poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-01-28 16:01 | Re: Legalność starego oprogramowania | cyklista |
Użytkownik jb napisał: > > Konkretnie jest to Stowarzyszenie PRO, które raczy wystepować w imieniu > podmiotów nie mających reprezentantów w Polsce, jak też wszystkich innych, > których siedziby nie da się ustalić... > Stowarzyszenie to nie jest urząd, i nie mają żadnego domyślnego prawa do własności intelektualnej wszystkich zlikwidowanych firm. |
2010-01-28 17:04 | Re: Legalność starego oprogramowania | Xena |
w wiadomości: hjs9jp$jir$1@nemesis.news.neostrada.pl, cyklista > Użytkownik jb napisał: >> >> Konkretnie jest to Stowarzyszenie PRO, które raczy wystepować w >> imieniu podmiotów nie mających reprezentantów w Polsce, jak też >> wszystkich innych, których siedziby nie da się ustalić... >> > > Stowarzyszenie to nie jest urząd, i nie mają żadnego domyślnego prawa > do własności intelektualnej wszystkich zlikwidowanych firm. Też mam takie zdanie, ale może przedpiśca jakoś uzasadni? pozdrawiam Tatiana -- Aby czuć się wolnym istnieje prosty sposób: nie szarpać i nie napinać smyczy. /Hans Krailsheimer/ |
||
2010-01-28 17:45 | Re: Legalność starego oprogramowania | aari^^^ |
Dnia Wed, 27 Jan 2010 21:19:19 +0100, Robert Tomasik powiedział: >>> Dowód kupna nie jest konieczny - jeżeli to co masz jest oryginalnym >>> produktem, to jak najbardziej możesz tego używać. >> Właśnie... >> Dlaczego u nas w kwestii oprogramowania to oskarżony musi udowadniać, że >> wszedł w posiadanie programu legalnie? >> Domniemanie niewinności nie obowiązuje? > Nie, a kto tak sądzi? Odnoszę wrażenie, że znakomita większość ludzi, co widać m.in. po odpowiedziach w tym wątku - pytający mówi, że ma legalną wersję progamu, ale brakuje mu dowodu zakupu i dostaje rady, żeby poszukał na allegro czy ebayu i kupił jeszcze raz!... ...i te odpowiedzi mnie nie dziwią, bo sądzą tak też sądy, biegli, oraz (ci to chyba w całej rozciągłości) agencje zajmujące się ochroną producentów oprogramowania/producenci oprogramowania. Sygn. akt II K 80/07 "[...] Odnośnie zawartości partycji C biegły wskazał zainstalowane następujące programy i gry: [tutaj lista programów i gier wraz z wyszczególnieniem, do kogo należą prawa autorskie] Biegły wskazał też na znajdujące się na twardym dysku komputera pliki muzyczne w formacie mp3 zawierające utwory muzyczne. W odniesieniu do programów komputerowych zainstalowanych na twardym dysku komputera w przypadku nieposiadania przez użytkownika licencji (licencja w różnej formie: dowodu zakupu, dowodu rejestracji programu, licencji, naklejki, oryginalnej płyty) takie oprogramowanie można uznać za nielegalne. /\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\ Biegły wskazał, że prawa autorskie do programów i gier na PC są chronione przez Agencję HetMan i Lege-Artis-Service. [...] Agencja wskazał też, że wyznacznikiem legalności programów jest posiadanie: 1. oryginalnego nośnika, 2. oryginalnej licencji, 3. w przypadku firm - dodatkowo faktury zakupu danego programu, 4. w zależności od producenta: pudełko, instrukcję obsługi, certyfikat autentyczności, dowód rejestracji. Aby uznano posiadany program za legalny należy wykazać posiadanie co /\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\ najmniej dwóch elementów z wyżej wymienionych." Podkreślenia moje. -- Bright light is the end of the black light district. |
||
2010-01-28 17:53 | Re: Legalność starego oprogramowania | aari^^^ |
Dnia Thu, 28 Jan 2010 13:18:54 +0100, Przemysław Adam Śmiejek powiedział: >>> Dowód kupna nie jest konieczny - jeżeli to co masz jest oryginalnym >>> produktem, to jak najbardziej możesz tego używać. >> Właśnie... >> Dlaczego u nas w kwestii oprogramowania to oskarżony musi udowadniać, że >> wszedł w posiadanie programu legalnie? > Bo jak inaczej? > Odwrotnie się nie da. Jakże jak? Dokładnie tak samo, jak z rowerem, telewizorem czy krawatem. Nie ma żadnego przepisu, który nakazywałby trzymać dowolną z rzeczy wymienianych przez "ekspertów" jako "wyznacznik legalności oprogramowania", tak samo jak nic nie każe Ci przechowywać paragonu za zakupiony sos do spaghetti, na wypadek, gdyby Cię ktoś oskarżył, że wszedłeś w jego posiadanie nielegalnie. A dowodzić tego można zapewne różnie, przykładowo: jeśli program scrackujesz, to zwykle wygląda to całkiem inaczej niż jego legalna wersja i można to bez większych problemów wykazać, jak się ktoś na tym zna (a biegły powinien). Zresztą to nie powinien być Twój problem - to problem dowodzącego, niech sobie dowodzi jak chce, byle nie tak, że z jego dowodu wynika, że jeśli wejdziesz do sklepu, kupisz program z półki, zainstalujesz, po czym wywalisz do śmieci pudełko, naklejkę, nośnik i wszystko inne, to zainstalowany program robi się nielegalny. Przecież to idiotyzm. -- Bright light is the end of the black light district. |
||
2010-01-28 18:00 | Re: Legalność starego oprogramowania | aari^^^ |
Dnia Thu, 28 Jan 2010 17:04:49 +0100, Xena powiedział: >>> Konkretnie jest to Stowarzyszenie PRO, które raczy wystepować w >>> imieniu podmiotów nie mających reprezentantów w Polsce, jak też >>> wszystkich innych, których siedziby nie da się ustalić... >> Stowarzyszenie to nie jest urząd, i nie mają żadnego domyślnego prawa >> do własności intelektualnej wszystkich zlikwidowanych firm. > Też mam takie zdanie, ale może przedpiśca jakoś uzasadni? Czyżby chodziło o to: "Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO zostało założone przez twórców i producentów oprogramowania w roku 1992. PRO jest obecnie jedyną organizacją w Polsce, która uzyskała zezwolenie Ministerstwa Kultury i Sztuki (DP/041/Z/2/95) na zbiorowe zarządzanie prawami autorskimi do programów komputerowych." -- Bright light is the end of the black light district. |
||
2010-01-29 23:49 | Re: Legalność starego oprogramowania | Tomasz Pyra |
Przemysław Adam Śmiejek pisze: > > W dniu 2010-01-27 20:54, aari^^^ pisze: >> Dnia Tue, 26 Jan 2010 11:09:35 +0100, Tomasz Pyra powiedział: >> >>> Dowód kupna nie jest konieczny - jeżeli to co masz jest oryginalnym >>> produktem, to jak najbardziej możesz tego używać. >> Właśnie... >> Dlaczego u nas w kwestii oprogramowania to oskarżony musi udowadniać, że >> wszedł w posiadanie programu legalnie? > > Bo jak inaczej? > Odwrotnie się nie da. A masz dowód na to że spodnie które (zakładam dla przykładu) masz właśnie na sobie kupiłeś, a nie ukradłeś? Nie masz dowodu? No to idziesz siedzieć. Bo jak inaczej? |
||
2010-01-30 12:04 | Re: Legalność starego oprogramowania | pt |
Użytkownik "Smok Eustachy" news:hjmr7d$e6l$1@achot.icm.edu.pl... > Dnia Tue, 26 Jan 2010 14:28:25 +0100, pt napisał(a): > >>> Nie bo zrobili takie coś, ze jakiś urząd występuje w imieniu firmy. >>> Jest domyślnym reprezentantem. >>> >> Ale tylko wtedy, gdy ma upoważnienie tej firmy PawelT > > Nie. Wtedy, kiedy firma nie zgłasza sprzeciwu. Domyślnie. Ajak nie > istnieje to nie zgłosi. > > -- > Smok Eustachy > http://nowy.tezeusz.pl/blog/smok.eustachy > http://pclinuxos.org.pl/ To rozjaśnij jaki urząd i na jakiej podstawie prawnej PawelT |
||
2010-01-30 22:39 | Re: Legalność starego oprogramowania | Przemysław_Adam_Śmiejek |
W dniu 2010-01-29 23:49, Tomasz Pyra pisze: > > A masz dowód na to że spodnie które (zakładam dla przykładu) masz > właśnie na sobie kupiłeś, a nie ukradłeś? > Nie masz dowodu? No to idziesz siedzieć. > > Bo jak inaczej? No jeśli się znajdzie właściciel, to czemu nie? Inaczej mógłbym ci zabrać dowolną rzecz i już, o ile by mnie nie złapano na samej czynności kradzieży. -- Przemysław Adam Śmiejek |
||
2010-01-30 22:46 | Re: Legalność starego oprogramowania | Przemysław_Adam_Śmiejek |
W dniu 2010-01-28 17:53, aari^^^ pisze: > Dnia Thu, 28 Jan 2010 13:18:54 +0100, Przemysław Adam Śmiejek powiedział: >>>> Dowód kupna nie jest konieczny - jeżeli to co masz jest oryginalnym >>>> produktem, to jak najbardziej możesz tego używać. >>> Właśnie... >>> Dlaczego u nas w kwestii oprogramowania to oskarżony musi udowadniać, że >>> wszedł w posiadanie programu legalnie? >> Bo jak inaczej? >> Odwrotnie się nie da. > Jakże jak? > Dokładnie tak samo, jak z rowerem, telewizorem czy krawatem. No właśnie. Cieszysz się nimi, dopóki nie przyjdzie ktoś i nie powie, że to jego rzecz. Wtedy albo pokażesz umowę kupna-sprzedaży albo masz przesrane. Uważasz, że jak u ciebie znajdą mój rower, to możesz nie udowadniać, że wszedłeś w jego posiadanie legalnie? A z oprogramowaniem jest jeszcze prościej, bo ono nie jest sprzedawane, ale licencjonowane. Więc używasz go tylko na mocy umowy licencyjnej, dającej ci takie prawo. Skoro więc nie masz dowodu, że zawarłeś taką umowę, to spaduwa. To tak jakbyś jeździł moim autem bez mojej zgody na wypożyczenie. Ja zgłaszam kradzież, a Ty się martw udowadnianiem, że masz umowę pożyczenia. > A dowodzić tego można zapewne różnie, przykładowo: jeśli program > scrackujesz, to zwykle wygląda to całkiem inaczej niż jego legalna wersja i > można to bez większych problemów wykazać, jak się ktoś na tym zna (a biegły > powinien). Ale zabezpieczenia to rzecz wtórna. Chcesz prawa dżungli? Jak masz za słaby zamek, to masz przesrane? Idea jest taka, żeby nie mieć zamka, a czuć się bezpiecznie. > Zresztą to nie powinien być Twój problem - to problem dowodzącego, niech > sobie dowodzi jak chce, byle nie tak, że z jego dowodu wynika, że jeśli > wejdziesz do sklepu, kupisz program z półki, zainstalujesz, po czym > wywalisz do śmieci pudełko, naklejkę, nośnik i wszystko inne, to > zainstalowany program robi się nielegalny. > Przecież to idiotyzm. Dlaczego idiotyzm? Po to są umowy, żeby ich przestrzegać. Ktoś Ci licencjonuje oprogramowanie na określonych warunkach i tyle. Tak samo, jak ja ci pożyczę moje auto na określonych warunkach. Nie chcesz, nie pożyczaj. -- Przemysław Adam Śmiejek |
||
2010-01-31 06:04 | Re: Legalność starego oprogramowania | AW |
W dniu 2010-01-29 23:49, Tomasz Pyra pisze: > Przemysław Adam Śmiejek pisze: >> >> W dniu 2010-01-27 20:54, aari^^^ pisze: >>> Dnia Tue, 26 Jan 2010 11:09:35 +0100, Tomasz Pyra powiedział: >>> >>>> Dowód kupna nie jest konieczny - jeżeli to co masz jest oryginalnym >>>> produktem, to jak najbardziej możesz tego używać. >>> Właśnie... >>> Dlaczego u nas w kwestii oprogramowania to oskarżony musi udowadniać, że >>> wszedł w posiadanie programu legalnie? >> >> Bo jak inaczej? >> Odwrotnie się nie da. > > A masz dowód na to że spodnie które (zakładam dla przykładu) masz > właśnie na sobie kupiłeś, a nie ukradłeś? > Nie masz dowodu? No to idziesz siedzieć. > > Bo jak inaczej? Sprowadzasz rzecz do absurdu. Udowodnij mi, że te spodnie ci ukradłem. Zgłosiłeś to na policji? Czy spodnie te mają jakieś cechy charakterystyczne, które pozwalają odróżnić je od innych? A może kupiłem te spodnie na bazarze? A może leżały koło śmietnika? Idąc twoim tokiem rozumowania każdy jest złodziejem, mordercą, pedofilem, gwałcicielem, wielbłądem, itd. dopóki nie udowodni, że jest niewinny. Z całego serca życzę ci abyś to ty musiał kiedyś udowadniać swoją niewinność. Może wtedy zmienisz zdanie. -- Pozdrawiam AW |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Używany Windows OEM a legalność |
Darek | 2005-11-19 22:05 |
powracam do starego wątku-może ktos pamięta |
Beatka | 2006-01-27 07:37 |
Kupno motoroweru/ dwd rej. na starego wł. |
farmi | 2006-03-01 14:41 |
legalność telefonu ?? |
Konrad Rokicki | 2006-05-12 10:48 |
legalność sprzętu |
2000s | 2006-06-28 14:32 |
Odmowa przyjecie starego sprzetu AGD |
Jasko Bartnik | 2006-08-29 00:37 |
Legalność oprogramowania |
Kerm | 2007-01-18 08:47 |
Nowe mieszkanie z TBS, a opuszczenie starego |
adamto | 2007-06-26 00:54 |
Legalność składek PZW - wątpliwości |
Photo M | 2007-10-24 13:09 |
Legalność Windows OEM |
Jacek_FH | 2008-04-01 16:53 |