poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2008-03-07 22:09 | Czy już nic sie nie da zrobic? | Igor |
Witam. Mialem dluznika. Faktura VAT + odsetki. Odczekalem prawie 3 lata od terminu zaplaty. Wystapilem do Sadu Grodzkiego z powodztwem przeciwko niemu. W pozwie napisalem ze w wnosze o wystawienie nakazu zaplaty. Sad Grodzki przeslal to z wlasnej inicjatywy do Wydzialu Cywilnego a ten wyznaczyl termin rozprawy. Na rozprawe nie poszedlem o czym wczesniej Sad uprzedzilem ze jesli sa potrzebne jakiekolwiek moje wyjasnienia to odpowiem pisemnie. Sprawa wydawala mi sie banalnie prosta i nie moglem jej przegrac. Czekam na ten nakaz zaplaty i nic, nie przychodzi i nie przychodzi. Dzwonie do Sadu i pytam co jest. Jest wyrok w sprawie. Prosze o przeslanie mi wyroku. Sad przesyla wyrok - oddala moje powodztwo i zasadza koszta adwokackie dla pozwanego. Wyrok zapadl na tamtej rozprawie, dawno temu. Prosze o przeslanie mi uzasadnienia wyroku zebym chociaz wiedzial jak to mozliwe ze nie wygralem. Sad mi odpowiada ze uzasadnienie sporzadza sie na wniosek strony tylko w ciagu 14 dni od ogloszenia wyroku. Czyli nawet nie wiem dlaczego przegralem oczywista sprawe. Domyslam sie ze dluznik pokazal dowody wplat za jakies inne faktury. Niby Ok, moglbym go wiec go pozwac za niezaplacona jakas inna fakture. Ale niestety od terminow zaplaty tamtych faktur minely juz ponad 3 lata. Co teraz? Mam jakas sciezke zeby dowiesc swoich racji i odzyskac dlug? pozdrawiam Igor |
2008-03-07 22:12 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | Johnson |
Igor pisze: > > Mialem dluznika. Faktura VAT + odsetki. Odczekalem prawie 3 lata od > terminu zaplaty. I pewnie wszystko sie przedawniło :) > Co teraz? Mam jakas sciezke zeby dowiesc swoich racji i odzyskac dlug? > Zapomnij. -- @2008 Johnson "Koniec świata się zbliża ..." |
||
2008-03-07 22:21 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | Liwiusz |
Igor napisał(a): > Witam. > > Mialem dluznika. Faktura VAT + odsetki. Odczekalem prawie 3 lata od > terminu zaplaty. Wystapilem do Sadu Grodzkiego z powodztwem przeciwko > niemu. W pozwie napisalem ze w wnosze o wystawienie nakazu zaplaty. > > Sad Grodzki przeslal to z wlasnej inicjatywy do Wydzialu Cywilnego a > ten wyznaczyl termin rozprawy. Na rozprawe nie poszedlem o czym > wczesniej Sad uprzedzilem ze jesli sa potrzebne jakiekolwiek moje > wyjasnienia to odpowiem pisemnie. Sprawa wydawala mi sie banalnie > prosta i nie moglem jej przegrac. > > Czekam na ten nakaz zaplaty i nic, nie przychodzi i nie przychodzi. > Dzwonie do Sadu i pytam co jest. Jest wyrok w sprawie. Prosze o > przeslanie mi wyroku. Sad przesyla wyrok - oddala moje powodztwo i > zasadza koszta adwokackie dla pozwanego. Wyrok zapadl na tamtej > rozprawie, dawno temu. Prosze o przeslanie mi uzasadnienia wyroku > zebym chociaz wiedzial jak to mozliwe ze nie wygralem. Sad mi > odpowiada ze uzasadnienie sporzadza sie na wniosek strony tylko w > ciagu 14 dni od ogloszenia wyroku. > > Czyli nawet nie wiem dlaczego przegralem oczywista sprawe. Domyslam > sie ze dluznik pokazal dowody wplat za jakies inne faktury. Niby Ok, > moglbym go wiec go pozwac za niezaplacona jakas inna fakture. Ale > niestety od terminow zaplaty tamtych faktur minely juz ponad 3 lata. > > Co teraz? Mam jakas sciezke zeby dowiesc swoich racji i odzyskac dlug? Byłeś powiadomiony o rozprawie. Nie musiałeś iść, ale skoro sąd wydał wyrok, to nie dostarcza Ci go z urzędu. Powinieneś dowiedzieć się wtedy po rozprawie, czy był wydany wyrok. Minął termin na wniesienie apelacji i już jest "po ptakach". Z ciekawości możesz iść do sądu, i przejrzeć akta sprawy. Skoro napisałeś, że "odczekalem prawie 3 lata od terminu zaplaty" to znaczy, że sprawa była już pewnie przedawniona jeszcze przed wytoczeniem powództwa i pewnie taki zarzut składał pozwany. -- Pozdrawiam! Liwiusz www.liwiusz.republika.pl Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w egzekucji -> http://www.kwm.net.pl |
||
2008-03-07 22:59 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | KsZZysiek |
> zasadza koszta adwokackie dla pozwanego. Wyrok zapadl na tamtej > rozprawie, dawno temu. Prosze o przeslanie mi uzasadnienia wyroku Znalazłem coś zielonego w lodówce ... nie zaglądałem do niej od lat. Co to może być ? :) -- Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/ |
||
2008-03-08 01:03 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | luzak |
Użytkownik "KsZZysiek" news:MPG.223bd911732e283b9898c4@news.task.gda.pl... >> zasadza koszta adwokackie dla pozwanego. Wyrok zapadl na tamtej >> rozprawie, dawno temu. Prosze o przeslanie mi uzasadnienia wyroku > > Znalazłem coś zielonego w lodówce ... nie zaglądałem do niej od lat. Co > to może być ? :) > > -- > Krzysiek, Krakow, http://kp.oz.pl/ lody? |
||
2008-03-08 03:14 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | Igor |
> akta sprawy. Skoro napisałeś, że "odczekalem prawie 3 lata od > terminu zaplaty" to znaczy, że sprawa była już pewnie przedawniona > jeszcze przed wytoczeniem powództwa i pewnie taki zarzut składał pozwany "prawie" robi róznicę sprawa nie byla przedawniona w momencie kiedy skladalem pozew. dlaczego sad sam z wlasnej inicjatywy, przez nikogo nieproszony zamiast wydac nakaz zapłaty tak jak prosilem w pozwie skierowal sprawe do postepowania procesowego i wyznaczyl termin rozprawy? Igor |
||
2008-03-08 04:55 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | Andrzej Lawa |
Igor pisze: >> akta sprawy. Skoro napisałeś, że "odczekalem prawie 3 lata od >> terminu zaplaty" to znaczy, że sprawa była już pewnie przedawniona >> jeszcze przed wytoczeniem powództwa i pewnie taki zarzut składał pozwany > > "prawie" robi róznicę Nie zawsze. > sprawa nie byla przedawniona w momencie kiedy skladalem pozew. Mówisz? A za co była to faktura? Może podpadłeś pod 554KC - dwuletni limit czasu. > dlaczego sad sam z wlasnej inicjatywy, przez nikogo nieproszony > zamiast wydac nakaz zapłaty tak jak prosilem w pozwie skierowal > sprawe do postepowania procesowego i wyznaczyl termin rozprawy? Hmmm... Pomyślmy... Może dlatego, że np. ktoś od wyroku nakazowego odwołał? Trzeba było pilnować sprawy i stawiać się na rozprawach - osobiście lub per prokura. |
||
2008-03-08 07:17 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | adam.eu |
Igor > Czyli nawet nie wiem dlaczego przegralem oczywista sprawe. Domyslam > sie ze dluznik pokazal dowody wplat za jakies inne faktury. Niby Ok, > moglbym go wiec go pozwac za niezaplacona jakas inna fakture. Ale > niestety od terminow zaplaty tamtych faktur minely juz ponad 3 lata. > > Co teraz? Mam jakas sciezke zeby dowiesc swoich racji i odzyskac dlug? > > pozdrawiam > Igor > Nie jestem prawnikiem. Proponuję rozpatrzeć następujący wariant. Przeglądnąć akta i zorientować się, czy zeznania dłużnika nie podlegają pod par. 233 kk, lub jakiś inny paragraf, który nie ulega przedawnieniu. Jeżeli tak, to złożyć doniesienie przeciw dłużnikowi z par. np. 233 kk na policji lub w prokuraturze. Organa ścigania mają obowiązek z urzędu zająć się tym doniesieniem i sprawdzić jego zasadność. Jeżeli ewentualnie wygrasz taki proces karny, to wtedy chyba z powództwa cywilnego możesz wystąpić o naprawienie wyrządzonych Ci krzywd. A może przysługiwałaby nawet jakieś inne środki prawne? Adam -- |
||
2008-03-08 09:29 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | Olgierd |
Dnia Fri, 07 Mar 2008 18:14:40 -0800, Igor napisał(a): > dlaczego sad sam z wlasnej inicjatywy, przez nikogo nieproszony zamiast > wydac nakaz zapłaty tak jak prosilem w pozwie skierowal sprawe do > postepowania procesowego i wyznaczyl termin rozprawy? Bo mógł. A Ty mogłeś się o tym dowiedzieć - gdybyś wykazał się minimalną choćby chęcią. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o prawie, ale wstydzicie się zapytać =====> http://olgierd.bblog.pl/ <===== |
||
2008-03-08 21:30 | Re: Czy już nic sie nie da zrobic? | Juzek Kocimientka |
adam.eu pisze: > Przeglądnąć akta i zorientować się, czy zeznania dłużnika nie podlegają pod > par. 233 kk, lub jakiś inny paragraf, który nie ulega przedawnieniu. Hmm... Zapadł wyrok o zapłatę należności wydany na podstawie sfałszowanej faktury. Pozwany nie mieszkał już pod swoim adresem zamieszkania i na swą szkodę nie uaktualnił danych adresowych. Odbyła się rozprawa, zapadł wyrok - wszak nie miał kto podnieść, że faktura "lewa". Wyrok się uprawomocnił i do "dłużnika" zapukał komornik. Czy więc mimo uprawomocnienia się wyroku warto udać się do sądu i nadać wierzyciela-oszusta prokuratorowi? Uprawomocnienie wyroku nic tu nie zmienia? Pytam bo kwota w istocie była niewielka (około 7 tys.) a adwokat kazał sprawę olać bo nie da się przywrócić terminu. |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Czy naprawde NIC sie nie nalezy kobiecie w ciazy...? |
zwykly facet | 2005-11-09 21:37 |
bank-zadluzenie-co zrobic, zeby nie placic i nie zajeli konta |
Mich | 2005-12-08 17:05 |
stawić sie czy nie? |
szybki_misiekWYTNIJTO | 2005-12-09 11:40 |
Czy służebność mediów nic nie znaczy? |
automata | 2006-01-10 22:00 |
czy sedzia moze nie zgodzic sie na bieglego? |
gringo77 | 2006-01-20 12:04 |
Normalnie już nie mogę :-( |
SylwekK | 2006-03-23 23:00 |
Normalnie już nie mogę :-( |
SylwekK | 2006-03-23 23:00 |
Czy da sie rade cos z tym zrobic? |
rezist.com | 2006-11-08 00:20 |
czy naprawde nikt nic nie wie??? |
Jacek P. Urbanowicz | 2007-04-16 21:45 |
OC w 2 ubezpieczalniach. Czy da sie cos zrobic???? |
Anre_group | 2007-11-18 17:54 |