poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2010-02-17 17:30 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | gacek |
Nieco rozbawiony wrote: >> ale superglue w zamku też potrafi trochę krwi >> napsuć. Kosztuje 5 złotych, szansa na wykrycie sprawcy niemal zerowa, a >> i własciciel przyjedzie, i pomyśli co mu się opłaca. > > A poważniej: być może "jurydyczna atmosfera" tej grupy sugeruje Ci, że > ktokolwiek będzie się bawił w "wykrywanie sprawcy". A w praktyce to kto im > przyjdzie na myśl, jako sprawca? Ano ten/ta, z kim mają jakiś konflikt. I > efekt będzie taki, że będą sobie wzajemnie zaklejać zamki, "srać na > wycieraczki" itp. - wszystko to "bez wykrycia sprawców" - a omawiana sprawa > pozostanie dalej nierozwiązana. Gdyby był konflikt między właścicielami - raczej tak. Ale jestem mocno przekonany, że wynajmujący pożegna się z lokatorami. gacek |
2010-02-17 17:46 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | Nieco rozbawiony |
gacek > >> ale superglue w zamku też potrafi trochę krwi > >> napsuć. Kosztuje 5 złotych, szansa na wykrycie sprawcy niemal zerowa, a > >> i własciciel przyjedzie, i pomyśli co mu się opłaca. > > > > A poważniej: być może "jurydyczna atmosfera" tej grupy sugeruje Ci, że > > ktokolwiek będzie się bawił w "wykrywanie sprawcy". A w praktyce to kto im > > przyjdzie na myśl, jako sprawca? Ano ten/ta, z kim mają jakiś konflikt. I > > efekt będzie taki, że będą sobie wzajemnie zaklejać zamki, "srać na > > wycieraczki" itp. - wszystko to "bez wykrycia sprawców" - a omawiana sprawa > > pozostanie dalej nierozwiązana. > > Gdyby był konflikt między właścicielami - raczej tak. Jakie "gdyby"? To właśnie studenciakom, gdy znajdą zaklejony zamek (albo wykręcone korki), KTO przyjdzie na myśl - jeśli nie "ta upierdliwa baba", co to zawraca im głowę, biedakom, że niby są za głośno? I potem nastąpi eskalacja tej dziecinady. A właściciel to jest daleko, i dopóki mu płacą - a nie dewastują mieszkania - to on jest zainteresowany głównie kasowaniem pieniędzy, i reszta go niespecjalnie obchodzi. > Ale jestem mocno przekonany, że wynajmujący pożegna się z lokatorami. Pożegna się - ale dopiero wtedy, gdy z ich powodu będzie miał jakieś przykrości. Dlatego trzeba go "namierzyć" - a potem bez miłosierdzia nękać. -- |
||
2010-02-18 03:09 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | Jackare |
Użytkownik "Aga K R" news:hles34$d3u$1@inews.gazeta.pl... > Zrobiła się większa afera, zapytałem sąsiadkę okazuje się, ze również > ledwo wytrzymują > sąsiadka chora leżała, 39stopni gorączke, i mowi że cały dzień grają tak, > więc poprosiłem jej męża abyśmy poszliśmy uspokoić małolatów. > > Grzecznie się tłumaczyli jak zwykle. > > sąsiadka stwierdziła, że od 20lat jak tu mieszka nie było takich głośnych > lokatorów > > Mamy nagrania charcząsych głośników, > mamy wsciekłych sąsiadów, mam nagrana rozmowę z małolatami > > > Jeśli się nie uspokoją czy to jak byście polecili dalej postąpić? > > Naprawdę nie życzymy nikomu takich lokatorów > Do oporu wzywać policję. Tak długo aż w końcu ona sama skieruje wniosek do sądu. Po drugie zgłosić podejrzenie popełnienia przestępstwa - wynajem lokalu bez odprowadzania stosownych podatków z tego tytułu i bez zameldowania lokatorów . Nawet gdyby okazało się, że tak nie jest (a podejrzewam, że tak jednak będzie) to żadnych konsekwencji nie poniesiecie- to tylko podejrzenie (zmieniające się często osoby w mieszkaniu, częste interwencje policji itd itp). Nie musicie niczego mocno udowadniać - od tego są odpowiednie organy które bardzo szybko znajdą właściciela i przeprowadzą z nim stosowny wywiad. Podajcie jedynie daty od których trwa "proceder" aby nie spisali między soba jakichś lewych papierów ze wstecznymi datami, niech będą jacyś świadkowie, albo niech dwie- trzy rodziny podpisą się pod zgłoszeniem. W kwestiach należności podatkowych, podejmowane działania są raczej skuteczne i natychmiastowe bo państwo nie lubi gdy mu obywatel ucieka w szarą strefę. -- Jackare |
||
2010-02-18 09:16 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | szerszen |
Użytkownik "Jackare" news:hli62q$c3m$1@news.interia.pl... > Podajcie jedynie daty od których trwa "proceder" aby nie spisali między > soba jakichś lewych papierów ze wstecznymi datami, niech będą jacyś > świadkowie, albo niech dwie- trzy rodziny podpisą się pod zgłoszeniem. jest jeden maly problem, o ile wiem, umowa najmu lokalu, szczegolnie krotkoterminowa, nie musi byc pisemna, dodatkowo pozostaje jeszcze kwestia dowiedzenia, ze to najem, a nie uzyczenie, czy wrecz przysluga "mieszkanie za opieke nad mieszkaniem" |
||
2010-02-18 09:35 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | Czarek |
gacek wrote: > Al Kwasone wrote: >> Andrzej Lawa napisał(a): >>> A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni. >> A co zrobi (może zrobić spółdzielnia)? Nic. > Może wykluczyć właściciela ze spółdzielni, co chyba zazwyczaj oznacza > wyższe stawki utrzymania mieszkania. No na przykład w mojej spółdzielni różnica to 0,03 zł/m2, więc szczególnej krzywdy tym nie zrobisz. Pozdrawiam Czarek |
||
2010-02-18 11:01 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | gacek |
Nieco rozbawiony wrote: > Pożegna się - ale dopiero wtedy, gdy z ich powodu będzie miał jakieś > przykrości. Dlatego trzeba go "namierzyć" - a potem bez miłosierdzia nękać. Żeby była jasność - nigdy takich metod nie stosowałem, i bardzo bym nie chciał znaleźć się w sytuacji, gdzie czułbym że to jedyne wyjście. Ale dalej gdybając - myślisz, że ci idioci sami, bez właściciela rozwiercą i na własny koszt zmienią zamek? gacek |
||
2010-02-18 11:43 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | mvoicem |
(18.02.2010 09:35), Czarek wrote: > gacek wrote: >> Al Kwasone wrote: >>> Andrzej Lawa napisał(a): >>>> A jak to jest spółdzielnia - można próbować pisać pisma do spółdzielni. >>> A co zrobi (może zrobić spółdzielnia)? Nic. >> Może wykluczyć właściciela ze spółdzielni, co chyba zazwyczaj oznacza >> wyższe stawki utrzymania mieszkania. > > No na przykład w mojej spółdzielni różnica to 0,03 zł/m2, więc > szczególnej krzywdy tym nie zrobisz. W mojej "hipoteczni" mają taniej od "własnościowych". Więc to by była wręcz przysługa. p. m. |
||
2010-02-18 12:41 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | Nieco rozbawiony |
gacek > Ale dalej gdybając - myślisz, że ci idioci sami, bez właściciela > rozwiercą i na własny koszt zmienią zamek? Co oni zrobią - to ja nie wiem; ale ja na ich miejscu wolałbym zapłacić za nowy zamek, niż ryzykować problemy z właścicielem mieszkania. -- |
||
2010-02-18 15:31 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | gacek |
Nieco rozbawiony wrote: > gacek > >> Ale dalej gdybając - myślisz, że ci idioci sami, bez właściciela >> rozwiercą i na własny koszt zmienią zamek? > > Co oni zrobią - to ja nie wiem; ale ja na ich miejscu wolałbym zapłacić za > nowy zamek, niż ryzykować problemy z właścicielem mieszkania. > No z tego co o nich wyczytałem wnoszę, że reakcja to by bylo raczej: "co k...? my mamy placic za zamek? pi...olic to." gacek |
||
2010-02-18 16:17 | Re: Uciążliwi sąsiedzi w bloku :( | Gotfryd Smolik news |
On Thu, 18 Feb 2010, szerszen wrote: > Użytkownik "Jackare" > >> Podajcie jedynie daty od których trwa "proceder" aby nie spisali między >> soba jakichś lewych papierów ze wstecznymi datami, niech będą jacyś >> świadkowie, albo niech dwie- trzy rodziny podpisą się pod zgłoszeniem. > > jest jeden maly problem, o ile wiem, umowa najmu lokalu, szczegolnie > krotkoterminowa, nie musi byc pisemna, To prawda. > dodatkowo pozostaje jeszcze kwestia > dowiedzenia, ze to najem, a nie uzyczenie, czy wrecz przysluga "mieszkanie za > opieke nad mieszkaniem" A to też prawda. Rozumowanie jest słuszne, ma tylko jedna lukę: podatek *i tak* się należy. A "atak" szedł nie w stronę ustalenia stosunku najmu, lecz ustalenia co z podatkiem :) Co prawda już zmieniono ustawę i przy użyczeniu nie należy się podwójnie :> (tak było), ale jeśli jest to użyczenie, to podatek płaci korzystający (z tytułu "nieodpłatnego świadczenia"), a przynajmniej musi wykazać ten przychód (niewykluczone że u studenta zmieściłby się w tzw. "kwocie wolnej", skoro to kilka osób, co faktu niewykazania przychodu na PIT nie zmienia i mandat przysługuje). A jeśli "przysługa pilnowania", to mamy "świadczenie częściowo odpłatne": strony podają (a US sprawdzi i ew. łupnie "decyzją") ile się należało "za pilnowanie", ta kwota jest przychodem właściciela (nieodpłatne świadczenie, a jak), zaś *skoro są dowody zamieszkiwania* (czyli ktoś nie przychodzi "na szychtę" pilnować bez prawa korzystania, lecz korzysta z lokalu "przy okazji" pilnowania) różnica między rynkową ceną wynajmu a "pilnowaniem" stanowi korzyść "pilnowacza", czyli mamy właśnie "świadczenie częściowo odpłatne". Czy tak, czy siak - podatek od 100% "wartości rynkowej najmu" się należy. pzdr, Gotfryd |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Wozkownia w bloku |
ELCO | 2006-07-13 12:31 |
zwierzęta w bloku |
wiola | 2006-07-28 12:42 |
włamanie do piwnicy w bloku |
wojtaszek | 2006-11-09 11:15 |
Suszarnia w bloku |
Kazik | 2006-12-03 11:16 |
Nowi sąsiedzi |
Gośka | 2007-06-21 13:23 |
"mgr Amelka kontra sąsiedzi" |
mgr Amelka | 2007-08-01 11:24 |
Uciążliwi sąsiedzi, spalony samochód i art. 54 ust. 1 konstytucji |
Czapla | 2008-03-24 18:38 |
Antena radiowa na bloku |
vatera | 2008-04-13 14:26 |
Markiza na balkonie a ocieplenie bloku |
Czarek | 2009-06-04 16:04 |
Agresywny pies w bloku |
VanVonVen | 2009-06-15 21:04 |