poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-06-28 01:23 | Re: oceny i obecności w szkole | Jotte |
W wiadomości news:op.tulqswehrgp2nr@sempron Jasko Bartnik > Czegos juz tu nie rozumiem. Bicie wlasnego dziecka nie jest > przestepstwem? Nie musi nim być, choć może. Zresztą cudzego także nie musi, ale może. Podobnie jest z biciem żony, sąsiada czy kogokolwiek innego. Krótko mówiąc - trzeba bić z głową. ;) > Dobrze zrozumialem? Czy moze to kolejna "dobra" metoda > wychowawcza? Hmm, niejaki Marek Jurek, były (na szczęście) marszałek sejmu, rodem z byłego - przepraszam za wyrażenie - ZChN-u, a potem (sorry, że znowu przeklnę) PiS-u i zdaje się (zaraz mnie zabiją za wulgaryzmy) Akcji katolickiej, twierdził, że i owszem, całkiem niezłą jest metodą. I polecał. I nie był w tym odosobniony. Nie wiem tylko czy opieranie się na opinii obłąkanego religijnego maniaka jest dobrym pomysłem. -- Jotte |
2007-06-28 07:37 | Re: oceny i obecności w szkole | Szerr |
Jasko Bartnik > Czegos juz tu nie rozumiem. Bicie wlasnego dziecka nie jest > przestepstwem? Nie jest - kontratyp karcenia małoletnich. Ale nawet gdyby było, nie byłoby podżegania. Sz. -- |
||
2007-06-28 08:59 | Re: oceny i obecności w szkole | Szerr |
witek > 1. Babcia na wywiadówce (o ile nie jest formalnie opiekunem dziecka) bez > upoważnienia rodziców nic na temat dziecka nie ma prawa się dowiedzieć > nic. Autor komentarza do ustawy o systemie oświaty jest nieco innego zdania: "(...)do wykonywania praw i obowiązków rodziców wobec szkół, placówek, ich organów prowadzących oraz organów administracji oświatowej jest konieczne legitymowanie się przez osobę pełnoletnią prawem do sprawowania pieczy nad dzieckiem i kierowania jego sprawami. Nie uchybia temu niekiedy praktykowane doraźne zastępowanie rodzica lub opiekuna przez inną osobę pełnoletnią, jakkolwiek tylko rodzic lub opiekun może dokonywać skutecznie czynności prawnych wobec szkoły, a także ponosić odpowiedzialność za uchybienie przepisom ustawy (np. wskutek nierealizowania przez dziecko obowiązku szkolnego)." Mateusz Pilich "Ustawa o systemie oświaty. Komentarz." Warszawa 2006, s. 37 -- |
||
2007-06-28 09:24 | Re: oceny i obecności w szkole | Szerr |
witek > Celem "uprawiedliwienia" jest poinformowania nauczyciela, że rodzice > wiedzą o nieobecności dziecka w szkole. Celem usprawiedliwienia jest przede wszystkim kontrola obowiązku zapisanego w art. 18 pkt. 2 ustawy oświatowej. > Nauczyciel / dyrektor ma tylko jeden ruch w przypadku kiedy rodzice lecą > sobie w kulki z usprawiedliwianiem wszystkiego jak leci. Złożyć sprawę do > sądu o niewypełnianie przez rodziców obowiązku szkolnego. Tylko w odniesieniu do obowiązków wynikających z art. 18 pkt. 3 i 4 ustawy oświatowej szkoła ma możliwość podejmowania działań wyłącznie niewładczych, do których należy w razie potrzeby powiadomienie sądu rodzinnego (Mateusz Pilich "Ustawa o systemie oświaty. Komentarz", ss. 185-186). Natomiast kontrola uczęszczania dziecka na zajęcia (art. 18 pkt. 2) ma charakter władczy, a niespełnianie tego obowiązku podlega egzekucji administracyjnej. Sz. -- |
||
2007-06-28 11:50 | Re: oceny i obecności w szkole | Jasko Bartnik |
Dnia 28-06-2007 o 07:37:15 Szerr >> Czegos juz tu nie rozumiem. Bicie wlasnego dziecka nie jest >> przestepstwem? > Nie jest - kontratyp karcenia małoletnich. > Ale nawet gdyby było, nie byłoby podżegania. No dobrze, przepraszam w takim razie. Zylem w przekonaniu, ze swoich dzieci tez nie wolno bic. Ale to zakrecone - zostawic bez opieki nie wolno ale po lbie kijem przejechac mozna. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-06-28 11:53 | Re: oceny i obecności w szkole | Jasko Bartnik |
Dnia 28-06-2007 o 01:23:21 Jotte napisał(a): >> Czegos juz tu nie rozumiem. Bicie wlasnego dziecka nie jest >> przestepstwem? > Nie musi nim być, choć może. Zresztą cudzego także nie musi, ale może. > Podobnie jest z biciem żony, sąsiada czy kogokolwiek innego. > Krótko mówiąc - trzeba bić z głową. ;) Gdzies to bylo, nie pamietam gdzie: "bij przez recznik, nie bedzie siniakow". >> Dobrze zrozumialem? Czy moze to kolejna "dobra" metoda >> wychowawcza? > Hmm, niejaki Marek Jurek... Nawet to pamietam. Szkoda mi jego dzieci :P -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-06-28 13:32 | Re: oceny i obecności w szkole | Szerr |
Jasko Bartnik > ale po lbie kijem przejechac mozna. Dobrze by było, żebyś zdobył najpierw trochę orientacji w temacie, zanim zabierzesz głos. Nia ma mowy o waleniu dziecka kijem po głowie. Wystarczy pogooglać. Sz. -- |
||
2007-06-28 15:37 | Re: oceny i obecności w szkole | Szerr |
witek > egzekucji administracyjnej podlega nieuczeszczanie dziecka do szkoly > niezależnie do tego czy rodzic usprawiedliwienie napisze czy nie. Egzekucji administracyjnej podlega _nieusprawiedliwione_ nieuczęszczanie, to chyba oczywiste. Dlatego rodzice muszą prosić o usprawiedliwienie każdej nieobecności (obowiązek szkolny jest obowiązkiem o charakterze ciągłym), podając ważny powód, co muszą poprzeć wiarygodnym potwierdzeniem. Jeżeli szkole wystarczy oświadczenie rodzica, nie ma sprawy. Znaczenie słowa usprawiedliwienie w etnicznym języku polskim podałem już - za słownikiem. Nie każ mi wątpić w pełnię swoich władz umysłowych. Sz. -- |
||
2007-06-28 15:13 | Re: oceny i obecności w szkole | Jotte |
W wiadomości news:op.tumlm8pfrgp2nr@sempron Jasko Bartnik > Zylem w przekonaniu, ze swoich dzieci tez nie wolno bic. Ale to > zakrecone - zostawic bez opieki nie > wolno ale po lbie kijem przejechac mozna. To zupełnie nie jest tak. Bić w ogóle nie można. Tyle, że niektóre (lżejsze - powiedzmy) formy przemocy fizycznej (i ich skutki) znajdują się w kategorii wykroczeń, zaś inne są już przestępstwem. Jedne i drugie są niezgodne z prawem i karalne. -- Jotte |
||
2007-06-28 15:23 | Re: oceny i obecności w szkole | witek |
"Szerr" news:f5vm7l$cql$1@inews.gazeta.pl... > witek > >> 1. Babcia na wywiadówce (o ile nie jest formalnie opiekunem dziecka) bez >> upoważnienia rodziców nic na temat dziecka nie ma prawa się dowiedzieć >> nic. > > Autor komentarza do ustawy o systemie oświaty jest nieco innego zdania: > > "(...)do wykonywania praw i obowiązków rodziców wobec szkół, placówek, ich > organów prowadzących oraz organów administracji oświatowej jest konieczne > legitymowanie się przez osobę pełnoletnią prawem do sprawowania pieczy nad > dzieckiem i kierowania jego sprawami. Nie uchybia temu niekiedy > praktykowane > doraźne zastępowanie rodzica lub opiekuna przez inną osobę pełnoletnią, > jakkolwiek tylko rodzic lub opiekun może dokonywać skutecznie czynności > prawnych wobec szkoły, a także ponosić odpowiedzialność za uchybienie > przepisom ustawy (np. wskutek nierealizowania przez dziecko obowiązku > szkolnego)." Ależ oczywiście, że rodzice nie muszą chodzić osobiście na wywiadówki, mogą posłać tam babcię. I o tym mówi komentarz. Problem w tym, że szkoła musi o tym wiedzieć, że rodzice babcię posłali, a nie że przyszła sama z siebie. I o tym własnie piszę. |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Nękanie w szkole .... |
jcm2000 | 2005-11-23 01:24 |
zatrudnienie w szkole |
SuperAndzia | 2005-12-12 12:53 |
pierwsza pomov w szkole |
darek | 2006-01-14 19:17 |
Petarda w szkole |
Dulek | 2006-01-25 16:55 |
podatek od pensji nauczyciela w prywatnej szkole |
KwiaTuszeK | 2006-06-29 12:33 |
Wyjazd dziecka za granicę bez obecności rodzica |
Przemysław Maciuszko | 2006-08-26 12:59 |
rozwód bez obecności wspołmałżonka? |
ED | 2006-09-09 22:01 |
Najem w szkole |
MM | 2006-10-02 18:49 |
Zdarzenie w szkole i odszkodowanie |
Drusie | 2006-10-12 14:34 |
Mundurki w szkole |
Jacek | 2006-11-22 20:58 |