poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-05-04 11:22 | Re: Pułapki na złodzieji - co | Henry (k) |
Dnia Wed, 03 May 2006 20:38:29 +0200, Przemek R. napisał(a): > jak dobrze zabezpieczy teren to tak, ale dobrze zabezpieczony teren to > taki ktory psoada ogrodzenie ponad 2 metry z drutem kolczastym na gorze > i wyrazne jest oznakowane (oczywiscie zaminowanie pomijam, bo samo > posiadanie czegos takiego jest przestepstwem), mysle ze wtedy moglby > tych problemow nie miec. Możesz podać podstawę prawną że muszę swoją posesję zabezpieczyć 2m płotem? Pozdrawiam, Henry |
2006-05-04 11:23 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Henry (k) |
Dnia Wed, 3 May 2006 19:07:17 +0000 (UTC), Zbigniew B. napisał(a): >> tak to sobie gdybac moglbys dziennie setki razyw setkach miejsc. >> A jak dzieciak wejdzie bo mu w krzaki pilka wpadla? > > Niech nie włazi - niech poprosi o pomoc właściciela posesji. Albo niech sobie > pogrywa w swoich krzakach, a nie w cudzych. Rodzice winni go od małego uczyć > poszanowania własności. Ty to chyba dzieci nie masz... Henry |
||
2006-05-04 11:28 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Henry (k) |
Dnia Wed, 3 May 2006 19:02:31 +0000 (UTC), Zbigniew B. napisał(a): >> A co jeśli dom na Twojej zaminowanej działce zaczął się palić ? > > A to już moje ryzyko, że nikt go nie ugasi. Mój dom - mój problem. A jeśli spadnie szybowiec i ktoś w nim będzie umierał - rozumiem że taki problem też bierzesz na siebie? Albo choćby Twoja żona spadnie ze schodów, porazi ją prąd, obleje się wrzątkiem i będzie mogła tylko zadzwonić po pogotowie? Albo co bardziej prawdopodobne przyjdzie policja z nakazem aresztowania za zabawę materiałami wybuchowymi - tu się zgadzam - to będzie Twój problem ;-) Henry |
||
2006-05-04 11:39 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Henry (k) |
Dnia Wed, 3 May 2006 21:22:05 +0200, Jan Słupicki napisał(a): > Obowiązkiem właściciela posesji byłoby takie zabezpieczenie > posesji aby nie było możliwe przypadkowe wtargnięcie > (nieświadome). Wtedy każdy kto by zignorował ostrzeżenia > byłby świadom na co się naraża. Dzieci i osoby nie potrafiące > zrozumieć stosownych ostrzeżeń są i tak ubezwłasnowolnione > i za nich odpowiadają opiekunowie. I właśnie opiekunowie > powinni ponosić odpowiedzialność gdy ich podopieczny > zostanie poszkodowany przez jakąś pułapkę. > Co do współmierności środków i chronionych dóbr: > Dla mnie to jakiś absurd że broniący się musi szacować > i kalkulować jakie środki używa napastnik i jakim dobrom > zagraża aby zastosować odpowiednie przeciwdziałanie. > Jak ktoś atakuje mnie, moich bliskich czy moje mienie > to powinienem mieć wolną rękę w stosowaniu środków. Żeby było jasne - jak dziecko sąsiada przejdzie przez dziurę w płocie (małe to się może zmieścić) po piłkę to mam zastrzelić je czy sąsiada? Bo oczywiście mogą wsadzić jakieś małe miny żeby mu urwało nóżkę - to nie będzie grać w piłkę, ale właściwie to sąsiad jest winny bo nie dopilnował więc może powinienem jego podać do sądu żeby kat mu odrąbał nogę? No i zapomniałeś że trzeba przywrócić instytucję kata - bo ta "współmierności środków i chronionych dóbr" to pomyłka wsadzać do więzienia kogoś kto coś ukradł to pomyłka - tylko dodatkowy koszt dla podatników - uciąć rękę (bez prawa do opieki zdrowotnej) i spokój. Henry |
||
2006-05-04 17:54 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Jan Słupicki |
> Żeby było jasne - jak dziecko sąsiada przejdzie przez dziurę > w płocie (małe to się może zmieścić) po piłkę to mam > zastrzelić je czy sąsiada? Bo oczywiście mogą wsadzić jakieś Gadasz jakbyś nie był w stanie zrozumieć tych kilku zdań z mojego listy albo kierował się poprostu złą wolą. Przecież wyraźnie napisałem że jeśli dziecko ucierpiało w wyniku wtargnięcia na cudzą własność to za to powinien odpowiadać opiekun dziecka a nie właścicie nieruchomości. Czyli tym co podlegałoby karze byłoby uszkodzenie dziecka a nie wtargnięcie. > małe miny żeby mu urwało nóżkę - to nie będzie grać w piłkę, > ale właściwie to sąsiad jest winny bo nie dopilnował więc > może powinienem jego podać do sądu żeby kat mu odrąbał nogę? > No i zapomniałeś że trzeba przywrócić instytucję kata > - bo ta "współmierności środków i chronionych dóbr" to pomyłka > wsadzać do więzienia kogoś kto coś ukradł to pomyłka - tylko > dodatkowy koszt dla podatników - uciąć rękę (bez prawa > do opieki zdrowotnej) i spokój. Co za bzdura - co innego jest gdy sąd analizuje sprawę podczas procesu i może spokojnie wyważyć co się bandycie należy a co innego jest wymagać tego od napadniętego. Taki zresztą jest teraz trend w orzecznictwie - nawet jak zostaną przekroczone granice obrony koniecznej to sąd często odstępuje od wymierzenia kary (lub ją nadzwyczajnie łagodzi) przyjmując że napadnięty działał w stanie wzburzenia. -- Jan Słupicki |
||
2006-05-04 18:04 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Jan Słupicki |
> to dlaczego uwazasz ze w przypadku np 13 latka ktory bawi sie z innymi 13 > latkami, nie specjalnie przejmujacy sie tabliczkami w momencie gdy wejdzie > na pole minowe odpoaiwadac powinni rodzice? > Pzeciez nie mozna miec 24 godz. na dobe na oku takich dzieciakow, to nie > noworodki. A nie zawsze takie osoby sa w stanie przewidziec co jakis > psychopata zrobi. Co innego jak dziecko popełnia przestępstwo a co innego jak ulega wypadkowi (mieszasz tu dwie sprawy). I tak - jak dziecko ulega wypadkowi to samo jest właściwie bez winy i nie powinno podlegać karze. Rodzice (lub ogólniej opiekunowie) powinni odpowiadać za zaniedbanie opieki. Zdaje się że już teraz tak jest w prawie. Jak dziecko popełni przestępstwo to powinno zostać ukarane a rodzice _także_ powinni odpowiadać za brak opieki. I w tym przypadku już teraz jest tak że rodzice odpowiadają np. finansowo za przestępstwa swoich dzieci. Cała sprawa jednak się zaczęła od pułapek i ochrony mienia. Kontrargumentem przeciw pełnej swobodzie w tym zakresie było że "a jak jakieś dziecko wlezie..." (co mi bardzo przypomina teksty z "Misia" w stylu "A jakby tu twoja matka staruszka przez jezdnię przechodziła ..." :-). Moim zdaniem jak jakieś dziecko ucierpiałoby w wyniku zabezpieczeń mienia to odpowiadać za to powinni jego opiekunowie a nie właściciel posesji. -- Jan Słupicki |
||
2006-05-04 18:06 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Jan Słupicki |
> A jeśli spadnie szybowiec i ktoś w nim będzie umierał - rozumiem > że taki problem też bierzesz na siebie? Albo choćby Twoja żona > spadnie ze schodów, porazi ją prąd, obleje się wrzątkiem i będzie > mogła tylko zadzwonić po pogotowie? > Albo co bardziej prawdopodobne przyjdzie policja z nakazem > aresztowania za zabawę materiałami wybuchowymi - tu się zgadzam > - to będzie Twój problem ;-) Albo rozbije się latający talerz a ja w swojej beztrosce nie przygotowałem posesji na spotkanie III stopnia ... No trochę rozsądku proszę. -- Jan Słupicki |
||
2006-05-04 18:17 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Jan Słupicki |
> > w przypadku gdy napastnik próbuje wedrzec sie do domu moim zdaniem - o > ile nie znalzazl sie tam dzieki twej pomocy lub stalo sie to po opanowaniu > sytuacji - masz prawo nawet zabic, jest to zdecydowanie usprawieldiwione > okolicznosciami i to nie z punktu widzenia przwrazliwionej osoby tylko z > punktu widzenia obiektywnego co jest dosc istotne. No i do czegoś dochodzimy. Różnimy się tu chyba głównie tym że ja uważam że broniący się nie ma obowiązku do _obiektywnej_ oceny sytuacji. Powinien mieć prawo do reakcji adekwatnej do tego co mu się _wydaje_. Nie można wymagać aby osoba napadnięta rozważała na zimno wszystkie za i przeciw, oceniać czy włamywacz chce tylko coś ukraść czy może też zgwałcić mu żonę. Zdaje się że (nie jestem tego pewien - zasłyszane) w USA jest tu brany pod uwagę test "zwykłego obywatela" jeśli więcej niż 5 na 10 przeciętnych obywateli w danych okolicznościach postąpiłoby podobnie to jest OK. Zresztą i w naszym kraju sądy zaczynają brać pod uwagę subiektywne odczucia ofiary i nawet jak napadnięty przekroczył granice obrony koniecznej to uwzględniają np. stan wzburzenia jako okoliczność łagodzącą (i często odstępują od wymierzenia kary). -- Jan Słupicki |
||
2006-05-04 18:23 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Jan Słupicki |
> Przy bezpośrednim ataku na drzwi? No tak - przecież mogłeś się > zabić schodząc po schodach w kapciach zobaczyć kto to. Lepiej od razu > rzucić granat przez okno sypialni ;-) Nie chwytam ... Przecież sytuacja została dość jasno zdefiniowana: Ktoś się dobija do drzwi - każę mu odejść. Gościu dalej się dobija - wzywam policję i informuję go żeby się odczepił bo wezwałem policję. Gościu wciąż się dobija - krzyczę że użyję broni jak nie da mi spokoju (tak było właśnie z tym japończykiem tylko że on nic z tego nie zrozumiał). Jak ktoś się dalej dobija to chyba jest jasne że najpewniej jest to jakiś bandyta i trzeba się bronić bo prawdopodobieństwo że jest to japończyk w odwiedzinach jest zbyt małe aby ryzykować dobro swojej rodziny. -- Jan Słupicki |
||
2006-05-04 18:34 | Re: Pułapki na złodzieji - co można ? | Jan Słupicki |
> i przekonanie, że to mac donald jest winny temu, że jakaś fajtłapa nie > wiedziała, że gorąca kawa parzy O tym odszkodowaniu za poparzenie kawą to kiedyś rozmawiałem z gościem który w owym czasie był w stanach i śledził sprawę. Okazuje się że sprawa nie jest taka dziwaczna jak nam się wydaje. Kawa była wtedy w MacDonaldzie sprzedawana w styropianowych kubkach i wcześniej podgrzewana w mikrofalówce. Często się zdarzało że była wtedy w stanie przegrzania (dla tych co są na bakier z fizyką to stan gdy woda jest w stanie ciekłym w temperaturze > 100 stopni). Wystarczyło wtedy wsypać cukier lub potrząsnąć kubkiem aby kawa wręcz eksplodowała wrzątkiem - tak było w tej sytuacji. Radzę zrobić sobie w domu eksperyment: Wziąć czystą szklankę i wlać do niej przegotowanej wody (demineralizowana byłaby jeszcze lepsza) i doprowadzić ją do wrzenia w mikrofalówce. Teraz jak się taką szklankę wyjmie z mikrofali to wystarczy tylko szczypta cukru aby woda zaczęła gwałtownie wrzeć. -- Jan Słupicki |
nowsze | 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Czy tak można? |
Criminator | 2006-01-29 18:37 |
Czy można niedostarczyć L4? |
vanctech | 2006-02-11 22:05 |
czy można się odwołać ? |
romeo | 2006-04-14 15:27 |
czy można się odwołać ? |
romeo | 2006-04-14 15:27 |
Czy można tu zrobić garaże... ?? |
Krzysztof Winnicki | 2006-04-22 20:15 |
Czy można anulować weksel ? |
maximus | 2006-05-10 21:39 |
Co z ty można zrobić? |
ja | 2006-06-20 09:12 |
Czy można unieważnić decyzję ? |
Jan | 2006-11-24 16:42 |
Co można zrobić? Opłaty za mieszkanie... |
Akulka | 2007-02-15 14:53 |
Czy można się o to pytać? |
Magda | 2007-03-19 20:24 |