poprzedni wątek | następny wątek | pl.soc.prawo |
2009-04-28 13:18 | ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Roman Maternik |
Witam, sprawa wygląda następująco: zwróciłem się do ZUS-u o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu w opłacie składek, otrzymałem informację że nie opłaciłem składki za styczeń 1999 roku, znalazłem dowód wpłaty tej składki ostemplowany przez bank (wpłata gotówkowa w kasie banku), pokazałem go w ZUS-ie, ale tam stwierdzono że dowód opłaty nic dla nich nie znaczy, bo owa wpłata na moim zusowskim koncie nie figuruje, a skoro nie figuruje to znaczy że jej nie było. Konkluzja była taka, ze pewnie bank coś naknocił. Sprawa jest o tyle ciekawa, że składka za mojego ówczesnego wspólnika, opłacona razem z moją jest prawidłowo zaksięgowana w ZUS-ie. Skierowano mnie do banku w którym dokonałem wpłaty. Bank twierdzi, że przechowują papiery 5 lat, a dowód wpłaty który posiadam powinien być uznany w ZUS-ie jako dowód opłacenia składki. Co robić w tej sytuacji? oczywiście pomijając możliwość ponownej wpłaty składki wraz z odsetkami (ok 1500 zł). Będę wdzięczny za sugetie. -- pozdrawiam Roman |
2009-04-28 13:40 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Emka |
"Roman Maternik" > zwróciłem się do ZUS-u o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu w opłacie > składek, otrzymałem informację że nie opłaciłem składki za styczeń 1999 > roku, znalazłem dowód wpłaty tej składki ostemplowany przez bank (wpłata > gotówkowa w kasie banku), pokazałem go w ZUS-ie, ale tam stwierdzono że > dowód opłaty nic dla nich nie znaczy Zabawni są albo nienormalni :) Przecież dowodem dokonania przelewu jest właśnie ... dowód dokonania przelewu. W jaki inny sposób miałbyś im to wykazać? Przyprowadzić świadka? Okazać nagranie kamerą z aktu podpisywania przelewu? Dać uroczyste słowo honoru? ;-) > Co robić w tej sytuacji? Ja bym poprosiła o spotkanie z przełożonym tej osoby, która naplotła Ci głupot i o konkretne wytyczne w jaki sposób masz im udowodnić, że dokonałeś przelewu, jeśli dowód z banku nic dla nich nie znaczy. Wspomnij przy okazji o fakcie, że Twój wspólnik ma prawidłowo zaksięgowaną składkę, a pochodziła ona z tego samego przelewu. Pozdrawiam Emka |
||
2009-04-28 13:45 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Liwiusz |
Emka pisze: > "Roman Maternik" > >> zwróciłem się do ZUS-u o wydanie zaświadczenia o niezaleganiu w opłacie >> składek, otrzymałem informację że nie opłaciłem składki za styczeń 1999 >> roku, znalazłem dowód wpłaty tej składki ostemplowany przez bank (wpłata >> gotówkowa w kasie banku), pokazałem go w ZUS-ie, ale tam stwierdzono że >> dowód opłaty nic dla nich nie znaczy > > Zabawni są albo nienormalni :) > Przecież dowodem dokonania przelewu jest właśnie ... dowód dokonania > przelewu. > W jaki inny sposób miałbyś im to wykazać? Przyprowadzić świadka? Okazać > nagranie kamerą z aktu podpisywania przelewu? Dać uroczyste słowo > honoru? ;-) Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie zmienią. Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania dochodzić od banku, który nie wykonał usługi. > >> Co robić w tej sytuacji? > > Ja bym poprosiła o spotkanie z przełożonym tej osoby, która naplotła Ci > głupot i o konkretne wytyczne w jaki sposób masz im udowodnić, że > dokonałeś przelewu, jeśli dowód z banku nic dla nich nie znaczy. > Wspomnij przy okazji o fakcie, że Twój wspólnik ma prawidłowo > zaksięgowaną składkę, a pochodziła ona z tego samego przelewu. Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym tutaj dyskutować? W skrajnym przypadku ZUS rozpocznie egzekucję, zainteresowany złoży powództwo przeciwegzekucyjne i niech się sąd zastanawia co zrobić w takiej sytuacji. Pomimo braku dokumentacji w banku-nadawcy przelewu, jeśli zostanie udowodnione, że żaden przelew na konto nie dotarł, istnieje możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności banku. -- Liwiusz |
||
2009-04-28 14:00 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Cavallino |
Użytkownik "Liwiusz" news: > Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. Skoro > przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie wykonany i > żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie zmienią. Trzeba > przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania dochodzić od > banku, który nie wykonał usługi. Chyba sobie jaja robisz. To że pani w ZUS powiedziała że przelewu nie ma na KONCIE UBEZPIECZONEGO, wcale nie oznacza, że rachunek bankowy ZUS nie został tym przelewem uznany. Burdel w ZUS jaki panował w styczniu 1999 był wszechwładny, jeśli jakiekolwiek przelewy były księgowane na kontach ubezpieczonego (które powstały zresztą kilka lat później) to z ogromnym opóźnieniem. Przypominam że w styczniu 1999 wystartowała reforma emerytalna, a cały ZUS został postawiony na głowie. Tak więc, niech sobie ZUS wyjaśnia gdzie się podziała zapłacona kwota, bo na 99,99% problem jest PO ICH stronie. Zresztą składki za 1999 niedługo się przedawnią, więc najprościej będzie spokojnie poczekać. > Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł Ale skąd wiesz że nie dotarł? |
||
2009-04-28 14:06 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Liwiusz |
Cavallino pisze: > Użytkownik "Liwiusz" > wiadomości news: > >> Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. >> Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie >> wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie >> zmienią. Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a >> odszkodowania dochodzić od banku, który nie wykonał usługi. > > Chyba sobie jaja robisz. > To że pani w ZUS powiedziała że przelewu nie ma na KONCIE > UBEZPIECZONEGO, wcale nie oznacza, że rachunek bankowy ZUS nie został > tym przelewem uznany. To trzeba to wyjaśnić. Niemniej jednak nie masz 100% pewności, co powiesz na fakt, że 10 lat temu pani w banku zapomniała poprawnie wpisać polecenie przelewu do komputera? > Burdel w ZUS jaki panował w styczniu 1999 był wszechwładny, jeśli > jakiekolwiek przelewy były księgowane na kontach ubezpieczonego (które > powstały zresztą kilka lat później) to z ogromnym opóźnieniem. > > Przypominam że w styczniu 1999 wystartowała reforma emerytalna, a cały > ZUS został postawiony na głowie. > > Tak więc, niech sobie ZUS wyjaśnia gdzie się podziała zapłacona kwota, > bo na 99,99% problem jest PO ICH stronie. > Zresztą składki za 1999 niedługo się przedawnią, więc najprościej będzie > spokojnie poczekać. ZUS lubi odgrzebywać takie stare sprawy zaraz przed przedawnieniem, zapewne robi to specjalnie, tak więc jeśli zainteresowana osoba chce czekać, to niech czeka na komornika i już pisze sobie powództwo przeciwegzekucyjne, żeby potem się zmieścić w terminie. > > >> Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł > > Ale skąd wiesz że nie dotarł? Nie wiem. -- Liwiusz |
||
2009-04-28 14:07 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Emka |
"Liwiusz" news:gt6q8o$qjb$1@news.onet.pl... > Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. To jakiś absurd. Fakt uznania rachunku jest jedynie dowodem wpłynięcia pieniędzy na rachunek, a nie dowodem wykonania przelewu. Nie bez kozery sam ZUS rości sobie prawo do żądania od płatników dowodów dokonania przelewów składek w momencie, gdy płatnik zwraca się z wnioskiem o wystawienie zaświadczenia o niezaleganiu tuż po 15. dniu miesiąca. Gdyby ZUS nie uznawał takich dowodów, to czekałby, aż pieniądze trafią na konto, sprawdzałby i dopiero potem wystawiał zaświadczenie. A tak nie jest. Dlatego idiotyczne wydaje mi się w opisywanej sytuacji twierdzenie, że dowód przelewu nie jest dla nich żadnym dowodem. > Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie > wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie > zmienią. Acha, jasne. A dlaczego uważasz, że to przelew został źle wykonany, a nie że wpłata została źle zaksięgowana? O dziwo z tegoż przelewu dotarła i została zaksięgowana część kwoty stanowiąca składki wspólnika. Jak to możliwe? Bo ja nie słyszałam o przelewach wysyłanych w danej kwocie, a odbieranych w kwocie cząstkowej ;-) A znając poczynania ZUS'u mogę w ciemno strzelić, że wina leży po jego stronie i bałaganu, jaki tam panuje. ZUS potrafi wystawiać rokrocznie zaświadczenia o niezaleganiu w składkach, po czym nagle "przypomnieć" sobie, że 10 lat temu nie zapłacono 3 groszy z tytułu FGŚP. > Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania dochodzić > od banku, który nie wykonał usługi. Przecież bank zapewnia, że wykonał usługę - dowodem jest potwierdzenie przelewu. Swoją drogą jeśli w skrajnej sytuacji bank napisze oświadczenie, że przelew został wykonay poprawnie, to ZUS nagle odnajdzie te pieniądze na swoim koncie? ;-) > Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym tutaj > dyskutować? Ależ dotarł. Część przelewu stanowiąca składkę wspólnika została zaksięgowana poprawnie. Tak to przynajmniej zrozumiałam. Pozdrawiam Emka |
||
2009-04-28 14:08 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Cavallino |
Użytkownik "Liwiusz" news: >> Tak więc, niech sobie ZUS wyjaśnia gdzie się podziała zapłacona kwota, bo >> na 99,99% problem jest PO ICH stronie. >> Zresztą składki za 1999 niedługo się przedawnią, więc najprościej będzie >> spokojnie poczekać. > > ZUS lubi odgrzebywać takie stare sprawy zaraz przed przedawnieniem, > zapewne robi to specjalnie, tak więc jeśli zainteresowana osoba chce > czekać, to niech czeka na komornika i już pisze sobie powództwo > przeciwegzekucyjne, żeby potem się zmieścić w terminie. A czy przypadkiem styczeń 1999 JUŻ się nie przedawnił? Czy jak w podatkach obowiązuje 10 lat, ale do końca roku? |
||
2009-04-28 14:12 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Roman Maternik |
----- Original Message ----- From: "Liwiusz" Newsgroups: pl.soc.prawo Sent: Tuesday, April 28, 2009 1:45 PM Subject: Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka > Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. Skoro > przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie wykonany i > żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie zmienią. Trzeba > przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania dochodzić od > banku, który nie wykonał usługi. Jakim cudem miałbym dochodzić odszkodowania od banku, jeśli ten stwierdzi że sprawa jest tak stara że nie musi się on legitymować się żadnymi dokumentami z tamtego okresu? > Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym tutaj > dyskutować? W skrajnym przypadku ZUS rozpocznie egzekucję, zainteresowany > złoży powództwo przeciwegzekucyjne i niech się sąd zastanawia co zrobić w > takiej sytuacji. Pomimo braku dokumentacji w banku-nadawcy przelewu, jeśli > zostanie udowodnione, że żaden przelew na konto nie dotarł, istnieje > możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności banku. No tak, ale jak *ja* mam udowodnić że ZUS nie otrzymał mojej wpłaty? Jeśli otrzymam od ZUS-u potwierdzenie braku wpłaty, to czy w tym przypadku bank nie może powołać się przed sądem na przedawnienie? -- R. |
||
2009-04-28 14:16 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Liwiusz |
Emka pisze: > "Liwiusz" > news:gt6q8o$qjb$1@news.onet.pl... > >> Dowodem wykonania przelewu jest fakt uznania rachunku wierzyciela. > > To jakiś absurd. Fakt uznania rachunku jest jedynie dowodem wpłynięcia > pieniędzy na rachunek, a nie dowodem wykonania przelewu. > Nie bez kozery sam ZUS rości sobie prawo do żądania od płatników dowodów > dokonania przelewów składek w momencie, gdy płatnik zwraca się z > wnioskiem o wystawienie zaświadczenia o niezaleganiu tuż po 15. dniu > miesiąca. Gdyby ZUS nie uznawał takich dowodów, to czekałby, aż > pieniądze trafią na konto, sprawdzałby i dopiero potem wystawiał > zaświadczenie. A tak nie jest. Dlatego idiotyczne wydaje mi się w > opisywanej sytuacji twierdzenie, że dowód przelewu nie jest dla nich > żadnym dowodem. Na czymś ZUS musi się opierać, skoro nie ma dostępu do aktualnych wpływów na konto. Z pewnością po wystawieniu zaświadczenia o niezaleganiu wydanego na podstawie sfałszowanych dowodów wpłat, ZUS będzie mógł dochodzić składek. > >> Skoro przelew nie dotarł na konto, to znaczy, że nie został poprawnie >> wykonany i żadne potwierdzenia wydane przez panią z okienka tego nie >> zmienią. > > Acha, jasne. A dlaczego uważasz, że to przelew został źle wykonany, a > nie że wpłata została źle zaksięgowana? Nie zakładam, rozważam różne możliwości. > O dziwo z tegoż przelewu dotarła i została zaksięgowana część kwoty > stanowiąca składki wspólnika. Jak to możliwe? Bo ja nie słyszałam o Czy składka była płacona "tym samym przelewem", czy były to dwa oddzielne przelewy? Mam wrażenie, że nie da się tego zrobić "jednym rzutem". > przelewach wysyłanych w danej kwocie, a odbieranych w kwocie cząstkowej ;-) > A znając poczynania ZUS'u mogę w ciemno strzelić, że wina leży po jego > stronie i bałaganu, jaki tam panuje. ZUS potrafi wystawiać rokrocznie > zaświadczenia o niezaleganiu w składkach, po czym nagle "przypomnieć" > sobie, że 10 lat temu nie zapłacono 3 groszy z tytułu FGŚP. Całkiem możliwe, ale to nie znaczy, że z powodu bałaganu ZUS odstępuje od egzekucji komorniczej składek, które uważa za niezapłacone. > >> Trzeba przelać jeszcze raz, tym razem poprawnie, a odszkodowania >> dochodzić od banku, który nie wykonał usługi. > > Przecież bank zapewnia, że wykonał usługę - dowodem jest potwierdzenie > przelewu. W okienku mógł dostać co najwyżej potwierdzenie zlecenia realizacji przelewu. Przecież nie czekał kilku godzin na sesję eliksiru, tylko od razu dostał pokwitowanie. > Swoją drogą jeśli w skrajnej sytuacji bank napisze oświadczenie, że > przelew został wykonay poprawnie, to ZUS nagle odnajdzie te pieniądze na > swoim koncie? ;-) Bank mógł wykonać przelew poprawnie, tj. pieniądze mogły opuścić bank. Co się z nimi dalej działo, za to już bank nie może ręczyć. Może fraudu dokonał bank-odbiorca? :) > >> Z drugiej strony - jeśli przelew faktycznie nie dotarł, to o czym >> tutaj dyskutować? > > Ależ dotarł. Część przelewu stanowiąca składkę wspólnika została > zaksięgowana poprawnie. Tak to przynajmniej zrozumiałam. Ja zrozumiałem, że były wykonane dwa przelewy, tak jest chyba rozsądniej. -- Liwiusz |
||
2009-04-28 14:18 | Re: ZUS - niby zalegla a oplacona skladka | Roman Maternik |
Użytkownik "Emka" news:gt6rif$ur9$1@news.onet.pl... > "Liwiusz" > news:gt6q8o$qjb$1@news.onet.pl... > Ależ dotarł. Część przelewu stanowiąca składkę wspólnika została > zaksięgowana poprawnie. Tak to przynajmniej zrozumiałam. Zgadza się, z tym że każdy składnik ubezpieczenia opłacany był na oddzielnym blankiecie - na różne końcówki nr konta w zależności od rodzaju składki. Ubezpieczenie wspólnika także wpłacone zostało na oddzielnym blankiecie, czyli opłata mojej składki jest na 3 blankietach i 1 wspólnika (opłacana była tylko składka na ubezpieczenie zdrowotne). Blankiety opłaty pochodziły z ZUS-u, więc nie ma mowy o pomyłce w nr konta. -- pozdrawiam |
nowsze | 1 2 3 4 5 6 7 8 9 | starsze |
Tytuł | Autor | Data |
---|---|---|
ZUS |
Dodka | 2006-04-12 11:22 |
zalegla delegacja |
Zajc | 2006-09-17 05:04 |
zalegla delegacja |
Zajc | 2006-09-17 05:04 |
niby spadek |
zuky | 2007-03-14 12:22 |
Ustawa 203 a skladka ZUS i skladka zdrowotna |
A | 2007-04-25 22:07 |
rozwód i prawie niby kochanek ! |
tico | 2007-11-13 22:03 |
umowa o pracę problem 2-niby zakaz konkurencji |
jubel | 2008-03-05 14:58 |
Tajemnica bankowa na niby :) |
rejsowy | 2008-03-12 15:37 |
Zus |
hajdusza | 2008-09-17 21:10 |
"niby" łapówka |
>>Galeon | 2008-10-16 22:12 |