poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-01-29 15:00 | Jak się bronioć przed sądami? | Ajgor |
Witam. Znajomy niedawno sądził się z przełożonym o mobbing. Rzecz się miała w kopalni. Ten przełożony to był (jest) nadsztygar. Kawał chama, reszta dziad. Do wszystkich ma podejście chamskie, wulgarne itp. Jest z tego znany na całym zakładzie. Jakiś czas temu wyżywał się na tym moim znajomym. Nie patrząc na to, że widzi to i słyszy kilku świadków zwyzywał go, naubliżał mu itp. W dodatku w sprawie, o którą go opieprzał, nie miał racji. Ale to już inna sprawa. Znajomy - człowiek już niemłody - od tego zasłabł na dole. Został wywieziony i trafił do szpitala. Po wyjściu ze szpitala się leczył, na co ma papiery, orzeczenia lekarskie itd. Całe zajście widziało kilku świadków. Znajomy oddał sprawę do sądu. Nadsztygar dostał wsparcie z zakładu pracy. Prawników itp... Odbyły się wstępne przesłuchania, świadkowie potwierdzili wszystko, orzeczenia lekarskie też . Znajomy miał czekać na końcową rozprawę. Czekał około pół roku. Po tym czasie zniecierpliwiony poszedł do sądu dowiedzieć się, co się dzieje w jego sprawie. W kancelarii dowiedział się, że......... Jego sprawa odbyła się cztery miesiące temu. Sąd odrzucił wszystkie dowody, a w protokołach nie ma żadnego wyjaśnienia, dlaczego. Wyrok - niekorzysny dla niego - się uprawomocnił po siedmiu dniach, i teraz już nic się nie da zrobić. Czyli podsumowując: - nie został powiadomiony o terminie rozprawy - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie tłumcząc, dlaczego to robi - wyrok został wydany bez jego wiedzy - wszystko zostało załatwione tak, że on teraz nie ma możliwości się odwołać. Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli), i mogą uczciwego człowieka zgnoić w biały dzień na oczach wszystkich. Sam kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie). Ale i tak mam pytanie: Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać? Moim zdaniem to powinna być sprawa dla prokuratora, ale gdzie znaleźć uczciwego prokuratora? Czy na tej planecie istnieje chociaż jeden? Wątpię. |
2010-01-29 15:52 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | Johnson |
Ajgor pisze: > Znajomy miał czekać na końcową rozprawę. A może sąd powiedział że ma czekać na wyrok, a nie na końcową rozprawę. ?! > - nie został powiadomiony o terminie rozprawy jeśli była następna rozprawa to został pewnie powiadomiony ustnie. Sąd odroczył z terminem. > - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie > tłumcząc, dlaczego to robi Nie. Pewnie tłumaczył ustnie uzasadniając wyrok ;) > - wyrok został wydany bez jego wiedzy Nie bardzo wierzę w to. Ale by kategorycznie powiedzieć trzeba by zobaczyć akta. > Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza jest > wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: niezawiśli) Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności. Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla nie dostanie :) > kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania > bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie). Niby co robił? > Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać? Do kogoś kto się na tym zna. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
||
2010-01-29 16:10 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | Olgierd |
Dnia Fri, 29 Jan 2010 15:52:43 +0100, Johnson napisał(a): >> Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza >> jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: >> niezawiśli) > > Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności. Co > sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla > nie dostanie Czekaj, czekaj jestem *pewien*, że we wrocławskiej "czwórce" siedzi jedna kobieta, dla której *powód* jest z założenia wrogiem. Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było inaczej. Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV Wydział Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować. -- pozdrawiam serdecznie, Olgierd Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <== |
||
2010-01-29 16:26 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | Massai |
Olgierd wrote: > Dnia Fri, 29 Jan 2010 15:52:43 +0100, Johnson napisał(a): > > >> Ja sobie zdaję sprawę, że żyjemy w kraju, w którym mafia sądownicza > >> jest wszechwładna, robi co chce, a sędziowie są bezkarni (czytaj: > >> niezawiśli) > > > > Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej > > niewiarygodności. Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? > > Na pewno darmowego węgla nie dostanie > > Czekaj, czekaj jestem pewien, że we wrocławskiej "czwórce" siedzi > jedna kobieta, dla której powód jest z założenia wrogiem. > > Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było > inaczej. Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV > Wydział Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować. No, nie dziwne - w końcu to powód przyłazi i truje dupę ;-) heh, kiedyś słyszałem o takiej sympatycznej sprawie, że było dwóch gości, mieli graniczące działki, i jeden wymyślił żeby siatkę w granicy postawić. Drugi sie nie zgodził partycypować w kosztach, stwierdzając - jak chcesz to se sam stawiaj, ja się dorzucę. Więc ten pierwszy postawił ogrodzenie, ale na swojej działce, nie w granicy, żeby nie wywoływac kwasów. Drugi jakoś 2 miesiące później ogrodził sobie drugi, prostopadły, bok działki, przypinając się na bezczela do słupka sąsiada, nawet nie pytając o zgodę. Minęło parę lat, pierwszy się dorobił i postanowił sobie zrobić ładne ogrodzenie, nie siatkę. No w miejsce rur z zaczepami pełniących rolę słupków, postawił słupy murowane (czy tam betonowe, tylko klinkierem obłożył). W kazdym razie drugi sąsiad nagle stracił narożny punkt zaczepienia dla swojej siatki. No i poszedł z tym do sądu ;-) Sędzia się zezłościł, kazał im spadać i się jakoś dogadać. -- Pozdro Massai |
||
2010-01-29 16:39 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | tg |
"Johnson" > Takie głupoty, tj. stereotypy, przesadzają o twojej niewiarygodności. > Co sądowi za różnica czy powód wygra czy przegra? Na pewno darmowego węgla nie > dostanie :) watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu znajomosci z jego prawnikiem |
||
2010-01-29 16:52 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | Johnson |
Olgierd pisze: > Czekaj, czekaj jestem *pewien*, że we wrocławskiej "czwórce" siedzi jedna > kobieta, dla której *powód* jest z założenia wrogiem. > > Przetestowałem to parukrotnie, po obu stronach. Nigdy nie było inaczej. > Spytaj kogoś, kto chodzi do SR dla Wrocławia-Śródmieście IV Wydział > Pracy, od razu Ci powiedzą u kogo nie warto się prawować. > Nie wierzę. Ktoś by to zauważył że zawsze powództwo oddala. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
||
2010-01-29 16:54 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | Johnson |
tg pisze: > > watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu > znajomosci z jego prawnikiem Oceniasz ludzi według siebie. Rozumiem że ty w swoich działaniach kierujesz się znajomościami. I jak już kogoś znasz to robisz mu dobrze niezależnie od okoliczności. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
||
2010-01-29 16:58 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | tg |
"Johnson" >> watpie zeby robili takie akcje z milosci do pozwanego, juz raczej z powodu >> znajomosci z jego prawnikiem > > Oceniasz ludzi według siebie. Rozumiem że ty w swoich działaniach kierujesz się > znajomościami. I jak już kogoś znasz to robisz mu dobrze niezależnie od > okoliczności. nie wypowiadam sie w tej konkretnej sprawie, jedynie pokazuje znacznie bardziej prawdopodobny scenariusz niz twoje reductio ad absurdum u nas sie zalatwialo, zalatwia i bedzie zalatwiac, a wiara w 100% uczciwosc wymiaru sprawiedliwosci jest delikatnie mowiac naiwna |
||
2010-01-29 17:04 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | Johnson |
tg pisze: > u nas sie zalatwialo, zalatwia i bedzie zalatwiac, a wiara w 100% uczciwosc > wymiaru sprawiedliwosci jest delikatnie mowiac naiwna Nie to nie tak. Nie wierzę w 100%. Ale wierzę że 99% biadolących, że przegrało sprawę bo korupcja i sędziowie be ... to przegrali te sprawy z własnej winy, głupoty, nieznajomości prawa i procedur, i innych poza korupcyjnych przyczyn. -- @2009 Johnson Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym. |
||
2010-01-29 17:55 | Re: Jak się bronioć przed sądami? | Papo Smurf |
Orzytkownik Ajgor napisał: >> Znajomy miał czekać na końcową rozprawę. - nie został powiadomiony o >> terminie rozprawy to jedna z wieeelu sztuczek komuszego wymiaru sprawiedliwości, potem wpisza w akta że osoba się nie stawiłą ze wszystkimi tego konsekwencjami, w takiej sprawie trzeba składać pisma że się nie zostało powiadomionym, ale walczyć z takimi hamskimi zagryfkami sąduw jest w stanie tylko prawnik, bo wie jak to zrobić, tak czy siak to będzie kosztowna sprawa:O( >> - bez jego obecności sąd odrzucił wszystkie zeznania i dowody, nie >> tłumcząc, dlaczego to robi tak jak wyżej, weź skopiuj całe kata sprawy, tam pwenie jest że wyrok zapadł taki a taki bo się nie stawiłęś i wteddy skłądasz pismo że nie zostałeś powiadomiony >> - wyrok został wydany bez jego wiedzy typowa PRLowska rzeczywistość:O( >> kiedyś zetknąłem się z sytuacją, że sędzia fałszował moje zeznania >> bezczelnie na oczach wielu świadków (w tym samym sądzie). znowu kolejna typowa sztuczka, najlepiej uzyskaj wgląd w całę akta sprawy, masz do tego prawo, przyjrzyj się dokładnie napewno pare słuwek jest zamazane korektorem i przeprawione tak żeby wyszł twoja wina, zgłoś to pisemnie >> Co w takiej sytuacji może ten mój znajomy zrobić? Gdzie się udać? niestety bez prawnika nie da rady, bo tylkoon zna te całe procedury i kruczki prawne |
nowsze | 1 2 3 4 5 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Jak sie bronic przed "zaborem" komputera? |
Jacek23 | 2005-11-10 17:02 |
Jak rozwiązać umowe najmu mieszkania na czas okreslony... przed czasem? POMOCY |
facet | 2006-01-05 18:27 |
Jak się zabezpieczyć |
Nuworysz | 2006-01-10 20:37 |
Jak się bronić przed niesprawiedliwym mandatem.. ? !! |
Krzysztof Winnicki | 2006-01-14 18:41 |
Jakie dokumenty składa się przed egzaminem na aplikacje |
Blady | 2006-02-25 15:22 |
Karta kredytowa - jak bronic sie przed zagranicznym obciazeniem? |
man | 2006-09-27 11:09 |
Jak zabezpieczyc dobytek przed ojcem? |
Jacek23 | 2006-10-25 03:07 |
Jak sie zabezpieczyc przed utrata mieszkania? |
gaga526 | 2006-12-07 00:41 |
Jak pozwac przed sadem gospodarczym? |
Adam | 2007-02-13 17:18 |
Już było - jak się zabezpieczyć przed kradzieżą pomysłu? |
Czapla | 2008-01-08 22:40 |