Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Re: Ustawa o jezyku Polskim

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2008-11-13 19:04 Re: Ustawa o jezyku Polskim Tristan
W odpowiedzi na pismo z czwartek 13 listopad 2008 14:09
(autor Arek
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: ):

> Użytkownik Tristan napisał:
>> Tak, że go nie ma :D
> E tam, przesadzasz :) Spolszczone - lub pasujące do j. polskiego -
> słowa tylko go wzbogacają.

A jakie pasują, a jakie nie?

>> Francuzi mają swoją nazwę na komputer, Polacy mają kalkowany komputer.
>> Macie
> I to jest akurat przekleństwo. Tak jak czeski poczitacz.
> Nie widzę niczego złego w nazwie komputer - pięknie pasuje do melodii w
> j. polskim.

Czyli amerykański komputer jest w porządku, a więc co nie jest?

>> też niemieckie flaszki, farby, kromki, kartofle i w ogóle stado
>> niemieckich słów.
> No wiesz - Słowianie zasiedlili tereny zamieszkałe kiedyś przez ludy
> germańskie, a potem w średniowieczu po mongloskiej rzezi napłynęło tu
> dużo ludności niemieckojęzycznej, która się całkowicie spolonizowała.
> Więc nie wiem czy można mówić o słabości języka Polskiego.

A ja mówię o słabości? Po prostu nie ma polskich słów zbytnio w
polszczyźnie :D Większość to zapożyczenia.

>> Co więc pozostało z polszczyzny poza klasycznymi cytatami z Mieszka
>> Pierwszego?
> Biorąc pod uwagę jak polski odskoczył od pozostałych języków
> słowiańskich, w szczególności od czeskiego i chorwackiego to niewiele

Ano.

>> Nie żartuj... Mruczący pod nosem ponurak zabija każdy film. Suzin jeszcze
>> jakoś się dawał słuchać, ale teraźniejsze lektory to w ogóle masakra.
> No na pewno nie polepsza nastroju dlatego jestem za napisami.

Napisy niestety zmuszają do 100% uwagi. W kinie jeszcze w miarę mogą być
(choć i tak czytając tracisz sporo akcji... Pełny podkład dźwiękowy
lepszy), ale w telewizorze słabo, bo zazwyczaj coś przy okazji robię
innego.

>> Jaaasne. Szreka bez Sztura se nie wyobrażam. Ostatnio oglądam w ogóle
>> coraz mniej, bo buczący czytacz zabija zupełnie klimat dowolnego filmu.
> A oglądałeś wersję oryginalną?

Nie. Ale nie cierpię tego czarnego buca. Filmy z nim są obleśne, a jego głos
wpędza mnie w depresję.

> Jak dla mnie zachwyty nad polską wersją Szreka są mocno przesadzone.

Może. Dla mnie Sztur to generalnie świnia, że się tak zkieślowszczył, bo
gość ma głoś cudowny i powinien grywać wszędzie i 48h na dobę i oczywiście
w komediach. Wygląd zresztą też ma nieprzeciętny i oglądanie go w komedii
to rarytas.

--
Tristan
2008-11-13 19:07 Re: Ustawa o jezyku Polskim Tristan
W odpowiedzi na pismo z czwartek 13 listopad 2008 15:01
(autor andreas
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: ):

>> bo buczący czytacz zabija zupełnie klimat dowolnego filmu.
> Mnie zaden czytacz nie przeszkadza, bo ich traktuje jak tłumaczy a nie
> uczestników filmu.

No ale zdecydowanie przyjemniej się słucha bez buczenia lektora. Wiedzą o
tym Francuzi, Niemcy, Czesi itp. Polacy nie... Zresztą Polacy również nie
wiedzą, że nazwiska się odmienia... Nie dość, że damskich form w ogóle
prawie nie używają, to męskich też nie odmieniają coraz częściej :( Polacy
takoż nie widzą, że klawiatura komputerowa może być dostosowana do języka.
Francuzi mają francuskie, Niemcy niemieckie. Nawet brytole mają brytyjskie,
choć język mają prawie identyczny z amerykańskim. A Polacy nie... Lubią
giąć palce z altami.

--
Tristan
2008-11-13 21:55 Re: Ustawa o jezyku Polskim Arek
Użytkownik Tristan napisał:
> A jakie pasują, a jakie nie?

Te, których melodia i wymowa pasują do polskiego.

> Czyli amerykański komputer jest w porządku, a więc co nie jest?

Wiele, jak choćby wymieniane już EASY, PLAY .

> A ja mówię o słabości? Po prostu nie ma polskich słów zbytnio w
> polszczyźnie :D Większość to zapożyczenia.

Zdrowo z tym przesadzasz.

> Napisy niestety zmuszają do 100% uwagi. W kinie jeszcze w miarę mogą być
> (choć i tak czytając tracisz sporo akcji... Pełny podkład dźwiękowy
> lepszy), ale w telewizorze słabo, bo zazwyczaj coś przy okazji robię
> innego.

Tak, napisy wymagają 100% uwagi, dlatego kiepsko się sprawdzają w
telewizji.
Ale za nimi jest lektor, dubbing powinien być absolutnie zakazany jako
niszczący utwór.

> Nie. Ale nie cierpię tego czarnego buca. Filmy z nim są obleśne, a jego głos
> wpędza mnie w depresję.

:)


> Może. Dla mnie Sztur to generalnie świnia, że się tak zkieślowszczył, bo
> gość ma głoś cudowny i powinien grywać wszędzie i 48h na dobę i oczywiście
> w komediach. Wygląd zresztą też ma nieprzeciętny i oglądanie go w komedii
> to rarytas.

Ale sam Sztur filmu nie ratuje.


--

pozdrawiam
Arek

http://www.reputacja.net
2008-11-13 22:08 Re: Ustawa o jezyku Polskim witek
Arek wrote:
> Ale za nimi jest lektor, dubbing powinien być absolutnie zakazany jako
> niszczący utwór.

Wszelkiego rodzaju przekłady na język polski pewnie też. A lektorów
należy spalić na stosie.
2008-11-13 22:32 Re: Ustawa o jezyku Polskim Arek
Użytkownik witek napisał:
> Wszelkiego rodzaju przekłady na język polski pewnie też. A lektorów
> należy spalić na stosie.

Nie dorabiaj brody do moich wypowiedzi.

Na grę aktora w filmie nie składa się tylko obraz jego ruchów, ale także
jego głos, wypowiadane przez niego kwestie, dialogi, wydawane
dźwięki itd.
I o ile w przypadku filmu animowanego można dubbing strawić o tyle w
przypadku filmu aktorskiego podmiana głosu aktora jest totalną zmianą
utworu. Jak dla mnie powinna być prawnie zakazana.

Tak jak nie słychać by podkładano głosy w piosenkach w miejsce
oryginalnego piosenkarza, zgadza się?

--


pozdrawiam
Arek

http://www.reputacja.net
2008-11-13 23:20 Re: Ustawa o jezyku Polskim witek
Arek wrote:
> Użytkownik witek napisał:
>> Wszelkiego rodzaju przekłady na język polski pewnie też. A lektorów
>> należy spalić na stosie.
>
> Nie dorabiaj brody do moich wypowiedzi.
>
> Na grę aktora w filmie nie składa się tylko obraz jego ruchów, ale także
> jego głos, wypowiadane przez niego kwestie, dialogi, wydawane dźwięki
> itd.
> I o ile w przypadku filmu animowanego można dubbing strawić o tyle w
> przypadku filmu aktorskiego podmiana głosu aktora jest totalną zmianą
> utworu. Jak dla mnie powinna być prawnie zakazana.

I powstaje nowy utwór z tekstem w innym jeżyku na bazie pierwotnego i
cześć. Nie podoba ci się ta wersja oglądaj w oryginale.


>
> Tak jak nie słychać by podkładano głosy w piosenkach w miejsce
> oryginalnego piosenkarza, zgadza się?
>

Nie zgadza się. Podkładano. Gdzie się dało. Nie podkładano gdzie nikt
nie umiał tego zrobić lub nie było na to budżetu. A że podłożenie
piosenki nie jest takie proste dlatego jest ich tak niewiele.
2008-11-13 23:29 Re: Ustawa o jezyku Polskim Arek
Użytkownik witek napisał:
> Nie zgadza się. Podkładano. Gdzie się dało. Nie podkładano gdzie nikt
> nie umiał tego zrobić lub nie było na to budżetu. A że podłożenie
> piosenki nie jest takie proste dlatego jest ich tak niewiele.

Chodziło mi o normalne piosenki, a nie te w filmach.

--

pozdrawiam
Arek

http://www.reputacja.net
2008-11-13 23:36 Re: Ustawa o jezyku Polskim witek
Arek wrote:
> Użytkownik witek napisał:
>> Nie zgadza się. Podkładano. Gdzie się dało. Nie podkładano gdzie nikt
>> nie umiał tego zrobić lub nie było na to budżetu. A że podłożenie
>> piosenki nie jest takie proste dlatego jest ich tak niewiele.
>
> Chodziło mi o normalne piosenki, a nie te w filmach.
>

Bo w teraźniejszych piosenkach nie ma co podkładać.
Tam przecież nie ma żadnego tekstu, który dałoby się podłożyć.
Sam bełkot niemający źródła w żadnych z istniejących języków.

Zresztą w piosence z rzadka chodzi o treść piosenki a o muzykę.
Tam gdzie istotą jest tekst (a często tak właśnie jest w piosenkach w
filmach) też się podkłada tekst. Chociaż tych, którzy potrafią to zrobić
właściwie już nie ma.

2008-11-13 23:07 Re: Ustawa o jezyku Polskim Gotfryd Smolik news
On Thu, 13 Nov 2008, Arek wrote:

> Tak jak nie słychać by podkładano głosy w piosenkach w miejsce oryginalnego
> piosenkarza, zgadza się?

Nie zgadza :P
Nie pamiętam nazwisk tych małych Chinek, z których jedna podobnoż
śpiewała na otwarciu a druga (takoż podobnoż) "występowała"...

pzdr, Gotfryd
2008-11-13 23:13 Re: Ustawa o jezyku Polskim Gotfryd Smolik news
On Thu, 13 Nov 2008, Tristan wrote:

> Polacy
> takoż nie widzą, że klawiatura komputerowa może być dostosowana do języka.

Przechlapane.
Znaczy:

> Francuzi mają francuskie, Niemcy niemieckie.

...oni mają przechlapane.
Nauczy się taki "narodowego", np francuskiego, dostanie niemiecki tekst,
niemiecką klawiaturę i kwiczy ;)

> A Polacy nie... Lubią giąć palce z altami.

Bardzo *praktyczny* układ.
I można sobie niemiecką też dodefiniować w ten sposób (np. w Office)
pod innymi "funkcyjnymi", zamiast się użerać z szukaniem jak to będzie
po francusku :>

pzdr, Gotfryd
1 2 3 4 5 6 7 8

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

ustawa o j. polskim

MarcinJM 2006-01-24 09:58

W jakim jezyku umowa ?

Marcin 2006-03-20 12:04

instrukcja w języku polskim

MICHAŁ 2006-03-20 14:22

Kafka w polskim sądzie

Renata Gołębiowska 2006-03-21 09:50

W jakim jezyku umowa ?

Marcin 2006-03-20 12:04

instrukcja w języku polskim

MICHAŁ 2006-03-20 14:22

Kafka w polskim sądzie

Renata Gołębiowska 2006-03-21 09:50

Rasizm w polskim Usenecie

Michal L. 2006-08-06 06:28

Ustawa o j. polskim

ala_meller 2007-04-02 09:54

naklejka DE na polskim samochodzie

wologf 2007-09-20 22:04