poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2007-02-05 00:00 | Re: Przepadek komputera (dysku) - NIE o prawie autorskim ;-) | B0L0 |
z/svc napisał(a): > A teraz tak: używasz nielegalnego softu (świadomie, lub nie). Masz > nalot. Zabierają Ci sprzęt. Na nim nielegalny soft. Ale także: Twoje > fotki, listy. Powiedzmy, że masz hobby, piszesz książki, opowiadania. > Są one na kompie. Tracisz je. > > Komp idzie do "ekspertyzy" i z tego co tu było napisane, komp do > Ciebie nie wróci i dane też nie. przepadek narzedzia przestepstwa...? uzywasz komputera do "kradziezy" to ci go zabieraja calego. malo tego, wydaje mi sie ze jesli szwagier pana prokuratora bedzie bezdomny to (i) udowodnia ci ze wyslales koledze 1szt mp3 i z tego tytulu uzyskales dochod (hmmm np umowil cie ze swoja siostra) to narzedziem przestepstwa bedzie nie tylko komputer, ale i mieszkanie....a to polska wlasnie. idac dalej tropem pytania inicjujacego watek -zalzmy ze firma X wygrywa przetarg na zaprojektowanie rakiety kosmicznej, wartosc przetargu tysiac piecset sto dziewiecset mln usd - dzien przed terminem realizacji zamowienia Twoj kolega dzwoni na paly ze masz nielegalny soft -policja zabiera Ci komputer, firma X nie realizuje zobowiazania -dysk jest zaszyfrowany (ergo niewazne czy byl tam jakis nielegalny soft czy nie, ale dowodow na to nie ma) - firma X wystepuje z pozwem cywilnym przeciwko skarbowi panstwa o naprawe szkody, podobnie zleceniodawca to rodzi wiele watkow pobocznych: - co jesli po 5 latach okaze sie ze nie mozna odzyskac danych z dysku i/lub udowodnic ze te dane tam rzeczywiscie byly (np. bo dysk zaginal, albo haslo niepasuje, albo...) - co jesli wartosc kontraktu byla wyrazona kwota z 9 czy 10 zerami - kiedy w polsce bedzie mozna dochodzic strat moralnych (rakieta miala sluzyc zbadaniu jakies komety, ktora zbliza sie do ziemi raz na 1000lat, albo zlecenie nie dotyczylo rakiety a projektu niematerialnego np: jak sprawic aby cindy crawford zakochala sie w zlecajacym) jestem chory, wiem, ale "to ze mam paranoje nie znaczy ze nikt nie chce mnie zabic" -- pozdrawiam bolo |
2007-02-05 01:28 | Re: Przepadek komputera (dysku) - NIE o prawie autorskim ;-) | z/svc |
On Mon, 05 Feb 2007 00:00:05 +0100, B0L0 >z/svc napisał(a): > >> A teraz tak: używasz nielegalnego softu (świadomie, lub nie). Masz >> nalot. Zabierają Ci sprzęt. Na nim nielegalny soft. Ale także: Twoje >> fotki, listy. Powiedzmy, że masz hobby, piszesz książki, opowiadania. >> Są one na kompie. Tracisz je. >> >> Komp idzie do "ekspertyzy" i z tego co tu było napisane, komp do >> Ciebie nie wróci i dane też nie. > >przepadek narzedzia przestepstwa...? uzywasz komputera do "kradziezy" to >ci go zabieraja calego. No nie do końca... Do kradzieży użyte zostało Nero, eMule, FireFox + astalavista i kilka cracków. No i Winda, legalna bądź nie. Więc OK, niech mi zabiorą narzędzia służące do przestępstwa, wyżej wymienione. Ale dlaczego mają mi zabrać narzędzia, których do przestępstwa NIE używałem? (poczta, dokumenty, linux, itd.) OK, kompa zabierają jako zabezpieczenie odszkodowania/kary.... To dlaczego do zabezpieczenia odszkodowania/kary nie policzą mi linuxa (który przecież "kosztuje" tylko co Windows), dlaczego nie policzą OpenOffice (który przecież "kosztuje" tylko co MS Office), dlaczego nie policzą mi wedle wartości rynkowej zdjęć/grafiki, które trzymam na tym kompie? Jeśli np. jestem tradycyjnym złodziejem i nakradłem złota, to przepadnie ono na rzecz państwa. Czyli państwo się nim wzbogaci. A czy jak przepada mi pirackie oprogramowanie lub muzyka, to państwo też się tym wzbogaca? Jaką to ma wartość dla państwa? No pewnie, ma to wartość dla prokuratora, który mnie oskarża i dla firemek pokroju BSA. Wyliczą mi, że to warte miliony $$$. Świetnie, chcę widzieć jak teraz te miliony $$$ przepadają na rzecz państwa i państwo dalej tym dysponuje. To, na co chcę Wam zwrócić uwagę to to, że w dzisiejszym świecie nie ma takiego prostego rozróżnienia pomiędzy narzędziami fizycznymi, a cyfrowymi, wirtualnymi. Na komputerze mogę mieć narzędzia przestępstwa i nie. Wszystko na jednym fizycznym nośniku, ale nie wszystko na nim musi od razu być nielegalne. Jak masz w domu nalot, to zabiorą Ci dowody w danej sprawie, skonfiskują narzędzia przestępstwa, być może też to, co dzięki nim uzyskałeś, ale nie cały Twój dobytek. Więc dlaczego w razie nalotu na kompa mam tracić mój cały cyfrowy dobytek? Czym się różni mój dobytek/majątek analogowy, tradycyjny, od tego cyfrowego, wirtualnego? -- z/svc |
||
2007-02-05 08:26 | Re: Przepadek komputera (dysku) - NIE o prawie autorskim ;-) | januszek |
z/svc napisał(a): [...] > Moje pytanie: jak prawnie obronić się przed sytuacją utraty DANYCH > gromadzonych LATAMI w przypadku "nalotu". Póki co jedyną formą obrony wydaje się emigracja, do innego systemu prawnego... j. -- http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2 Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce! Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów! Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji! |
||
2007-02-05 10:58 | Re: Przepadek komputera (dysku) - NIE o prawie autorskim ;-) | Jasko Bartnik |
Dnia 05-02-2007 o 01:28:45 z/svc >>> Komp idzie do "ekspertyzy" i z tego co tu było napisane, komp do >>> Ciebie nie wróci i dane też nie. >> przepadek narzedzia przestepstwa...? uzywasz komputera do "kradziezy" to >> ci go zabieraja calego. > Jak masz w domu nalot, to zabiorą Ci dowody w danej sprawie, > skonfiskują narzędzia przestępstwa, być może też to, co dzięki nim > uzyskałeś, ale nie cały Twój dobytek. - Przepraszam, to pana lodowka? - E? ... tak, czemu wladza pyta? - Bierzemy ja do ekspertyzy. Istnieje przypuszczenie, ze trzymal w niej pan substancje podtrzymujace pana zycie podczas uzyskiwania nielegalnego oprogramowania. - Bosz ... w jakim panstwie przyszlo mi ... hej! Zostawcie tego kota! - Jego tez musimy zabezpieczyc. Mogl polknac jakis nosnik, trzeba bedzie sekcje zrobic. - Ale sekcje to sie chyba na martwym robi? - Niech sie pan nie martwi - patroszenia jeszcze zaden kot ine przezyl. - I nie da sie nic zrobic? - Jozek, mozesz klientowi zrobic kopie zapasowa tego kota? ... przykro mi ... ale przynajmniej probowalem pomoc. -- Pozdrawiam, Jasko Bartnik. Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka. |
||
2007-02-05 19:45 | Re: Przepadek komputera (dysku) - NIE o prawie autorskim ;-) | latet |
> Dlaczego zwykły obywatel, użytkownik komputera, ma kombinować i robić > mnóstwo rozproszonych kopi, które nie mają chronić przed awarią, tylko > przed wymiarem nie-sprawiedliwości?!? Bo w takich, kurwa, realiach żyjemy. latet |
||
2007-02-05 20:42 | Re: Przepadek komputera (dysku) - NIE o prawie autorskim ;-) | Tiger |
>> Gdyby zdarzyla sie sytuacja, ze delikwent posiada zewnetrzne urzadzenie >> (dysk + odpowiedni chipset ze sterownikami) mirrorujace zawartosc >> twardego dysku w komputerze? Zakladajac, ze dane gromadzone na >> zewnetrznym dysku pokrywaja sie w 100% z danymi na dysku w komputerze >> (tylko np. sa to pliki o wybranych rozszerzeniach - *.doc itd)? > > Tylko kto od ręki zagwarantuje, że tak jest? Odpowiem pokrętnie... A kto poda uzasadnione wątpliwości, że tak nie jest (mając specyfikację urządzenia do mirrorowania z opisem producenta)? ;-) Zresztą... jest mnóstwo sposobów, żeby skutecznie ukryć prawdziwie chronione dane, których ktoś nie chce ujawnić ani stracić. Na czele z kluczem USB wmontowanym w pluszowego misia. Niedługo dojdzie do paranoi takiej, jak w tym kanale o Józku Gąsienicy, CBŚ i marihuanie ukrytej w stosie drewna... tylko będą szukać danych. Dlatego też pytam. A z nieuzasadnionym zatrzymaniem sprzętu (gdy nic nie znaleźli = choćby w sytuacji, gdy pacjent miał zaszyfrowane partycje) - czekam aż wreszcie ktoś zaniesie taką sprawę do Strassbourga. Ciekaw jestem wyników. Pozdrawiam, Andrzej |
||
2007-02-05 21:55 | Re: Przepadek komputera (dysku) - NIE o prawie autorskim ;-) | sdfc |
Czy jest jakaś legalna organizacja do walki z bandycką policją i do walki z grabierzą policji ? Chcę się zapisać. 5 lat temu skonfisowali mi komputer, do tąd nie oddając, miesiąc temu całkiem bezprawnie mnie zaaresztowali, ___bez nawet policyjnym dokumentów__ przetrzymywali mnie nie dając jeść prawie dobę, a ponad dobę razem z kilkoma godzinami na które dali papiery. Chcę rozpieprzyc te cała badycką mafiję policjną. -- |
||
2007-02-05 21:58 | Skurwysyny, sami nie umieją na wet właczyć kompa to się mszczą | sdcd |
Skurwysyny, sami nie umieją nawet właczyć kompa to się mszczą że inni umieją , a oni nie. mszczą się za swoją nieudolność, dla nich idolem przymół z pałą, albo arbab w porwanym samolocie. -- |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Pliki mp3 oraz filmy w kontekscie Art 23 Ustawy o prawie autorskim |
Mithos | 2005-11-08 10:39 |
ustawa o prawie autorskim, znaczenie słowa " |
Przemek R. | 2006-03-05 11:20 |
O prawie |
Marcus | 2006-03-26 10:17 |
Pomocy - Złamałem ustawę o prawie autorskim. |
Bartosz | 2006-05-10 14:02 |
Policja, konfiskata komputera...i nie tylko. |
Jacek23 | 2006-06-09 19:04 |
szyfrowanie danych na dysku |
CiepliX | 2007-01-13 23:52 |
3 pytanka o przepadek komputera |
Mirek | 2007-01-23 08:12 |
Zasoby archiwalne jako podmiot chroniony prawem autorskim |
mac333 | 2007-02-06 17:58 |
Pirat - wersja instalacyjna na dysku. |
Robert L | 2007-04-13 16:49 |
Przepadek mienia - a co z tym mieniem dalej? |
qwe-qweqwe | 2007-06-11 13:49 |