poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2006-12-02 10:48 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Robert Tomasik |
Użytkownik "Maluch" news:ekr82v$vh$1@nemesis.news.tpi.pl... > Moim zdaniem jest tu brak dobrej woli ze strony kontrolowanego. Bo jeżeli ma > wszystko w porządku, to w czym problem i po co ma kluczyć. > Jak przyjdzie kontrola z US to też będzie pokazywał zaszyfrowane np. faktury. > Pochowa dokumenty przed dostępem osób trzecich, ale udostępni kolntrolującemu > zgodnie z prawem urzędnikowi. Nie masz racji. Urzędowi Skarbowemu ma obowiązek te dokumenty okazać. policji nie ma obowiązku dostarczać dowodów w postępowaniu, które w konsekwencji może być prowadzone przeciwko niemu. > Te nękanie to narazie jest w opisach. Nic nie słychać konkretnego, aby ktoś > poniósł straty czy nie słusznie został posądzony. Nie słychać aby ktoś > występował na drogę prawną przeciw kontrolującym. Może jestem w błędzie to > proszę o poprawienie. Tylko, czy to dowód na nieistnienie strat, czy na powszechne przekonanie o bezcelowości takiego wystąpienia. Bo w tym konkretnym wypadku mozemy mieć do czynienia ze zjawiskiem sporej tzw. "czarnej liczby" przypadków, gdzie po prostu nieprawidłowości nie są ujawniane. Przy czym nie chodzi mi o straty spowodowane koniecznymi do wykonania czynnościami, ale o spowodowane przez niecelowe z punktu widzenia czynności procesowych. Czyli zabezpieczenie całego sprzętu komputerowego tam, gdzie z punktu widzenia postępowania karnego spokojnie wystarcza zabezpieczenie samych danych. |
2006-12-02 12:22 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Maluch |
Użytkownik "Robert Tomasik" news:ekricd$h9g$1@nemesis.news.tpi.pl... > Nie masz racji. Urzędowi Skarbowemu ma obowiązek te dokumenty okazać. > policji nie ma obowiązku dostarczać dowodów w postępowaniu, które w > konsekwencji może być prowadzone przeciwko niemu. O tym to ja wiem, dlatego napisałem, że jak ma wszystko w porządku. Podobnie jak będzie wiedział, że w papierach finasowych jest lipa to za wszelką cenę będzie kluczyć i nic nie pomoże obowiązek pokazania kwitów. Dam przykład. Jakieś 7 lat temu przychodzi do mnie do domu policjant, chyba dzielnicowy. Pyta, czy nie byłem w dniu x, w miejscowości y i że chce obejrzeć mój samochód. Zacząłem się domyślać, że coś się wydarzyło. I teraz co, miałem krzyczeć, że jakim prawem, gdzie konstytucja, nękanie, gdzie nakaz, wiedząc, że w danej wsi nie byłem, nie wiem nawet gdzie taka leży i samochód mam cały. Pofatygowałem się na dwór, wskazałem samochód i zapytałem z jakiego powodu taki zaszczyt mnie kopnął. Policjant obejrzał i powiedział o wypadku we wsi x, sprawca zbiegł, a poruszał się samoch. takiej marki i koloru i sprawdzamy. Podziękował i walnął do dacha i poszedł. Takie postępowanie było i w interesie moim, i wymiaru sprawiedliwości, i co najważniejsze osób poszkodowanych w tym wypadku. > Tylko, czy to dowód na nieistnienie strat, czy na powszechne przekonanie o > bezcelowości takiego wystąpienia. Bo w tym konkretnym wypadku mozemy mieć > do czynienia ze zjawiskiem sporej tzw. "czarnej liczby" przypadków, gdzie > po prostu nieprawidłowości nie są ujawniane. Przy czym nie chodzi mi o > straty spowodowane koniecznymi do wykonania czynnościami, ale o > spowodowane przez niecelowe z punktu widzenia czynności procesowych. Czyli > zabezpieczenie całego sprzętu Chodzi o te straty. Niecelowe. > komputerowego tam, gdzie z punktu widzenia postępowania karnego spokojnie > wystarcza zabezpieczenie samych danych. Tak. Zabezpieczenie samych danych zmniejsza prawdopodobieństwo strat niż rekwirowanie całego sprzętu. |
||
2006-12-02 14:11 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | bank |
Robert Tomasik wrote: > Użytkownik "Andrzej Lawa" > w wiadomości news:8da444-m38.ln1@ncc1701.lechistan.com... > >> ATSD to mamy dość ciekawe pole do nadużyć z tym przybieraniem >> pokrzywdzonego - bo zauważ, że taki pokrzywdzony może podczas udziału w >> przeszukaniu uzyskać dostęp do tajnych danych konkurencji. > > No ale art. 315§2 kpk wielkiego wyboru Policji w tej materii nie > pozostawia. Natomiast przed ujawnieniem tajemnicy może ewentualnie > chronić art. 225 kpk. Oczywiście w ograniczonym zakresie. Tu ewentualne > pretensje można mieć do ustawodawcy. Choć przyjęte w Polsce rozwiązanie > jest - o ile się orientuję w tej materii - zgodne z międzynarodowymi > standardami w tym zakresie. >> >> Przy poszukiwaniu skradzionego przedmiotu może pokazać palcem "o, to >> moje!", ale jak zacznie szukać "swoich" programów w komputerze >> podejrzanego, to może "przypadkiem" zapoznać sie z jakimiś ważnymi >> informacjami. I jeśli potem się okaże, że niczego nielegalnego nie >> znaleziono, to kto mu pamięć wykasuje, hmm? ;) > > Takie ryzyko faktycznie istnieje. I dlatego mozna je lawto wyeliminowac poprzez zatrudnienie fachowca na etacie, a nie udawanie glupiego z konkurencyjnmagentem Microsyfu. >> >> OIDP sam kiedyś coś pisałeś, że nie podawanie na żądanie funkcjonariusza >> dokonującego przeszukania haseł do zaszyfrowanych danych to dopraszanie >> się o zabranie sprzętu "do ekspertyzy". > > Dokładnie tak. Dobry adwokat zarobilby na tym duzo pieniedzy, bo nie istenieje zaden prawny obowiazek podawania. > W konsekwencji postaje psychoza wszechmocy ścigających te prawa > autorskie. Bo straty firmy wynikające z zabezpieczenia do > kilkumiesięcznej ekspertyzy komputerów niejednokrotnie mogą wielokrotnie > przerosnąć wartość wszelkiego możliwego nielegalnego oprogramowania, > jakiego można by było się rozsądnie rzecz ważąc spodziewać w tych > komputerach. Ja tak spokojnie czekam, jak wreszcie ktoś wygra jakąś > sprawę o odszkodowanie w takiej sprawie. Wówczas może wreszcie ktoś > zakupi stosowne urządzenia techniczne (bo są) i będzie się ich używało. A ja czekam az pozwie Gatesa na jego wlasnym podworku. |
||
2006-12-02 14:24 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Maluch |
Użytkownik "Robert Tomasik" news:ekq7ak$mp1$1@atlantis.news.tpi.pl... > Osobiście uważam, że w wypadku przeszukania za oprogramowaniem, nadużyciem > jest zabezpieczanie całego komputera. Dowodem w sprawie jest przecież nie > komputer jako przedmiot, a zawartość nośników pamięci. Zawartość można > spokojnie zabezpieczyć w sposób techniczny poprzez wykonanie kopii na > jakimś nośniku, a sam komputer pozostawić u właściciela, ewentualni za > tzw. zobowiązaniem. Zalet takiego rozwiązania jest kilka. Głównie taka, że > nie paraliżuje to pracy osoby póki co jeszcze jedynie pomówionej o > nielegalną działalność. To zależy czego policja szuka, a jeszcze bardziej co znajdzie. Bo jeśli chce udowodnić producentowi komputerów instalowanie nielegalnego systemu i sprzedaż całości. To szuka paserów /tych co nawet nie wiedzą, że zostali zrobieni na nędznych nieumyślnych złodzieji/ z art.293 kk. Tutaj zabieranie całego sprzętu jest chyba przedobrzeniem patrząc na wartość jednej licencji. Natomiast jeżeli znajdą np. kupę programów skopiowanych na innych nośnikach, to w tym wypadku należałoby zabrać wsio. Bo odkręcać nagrywarki, dyski jest bezcelowe. Zagrożenie karą jest dużo większe. Tak jak to ktoś gdzieś powiedział: Jak g..niana sprawa to i czynności procesowe takie. Jak sprawa wielka to i czynności solidne. Dobrze mówię? -- Pozdrawiam. Maluch > Ale praktyka jest taka, że nie ma w użyciu urządzeń pozwalających do > wykonanie takiej procesowej kopii dysku. to jest moim zdaniem główna > przyczyna wszelkich nieprawidłowości tym zakresie. Bo gdyby nie to, to > pomówiony przedsiębiorca po prostu czekał by sobie spokojnie na wynik > ekspertyzy. Skoro nie ma nielegalnego oprogramowana, to w sumie jego > kontakt z organami ścigania ograniczył by się do kilku chwil związanych z > koniecznością wykonania kopii dysku. Danych zaszyfrowanych tak naprawdę > nikt by i tak nie odczytał. > > W konsekwencji postaje psychoza wszechmocy ścigających te prawa autorskie. > Bo straty firmy wynikające z zabezpieczenia do kilkumiesięcznej ekspertyzy > komputerów niejednokrotnie mogą wielokrotnie przerosnąć wartość wszelkiego > możliwego nielegalnego oprogramowania, jakiego można by było się rozsądnie > rzecz ważąc spodziewać w tych komputerach. Ja tak spokojnie czekam, jak > wreszcie ktoś wygra jakąś sprawę o odszkodowanie w takiej sprawie. Wówczas > może wreszcie ktoś zakupi stosowne urządzenia techniczne (bo są) i będzie > się ich używało. Pewnie wszyscy się ucieszą. Policja i ewentualni posądzeni o bezprawne działania. |
||
2006-12-02 14:27 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | bank |
Maluch wrote: >> A problem MZ w przewlekłości procedur a nie w fakcie zajęcia całego > > Moim zdaniem jest tu brak dobrej woli ze strony kontrolowanego. kolejny sie znalazl. A z jakiej racji mam pokazywac swoja przecz durnemu milicjantowi ktory jest na posylki konkurencji? > Bo > jeżeli ma wszystko w porządku, to w czym problem i po co ma kluczyć. > Jak przyjdzie kontrola z US to też będzie pokazywał zaszyfrowane np. > faktury. Pochowa dokumenty przed dostępem osób trzecich, ale udostępni > kolntrolującemu zgodnie z prawem urzędnikowi. wlasnie, zgodnie z prawem. Przeszukaniekomutera bez uzasadnionego podejrzenia PRZED przeszukaniem nie jest zgodne z prawem. > >> sprzętu. Wyobrażam to sobie tak, że policja zabiera całość i w ciągu góra >> paru dni poddaje ekspertyzie przynajmniej pod kątem różnych zabezpieczeń. >> Wtedy, jeśli potrzebuje więcej czasu i zabezp. nie stwierdzi, robi kopie >> dysków a sprzęt wraca. Jeśli zatrzymanie sprzętu było spowodowane >> wyłącznie pomówieniem lub nastąpiło "przy okazji", to MZ właścielowi >> nalezałoby się również odszkodowanie, inaczej takie działania policji > będą > > Tu jak najbardziej zgoda. Jak są wykazane straty, to powinno być > odszkodowanie. > Za pomówienia odpowiedzialność karna. A za debilizm milicji? > >> wyglądały jak zwykłe szykany (i już tak wyglądają sądząc z wielu opisów). > > Te nękanie to narazie jest w opisach. Nic nie słychać konkretnego, aby > ktoś poniósł straty czy nie słusznie został posądzony. Nie słychać aby > ktoś występował na drogę prawną przeciw kontrolującym. Może jestem w > błędzie to proszę o poprawienie. Jest sprawa we Wrocku czlowieka ktory zbankrutowal bo zabrano mu komputer, bo rzekomo cos tam zmieniono w licencji uzytkownika podczas kiedy juz uzywal program. > >> A tak i policja nie byłaby skora do zatrzymywania czegoś z powodów >> bliskich do widzimisie i jednocześnie mogłaby dokładnie przebadać (jeśli >> by chciała) i nikt by nie ucierpiał za bardzo. > > Nie może być żadne widzimisie, omamy czy inna derylka. Poszkodowany > zanim uprzejmie doniesie najpierw pewnie sam dobrze upewnia się > /zorganizowani i duży właściciele licencji mają swoje sposoby/, że > nastąpiło na 100% złamanie prawa. Policja też pewnie wstępnie weryfikuje > uprzejme doniesienie i dopiero rusza zabezpieczać dowody. Może się > zdarzyć i tak, że osoba prawna jak i fiz. która posiada nielegalne > licencje na programy /o których wie już policja/, a miała zły sen, co > spowodowało, że rano zainstalowała legalny soft może powodować, że > będzie całkowite pudło ze strony policji. Wówczas taka kontrola będzie > trwała parę minut. Dobrany fachowiec np. z BSA czerwieniąc się, że > pudło, sprawdzi dokumentację A jakm prawem przedstawiciel Microfysu moze grzebac w konkurencyjnym linuxie? > jaka jest wymagana przez licencję na jej > legalne użytkowanie. Może popatrzy chwilę w komputer. Następnie wszyscy > ładnie przeproszą za kłopoty, pożyczą miłego dnia i po wszystkim. Czego > sobie i innym życzę. |
||
2006-12-02 14:44 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Maluch |
Użytkownik "bank" <3145mm@home.com> napisał w wiadomości news:Vafch.90$Qa7.5@trnddc03... > kolejny sie znalazl. A z jakiej racji mam pokazywac swoja przecz durnemu > milicjantowi ktory jest na posylki konkurencji? Co Ty powiesz. Przez tyle lat myślałem, że w Polsce jest policja. Musiałeś dobrze wywijać bo do dzisiaj pamiętasz. |
||
2006-12-02 15:09 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | bank |
Maluch wrote: > Użytkownik "bank" <3145mm@home.com> napisał w wiadomości > news:Vafch.90$Qa7.5@trnddc03... > >> kolejny sie znalazl. A z jakiej racji mam pokazywac swoja przecz >> durnemu milicjantowi ktory jest na posylki konkurencji? > > Co Ty powiesz. Przez tyle lat myślałem, że w Polsce jest policja. zle myslales. Wszyscy wyzsi pracownicy MSW to milicjancji obywatelscy ktorzy przemalowali sie na policje. > Musiałeś dobrze wywijać bo do dzisiaj pamiętasz. np popatrz, zawodowych kryminalistow obrazac nie mozna. |
||
2006-12-02 16:36 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego | Andrzej Lawa |
Robert Tomasik wrote: >> Zakres pikuś. Gorzej, że na takie dictum funkcjonariusz weźmie całe >> pudło w celu przekazania (zgodnie z 255) prokuratorowi lub sądowi... I >> też d*.*pa zbita. > > W chwili oebcnej taka jest dokładnie praktyka. I ta praktyka jest iście bandycka - w tym przypadku zgadzam się niestety z tamtym trollem. >> "Międzynarodowe standardy" (czy może raczej standardy z USA) to dyktat >> narzucony przez pazerne korporacje. > > Wydaje mi się, ze nei masz tu racji. Ten standard dotyczy również i > innych czynności procesowych. Trzeba by było robić akurat wyjątek dla > oprogramowania. Wiesz, ja jeszcze nigdy nie słyszałem o "zajęciu" na parę miesięcy np. domu na skutek znalezienia tam kradzionego telefonu... >>> Takie ryzyko faktycznie istnieje. >> I skoro ja na to wpadłem, to na pewno wpadli na to różni tacy, którzy >> mogą spróbować zrobić to w rzeczywistości. > > Wykluczyć tego nie sposób. jedyna nadzieja w tym, że samo BSA raczej > jakieś tajemnice firmowe nie obchodzą. Hahaha. >> I w ten sposób duża korporacja mająca "chody" może spokojnie wyrżnąć >> konkurencję. > > Dość ryzykowna zabawa. Jak sie oakze, ze konkurencja jest legalna, to > odwet oparty na 234 i 238 kk może być dotkliwy. To wtedy zwali się winę na wybranego kozła ofiarnego albo wynajdzie się jakieś uzasadnienie do "bycia przekonanym" - a w końcu pomylić może się każdy... [ciach] > Boję się, że ani w jedną ani w drugą stronę chwilowo sprawy się > przesunąć nie da. Osobiście raczej uważam, że należało by zaprzestać > polowania na czarownice uznając, że choć to może nie jest zgodne z wolą > poszkodowanego, to niestety ogólne pojęcie "sprawiedliwości" jest nieco > inne. Większość społeczeństwa nie uznaje tego za szkodliwe społecznie, a > przecież to zdanie tej większości powinny odzwierciedlać przepisy prawa. > Ale nie mnie to oceniać. No, ale mamy kapitalizm i wola większości niewiele się liczy - liczy się wola tych, co mają kasę: zauważ, że naciski amerykańskich koncernów zmierzają do zmiany mniej restrykcyjnych przepisów Polskich (i ogólnie Europejskich). >>> Osobiście uważam, że w wypadku przeszukania za oprogramowaniem, >>> nadużyciem jest zabezpieczanie całego komputera. Dowodem w sprawie jest >>> przecież nie komputer jako przedmiot, a zawartość nośników pamięci. >> >> Z tym się zgadzam: _zawartość_. Czyli to przeszukujący powinni mieć >> właściwe wyposażenie i wiedzę konieczne do sporządzenia "lustrzanej >> kopii" wszelkich nośników danych. > > Wiesz. Wiedzy jakiejś wielkiej tu posiadać nie potrzeba. Wszak większość > obecnie eksploatowanych komputerów ma USB. Zrobienie kopii przy użyciu > tego łacza wbymaga tylko i wyłącznie odpowiedniego sprzętu. Oraz oprogramowania i umiejętności ich użycia. Oraz pewnej wiedzy na temat, co może być nośnikiem danych. Ja np. swego czasu eksperymentalnie zainstalowałem stare Win98se (legalne jakby co :) ) ma karcie CF. Przejściówka IDE-CF była zamontowana w wybebeszonej stacji dyskietek 3,5" i normalnie system z tego "dysku" startował. Teraz wlatuje kontrola, wyjmuję szybciutko CF i wkładam do np. aparatu fotograficznego. Przyszło by Ci do głowy, żeby szukać pecetowych programów na karcie pamięci włożonej do cyfrowego aparatu? ;-> (no, u mnie by to nie zadziałało, bo mój aparat jest na karty SD, ale kupno cyfrówki na CF też chodziło mi po głowie ;) >>> Ale praktyka jest taka, że nie ma w użyciu urządzeń pozwalających do >>> wykonanie takiej procesowej kopii dysku. to jest moim zdaniem główna >>> przyczyna wszelkich nieprawidłowości tym zakresie. Bo gdyby nie to, to >> >> To nie powinien być problem obywatela, u którego policja chce zrobić >> przeszukanie. Neurochirurg nie zabiera się do operacji mając do >> dyspozycji tylko piłę stolarską, młot kowalski, scyzoryk i księdza. > > Pewnie nie powinien. Toteż właśnie. I żaden specjalista nie powinien brać się do pracy, do której nie jest odpowiednio wyposażony. > Zresztą choćby chciał się tym zajać, to nic to nie da. No nie - guz może i usunie. Ale razem z nim i pacjenta ;-> [ciach] >> No, z tym "kilka chwil" to może niekoniecznie - zrobienie dokładnej >> kopii _całego_ dysku o pojemności, powiedzmy, 320GB to będzie minimum >> kilkanaście godzin (przy średnim transferze szybkich dysków pATA >> sięgającym w porywach do, powiedzmy, 8MB/s daje to jakieś 40 tysięcy >> sekund czyli ponad 11 godzin, a tak szczerze powiedziawszy 8MB/s wydaje >> mi się mało realne). > > Ale to i tak krócej, niż kilka miesięcy. A to optymistyczny termin > otrzymania ekspertyzy. Ano. [ciach] >> Sęk w tym, że taki mikrosyf ma dość gotówki, żeby takie odszkodowanie >> zniszczonej małej firemce zapłacić - grunt, żeby wyrżnąć konkurencję. > > A któż w Polsce może być konkurencja dla MS? Każdy prężny dystrybutor linuxa. Novella bandyci z mikrosyfa już sterroryzowali, jakieś "ugody" zostały ponoć podpisane i Novell haracz płaci. |
||
2006-12-02 22:39 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | poreba |
Dnia Sat, 2 Dec 2006 12:22:46 +0100, Maluch napisał(a): > policjant, chyba dzielnicowy. Pyta, czy nie byłem w dniu x, w > miejscowości y i że chce obejrzeć mój samochód. Zacząłem się domyślać, > że coś się wydarzyło. I teraz co, miałem krzyczeć, że jakim prawem, > gdzie konstytucja, nękanie, gdzie nakaz, wiedząc, że w danej wsi nie > byłem, nie wiem nawet gdzie taka leży i samochód mam cały. Pofatygowałem > się na dwór, wskazałem samochód i zapytałem z jakiego powodu taki > zaszczyt mnie kopnął. Policjant obejrzał i powiedział o wypadku we wsi > x, sprawca zbiegł, a poruszał się samoch. takiej marki i koloru i > sprawdzamy. To wyobraź sobie, że zażądałby dowodu że NIE byłeś w miejscowości Y, a w przypadku braku, uzba ł to za utrudnianie postępowania, podejrzane i usasadniające zatrzymanie Twijego pojazdu na 6 m-cy do badań. Jako praworządny i nie mający nic na sumieniu obywatel oczywiście również nie będziesz krzyczeć, prawda? -- pozdro poreba |
||
2006-12-03 00:34 | Re: REWIZJA -w nawiązaniu do poprzedniego posta | Robert Tomasik |
Użytkownik "Andrzej Lawa" wiadomości news:v9j844-5he.ln1@ncc1701.lechistan.com... > Wiesz, ja jeszcze nigdy nie słyszałem o "zajęciu" na parę miesięcy np. > domu na skutek znalezienia tam kradzionego telefonu... A o zatrzymaniu samochodu, w którym znaleziono narkotyki? Poza tym, to przywołany przeze mne przepis tyczył sie przybrania przedstawiciela pokrzywdzonego do przeszukania, a nie zatrzymania komputera. Wiec uwaga lekko nie na miejscu. >>> I w ten sposób duża korporacja mająca "chody" może spokojnie wyrżnąć >>> konkurencję. >> Dość ryzykowna zabawa. Jak sie oakze, ze konkurencja jest legalna, to >> odwet oparty na 234 i 238 kk może być dotkliwy. > To wtedy zwali się winę na wybranego kozła ofiarnego albo wynajdzie się > jakieś uzasadnienie do "bycia przekonanym" - a w końcu pomylić może się > każdy... Ale ile tych kozłow ofiarnych znajdziesz? No i pomylić się każdy może, ale kłąmać w zeznaniach nie powinien. >> Boję się, że ani w jedną ani w drugą stronę chwilowo sprawy się >> przesunąć nie da. Osobiście raczej uważam, że należało by zaprzestać >> polowania na czarownice uznając, że choć to może nie jest zgodne z wolą >> poszkodowanego, to niestety ogólne pojęcie "sprawiedliwości" jest nieco >> inne. Większość społeczeństwa nie uznaje tego za szkodliwe społecznie, a >> przecież to zdanie tej większości powinny odzwierciedlać przepisy prawa. >> Ale nie mnie to oceniać. > No, ale mamy kapitalizm i wola większości niewiele się liczy - liczy się > wola tych, co mają kasę: zauważ, że naciski amerykańskich koncernów > zmierzają do zmiany mniej restrykcyjnych przepisów Polskich (i ogólnie > Europejskich). Toteż napisałem, że nei wierzę w możliwość zmiany tych przepisów. > >>>> Osobiście uważam, że w wypadku przeszukania za oprogramowaniem, >>>> nadużyciem jest zabezpieczanie całego komputera. Dowodem w sprawie jest >>>> przecież nie komputer jako przedmiot, a zawartość nośników pamięci. >>> Z tym się zgadzam: _zawartość_. Czyli to przeszukujący powinni mieć >>> właściwe wyposażenie i wiedzę konieczne do sporządzenia "lustrzanej >>> kopii" wszelkich nośników danych. >> Wiesz. Wiedzy jakiejś wielkiej tu posiadać nie potrzeba. Wszak większość >> obecnie eksploatowanych komputerów ma USB. Zrobienie kopii przy użyciu >> tego łacza wbymaga tylko i wyłącznie odpowiedniego sprzętu. > Oraz oprogramowania i umiejętności ich użycia. Oraz pewnej wiedzy na > temat, co może być nośnikiem danych. Ja np. swego czasu eksperymentalnie > zainstalowałem stare Win98se (legalne jakby co :) ) ma karcie CF. > Przejściówka IDE-CF była zamontowana w wybebeszonej stacji dyskietek > 3,5" i normalnie system z tego "dysku" startował. Teraz wlatuje > kontrola, wyjmuję szybciutko CF i wkładam do np. aparatu fotograficznego. Oprogramowania niekoniecznie. Wydaje mi się mozliwe takie skonstruowanie urządzenia, że kopia będzie wykonywana za naciśnięciem jakiegoś przycisku na obudowie. > > Przyszło by Ci do głowy, żeby szukać pecetowych programów na karcie > pamięci włożonej do cyfrowego aparatu? ;-> (no, u mnie by to nie > zadziałało, bo mój aparat jest na karty SD, ale kupno cyfrówki na CF też > chodziło mi po głowie ;) Nie pozwolił bym Ci na wyrywanie czegokolwiek z komputera. To jest podstawa sukcesu. > Toteż właśnie. I żaden specjalista nie powinien brać się do pracy, do > której nie jest odpowiednio wyposażony. Tu jest pewien szkopół. Policja ma obowiazek zabezpieczenia dowodów. Nie zostawia to furtki dla odmowy z powodu braku możliwości technicznych. >>> Sęk w tym, że taki mikrosyf ma dość gotówki, żeby takie odszkodowanie >>> zniszczonej małej firemce zapłacić - grunt, żeby wyrżnąć konkurencję. >> A któż w Polsce może być konkurencja dla MS? > Każdy prężny dystrybutor linuxa. \Trochę mi to mitami pachnie. Co Microsoftowi przyjdzie ze zdobycia bazy danych nabywców Linuxa? |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
przysposobienie - dziecko z poprzedniego zwiazku |
gazebo | 2005-10-13 12:12 |
rewizja |
Shrek | 2005-11-03 11:40 |
Rewizja wyroku |
yamaszka | 2005-11-14 20:07 |
OC poprzedniego właściciela |
maho | 2005-12-12 23:36 |
kupno mieszkania a zobowiazania poprzedniego wlasciciela |
Darek | 2005-12-16 11:33 |
rewizja? podczas kontroli drogowej |
Glusiu | 2006-01-19 10:44 |
rewizja nadzwyczajna |
Zbigniew Riat | 2006-01-24 12:53 |
Poczta do poprzedniego wlasciciela mieszkania |
pawel | 2006-03-29 13:59 |
Rewizja ? |
Marc | 2006-04-19 21:08 |
rewizja celna |
Marcin Balcerzak | 2007-01-17 16:16 |