poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2011-07-07 16:58 | Re: wlasciwosc sadu-pozew pko bankom | Przemek |
Liwiusz nam wczesniej objawiĹ(a), a ja odpowiadam: > Tak wiÄc roszczenie powoda-autora wÄ tku nie jest zupeĹnie pozbawione > podstaw. Ok, przyjmujÄ do wiadomoĹci. Przem |
2011-07-07 17:14 | Re: wlasciwosc sadu-pozew pko bankom | Massai |
Liwiusz wrote: > W dniu 2011-07-07 14:36, Massai pisze: > > > Natomiast co do samego pomysłu Liwiusza - to podkładanie się. > > Słupy z założenia zakłada się żeby prawdziwy odbiorca nigdzie > > w papierach się nie pokazał. A tu prawdziwy odbiorca by sam się > > zgłosił, bo jak rozumiem to z jego konta by wyszły pieniadze. > > Nie wiem, czy się zrozumieliśmy. Chcę przelać pieniądze na rzecz > A, ale przelewam z danymi A na konto słupa B. Słup B nigdy > pieniędzy bankowi nie oddaje (z czego ma działkę za fatygę), a > nadawca przelewu odzyskuje pieniądze w ramach odszkodowania od > banku, który "nie sprawdził", "nie dochował staranności" itp. > zgodnie z wyrokiem. Dokładnie. Ponieważ bank stwierdza że sprawa śmierdzi, bo słup B jest jakimś bezdomnym, zgłasza wątpliwości na policję i ta pierwsze co to przyciska słupa i robi konfrontację, pokazując mu Ciebie - "czy to ten pan pana wysłał do fryzjera, dał garnitur etc"? Nawet jeśli nie po pierwszym myku, to już po drugim. Normalnie ze słupami jest problem taki, że nawet jak się dajmy na to pijaczka przyciśnie, to on chętnie wyśpiewa kto go w to wprowadził - ale zwyczajnie nie wie. "Taki łysy, z szerokim karkiem". I przy wyłudzeniach typu "podmianka numeru konta na allegro" - policja nie ma punktu zahaczenia. Kogo mu pokazać żeby zidentyfikował? W przypadku natomiast przekrętu z przelewem - Ty jako nadawca przelewu jesteś pierwszym podejrzanym, zaraz po tobie Ten typ A, co to jego dane wpisałeś, a numer konta słupa. Pewnie, możesz wciagać szerszą grupę, w to, tylko pytanie czy się opłaci, i czy jeśli tak puścisz np. 100 tysięcy pln przelewem - sąd nie uzna że jednak przy takiej kwocie powinieneś numer konta dokładniej sprawdzić na potwierdzeniu. -- Pozdro Massai |
||
2011-07-07 17:26 | Re: wlasciwosc sadu-pozew pko bankom | Liwiusz |
W dniu 2011-07-07 17:14, Massai pisze: > Liwiusz wrote: > >> W dniu 2011-07-07 14:36, Massai pisze: >> >>> Natomiast co do samego pomysłu Liwiusza - to podkładanie się. >>> Słupy z założenia zakłada się żeby prawdziwy odbiorca nigdzie >>> w papierach się nie pokazał. A tu prawdziwy odbiorca by sam się >>> zgłosił, bo jak rozumiem to z jego konta by wyszły pieniadze. >> >> Nie wiem, czy się zrozumieliśmy. Chcę przelać pieniądze na rzecz >> A, ale przelewam z danymi A na konto słupa B. Słup B nigdy >> pieniędzy bankowi nie oddaje (z czego ma działkę za fatygę), a >> nadawca przelewu odzyskuje pieniądze w ramach odszkodowania od >> banku, który "nie sprawdził", "nie dochował staranności" itp. >> zgodnie z wyrokiem. > > Dokładnie. > Ponieważ bank stwierdza że sprawa śmierdzi, bo słup B jest jakimś > bezdomnym, zgłasza wątpliwości na policję i ta pierwsze co to > przyciska słupa i robi konfrontację, pokazując mu Ciebie - "czy to > ten pan pana wysłał do fryzjera, dał garnitur etc"? Po pierwsze: po to jest właśnie słup, aby trudno go było znaleźć. Po drugie: Nawet jak się słupa znajdzie, to nic nie powie, konto miał od dawna, dostał jakieś pieniądze, przehulał i tyle w temacie Po trzecie: dla skomplikowania sprawy słup może być dłużnikiem, któremu komornik wziął pieniądze na poczet długu dla podmiotu Z - kolejnego zamieszanego "w sprawie". > Nawet jeśli nie po pierwszym myku, to już po drugim. Sęk w tym właśnie, aby myki robiły dziewicze w tym temacie osoby. > Normalnie ze słupami jest problem taki, że nawet jak się dajmy na to > pijaczka przyciśnie, to on chętnie wyśpiewa kto go w to wprowadził > - ale zwyczajnie nie wie. "Taki łysy, z szerokim karkiem". Znaczy się źle dobrany słup :) Skąd założenie, że słup to tylko bezdomny menel? > W przypadku natomiast przekrętu z przelewem - Ty jako nadawca przelewu > jesteś pierwszym podejrzanym, zaraz po tobie Ten typ A, co to jego > dane wpisałeś, a numer konta słupa. > > Pewnie, możesz wciagać szerszą grupę, w to, tylko pytanie czy się > opłaci, i czy jeśli tak puścisz np. 100 tysięcy pln przelewem - > sąd nie uzna że jednak przy takiej kwocie powinieneś numer konta > dokładniej sprawdzić na potwierdzeniu. Dlatego się dziwię, że nikt tego nie sprawdził, czy się da. A może właśnie te wyroki na niekorzyść banku były efektem takich kombinacji? Z jednej strony można się pomylić i wpisać/wkleić nie to konto, które chcemy, z drugiej strony... może ktoś właśnie "testował system"? -- Liwiusz |
||
2011-07-08 08:16 | Re: wlasciwosc sadu-pozew pko bankom | Massai |
Liwiusz wrote: > W dniu 2011-07-07 17:14, Massai pisze: > > Liwiusz wrote: > > > > > W dniu 2011-07-07 14:36, Massai pisze: > > > > > > > Natomiast co do samego pomysłu Liwiusza - to podkładanie się. > > > > Słupy z założenia zakłada się żeby prawdziwy odbiorca > > > > nigdzie w papierach się nie pokazał. A tu prawdziwy odbiorca > > > > by sam się zgłosił, bo jak rozumiem to z jego konta by > > > > wyszły pieniadze. > > > > > > Nie wiem, czy się zrozumieliśmy. Chcę przelać pieniądze na > > > rzecz A, ale przelewam z danymi A na konto słupa B. Słup B nigdy > > > pieniędzy bankowi nie oddaje (z czego ma działkę za fatygę), a > > > nadawca przelewu odzyskuje pieniądze w ramach odszkodowania od > > > banku, który "nie sprawdził", "nie dochował staranności" itp. > > > zgodnie z wyrokiem. > > > > Dokładnie. > > Ponieważ bank stwierdza że sprawa śmierdzi, bo słup B jest > > jakimś bezdomnym, zgłasza wątpliwości na policję i ta pierwsze > > co to przyciska słupa i robi konfrontację, pokazując mu Ciebie - > > "czy to ten pan pana wysłał do fryzjera, dał garnitur etc"? > > Po pierwsze: po to jest właśnie słup, aby trudno go było > znaleźć. Współcześnie każdego prędzej czy później można znaleźć, jak się ma jego dane. Firmy zakładane na słupy, czy kredyty brane na słupy w większości przypadków dotyczą właśnie takich słupów. Menel wyciągnięty spod mostu, odpicowany etc. Słup jest po to żeby jak go znajdą - dług był nieściągalny. > > Po drugie: Nawet jak się słupa znajdzie, to nic nie powie, konto > miał od dawna, dostał jakieś pieniądze, przehulał i tyle w > temacie Chyba śnisz. Żeby słup nie wyśpiewał, musiałby mieć mocną psychikę, albo dobrą motywację. A taki słup to niby jaką motywację ma mieć? Wyśpiewa za flaszkę wódki. Zresztą, słup chętnie śpiewa, takie jest założenie nawet organizatorów kantu. "Pan się nie martwi, na policji powie pan że pan nie wiedział co pan podpisuje, że jest pan uzależniony od alkoholu/narkotyków i na głodzie wszystko by pan podpisał. Dadzą panu najwyżej wyrok w zawiasach, o ile w ogóle jakikolwiek". Trop się urywa i dupa. Tylko... prawda jest taka że policja, jakby chciała - to by ustaliła prawdziwych sprawców. Bo taka lista jest ograniczona, w jakimś mieście wojewódzkim to jest może kilkudziesięciu, może dwustu potencjalnych sprawców. Sprawdzić za koleją, i już. Do tego dołączyć technikę, przeglądnąć kamery z sąsiednich ulic, czy choćby z banku (ktoś go do tego banku musiał przyprowadzić, ktos musiał go pilnować przy wybieraniu gotówki) sprawdzić numery samochodów, porównać... Ale musiałoby im się chcieć. > > Po trzecie: dla skomplikowania sprawy słup może być dłużnikiem, > któremu komornik wziął pieniądze na poczet długu dla podmiotu Z > - kolejnego zamieszanego "w sprawie". Kwestia czy w takiej sytuacji bank sądownie nie wydobędzie tych pieniędzy - bo fizycznie to one są, czy u komornika czy u tego Z. > > > > Nawet jeśli nie po pierwszym myku, to już po drugim. > > Sęk w tym właśnie, aby myki robiły dziewicze w tym temacie osoby. No to musiałbyś przelewać sporą kasę, żeby się opłacało za każdym razem montować "zespół". A przy dużej kasie sąd może uznać że nie dochowałeś należytej staranności. Sam miałem kiedyś taką sytuację, kasjerka spisała numer konta z telefonu, machnęła się, wziąłem potwierdzenie, i wieczorem mnie tknęło żeby sprawdzić. Rano zadzwoniłem i bez problemu przelew zatrzymali, a dokładniej wycofali. z systemu rozliczeń między bankowych czy jak tam to się zwie. Ale to były grosze. Innym razem bank mi zajął na koncie 31500 pln, bo się pani machnęła i zamiast 300 pln za mandat +15 pln kosztów - nie wklepał się jej przecinek, i z 315,00 zrobiło się 31500. Na drugi dzień pieniądze jeszcze były w systemie rozliczeniowym. > > > > Normalnie ze słupami jest problem taki, że nawet jak się dajmy > > na to pijaczka przyciśnie, to on chętnie wyśpiewa kto go w to > > wprowadził - ale zwyczajnie nie wie. "Taki łysy, z szerokim > > karkiem". > > Znaczy się źle dobrany słup :) Skąd założenie, że słup to > tylko bezdomny menel? A dlaczego źle? Bardzo dobrze. Nie zna macherów, więc nie ma co wyśpiewać. Zasada "need to know" jest szeroko stosowana. Nasze służby też wyznaja zasadę że najbezpieczniej dla zachowania tajemnicy jest jeśli jak najmniej osób ją zna, i jesli nie masz rzeczywistej potrzeby - nie masz prawa dostępu do np. dokumentu. -- Pozdro Massai |
||
2011-07-08 09:17 | Re: wlasciwosc sadu-pozew pko bankom | Tomasz Kaczanowski |
Massai pisze: > Liwiusz wrote: > >> W dniu 2011-07-07 17:14, Massai pisze: >>> Liwiusz wrote: >>> >>>> W dniu 2011-07-07 14:36, Massai pisze: >>>> >>>>> Natomiast co do samego pomysłu Liwiusza - to podkładanie się. >>>>> Słupy z założenia zakłada się żeby prawdziwy odbiorca >>>>> nigdzie w papierach się nie pokazał. A tu prawdziwy odbiorca >>>>> by sam się zgłosił, bo jak rozumiem to z jego konta by >>>>> wyszły pieniadze. >>>> Nie wiem, czy się zrozumieliśmy. Chcę przelać pieniądze na >>>> rzecz A, ale przelewam z danymi A na konto słupa B. Słup B nigdy >>>> pieniędzy bankowi nie oddaje (z czego ma działkę za fatygę), a >>>> nadawca przelewu odzyskuje pieniądze w ramach odszkodowania od >>>> banku, który "nie sprawdził", "nie dochował staranności" itp. >>>> zgodnie z wyrokiem. >>> Dokładnie. >>> Ponieważ bank stwierdza że sprawa śmierdzi, bo słup B jest >>> jakimś bezdomnym, zgłasza wątpliwości na policję i ta pierwsze >>> co to przyciska słupa i robi konfrontację, pokazując mu Ciebie - >>> "czy to ten pan pana wysłał do fryzjera, dał garnitur etc"? >> Po pierwsze: po to jest właśnie słup, aby trudno go było >> znaleźć. > > Współcześnie każdego prędzej czy później można znaleźć, jak > się ma jego dane. > Firmy zakładane na słupy, czy kredyty brane na słupy w większości > przypadków dotyczą właśnie takich słupów. Menel wyciągnięty > spod mostu, odpicowany etc. > Słup jest po to żeby jak go znajdą - dług był nieściągalny. > >> Po drugie: Nawet jak się słupa znajdzie, to nic nie powie, konto >> miał od dawna, dostał jakieś pieniądze, przehulał i tyle w >> temacie > > Chyba śnisz. Żeby słup nie wyśpiewał, musiałby mieć mocną > psychikę, albo dobrą motywację. > A taki słup to niby jaką motywację ma mieć? Wyśpiewa za flaszkę > wódki. > Zresztą, słup chętnie śpiewa, takie jest założenie nawet > organizatorów kantu. > "Pan się nie martwi, na policji powie pan że pan nie wiedział co pan > podpisuje, że jest pan uzależniony od alkoholu/narkotyków i na > głodzie wszystko by pan podpisał. Dadzą panu najwyżej wyrok w > zawiasach, o ile w ogóle jakikolwiek". > > Trop się urywa i dupa. > > Tylko... prawda jest taka że policja, jakby chciała - to by ustaliła > prawdziwych sprawców. > Bo taka lista jest ograniczona, w jakimś mieście wojewódzkim to jest > może kilkudziesięciu, może dwustu potencjalnych sprawców. > Sprawdzić za koleją, i już. Do tego dołączyć technikę, > przeglądnąć kamery z sąsiednich ulic, czy choćby z banku (ktoś go > do tego banku musiał przyprowadzić, ktos musiał go pilnować przy > wybieraniu gotówki) sprawdzić numery samochodów, porównać... > Ale musiałoby im się chcieć. > >> Po trzecie: dla skomplikowania sprawy słup może być dłużnikiem, >> któremu komornik wziął pieniądze na poczet długu dla podmiotu Z >> - kolejnego zamieszanego "w sprawie". > > Kwestia czy w takiej sytuacji bank sądownie nie wydobędzie tych > pieniędzy - bo fizycznie to one są, czy u komornika czy u tego Z. > >> >>> Nawet jeśli nie po pierwszym myku, to już po drugim. >> Sęk w tym właśnie, aby myki robiły dziewicze w tym temacie osoby. > > No to musiałbyś przelewać sporą kasę, żeby się opłacało za > każdym razem montować "zespół". > A przy dużej kasie sąd może uznać że nie dochowałeś należytej > staranności. > > Sam miałem kiedyś taką sytuację, kasjerka spisała numer konta z > telefonu, machnęła się, wziąłem potwierdzenie, i wieczorem mnie > tknęło żeby sprawdzić. > > Rano zadzwoniłem i bez problemu przelew zatrzymali, a dokładniej > wycofali. z systemu rozliczeń między bankowych czy jak tam to się > zwie. Ale to były grosze. > > Innym razem bank mi zajął na koncie 31500 pln, bo się pani > machnęła i zamiast 300 pln za mandat +15 pln kosztów - nie wklepał > się jej przecinek, i z 315,00 zrobiło się 31500. Na drugi dzień > pieniądze jeszcze były w systemie rozliczeniowym. Dodam jeszcze, że operacje przelewów do osób trzecich powyżej pewnej kwoty - bank nierzadko wyrywkowo potwierdza telefonicznie dzwoniąc do Ciebie, jeśli zlecasz przelew, aby potwierdzić, że rzeczywiście się nie pomyliłeś... -- Kaczus http://kaczus.republika.pl |
||
2011-07-08 10:00 | Re: wlasciwosc sadu-pozew pko bankom | Massai |
Tomasz Kaczanowski wrote: > > Dodam jeszcze, że operacje przelewów do osób trzecich powyżej > pewnej kwoty - bank nierzadko wyrywkowo potwierdza telefonicznie > dzwoniąc do Ciebie, jeśli zlecasz przelew, aby potwierdzić, że > rzeczywiście się nie pomyliłeś... "wyrywkowo" nie rozwiązuje problemu, bo można liczyć że nie sprawdzą akurat nas, a nawet jak sprawdzą to "och jejku, dobrze że sprawdziliście, oczywiście to nie ten numer konta". Faktem jest że system który by precyzyjnie i automatycznie sprawdzał zgodność danych - powodowałby że 99% przelewów by nie docierało. Ot ktoś ma w swoim banku wpisany adres jako "Modra 6 m. 14", i przelewy typu "Modra 6/14", "Modra 6m14" i już niezgodność danych. A nazwy firm? Kto zna pełną i dokładną nazwę, co do litery i znaku, choćby swojego operatora komórkowego? PTC czy Polska Telefonia Cyfrowa?Dostawcy energii, gazu? Rozwiązaniem byłby system "live", czyli panienka w banku wpisuje numer konta i jej się wypełnia nazwa odbiorcy z adresem - ciągnie z bazy międzybankowej. Ale takie zintegrowanie to pole do nadużyć. Już nie mówię że pracownik mógłby coś wynieść, ale co z przelewami internetowymi? Wpisujesz numer konta, i dostajesz pełne dane odbiorcy. Giodo by chyba wścieklizny dostało ;-) -- Pozdro Massai |
nowsze | 1 2 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
Czy ac to do sadu? |
aj | 2005-12-14 00:05 |
Zbiorowy pozew do sadu przeciwko Kwasowi. |
CC | 2005-12-16 19:26 |
co oznaczy wlasciwosc rzeczowa? |
Cherie | 2006-03-06 20:12 |
Pismo z sadu... |
heine | 2006-03-23 01:06 |
co oznaczy wlasciwosc rzeczowa? |
Cherie | 2006-03-06 20:12 |
Pismo z sadu... |
heine | 2006-03-23 01:06 |
List do sadu |
Zbigniew Braniecki | 2006-09-08 14:26 |
Umowa o dzielo a pozew do sadu |
2009-01-07 22:56 | |
wlasciwosc sadu o zmniejszenie alimentow |
miedza | 2009-04-24 17:18 |
pozew do sadu pracy |
smerf | 2011-01-21 18:50 |