poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-05-13 20:07 | Sprawa o jaskółki - help(?) | Danielle Ploch |
Witam! Postanowiłam podzielić się tą sprawą z użytkownikami tego forum, bo może ktoś poradzi co jeszcze można zrobić - my juz nie mamy siły. Mieszkam tylko z mamą w 3-piętrowym bloku. W zeszłym roku para jaskółek dymówek założyła gniazdo na korytarzu pod włazem na dach nad naszymi drzwiami. Sąsiedzi próbowali je przegonić (trzaskali drzwiami, klaskali itp.), ale że czesto wyjeżdżali, więc dali spokój. Jaskółki pięknie śpiewając, dochowały się trójki ślicznych dzieci. W tym roku wróciły. Jednak sąsiadom zaczęły z jakichs powodów bardzo przeszkadzać i zaczęli zamykać okno na korytarzu, aby nie mogły wlecieć. Pewnego dnia sąsiad wziął kabel i je zaryglował, jednak mama tak się zdenerwowała, że wzięła nóż i go przecięła. Sąsiedzi zaczęli odganiać biedne jaskółki, trzaskając drzwiami, machając rękoma lub kijami, nawet ich wnuk raz przyniósł pneumatyczny pistolet i zaczął strzelać w kierunku ptaków. Nie mogłyśmy na to patrzeć i zadzwoniłyśmy do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, aby zasięgnąć rady. TOZ natychmiast zadzwonił na policję. Wcześniej znalazłam w Internecie, że zwłaszcza dymówki są pod ścisłą ochroną, poza tym w okresie lęgowym nie wolno robić czegoś takiego, jak sąsiedzi chcieli i wydrukowałam krótkie informacje wraz z wizerunkami jaskółek. Kartki szybko zostały zerwane, a okno znów zamknięte. Kilka dni później doszło do awantury na korytarzu wywołanej przez sąsiadów. Mama chciała im powiedzieć, że nie wolno zamykać teraz okna, bo już za późno na to, a oni obrzucili ją stekiem wyzwisk, obraz i oszczerstw. Dołączyła się do tego sąsiadka mieszkająca piętro niżej. Mama, cierpiąca na rozedmę płuc z niewydolnością oddechową, została brutalnie odepchnięta od okna przez sąsiada i omal nie spadła ze schodów! Gdy zadzwoniła do innych sąsiadów myśląc, że dostanie wsparcie, ci zamknęli jej drzwi przed nosem, nie chcąc się mieszać. Przyjechał przedstawiciel z TOZu, który stwierdził, iż gniazdo dzień wcześniej musiało zostać zniszczone (później powtórzyło się to jeszcze dwa razy, padły nawet groźby zabicia jaskółek!!!). Sąsiedzi rzucili się również na niego, co w konsekwencji zaowocowało wezwaniem patrolu. Przedstawiciel z TOZ, lek. wet. Szczepan Kawski poinformował najpierw ustnie, później pisemnie Komisariat Policji i Spółdzielnie Mieszakniową, która wczoraj zamiast zadośćuczynić prawu, wydała decyzję o zaśrubowaniu okna wiertarką. Również wczoraj mama została ostro poturbowana przez całą trójkę sąsiadów do tego stopnia, że trzeba było wezwać pogotowie ratunkowe. Mama ma liczne otarcia na skórze i krwawe podbiegnięcia na ciele. Ze względu na to, iż kiedyś cierpiała na załamanie 4. i 5. kręgu szyjnego teraz gnębią ją silne bóle szyi, promieniujące przez tułów, co może skończyć się paraliżem w najgorszym przypadku. Powróciła także silna duszność i musiała dostać kilka zastrzyków. W tej chwili sprawa trafiła do prokuratury, a jaskółki straciły swój dom. Nie wiemy już co robić. Pan Kawski obiecał wszelkie staranie o ukaranie wyzutych z wszelkich zasad sąsiadów, ale obawiamy się, iż dzięki ich znajomościom w policji, sprawa może zostać umożona. Co można w tej sytuacji jeszcze zrobić?? -- |
2007-05-13 20:17 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Alek |
Użytkownik "Danielle Ploch" > > Co można w tej sytuacji jeszcze zrobić?? Jak się nie ma zdrowia to nie wdawać się w ruchawki. |
||
2007-05-13 20:41 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Andrzej Lawa |
Danielle Ploch wrote: > niewydolnością oddechową, została brutalnie odepchnięta od okna przez > sąsiada i omal nie spadła ze schodów! Gdy zadzwoniła do innych sąsiadów > myśląc, że dostanie wsparcie, ci zamknęli jej drzwi przed nosem, nie chcąc > się mieszać. A to normalne - tałatajstwo ma wszystko w tyle... [ciach] > W tej chwili sprawa trafiła do prokuratury, a jaskółki straciły swój dom. > Nie wiemy już co robić. Pan Kawski obiecał wszelkie staranie o ukaranie > wyzutych z wszelkich zasad sąsiadów, ale obawiamy się, iż dzięki ich > znajomościom w policji, sprawa może zostać umożona. Wtedy należy złożyć w terminie zażalenie na umorzenie. > Co można w tej sytuacji jeszcze zrobić?? Jak wyżej. Plus media. |
||
2007-05-14 14:08 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Marek Witbrot |
Danielle Ploch napisał(a): > Co można w tej sytuacji jeszcze zrobić?? Hodować jaskółki na własnym balkonie, pod warunkiem, że nie będą robiły na balkony sąsiadów mieszkających niżej. Blok to nie schronisko dla zwierząt. -- Marek Witbrot (Poza domem) www.sar.gov.pl www.ecdis.pl |
||
2007-05-14 14:10 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Sebcio_Łastowski |
Alek pisze: > Jak się nie ma zdrowia to nie wdawać się w ruchawki. Ok, załóżmy że naślę na Ciebie bandę dresów. Oczywiście zakładam że przyjmiesz taką zasadę o jakiej piszesz. Będzie Ci miło, nieprawdaż ? -- Pozdrawiam, Sebcio Łastowski * Gdańsk, PL |
||
2007-05-14 16:01 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Andrzej Lawa |
Marek Witbrot wrote: > Danielle Ploch napisał(a): > >> Co można w tej sytuacji jeszcze zrobić?? > > Hodować jaskółki na własnym balkonie, pod warunkiem, że nie będą robiły > na balkony sąsiadów mieszkających niżej. > > Blok to nie schronisko dla zwierząt. Dla zwierząt chronionych schroniskiem zasadniczo jest cały obszar kraju... |
||
2007-05-14 18:30 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | poreba |
Dnia Mon, 14 May 2007 14:08:53 +0200, Marek Witbrot napisał(a): >> Co można w tej sytuacji jeszcze zrobić?? > Hodować jaskółki na własnym balkonie, pod warunkiem, > że nie będą robiły na balkony sąsiadów mieszkających > niżej. Blok to nie schronisko dla zwierząt. Wiesz pomijając juz względy prawne (śpiewające, okres lęgowy itd.) w mieście to blok jest idealnym miejscem dla tych jaskółek, śmietniki blisko, łasice daleko, kota ktoś przypilnuje... Ja byłbym pierwszym, który zaczałby gonić dymówki z klatki schodowej kiedy tylko zaczęły się przymierzać do lepienia gniazd - i pierwszym który pomimo niedogodności takiego sąsiedztwa (przez 5 tygodni potrafią nieźle napsakudzić i hałasować, łobuzeria) broniłby już założonego gniazda przed zwyrodniałymi sąsiadami. A w okresie międzylęgowym założyłbym na te okno siatkę, żeby sobie poszukały, dla własnego dobra lepszego miejsca. -- pozdro poreba |
||
2007-05-14 19:03 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Alek |
Użytkownik "Sebcio Łastowski" > > > Jak się nie ma zdrowia to nie wdawać się w ruchawki. > > Ok, załóżmy że naślę na Ciebie bandę dresów. Oczywiście zakładam że > przyjmiesz taką zasadę o jakiej piszesz. Będzie Ci miło, nieprawdaż ? Dzieciaku, przeczytaj kilka razy posta zaczynającego wątek to może sam dojdziesz dlaczego to co tu napisałeś nie ma sensu. |
||
2007-05-14 19:07 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Alek |
Użytkownik "poreba" > > Ja byłbym pierwszym, który zaczałby > gonić dymówki z klatki schodowej kiedy tylko zaczęły się > przymierzać do lepienia gniazd > [...] > A w okresie międzylęgowym założyłbym na te > okno siatkę, żeby sobie poszukały, dla własnego dobra > lepszego miejsca. I dokładnie to robili owi "źli sąsiedzi". Niestety mama autorki wątku narozrabiała i wyszło jak wyszło. |
||
2007-05-14 22:26 | Re: Sprawa o jaskółki - help(?) | Danielle Ploch |
Raczy Pan zauważyć, że zabiegi chroniące przed zagnieżdżeniem się np. jaskółek wypadałoby rozpocząć PRZED ich okresem lęgowym, a nie teraz. Poza tym jeżeli nie odróżnia Pan chamstwa i prostactwa od humanitaryzmu, to jest to już Pana problem. Oby Pan nie spotkał się z taką sytuacją kiedyś. Alek > Użytkownik "poreba" > > > > Ja byłbym pierwszym, który zaczałby > > gonić dymówki z klatki schodowej kiedy tylko zaczęły się > > przymierzać do lepienia gniazd > > [...] > > A w okresie międzylęgowym założyłbym na te > > okno siatkę, żeby sobie poszukały, dla własnego dobra > > lepszego miejsca. > > I dokładnie to robili owi "źli sąsiedzi". > Niestety mama autorki wątku narozrabiała i wyszło jak wyszło. > -- |
nowsze | 1 2 3 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Sprawa, sprawa i po sprawie. |
Szczepan | 2005-11-21 18:03 |
sprawa |
bartek | 2006-01-14 10:24 |
Sprawa wojska |
Mike | 2006-02-25 10:32 |
Sprawa z powództwa cywilnego w polskim |
TBL aka TLZ | 2006-03-13 13:11 |
sprawa z dłuznikiem |
akanid | 2006-04-01 13:25 |
sprawa spadkowa |
magi | 2006-04-03 21:02 |
sprawa sądowa |
forum | 2006-04-06 10:29 |
SPRAWA |
dora2515 | 2006-11-23 14:40 |
sprawa - rozwod |
co_to | 2007-02-20 22:29 |
Sprawa spadkowa |
klient111 | 2007-04-16 23:38 |