Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: oceny i obecności w szkole

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2007-06-28 23:15 Re: oceny i obecności w szkole Jotte
W wiadomości news:f615j2$o6c$1@inews.gazeta.pl witek
pisze:

> A potrafisz podać na podstawie jakiego przepisu nauczyciel ma prawo
> podważyć usprawiedliwienie rodzica?
On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?

>> Taki wniosek może zawierać jakiś dokument formalny, np. zaświadczenie
>> lekarskie, bycie swiadkiem sądzie, udział w olimpiadzie przedmiotowej
>> itp.). Nauczyciel może wówczas próbować sprawdzić wiarygodność takiego
>> dokumentu, a nawet go nie uznać (choc to nie jest najlepszy pomysł w
>> większości wypadków).
> Nieuznać. To w takim razie jakbyś sformułował odpowiedź do rodziców?
Normalnie. Oddalam państwa wniosek o usrawiedliwienie nieobecności
syna/córki na zajęciach w dniu... itd. Nie znajduję w nim bowiem przesłanek
do zakwalifikowania przedmiotowej nieobecności jako usprawiedliwionej.

> Na jaki paragraf byś się powołał?
Na żaden. Niech się oni powołują, co ja się będę męczył.

>> Wówczas przysługuje normalna droga "skargowo-odwoławcza":
> Od jakiej decyzji
Od budzącej niezadowolenie zainteresowanego, przecież to proste.

> i przez kogo wydanej,
Przez instancję do której wnioskowano.

> do kogo składa się odwołonaie
Najlepiej do instancji bezpośrednio zwierzchniej.
Ale w tym przypadku tzw. droga służbowa nie obowiązuje.

> i w jakim terminie?
Jeśli nie ma w statucie, to przyjąłbym, że to sprawa administracyjna, zatem
zgodnie z KPA.

--
Jotte
2007-06-28 23:35 Re: oceny i obecności w szkole witek

"Szerr" wrote in message
news:f617an$336$1@inews.gazeta.pl...
> witek napisał(a):
>
>> w ramach tego obowiązku to rodzic ma posyłać dziecko.
>> Tam nie ma oni słowa o tym, że szkoła może oceniać lub podważać
>> usprawiedliwenia rodziców.
>
> Bo wykładnia prawa jest dla myślących. Ale może kiedyś dasz radę ;) EOT

Niestety.
Narazie prawo jest takie jakie jest, a nie takie jakie chciałbyś, żeby było.

2007-06-28 23:39 Re: oceny i obecności w szkole witek

"Jotte" wrote in message
news:f618ev$pe2$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:f615j2$o6c$1@inews.gazeta.pl witek
> pisze:
>
>> A potrafisz podać na podstawie jakiego przepisu nauczyciel ma prawo
>> podważyć usprawiedliwienie rodzica?
> On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
A to nie to samo przypadkiem

> A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?

Bo nie ma żadnego przepisu, który dawałby mu władzę uznawania lub nie.
Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
się kończy.



>
>>> Taki wniosek może zawierać jakiś dokument formalny, np. zaświadczenie
>>> lekarskie, bycie swiadkiem sądzie, udział w olimpiadzie przedmiotowej
>>> itp.). Nauczyciel może wówczas próbować sprawdzić wiarygodność takiego
>>> dokumentu, a nawet go nie uznać (choc to nie jest najlepszy pomysł w
>>> większości wypadków).
>> Nieuznać. To w takim razie jakbyś sformułował odpowiedź do rodziców?
> Normalnie. Oddalam państwa wniosek o usrawiedliwienie nieobecności
> syna/córki na zajęciach w dniu... itd. Nie znajduję w nim bowiem
> przesłanek do zakwalifikowania przedmiotowej nieobecności jako
> usprawiedliwionej.
>
>> Na jaki paragraf byś się powołał?
> Na żaden. Niech się oni powołują, co ja się będę męczył.

To twoje pisemko będzie można w kiblu zużyć bo taką ma wartość.


>
>>> Wówczas przysługuje normalna droga "skargowo-odwoławcza":
>> Od jakiej decyzji
> Od budzącej niezadowolenie zainteresowanego, przecież to proste.
>
>> i przez kogo wydanej,
> Przez instancję do której wnioskowano.
>
>> do kogo składa się odwołonaie
> Najlepiej do instancji bezpośrednio zwierzchniej.
> Ale w tym przypadku tzw. droga służbowa nie obowiązuje.
>
>> i w jakim terminie?
> Jeśli nie ma w statucie, to przyjąłbym, że to sprawa administracyjna,
> zatem zgodnie z KPA.


Jednym słowem nie za bardzo potrafisz uzasadnić to co byś chciał.

2007-06-28 23:49 Re: oceny i obecności w szkole Jasko Bartnik
Dnia 28-06-2007 o 13:32:01 Szerr napisał(a):

>> ale po lbie kijem przejechac mozna.
> Dobrze by było, żebyś zdobył najpierw trochę orientacji w temacie, zanim
> zabierzesz głos. Nia ma mowy o waleniu dziecka kijem po głowie. Wystarczy
> pogooglać.

I jak ja mam to dziecko niby po glowie pogooglac? ;)
Juz sie pogubilem w tym (o czym juz chyba mowilem). Jak wczesniej
wspomniales, bicie dziecka w celach wychowawczych nie jest przestepstwem.
W gre wchodzi zatem wykroczenie.

Z drugiej strony - internet i samo zycie przemoc w rodzinie traktuje dosc
specyficznie. Tzn. nikt z zewnatrz sie nie moze wtracac tak dlugo, jak
ofiara przemocy nie zaprotestuje.

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
2007-06-28 23:55 Re: oceny i obecności w szkole Jotte
W wiadomości news:f619r2$ela$1@inews.gazeta.pl witek
pisze:

>> On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
> A to nie to samo przypadkiem
Nie. Skąd taki pomysł?

>> A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?
> Bo nie ma żadnego przepisu, który dawałby mu władzę uznawania lub nie.
A jest przepis nakazujący mu uznać?
Podawaj.

> Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
> się kończy.
Gadasz głupstwa. A jak uczeń pełnoletni to także informuje szkołę, że wie iż
był nieobecny?
"Szkoła" (nauczyciel) została poinformowana o mniej lub bardziej wiarygodnej
przyczynie nieobecności.
Teraz musi on coś z tym zrobić - podjąć decyzję usprawiedliwć, czy nie. To
niezbędne, bo ilość nieobecności usprawiedliwionych i nieusprawiedliwionych
ma wpływ na m.in. klasyfikowanie albo nieklasyfikowanie ucznia.

>>> Na jaki paragraf byś się powołał?
>> Na żaden. Niech się oni powołują, co ja się będę męczył.
> To twoje pisemko będzie można w kiblu zużyć bo taką ma wartość.
A na jakiej podstawie prawnej?
Na jaki pragraf się powołasz?
No, szybciutko, szybciutko dawaj.

>> Jeśli nie ma w statucie, to przyjąłbym, że to sprawa administracyjna,
>> zatem zgodnie z KPA.
> Jednym słowem nie za bardzo potrafisz uzasadnić to co byś chciał.
Ależ nie. Ja uzasadniłem, ty nie zrozumiałeś.
Tak to wygląda.
Co więcej - w dotyczacych tego tematu procedurach sporo razy brałem udział.
A ty?

--
Jotte
2007-06-29 00:20 Re: oceny i obecności w szkole witek

"Jotte" wrote in message
news:f61ap8$r7u$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:f619r2$ela$1@inews.gazeta.pl witek
> pisze:
>
>>> On go nie musi podważać. On go po prostu może nie uznać.
>> A to nie to samo przypadkiem
> Nie. Skąd taki pomysł?
>
>>> A potrafisz podać na jakiej podstawie prawnej uznać wg ciebie je musi?
>> Bo nie ma żadnego przepisu, który dawałby mu władzę uznawania lub nie.
> A jest przepis nakazujący mu uznać?
> Podawaj.

Jeśli ty nie rozumiesz podstawowych pojęć, to powinienś zmienić grupę.
Skoro chcesz komuś dac władze uznawania lub nie to daj mu paragraf.
Skoro mu władzy nie dajesz, to ci na to paragrafu nie potrzeba.


> Co więcej - w dotyczacych tego tematu procedurach sporo razy brałem
> udział.

Chyba jako sprzataczka.
koniec tematu

2007-06-29 00:36 Re: oceny i obecności w szkole Szerr
Muszę jeszcze jedno pytanie:

witek napisał(a):

> Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
> się kończy.

Jak się kończy, skoro nieobecność pozostaje nieusprawiedliwiona - i gdy się
trochę takich nazbiera, rodzice dostają grzywnę w celu przymuszenia do
realizacji obowiązku szkolnego, a uczeń jest nieklasyfikowany?

Sz.

--
2007-06-29 00:41 Re: oceny i obecności w szkole Jotte
W wiadomości news:f61c7n$o0v$1@inews.gazeta.pl witek
pisze:

> Jeśli ty nie rozumiesz podstawowych pojęć, to powinienś zmienić grupę.
A przyjdzisz za mną? Lubię grupy, na których udzielaja się idioci, proszę...

>> Co więcej - w dotyczacych tego tematu procedurach sporo razy brałem
>> udział.
> Chyba jako sprzataczka.
Ja się często mylę.
Teraz też, bo myślałem, że nie nie jesteś kompletnym ciołem, tylko
częściowo.
W Sevres by cię umieścić może...

> koniec tematu
A kto ci, chłopino, takich bzdur naopowiadał?

--
Jotte
2007-06-29 02:17 Re: oceny i obecności w szkole witek

"Szerr" wrote in message
news:f61d5e$r10$1@inews.gazeta.pl...
> Muszę jeszcze jedno pytanie:
>
> witek napisał(a):
>
>> Szkoła została poinformowana o tym, że rodzic o nieobecności wie i na tym
>> się kończy.
>
> Jak się kończy, skoro nieobecność pozostaje nieusprawiedliwiona - i gdy
> się
> trochę takich nazbiera, rodzice dostają grzywnę w celu przymuszenia do
> realizacji obowiązku szkolnego, a uczeń jest nieklasyfikowany?

Ech ten dalej swoje.
Wymień chociaż jeden paragraf, w którym jest napisane, że
szkoła/wychowawca/nauczyciel ma prawo
oceniania usprawiedliwień rodziców.
Tylko, żeby tam było to jasno napisane, a nie twoja własna interpretacja, że
jak rodzic ma obowiązek posyłać to z niego wynika prawo szkoły do oceniania
powodów dla których rodzic w danym dniu dziecka nie posłał.


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Nękanie w szkole ....

jcm2000 2005-11-23 01:24

zatrudnienie w szkole

SuperAndzia 2005-12-12 12:53

pierwsza pomov w szkole

darek 2006-01-14 19:17

Petarda w szkole

Dulek 2006-01-25 16:55

podatek od pensji nauczyciela w prywatnej szkole

KwiaTuszeK 2006-06-29 12:33

Wyjazd dziecka za granicę bez obecności rodzica

Przemysław Maciuszko 2006-08-26 12:59

rozwód bez obecności wspołmałżonka?

ED 2006-09-09 22:01

Najem w szkole

MM 2006-10-02 18:49

Zdarzenie w szkole i odszkodowanie

Drusie 2006-10-12 14:34

Mundurki w szkole

Jacek 2006-11-22 20:58