poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2005-12-06 11:19 | obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | === igoR === |
Witam. Szukam po kodeksach, stronach, ale na nic się nie natknąłem. Sytuacja następująca: adoptowane (to chyba nie ma nic do rzeczy) dziecko, w tej chwili już dawno pełnoletnie (28 czy 29 lat). Niestety, poszło zupelnie inna drogą, niż wyobrażali sobie to rodzice. Zmierzając do sedna: czy dziecko moze prawnie dochodzic np. alimentow od rodzicow? Obiło mi się też o uszy, że może dochodzić odszkodowania "za złe wychowanie", to prawda? Były takie sprawy? Dzxiecko w tej chwili rozpieprza samo sobie życie, jest chore psychicznie, nie chce się leczyć, a wychowane było naprawdę według wszelkich prawideł, w dobrym domu, i tak dalej. Jakie jeszcze zawirowania prawne mogą wiązać się z takim przypadkiem? Z góry dzięki za pomoc. -- igoR -- |
2005-12-07 00:02 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | Robert Tomasik |
Użytkownik "=== igoR ===" wiadomości news:dn3ok5$odl$1@inews.gazeta.pl... > Szukam po kodeksach, stronach, ale na nic się nie natknąłem. > Sytuacja następująca: adoptowane (to chyba nie ma nic do rzeczy) > dziecko, w tej chwili już dawno pełnoletnie (28 czy 29 lat). Niestety, > poszło zupełnie inna drogą, niż wyobrażali sobie to rodzice. Zmierzając > do sedna: czy dziecko może prawnie dochodzić np. alimentów od rodziców? > Obiło mi się też o uszy, że może dochodzić odszkodowania "za złe > wychowanie", to prawda? Były takie sprawy? Dziecko w tej chwili > rozpieprza samo sobie życie, jest chore psychicznie, nie chce się > leczyć, a wychowane było naprawdę według wszelkich prawideł, w dobrym > domu, i tak dalej. Jakie jeszcze zawirowania prawne mogą wiązać się z > takim przypadkiem? Z góry dzięki za pomoc. Takich rzeczy, to chyba nawet w Ameryce jeszcze nie przerabiali :-) W Polsce pozew o odszkodowanie "za złe wychowanie" najprawdopodobniej wywoła nagły atak śmiechu w sądzie. Natomiast jeśli dziecko - choćby pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo się utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec rodziców. |
||
2005-12-07 09:37 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | === igoR === |
> Takich rzeczy, to chyba nawet w Ameryce jeszcze nie przerabiali :-) W > Polsce pozew o odszkodowanie "za złe wychowanie" najprawdopodobniej > wywoła nagły atak śmiechu w sądzie. W końcu "chcemy do Ameryki", więc trzeba brać wszystko pod uwagę... > Natomiast jeśli dziecko - choćby > pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo się > utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec rodziców. Na jakiej podstawie? W KR nic chyba takiego nie ma. Gdzie można coś znaleźć na ten temat? No i sytuaja o tyle skomplikowana, że pełnoletnie dziecko nie leczy się, nic nie jest oficjalnie zdiagnozowane. A nie leczy się i nie działa w tym kierunku, bo według tego dziecka, jest wszystko ok, no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw). Pozdrawiam! -- igoR -- |
||
2005-12-07 17:28 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | Robert Tomasik |
Użytkownik "=== igoR ===" wiadomości news:dn66vi$8lp$1@inews.gazeta.pl... >> Takich rzeczy, to chyba nawet w Ameryce jeszcze nie przerabiali :-) W >> Polsce pozew o odszkodowanie "za złe wychowanie" najprawdopodobniej >> wywoła nagły atak śmiechu w sądzie. > W końcu "chcemy do Ameryki", więc trzeba brać wszystko pod uwagę... Takich rzeczy, to nawet w Erze nie dostaniesz :-))) >> Natomiast jeśli dziecko - choćby >> pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo się >> utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec rodziców. > Na jakiej podstawie? > W KR nic chyba takiego nie ma. > Gdzie można coś znaleźć na ten temat? Art. 128 i nast. KRiO > No i sytuacja o tyle skomplikowana, że pełnoletnie dziecko nie leczy się, > nic nie jest oficjalnie zdiagnozowane. > A nie leczy się i nie działa w tym kierunku, bo według tego dziecka, jest > wszystko ok, no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego > dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw). Sugerował bym kontakt z lekarzem psychiatrą. Jednym z objawów choroby psychicznej jest to, iż sam chory uważa, że jest wszystko OK! Lekarze mają swoje sposoby na takie przypadki. |
||
2005-12-07 23:25 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłeg | Marta Wieszczycka |
=== igoR === wrote: >>Natomiast jeśli dziecko - choćby >>pełnoletnie - z powodu choroby psychicznej nie jest w stanie samo się >>utrzymać, to przysługują mu roszczenia alimentacyjne wobec rodziców. > > > Na jakiej podstawie? > W KR nic chyba takiego nie ma. > Gdzie można coś znaleźć na ten temat? W Kodeksie rodzinnym właśnie :) Art. 133 § 2 (zgodnie z którym uprawniona do alimentów niezależnie od wieku jest osoba znajdująca się w *niedostatku*) w związku z art 128 i 129 (zgodnie z którymi zobowiązani będą w pierwszej kolejności właśnie rodzice). Oczywiście przyczyna może być różna, niekoniecznie choroba psychiczna. -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
||
2005-12-08 12:09 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | Bertold |
Dnia 7 gru o godzinie 17:28, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a): >> No i sytuacja o tyle skomplikowana, że pełnoletnie dziecko nie leczy się, >> nic nie jest oficjalnie zdiagnozowane. >> A nie leczy się i nie działa w tym kierunku, bo według tego dziecka, jest >> wszystko ok, no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego >> dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw). > > Sugerował bym kontakt z lekarzem psychiatrą. Jednym z objawów choroby > psychicznej jest to, iż sam chory uważa, że jest wszystko OK! Lekarze > mają swoje sposoby na takie przypadki. No tak ;) Taki 'chory' jest niezłym kąskiem dla szpitali psychiatrycznych ;) - liczy się 'sztuka'. A tak czytając drugi post autora - zauważyłeś Robercie pewne stwierdzenie, że ten 'co zszedł na złą drogę pomimo DOBREGO WYCHOWNANIA w DOBRYM DOMU i na ODPOWIEDNIM POZIOMIE' - czyli nie tak jak WYOBRAŻALI SOBIE JEGO PRZYBRANI RODZICE (pieprzone ego pseudo-rodziców). Stwierdzenie to brzmi tak: >> no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego >> dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw). To mi nasuwa się refleksja: - może tu chodzić raczej o 'udupienie' niesfornego bękarta i odebranie mu praw rodzicielskich w stosunku do jego dziecka za to że poszedł inną drogą niż chcieli jego przybrani rodzice?? Przyznasz, że zaczyna to mieć sens po tym ostatnim poście - prawda? -- Bertold |
||
2005-12-08 13:12 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | === igoR === |
> Sugerował bym kontakt z lekarzem psychiatrą. Jednym z objawów choroby > psychicznej jest to, iż sam chory uważa, że jest wszystko OK! Lekarze > mają swoje sposoby na takie przypadki. Może i mają sposoby, ale... Siłą (bez wyroku Sądu) nie można nikogo leczyć. Byłem pogadać, żeby wiedzieć, jak się zachowywać. No i tyle. Jak się sama zgłosi, i będzie chciała się leczyć, to ok. Inaczej nie ma o czym gadać. To moja konkubina, i matka naszego syna. -- igoR -- |
||
2005-12-08 13:25 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | === igoR === |
> No tak ;) > Taki 'chory' jest niezłym kąskiem dla szpitali psychiatrycznych ;) - liczy > się 'sztuka'. Tylko jak takiego chorego tam zaciągnąć? > A tak czytając drugi post autora - zauważyłeś Robercie pewne stwierdzenie, > że ten 'co zszedł na złą drogę pomimo DOBREGO WYCHOWNANIA w DOBRYM DOMU i > na ODPOWIEDNIM POZIOMIE' - czyli nie tak jak WYOBRAŻALI SOBIE JEGO > PRZYBRANI RODZICE (pieprzone ego pseudo-rodziców). Sęk w tym, że nie napisałem przybrani, nawet o tym nie pomyślałem. Na wstępie wspomniałem, że jest adoptowana, ale to nie ma nic do rzeczy. Może miałeś złe doświadczenia, albo ktoś ze znajomych, że tak reagujesz... Rodzice, i tyle. Chyba każdy rodzic ma jakąś wizję wychowania swojego dziecka, prawda? Jestem ojcem, i wiem, że chciałbym wychować syna na prawego człowieka, chciałbym, aby był dobry, wykształcony. Czy to moje pieprzone ego? Nie będę opowiadał całej historii adopcji, bo nie czas i miejsce, ale to od tamtej chwili są JEJ RODZICE. > Stwierdzenie to brzmi tak: > >> no i boi się... odebrania praw rodzicielskich do swojego > >> dziecka (w tej chwili sprawa w toku o ograniczenie praw). > > To mi nasuwa się refleksja: > - może tu chodzić raczej o 'udupienie' niesfornego bękarta i odebranie mu > praw rodzicielskich w stosunku do jego dziecka za to że poszedł inną drogą > niż chcieli jego przybrani rodzice?? > Przyznasz, że zaczyna to mieć sens po tym ostatnim poście - prawda? Troszkę nie tak... Pozew o ograniczenie praw rodzicielskich złożyłem ja, jej partner i ojciec dziecka. Sprawa jeszcze w toku (prawie rok), na mocy tymczasowego zarządzenia dziecko jest ze mną (po wywaidzie kuratorskim z obiema stronami). To "dziecko" chciało niemal zabić naszego syna! I nie ma tu mowy o "udupieniu bękarta". Acha, a została adoptowana, bo jej rodzice zmarli. Jej biologiczna matka poznała obecnego ojca w szpitalu, niemal umierając, w stanie wojennym. Chcieli ratować dziecko, aby miało dom, rodzinę, a nie, by "udupiać bękarta"... Co byś zrobił: Twoje dziecko jest chore psychicznie, nie chce słyszeć o leczeniu. Co robisz? Jej rodzice złożyli pozew o przymusowe leczenie, niestety, został odrzucony przez Sąd, bo nie ma podstaw. A nie ma podstaw, bo nikt tego nie stwierdził. A nikt nie stwierdził, bo nie była u lekarza... Paranoja. Nawet nie chce mi się pisac, bo to już poza tematem wątku. -- igoR -- |
||
2005-12-08 21:08 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłego dziecka | Robert Tomasik |
Użytkownik "Bertold" news:19m29zm006enx$.dlg@onet.pl... > - może tu chodzić raczej o 'udupienie' niesfornego bękarta i odebranie mu > praw rodzicielskich w stosunku do jego dziecka za to że poszedł inną drogą > niż chcieli jego przybrani rodzice?? > Przyznasz, że zaczyna to mieć sens po tym ostatnim poście - prawda? Ani ja, ani Ty bez zbadania sprawy tej wątpliwości rozwiać nie zdołamy. Lekarz na miejscu ma spore szanse zbadać. |
||
2005-12-09 15:33 | Re: obowiązki rodziców wobec dorosłeg | Marta Wieszczycka |
=== igoR === wrote: > Może i mają sposoby, ale... Siłą (bez wyroku Sądu) nie można nikogo leczyć. > Byłem pogadać, żeby wiedzieć, jak się zachowywać. No i tyle. Jak się sama > zgłosi, i będzie chciała się leczyć, to ok. > Inaczej nie ma o czym gadać. > To moja konkubina, i matka naszego syna. Ale skoro piszesz, że jest sprawa o ograniczenie praw rodzicielskich do Waszego dziecka i ona nie chce go stracić, to może przy okazji tej sprawy zawnioskować o przebadanie matki psychiatrycznie, z sugestią, że jeżeli jest chora, to może należałoby jej prawa rodzicielskie nie ograniczyć, a zawiesić do czasu aż się nie wyleczy. A potem najwyżej odwiesić,w wersji ograniczonej, jak będzie można mieć nadzieję, że się wyleczyła. Zawieszenie, to odpowiednik pozbawienia, ale czasowy. Wtedy będziesz miał wszystkie rozwiązania naraz. Dziecko zabezpieczone, matka przebadana i jeszcze z motywacją do leczenia (bo inaczej nie odzyska praw do dziecka). -- MArta marta@NOSPAMdancop.pl Odpowiadając usuń NOSPAM z adresu http://doradcy-prawni.pl |
nowsze | 1 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Prawa i obowiązki hurtownika /podatki ? |
Krzysztof Winnicki | 2006-02-09 17:26 |
obowiązki? |
Miłosz | 2006-04-13 08:21 |
obowiązki? |
Miłosz | 2006-04-13 08:21 |
przeniesienie praw własności z rodziców na dzieci ??? |
kkk | 2006-05-04 14:54 |
Działka od rodziców z zastrzeżeniem : (? |
Marek | 2006-05-24 09:36 |
Przekazanie mieszkania hipot.przez rodziców dla dziecka - jak najtaniej.? |
Krzychu_ | 2006-07-17 10:09 |
obowiązki dzieci w stosunku do rodziców |
izlkk | 2006-09-11 17:41 |
obowiązki Poczty Polskiej, listonosza |
grzessiek | 2007-01-26 23:11 |
nowe obowiązki służbowe a zwolnienie z pracy |
Piotr | 2007-05-24 17:57 |
Obowiązki a przyjęcie do pracy |
Gregor | 2007-06-27 22:33 |