Money.plFirmaGrupa pl.soc.prawo

Wypadek bez ofiar pod nieobecność właścici

poprzedni wątek | następny wątek pl.soc.prawo
2013-05-24 11:33 Wypadek bez ofiar pod nieobecność właścici Przemysław Adam Śmiejek
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/zdarza-ci-sie-to-robic-m ozesz-pozalowac,1920408

Jeśli do "obcierki" dojdzie pod nieobecność właściciela zaparkowanego
pojazdu, sprawca odjeżdża z miejsca kolizji. [...]Jeśli sprawca kolizji
zostanie wykryty, czeka go mandat do 500 zł i 6 punktów karnych (nie za
ucieczkę, ale za kolizję) oraz utrata zniżek z OC (zwykle 10 proc.) To
jednak nie koniec wydatków. Kierowca będzie musiał oddać
ubezpieczycielowi pieniądze, które ten wypłacił poszkodowanemu. Mogą to
być dziesiątki tysięcy złotych!

======

jak w takim razie należy się zachować? Czekać na właściciela pojazdu? A
jak przyjdzie za 2 tygodnie? Albo za pół roku?

Miałem taką sytuację, że żona obtarła rano na parkingu wóz sąsiada.
Pojechaliśmy w cholerę, a po południu poszliśmy do sąsiada obgadać
sprawę. Czy z tego wynika, że jak się ubezpieczalnia dowie, to będę
musiał oddać to co mu wypłacili? Coś bez sensu ten system albo artykuł
coś kręci.


--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
2013-05-24 13:59 Re: Wypadek bez ofiar pod nieobecność właścici Gotfryd Smolik news
On Fri, 24 May 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

> http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news/zdarza-ci-sie-to-robic-m ozesz-pozalowac,1920408
>
> Jeśli do "obcierki" dojdzie pod nieobecność właściciela zaparkowanego
> pojazdu, sprawca odjeżdża z miejsca kolizji. [...]
> Jeśli sprawca kolizji zostanie
> wykryty,
^^^^^^^
|||||||

> czeka go mandat do 500 zł i 6 punktów karnych (nie za
> ucieczkę, ale za kolizję) oraz utrata zniżek z OC (zwykle 10 proc.) To jednak
> nie koniec wydatków. Kierowca będzie musiał oddać ubezpieczycielowi
> pieniądze, które ten wypłacił poszkodowanemu. Mogą to być dziesiątki tysięcy
> złotych!
>
> ======
>
> jak w takim razie należy się zachować? Czekać na właściciela pojazdu? A jak
> przyjdzie za 2 tygodnie? Albo za pół roku?
>
> Miałem taką sytuację, że żona obtarła rano na parkingu wóz sąsiada.
> Pojechaliśmy w cholerę, a po południu poszliśmy do sąsiada obgadać sprawę.
> Czy z tego wynika, że jak się ubezpieczalnia dowie, to będę musiał oddać to
> co mu wypłacili? Coś bez sensu ten system albo artykuł coś kręci.

A może byś tak przeczytał raz jeszcze?
Czy Twoja żona została *WYKRYTA*?

Wracając do:

> jak w takim razie należy się zachować?

Zrobić wszystko, aby teza o "ucieczce" była niemożliwa.

Tak BTW - rozumiem, że rzecz jasna stosowny PRZEPIS przeczytałeś?
Jak to zrobiłeś - wiesz o co chodzi (w przepisie) i starannie unikasz
zauważenia KLUCZOWYCH określeń z artykułu? ;)

> Czekać na właściciela pojazdu?
> A jak przyjdzie za 2 tygodnie? Albo za pół roku?

Jak masz wątpliwości (brak dowodów zostawienia namiarów na siebie,
sfotografowanych szkód i aut itede) to zawsze za cenę mandatu
można poprosić policmajstrów.
Za "samoprzyznanie" pewnie dają kwotowo mniej niż maksimum :P,
plus punktów ile tam się należy i już.

pzdr, Gotfryd
2013-05-27 16:54 Re: Wypadek bez ofiar pod nieobecność właściciela Marek Dyjor
Gotfryd Smolik news wrote:
> Zrobić wszystko, aby teza o "ucieczce" była niemożliwa.
>
> Tak BTW - rozumiem, że rzecz jasna stosowny PRZEPIS przeczytałeś?
> Jak to zrobiłeś - wiesz o co chodzi (w przepisie) i starannie unikasz
> zauważenia KLUCZOWYCH określeń z artykułu? ;)
>
>> Czekać na właściciela pojazdu?
>> A jak przyjdzie za 2 tygodnie? Albo za pół roku?
>
> Jak masz wątpliwości (brak dowodów zostawienia namiarów na siebie,
> sfotografowanych szkód i aut itede) to zawsze za cenę mandatu
> można poprosić policmajstrów.
> Za "samoprzyznanie" pewnie dają kwotowo mniej niż maksimum :P,
> plus punktów ile tam się należy i już.

imho zgłoszenie faktu SWOJEMU ubezpieczycielowi może rozwiązać problem, lub
co najmniej uprawdopodobnić fakt że nie uciekliśmy z miejsca zdarzenia
licząc na to że nam sie upiecze. Sporządziłbym jednostronnie notatkę o
zdarzeniu, zrobił zdjęcia, poprosił kogoś o podpis jako świadka i zgłosił do
swojego ubezpieczyciela.

ponadto wsadzamy za wycieraczkę kartkę z danymi i robimy też zdjęcie.

W przypadku gdyby jakiś debil urzędas uparł sie sugerować co innego zawsze
pozostaje sąd a wtedy dowody są przydatne.
2013-05-27 17:32 Re: Wypadek bez ofiar pod nieobecność wła Przemysław_Adam_Śmiejek
W dniu 24.05.2013 13:59, Gotfryd Smolik news pisze:
> On Fri, 24 May 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>> jak w takim razie należy się zachować? Czekać na właściciela pojazdu?
>> A jak przyjdzie za 2 tygodnie? Albo za pół roku?
>>
>> Miałem taką sytuację, że żona obtarła rano na parkingu wóz sąsiada.
>> Pojechaliśmy w cholerę, a po południu poszliśmy do sąsiada obgadać
>> sprawę. Czy z tego wynika, że jak się ubezpieczalnia dowie, to będę
>> musiał oddać to co mu wypłacili? Coś bez sensu ten system albo artykuł
>> coś kręci.
> A może byś tak przeczytał raz jeszcze?
> Czy Twoja żona została *WYKRYTA*?

No dobrze, nie została. A jakby została?

> Wracając do:
>> jak w takim razie należy się zachować?
> Zrobić wszystko, aby teza o "ucieczce" była niemożliwa.

tzn?

> Tak BTW - rozumiem, że rzecz jasna stosowny PRZEPIS przeczytałeś?

A który jest stosowny? Autor artykułu (gazetowego) nie podaje podstawy
prawnej swoich rozważań.

>> Czekać na właściciela pojazdu?
>> A jak przyjdzie za 2 tygodnie? Albo za pół roku?
> Jak masz wątpliwości (brak dowodów zostawienia namiarów na siebie,
> sfotografowanych szkód i aut itede)

Tzn? Czyli co, jak zrobię zdjęcie tamtemu autu, to już mogę odjechać?
Tylko, co mi zdjęcia dadzą? Po Numerze i tak nie namierzę właściciela...

> to zawsze za cenę mandatu
> można poprosić policmajstrów.
> Za "samoprzyznanie" pewnie dają kwotowo mniej niż maksimum :P,
> plus punktów ile tam się należy i już.

Jak jest poza drogą, to też oni to obsłużą?



--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
2013-05-27 17:33 Re: Wypadek bez ofiar pod nieobecność wła Przemysław_Adam_Śmiejek
W dniu 27.05.2013 16:54, Marek Dyjor pisze:
> imho zgłoszenie faktu SWOJEMU ubezpieczycielowi może rozwiązać problem,

Ale co mojego to obchodzi? Ma jakieś procedury działania w takiej sytuacji?

> ponadto wsadzamy za wycieraczkę kartkę z danymi i robimy też zdjęcie.

No ale jak pacjent nie dzwoni, to może mu ktoś kartkę wyciągnął?

(ATPO: Wychodzi, że obowiązkowe wyposażenie samochodu to aparat foto :) )

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
2013-05-28 16:37 Re: Wypadek bez ofiar pod nieobecność właściciela Marek Dyjor
Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 27.05.2013 16:54, Marek Dyjor pisze:
>> imho zgłoszenie faktu SWOJEMU ubezpieczycielowi może rozwiązać
>> problem,
>
> Ale co mojego to obchodzi? Ma jakieś procedury działania w takiej
> sytuacji?

bo to twój płaci za szkodę uczynioną przez Ciebie.


>
>> ponadto wsadzamy za wycieraczkę kartkę z danymi i robimy też zdjęcie.
>
> No ale jak pacjent nie dzwoni, to może mu ktoś kartkę wyciągnął?
>
> (ATPO: Wychodzi, że obowiązkowe wyposażenie samochodu to aparat foto
> :) )
2013-05-29 11:03 Re: Wypadek bez ofiar pod nieobecność wła Przemysław_Adam_Śmiejek
W dniu 28.05.2013 16:37, Marek Dyjor pisze:
> Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>> W dniu 27.05.2013 16:54, Marek Dyjor pisze:
>>> imho zgłoszenie faktu SWOJEMU ubezpieczycielowi może rozwiązać
>>> problem,
>>
>> Ale co mojego to obchodzi? Ma jakieś procedury działania w takiej
>> sytuacji?
>
> bo to twój płaci za szkodę uczynioną przez Ciebie.

No tak, ale nie ma ofiary. Mój ma jakieś procedury namierzania ofiary?



--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)
nowsze 1 starsze

Podobne dyskusje

Tytuł Autor Data

Czy właścici ma prawo do wypowiedzenia mieszkania?

Katchel 2006-01-09 15:25

nieobecność na rozprawie ?

Katri 2006-02-16 22:30

Upoważnienie generalne na nieobecność

kapownik 2006-03-22 00:33

Nieobecność w sądzie

Iga 2006-06-20 16:57

Rozwód pod nieobecność

ntech 2006-11-12 23:43

wypadek samochodem firmowym bez auto-casco

Abdenago 2007-07-08 21:24

Opieka nad dzieckiem, pod nieobecność matki

Idiom 2009-08-20 18:44

Wypadek, nie wypadek w pracy.

azot 2011-04-07 10:04

Rozprawa pod nieobecność pozwanego.

Jingiel 2012-07-05 21:13

nieobecność świadka w sądzie

piotr 2012-08-08 23:04