poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-01-11 13:19 | Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Macius |
Znajoma ma (miala) faceta. Mieszkali razem w jej mieszkaniu (bez slubu), byl tam zameldowany. Ostatnio cos zaczelo mu w glowie fiksowac, bo stracil prace. Zaczal pic, byc agresywny i tak dalej. Ostatecznie uzgodnili, ze tak dalej juz nie pociagna, wiec facet sie wyprowadzil do swoich rodzicow. W sumie zupelnie kulturalnie, nie bylo jakichs scysji. Wczoraj, po jakichs dwoch tygodniach od wyprowadzki, w nocy ktos dobija sie do drzwi kolezanki. Otwiera, a tutaj dwoch policjantow trzyma (to dosyc trafne okreslenie :) jej faceta. Wrzucili go przez drzwi do mieszkania i powiedzieli, ze przywiezli go, bo jest tu zameldowany. Byla to druga w nocy, znajoma wdala sie w polemike, ze on tutaj nie mieszka i ona go tu nie chce. Policjanci odpowiedzieli, ze on tutaj jest zameldowany, wiec tu mieszka i niech go lepiej nie wyrzuca, bo "bedzie miala klopoty". Nie udalo sie dowiedziec, co to za klopoty, bo policjanci najzwyczajniej na swiecie uciekli "na kolejna interwencje". Chciala go wtedy wywalic za drzwi, ale z facetem niespecjalnie sie dalo podobno cokolwiek zrobic, bo w czasie rozmowy zaliczyl tzw. zgon i po prostu zasnal w przedpokoju na podlodze, a ze wazy tak ze trzy razy tyle ile kolezanka, to nawet przesunac sie nie dalo. Nad ranem sie obudzil, rozbil lustro, troche rzeczy w kuchni i poszedl sobie. Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Przeciez moze juz tu nie mieszkac, a decyduje o tym kolezanka, jako wlasciciel mieszkania! Przeciez nie da sie kogos wymeldowac w godzine. No i jakie to "problemy" mialaby miec, gdyby go wykopala za drzwi w obecnosci policjantow? Pomijajac juz zupelnie fakt, ze policja zwija na izbe wytrzezwien studentow wracajacych kulturalnie po imprezie, a jego uparcie chciala wpakowac do mieszkania. |
2006-01-11 13:41 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Akulka |
Użytkownik "Macius" news:dq2t4q$fcj$1@atlantis.news.tpi.pl... > Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro > jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Przeciez moze juz tu nie > mieszkac, a decyduje o tym kolezanka, jako wlasciciel mieszkania! Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. Jeśli mieszkasz u kogoś bez meldunku, to grozi kara pieniężna zarówno tobie, jak i właścicielowi mieszkania. Z tego co wiem, to obowiązek meldunku powstaje już w chwili zamieszkiwania u danej osoby dłużej niż 7 dni. A właściciel mieszkania zadecydował - o zameldowaniu - teraz płacze? Każdy przy zmianie miejsca zamieszkania ma OBOWIĄZEK przemeldować się - tak stanowi prawo. A wiec dla prawa (czyt. policjantów) jej luby mieszka w miejscu zameldowania. Powiedz jej, ze nawet gdy na gapę pojedzie, to do jej domu przyjdzie wezwanie do zapłaty. > Przeciez nie da sie kogoś wymeldowac w godzine. A dlaczego nie? Skoro taki ugodowy jej facet, to bierze go za fraka do Urzędu 2 podpisy i po "ptokach". No chyba, że on się nie chce wymeldować - to już inna sprawa. A twoja koleżanka jak bardzo zgłupiała z miłości - zameldowała na stałe czy tylko na pobyt czasowy? Domniemuję, że na stałe, to będzie kiepsko - niech wzywa policję za każdym razem gdy jej coś jeszcze potłucze, albo ją, bo widać że dawny luby gwałtowna ma naturę - przyda się przy eksmisji... >No i jakie to "problemy" > mialaby miec, gdyby go wykopala za drzwi w obecnosci policjantow? Z tego co wiem, to nawet do Sądu mogą sprawę skierować. Podstaw prawnych nie znam. Ale każdy ma święte prawo przebywać w miejscu zameldowania. Pozdrawiam, Akulka |
||
2006-01-11 14:00 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | badzio |
Patrze, patrze a tu Akulka porozsypywal nastepujace haczki: > Z tego co wiem, to nawet do Sądu mogą sprawę skierować. Podstaw prawnych nie > znam. Ale każdy ma święte prawo przebywać w miejscu zameldowania. A ja myslalem ze kazdy ma obowiazek byc zameldowanym tam gdzie przebywa. Ale juz w druga strone niekoniecznie. -- Michal "badzio" Kijewski JID: badzio(at)chrome(dot)pl GG: 296884, ICQ: 76259763 Skype: badzio |
||
2006-01-11 14:25 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Akulka |
Użytkownik "badzio" wiadomości news:dq30bj$58k$1@inews.gazeta.pl... > > Z tego co wiem, to nawet do Sądu mogą sprawę skierować. Podstaw prawnych nie > > znam. Ale każdy ma święte prawo przebywać w miejscu zameldowania. > A ja myslalem ze kazdy ma obowiazek byc zameldowanym tam gdzie przebywa. > Ale juz w druga strone niekoniecznie. Prawo, a obowiązek to 2 różne rzeczy przecież:) Oczywiście, że ma obowiazek zameldować sie w miejscu zamieszkania, ale to nie wyklucza faktu iz ma prawo przebywać tam gdzie jest zameldowany. Jedno jest pewne, jeśli facet będzie chciał podokucać "byłej", to prawo i policja skutecznie mu w tym pomoże, albowiem "była" miała obowiazek prawny zameldowania konkubenta. No ale jeśli zameldowała go na stałe, to też miała prawo do swojej głupoty, a teraz ponosi i będzie ponosiła za nią skutki prawne. A do marca nikogo nie wyeksmituje - zreszta do tego są potrzebne przesłanki prawne (udowodnic, że nie zamieszkuje lub znęca się, awanturuje itp). Może sama złożyć też wniosek o wymeldowanie do meldunkowego, ale jeśli gość nie ma swojego lokum, to bez jego zgody lub spełnienia specyficznych warunków będzie trudno, o ile niemożliwe bez drogi sądowej. Idzie wiec tylko mieć nadzieje, że kobieta zameldowała byłego partnera tymczasowo (mam nadzieje, że nie na 5 lat), albo, że ten sam sie wymelduje. uff. Pozdrawiam, Akulka |
||
2006-01-11 14:45 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | kam |
Akulka napisał(a): > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy > wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. Nic dziwnego że nie znasz, bo jej nie ma. Takiego prawa też nie ma. KG |
||
2006-01-11 14:56 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | jureq |
Akulka wrote: > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o > północy wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. Nie znasz, bo jej nie ma. |
||
2006-01-11 14:52 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Akulka |
Użytkownik "kam" <#kamq43l@wp.pl#> napisał w wiadomości news:dq325l$cm9$1@inews.gazeta.pl... > Akulka napisał(a): > > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o północy > > wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. > > Nic dziwnego że nie znasz, bo jej nie ma. Takiego prawa też nie ma. Doprawdy, więc chcesz powiedzieć, że policjanci od lat działają wbrew prawu? Te wszystkie przypadki zasłyszane i przeżyte na skórze milionów kobiet były wynikiem czystej złośliwości szowinistycznych stróżów prawa? No, nie wierzę. Bardzo ciekawa jestem innych wypowiedzi, bo ja takie wejście z policją "zameldowanego" sama na własnej skórze doświadczyłam. Czyżbym przespała coś? Pozdrawiam, Akulka |
||
2006-01-11 17:34 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | SQLwysyn |
Użytkownik "Akulka" news:dq2ulm$q72$1@inews.gazeta.pl... > Użytkownik "Macius" > news:dq2t4q$fcj$1@atlantis.news.tpi.pl... >> Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro >> jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Przeciez moze juz tu nie >> mieszkac, a decyduje o tym kolezanka, jako wlasciciel mieszkania! > > Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o > północy > wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. Jak nie znasz, to sie nie wypowiadaj zatem. -- SQLwysyn "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all of you" - Larry Flynt |
||
2006-01-11 17:38 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Akulka |
Użytkownik "SQLwysyn" news:43c5334b$1$17946$f69f905@mamut2.aster.pl... > Jak nie znasz, to sie nie wypowiadaj zatem. A jak ty się nie znasz, to nie udawaj, że się znasz. A jak się znasz, to się wypowiedz - coś ci stoi na przeszkodzie? Pozdrawuiam, Akulka |
||
2006-01-11 17:52 | Re: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni | Michał Wilk |
> Jaja sobie robisz? Tam gdzie jesteś zameldowany masz prawo w nocy o > północy > wejść, a jak nie to z policją. Podstawy prawnej nie znam. Bo jej nie ma, meldunek nie daje zadnych uprawnien, a na policjantow polecam skargi Pozdrawiam, Michal |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Zameldowanie |
Jan Kowalski | 2005-10-25 09:34 |
Kolejny policjant aresztowany |
paparazzi | 2005-11-25 18:06 |
noz taktyczny? |
Jacek23 | 2006-03-31 00:49 |
policjant ponad prawem! |
magdusia_hh | 2006-04-06 07:25 |
noz taktyczny? |
Jacek23 | 2006-03-31 00:49 |
policjant ponad prawem! |
magdusia_hh | 2006-04-06 07:25 |
Zameldowanie |
Jacek23 | 2006-06-07 20:10 |
Policjant strzelał do kolegów |
umberto | 2006-06-08 01:32 |
zameldowanie |
jimmij | 2006-08-20 18:43 |
Mandat zaoczny i policjant.... |
Peter | 2006-09-26 20:44 |