poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-08-17 12:10 | Re: potrzebna porada | Przemek R. |
no1 napisał(a): > Sławek napisał(a): >> Witam >> >> Moja kolezanka ktora jest mezatka pracuje na stacji benzynowej. Spodobala > ... > > a ja się zapytam, czemu polskie prawo chroni przestępców?, czemu na > terenie prywatnym właściciel musi się obawiać o nie zrobienie zbyt > wielkiej krzywdy bandycie, który na nią wtargnął? czemu mąż broniąc > własnego związku nie może nawet pogrozić osobie która nagina ogólnie > przyjęte normy społeczne (deliaktnie mówiąc) i romansuje sobie bezkarnie? > czemu policjanci wolą zabić bandytę, niż tylko postrzelić, żeby nie mógł > potem wnieść przeciw nim wniosku o odszkodowanie? > > ogarnia mnie frustracja jak widzę co się dzieje. poczytaj o obronie koneicznej na stronie do ktorej link masz podany nizej i nie wypisuj takich bredni. -- TO BANDYTA MA SIĘ BAĆ A NIE JEGO OFIARA!!! Podpisz projekt obywatelski poszerzający absurdalne warunki obrony >> http://www.ZbigniewZiobro.ORG << |
2006-08-17 12:19 | Re: potrzebna porada | Robert Tomasik |
Użytkownik "Sławek" news:ec12au$235$1@news.onet.pl... > mi sie wydaje ze operator nie nagrywa rozmow, ale pewny tego nie jestem Na pewno nie nagrywa takich rozmów. pomijając już nawet kwestie prawne (podsłuch), to pozostaje kwestia techniczna. Przecież to by były jakieś niewyobrażalne objętości danych. |
||
2006-08-17 12:24 | Re: potrzebna porada | Robert Tomasik |
Użytkownik "Sławek" news:ec11nv$jj$1@news.onet.pl... Jeśli miałby coś doradzać, to w żadnym wypadku nie odmawiać zeznań. Dokładnie rozmowy nie pamięta, ale gościowi powiedział, ze "go nie lubi". Zamiaru prać po pysku nie miał. I sprawa się rozejdzie. Nie wiem z jakiego powodu wydawało mi się, ze on swoje oświadczenie przesłał SMS-em. |
||
2006-08-17 14:20 | Re: potrzebna porada | Alek |
Użytkownik "no1" > > a jednak "baby trzeba trzymać krótko":)) Najwyżej rok ;) |
||
2006-08-17 14:24 | Re: potrzebna porada | Alek |
Użytkownik "bolo" > > standard GSM to przewiduje (ze wszystko ma byc archiwizowane) ale nie licz > na to, ze ktokolwiek jest w stanie dobrac sie do tych rozmow. ujawnienie > tego faktu mocna nadszarpneloby budzetami firm (a poza tym jest nielegalne) Jeśli nagrywanie rozmów jest nielegalne a do tego ich przechowywanie jest bardzo kosztowne, wyjaśnij mi w jakim celu operatorzy mieliby to robić i jakim cudem dałoby się to ukryć w tak dużych firmach? |
||
2006-08-17 15:53 | Re: potrzebna porada | LEHKO |
Użytkownik "Angie" news:ec1750$nol$1@nemesis.news.tpi.pl... > > Użytkownik "no1" > news:ec12of$2ce$1@atlantis.news.tpi.pl... > > >> przyjęte normy społeczne (deliaktnie mówiąc) i romansuje sobie bezkarnie? > > A pomyslales ze do tego tanga trzeba dwojga? Facet zamiast rzucac sie do a no bo i racja żeby tak robiła to nie mieli by teraz problemu "Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy Mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie Swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwile relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny. Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego Szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, poczym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność Szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia." |
||
2006-08-17 16:29 | Re: potrzebna porada | Angie |
Użytkownik "LEHKO" news:ec1sd3$h3f$1@atlantis.news.tpi.pl... > a no bo i racja żeby tak robiła to nie mieli by teraz problemu nie wiem czy piłes do mnie, ale wyjasnie ci w miare prosto aby cie nie przemęczac. Nie mam nic przeciwko temu, ze jakas Iksinska robi sobie dobrze nie uzywajac do tego meza. Urzekla mnie jedynie infantylna historyjka, jakby jej autorka byla 16letnia czytelniczka Bravo Girl:-) Co do reszty - wstaje przewaznie ok poludnia, nie gotuje bo taniej wychodza cateringi, prace domowe wykonuje maz. Do kosciola nie chodze i sie nie modle. A szczesliwa jestem w rzeczy samej:-) Angie |
||
2006-08-17 17:16 | Re: potrzebna porada | LEHKO |
Użytkownik "Angie" news:ec1uik$qfk$1@nemesis.news.tpi.pl... > > Użytkownik "LEHKO" > news:ec1sd3$h3f$1@atlantis.news.tpi.pl... > >> a no bo i racja żeby tak robiła to nie mieli by teraz problemu tu chodziło mi o to że całkiem rozsądnie to skomentowałaś i jestem takiego samego zdania, a ten cytat to był bardziej w charakterze humorystycznym, taka jakby sprzeczność skrajna z tym co ta dziewczyna/kobieta robiła. BTW żeby moja kobieta pisala z jakims gosciem smsy, to w dupie bym mial tego gościa i straszenie go, tylko wziął bym się za nią |
||
2006-08-17 17:44 | Re: potrzebna porada | bolo |
Użytkownik "Robert Tomasik" news:ec1g58$ses$1@atlantis.news.tpi.pl... > Jeśli miałby coś doradzać, to w żadnym wypadku nie odmawiać zeznań. > Dokładnie rozmowy nie pamięta, ale gościowi powiedział, ze "go nie lubi". > Zamiaru prać po pysku nie miał. I sprawa się rozejdzie. Nie wiem z jakiego > powodu wydawało mi się, ze on swoje oświadczenie przesłał SMS-em. oczywiscie masz racje i to jest jedyna sluszna rada po prostu uznałem, że skoro owa wiarołomna żona pyta o takie rzeczy to z jakiegos powodu nie chciała iść tą linią obrony natomiast w tym wątku zauważyłem 2 tendencje. pierwsza moja: KLIENT - "on mi groził" MĄŻ - "ja mu nie groziłem" ŻONA -"ja nic nie wiem". czyli mamy słowo przeciwko słowu druga KLIENT - "on mi groził" MĄŻ - "ja mu nie groziłem" ŻONA - "rzeczywiście groził ale..." moim zdaniem, z punktu widzenia ofiary tego zajscia (czyli męza) ta pierwsza opcja jest korzystniejsza, chociaz najkorzystniejsza oczywiscie jest opcja taka jak powyzej czyli K- "on mi groził" M- "ja mu nie groziłem" Ż - "nie, nie groził mu, nawet kaśka moze potwierdzić bo była przy tej rozmowie" -- pozdrawiam bolo |
||
2006-08-17 17:50 | Re: potrzebna porada | Henry (k) |
Dnia Thu, 17 Aug 2006 17:44:01 +0200, bolo napisał(a): > oczywiscie masz racje i to jest jedyna sluszna rada Czy "bo cie szlag trafi" można w ogóle rozpatrywać jako groźbę? Moim zdaniem brzmi to jako ostrzerzenie przed karą bożą ;-) Pozdrawiam, Henry |
nowsze | 1 2 3 4 5 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Porada prawna w Krakowie |
Notif | 2005-11-30 10:52 |
PORADA |
matts2 | 2006-02-04 09:37 |
CYFRA + porada... |
PiT | 2006-05-03 23:01 |
Weksel - potrzebna porada |
azgoroth | 2006-08-07 16:38 |
Nielegalna eksmisja - potrzebna pomoc/porada |
TC | 2006-10-18 13:00 |
Nielegalna eksmisja - potrzebna pomoc/porada |
TC | 2006-10-18 13:00 |
Potrzebna porada dot. francuskiego prawa spadkowego, lata 60-te |
marslaur | 2006-12-22 19:51 |
Porada prawna |
wolga | 2007-01-22 14:49 |
Porada prawna online... |
Gabcia85 | 2007-03-05 14:46 |
zasiedzenie dzialki, pilnie potrzebna porada. |
..::TOMI::.. | 2007-04-10 12:16 |