyslam sie tylko, ze pewnie trzeba zlecic geodecie dorysowanie na mapce jeszcze jednego pietra. Pietro to ma ok. 80 m2, z jakimi kosztami moge sie liczyc, nie wiem czy jest sens kupywania tej nieruchomosci w tej sytuacji. Na dzialce jest tez drugi domek murowany ok 60m2, tez nie ma go naniesionego na mapki w geodezji, w dodatku Pani urzedniczka mowila, ze to nic dziwnego bo kiedys sie tak budowalo :-) "bez papierow". ps. widzialem kwity, ze podatki od nieruchomodci sa placone tylko za ten domek parterowy, natomiast nigdzie nie ma tego nieszczesnego II pietra, czy stajac sie wlascicielem tych nieruchomosci moge miec jakies konsekwencje w zwiazku z nieplaceniem podatku za drugie pietro domu, ktore de facto nie istnieje w papierach? Bardzo prosze o pomoc. Pozdrawiam. |
2007-04-09 23:34 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Robert Tomasik |
Użytkownik "..::TOMI::.." news:evdbus$cci$1@inews.gazeta.pl... Trzeba by było to wszystko zalegalizować. Czyli dokumentacja powykonawcza. Sam geodeta tu nic nie zdziała. Proponuję rozmowę z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego. Na co dzień rozwiązują takie problemy. |
||
2007-04-09 23:55 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | szomiz |
Użytkownik "Robert Tomasik" news:evebro$du8$1@inews.gazeta.pl... > Użytkownik "..::TOMI::.." > news:evdbus$cci$1@inews.gazeta.pl... > > Trzeba by było to wszystko zalegalizować. Czyli dokumentacja powykonawcza. > Sam geodeta tu nic nie zdziała. Proponuję rozmowę z Powiatowym Inspektorem > Nadzoru Budowlanego. Na co dzień rozwiązują takie problemy. Morderstwo sie w tym kraju przedawnia. A samowola budowlana? sz. |
||
2007-04-10 00:26 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Marcin Debowski |
Dnia 09.04.2007 szomiz > Użytkownik "Robert Tomasik" > news:evebro$du8$1@inews.gazeta.pl... >> Użytkownik "..::TOMI::.." >> news:evdbus$cci$1@inews.gazeta.pl... >> Trzeba by było to wszystko zalegalizować. Czyli dokumentacja powykonawcza. >> Sam geodeta tu nic nie zdziała. Proponuję rozmowę z Powiatowym Inspektorem >> Nadzoru Budowlanego. Na co dzień rozwiązują takie problemy. > Morderstwo sie w tym kraju przedawnia. A samowola budowlana? Zapewne przepisy wymagają zgodności dokumentacji (takiej czy innej) ze stanem rzeczywistym. Tej zgodnosci nie ma nadal, wiec naruszenie jakiś-tam regulacji ma miejsce teraz, a nie że zatrzymało się z chwilą wybudowania. -- Marcin |
||
2007-04-10 01:01 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Robert Tomasik |
Użytkownik "szomiz" wiadomości news:eved0q$6uh$1@nemesis.news.tpi.pl... > Morderstwo sie w tym kraju przedawnia. A samowola budowlana? Jako przestępstwo dawno się przedawniło. Ale pozostaje rozwiązanie problemów administracyjnych i doprowadzenie stanu prawnego do zgodności z faktycznym. Inaczej bym faceta nie wysyłał do PINB. |
||
2007-04-11 11:04 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Maria |
> Trzeba by było to wszystko zalegalizować. Czyli dokumentacja > powykonawcza. Sam geodeta tu nic nie zdziała. Proponuję rozmowę > z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego. Na co dzień > rozwiązują takie problemy. Zgadzam się z przedmówcą. Trzeba to zalegalizować i to w trybie pilnym- czyli zanim dokonałeś zakupu. Najlepiej byłoby udać się do nadzoru budowlanego najpierw samemu a potem z obecnym właścicielem domu. Zakup tego w takim stanie grozi rozbiórką, bo legalizacja po wizycie nadzoru budowlanego z inicjatywy sąsiadów jest baaaardzo droga. Pozdrawiam MM |
||
2007-04-11 22:08 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Robert Tomasik |
Użytkownik "Maria" news:evi8he$8sf$1@nemesis.news.tpi.pl... > Trzeba to zalegalizować i to w trybie pilnym- czyli zanim dokonałeś zakupu. > Najlepiej byłoby udać się do nadzoru budowlanego najpierw samemu a potem z > obecnym właścicielem domu. > Zakup tego w takim stanie grozi rozbiórką, bo legalizacja po wizycie nadzoru > budowlanego z inicjatywy sąsiadów jest baaaardzo droga. Wizyta sąsiadów niczego w tej sytuacji nie zmieni. Co do tego, czy legalizować to przed zakupem, czy po to mam pewne wątpliwości. Gdy pytający nas zalegalizuje całą tę samowolę, to wartość nieruchomości wzrośnie. W konsekwencji sprzedający może sobie poszukać innego kupca. |
||
2007-04-11 22:51 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Maria |
>> Trzeba to zalegalizować i to w trybie pilnym- czyli zanim >> dokonałeś zakupu. Najlepiej byłoby udać się do nadzoru >> budowlanego najpierw samemu a potem z obecnym właścicielem >> domu. >> Zakup tego w takim stanie grozi rozbiórką, bo legalizacja po >> wizycie nadzoru budowlanego z inicjatywy sąsiadów jest >> baaaardzo droga. > > Wizyta sąsiadów niczego w tej sytuacji nie zmieni. Co do tego, > czy legalizować to przed zakupem, czy po to mam pewne > wątpliwości. Gdy pytający nas zalegalizuje całą tę samowolę, to > wartość nieruchomości wzrośnie. W konsekwencji sprzedający może > sobie poszukać innego kupca. Wizyta sąsiadów niczego nie zmieni ale ich donos do nadzoru budowlanego tak. O ile pamiętam to pracownicy nadzoru pojawią się za "donosem" mniej więcej po trzech tygodniach i będą wykonywać swoje obowiązki. I nie będzie ich wówczas interesować, że nabywca "nie wiedział". Rozbiórka albo legalizacja. A legalizacja jest naprawdę droga- całe piętro + budynek gospdarczy to może być koszt nawet do 30 tys pln+ plany+ mapki. Taniej może być jeśli potencjalny nabywca sam wybierze się do nadzoru budowlanego z mapkami, zdjęciami i poprosi ich o pisemną opinię na ten temat. Sprawa jest o tyle ryzykowna, że jeśli nieodpowiednio się do niej ktoś zabierze to obecny właściciel będzie mieć poważne problemy. Jedno jest pewne, bez pisemnej opinii z nadzoru budowlanego kupno takiej nieruchomości może być nieopłacalne. A sprawę utrzymania ceny sprzedaży także po legalizacji też można łatwo rozwiązać podpisując umowę wstępną warunkową a formie aktu notarialnego. Kwestia przedawnienia chyba też nie jest aż taka jednoznaczna. Czy istnieją jakieś dowody na to, że samowola powstała 30 lat temu a nie 5? Doszłyby dość drogie ekspertyzy+ odwołania, prawnicy. I jeszcze jedna uwaga. Na wsiach panują dziwne zwyczaje. To, że obecnego właściciela nikt przez tyle lat nie "sypnął" nie oznacza, że dla nowego właściciela sąsiedzi będą tak samo życzliwi. |
||
2007-04-11 23:28 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Robert Tomasik |
Użytkownik "Maria" news:evjhvg$ger$1@nemesis.news.tpi.pl... > Wizyta sąsiadów niczego nie zmieni ale ich donos do nadzoru budowlanego tak. > O ile pamiętam to pracownicy nadzoru pojawią się za "donosem" mniej więcej po > trzech tygodniach i będą wykonywać swoje obowiązki. I nie będzie ich wówczas > interesować, że nabywca "nie wiedział". Rozbiórka albo legalizacja. A jak sam pójdzie zadenuncjuuje, to niby co to zmieni? > A legalizacja jest naprawdę droga- całe piętro + budynek gospdarczy to może > być koszt nawet do 30 tys pln+ plany+ mapki. > Taniej może być jeśli potencjalny nabywca sam wybierze się do nadzoru > budowlanego z mapkami, zdjęciami i poprosi ich o pisemną opinię na ten temat. A pracownicy Nadzoru otrzymawszy urzędowo tę wiadomość, to co niby mają począć? > > Sprawa jest o tyle ryzykowna, że jeśli nieodpowiednio się do niej ktoś > zabierze to obecny właściciel będzie mieć poważne problemy. Ktoś tę zabę zjeść musi. chyba z dwojga złego lepiej, by zjadł poprzedni właściciel, niż nabywca. > > Jedno jest pewne, bez pisemnej opinii z nadzoru budowlanego kupno takiej > nieruchomości może być nieopłacalne. A możesz przybliżyć, co to ma być za pisemna opinia? Nadzór otrzymawszy takie zawiadomienei nie ma innego wyjścia jak wszcząć procedurę admnistracyjną. > > A sprawę utrzymania ceny sprzedaży także po legalizacji też można łatwo > rozwiązać podpisując umowę wstępną warunkową a formie aktu notarialnego. Jest to faktycznie jakieś tam rozwiązanie. > > Kwestia przedawnienia chyba też nie jest aż taka jednoznaczna. Czy istnieją > jakieś dowody na to, że samowola powstała 30 lat temu a nie 5? Doszłyby dość > drogie ekspertyzy+ odwołania, prawnicy. To prokurator musi dowieść, ze nie powstała 30 lat temu. To jest dopiero trudne. > > I jeszcze jedna uwaga. Na wsiach panują dziwne zwyczaje. To, że obecnego > właściciela nikt przez tyle lat nie "sypnął" nie oznacza, że dla nowego > właściciela sąsiedzi będą tak samo życzliwi. Jestem tego samego zdania. Tyle, że uważam, że legalizacja będzie wbrew pozorom stosunkowo prosta. |
||
2007-04-12 10:12 | Re: Kupno domu na wsi komplikacje prawne. | Maria |
>> Wizyta sąsiadów niczego nie zmieni ale ich donos do nadzoru >> budowlanego tak. >> O ile pamiętam to pracownicy nadzoru pojawią się za "donosem" >> mniej więcej po trzech tygodniach i będą wykonywać swoje >> obowiązki. I nie będzie ich wówczas interesować, że nabywca >> "nie wiedział". Rozbiórka albo legalizacja. > > A jak sam pójdzie zadenuncjuuje, to niby co to zmieni? Jak sam pójdzie to jest szansa, że zerkną łaskawie i w miarę możliwości zastosują łagodniejsze przepisy. Rok temu i ja i sąsiad mieliśmy wizytę nadzoru budowlanego. Do mnie przyszli z winy architekta a do sąsiada z donosu innego sąsiada. U mnie zakończyło się na opinii technicznej i dostosowaniu stanu budynku do wytycznych a sąsiad miał rozbiórkę. Wiem więc o czym mówię. A i u sąsiada i u mnie byli ci sami urzędnicy. Nikt nikomu nie wręczał żadnej łapówki. Różnica polegała na tym, że sąsiad się "stawiał" a my grzecznie współpracowaliśmy z urzędnikami. Przy okazji dowiedziałam się ile kosztuje legalizacja np. domku jednorodzinnego. >> Sprawa jest o tyle ryzykowna, że jeśli nieodpowiednio się do >> niej ktoś zabierze to obecny właściciel będzie mieć poważne >> problemy. > > Ktoś tę zabę zjeść musi. chyba z dwojga złego lepiej, by zjadł > poprzedni właściciel, niż nabywca. Obecny właściciel będzie wolał znaleźć innego naiwnego nabywcę niż czekać aż nadzór budowlany go odwiedzi. >> Jedno jest pewne, bez pisemnej opinii z nadzoru budowlanego >> kupno takiej nieruchomości może być nieopłacalne. > > A możesz przybliżyć, co to ma być za pisemna opinia? Nadzór > otrzymawszy takie zawiadomienei nie ma innego wyjścia jak > wszcząć procedurę admnistracyjną. Ale procedura administracyjna może przebiegać kilkoma torami. Do tych samych sytuacji można stosować różne przepisy- zwłaszcza jeśli jest mowa o bardzo starej samowoli. Dużo zależy tu od urzędnika, który będzie się zajmował sprawą. To od urzędnika będzie zależało czy uwierzy iż samowola uległa przedawnieniu czy też nie. Jeśli nie będzie potrzeby do nadzór uwierzy na słowo i nie będzie zlecał ekspertyz. Zakończy się na protokole, zdjęciach i zalecaniach pokontrolnych, które w określonym terminie należy wykonać. Nie znam treści pisemnej opinii jaka w tym przypadku byłaby wskazana jednak rok temu urzędnicy nadzoru budowlanego jasno i wyraźnie powiedzieli mi, że cokolwiek usłyszę od urzędników (UG, Starostwo, UM) muszę mieć to na piśmie, bo każdy urzędas ma inne zdanie na ten sam temat i podpiera się innymi przepisami. >> A sprawę utrzymania ceny sprzedaży także po legalizacji też >> można łatwo rozwiązać podpisując umowę wstępną warunkową a >> formie aktu notarialnego. > > Jest to faktycznie jakieś tam rozwiązanie. I nie jakieś tam tylko bardzo praktyczne- przetestowałam to na sobie. Na dodatek opłata notarialna jest taka sama przy umowie wstępnej i przenoszącej własność jak przy jednej umowie sprzedaży. >> Kwestia przedawnienia chyba też nie jest aż taka jednoznaczna. >> Czy istnieją jakieś dowody na to, że samowola powstała 30 lat >> temu a nie 5? Doszłyby dość drogie ekspertyzy+ odwołania, >> prawnicy. > > To prokurator musi dowieść, ze nie powstała 30 lat temu. To jest > dopiero trudne. A po cóż nadzorowi Prokuratura do pomocy? Oni mają swoje przepisy. Przy złej woli nadzór budowlany może przyjąc, że samowola powstała np 5 lat temu i nie podlega przedawnieniu. Zarządzi legalizację lub rozbiórkę. Odwołujesz się od decyzji do urzędu Wojwódzkiego. Gdzie tu jest więc miejsce na prokuraturę? A właściciel musi udowodnić nadzorowi (lub urzędowi nadrzędnemu), że samowola podlega przedawnieniu- i tu będzie potrzebna ekspertyza i pomoc prawników. Niestety ale w Polsce to człowiek musi udowodnić, że nie jest wielbłądem a nie odwrotnie- kilku znajomych doświadczyło tego na własnej skórze. A to droga procedura, bo często potrzebny jest do tego prawnik, ekspertyzy itp za które płacisz z własnej kieszeni. >> I jeszcze jedna uwaga. Na wsiach panują dziwne zwyczaje. To, że >> obecnego właściciela nikt przez tyle lat nie "sypnął" nie >> oznacza, że dla nowego właściciela sąsiedzi będą tak samo >> życzliwi. > Jestem tego samego zdania. Tyle, że uważam, że legalizacja > będzie wbrew pozorom stosunkowo prosta. Jasne, że będzie prosta o ile zabiorą się do tego w odpowiedni sposób. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Domena wsi - własność ... ? |
Groszek | 2006-03-27 18:57 |
Wypadek przy pracy i komplikacje |
Bartłomiej 'Booge' | 2006-03-31 17:34 |
Domena wsi - własność ... ? |
Groszek | 2006-03-27 18:57 |
Wypadek przy pracy i komplikacje |
Bartłomiej 'Booge' | 2006-03-31 17:34 |
Porady prawne |
Sarpedon | 2006-06-08 08:13 |
Doradztwo prawne |
Jurek | 2006-08-23 09:07 |
likwidacja WSI, ktory akt prawny |
Sebcio | 2006-09-06 12:28 |
kupno domu -- dzialka tescia |
irweasel | 2006-10-14 15:18 |
kupno domu |
pawelo | 2007-04-10 22:03 |
Formularze Prawne |
Oferta | 2007-05-28 12:49 |