Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Pomysł na biznes: odrobina rękodzieła i naturalne włosie dzika

6
Podziel się:

Szczotki z naturalnego włosia dzika, ręcznie nawlekane i artystycznie zdobione - to pomysł na biznes Ilony Dzierzęckiej i Anny Kaźmierczak, założycielek "Brushes with love".

Pomysł na biznes: odrobina rękodzieła i naturalne włosie dzika
(money.pl)

Szczotki z naturalnego włosia dzika, ręcznie nawlekane i artystycznie zdobione - to pomysł na biznes Ilony Dzierzęckiej i Anny Kaźmierczak, założycielek "Brushes with love". - Kiedyś nie było innych szczotek, dziś ten produkt jest absolutną niszą, a samo szczotkarstwo wymierającym zawodem - opowiadają właścicielki.
Szczotki są nawlekane szczeciną polskiego dzika. Włosie jest skupowane od podwarszawskich szczotkarzy i sezonowane w lawendzie. Drewniane oprawy powstają w warsztatach galanteryjnych o przedwojennych tradycjach. Następnie każda dziurka w szczotce jest nawiercana przez właścicielki, a szczotka ręcznie nawlekana. Kolejnym etapem jest artystyczne zdobienie produktu, a na końcu kilkakrotne zabezpieczenie go.

- Szczecina z dzika nie plącze włosów, nie niszczy ich struktury. Szczotkując włosy, nie potrzebujemy odżywek. Rozprowadzamy sebum, które naturalnie wytwarza skóra - tłumaczą właścicielki.

Produkt można spersonalizować. Do wyboru mamy szczotki malowane, zdobione henną czy grawerowane. W ofercie firmy są szczotki dla kobiet i mężczyzn oraz kartacze, czyli szczotki do brody. Ich koszt to 69-200 zł za sztukę.

Skąd pomysł na taki biznes? - Od dziecka interesowałam się rękodziełem artystycznym. Dostałam propozycję, żeby przychodzić od czasu do czasu do pracowni szczotkarskiej - wspomina Ilona Dzierzęcka. - Pewnego razu wzięłam kilka opraw do domu, popatrzyłam na nie i pomyślałam, że te szczotki wykonane są starannie, są klasyczne, ale mogłyby być pięknym przedmiotem. Wtedy zadzwoniłam do Ani, która zna się na malowaniu na drewnie - dodaje.

- I tak małymi kroczkami, bo ja pracowałam wtedy jeszcze w korporacji, zaczęłyśmy podążać do momentu, w którym jesteśmy teraz, czyli własnej firmy - wspomina Anna Kaźmierczak. - Początkowym założeniem nie był pomysł na biznes, a działalność hobbystyczna - dodaje.

Idea projektu powstała w 2015 roku, po roku ruszyła działalność. Koszt pierwszej inwestycji wyniósł ok. 20 tys. zł. Była to wartość m.in. szczeciny i gilotyny do niej, drewna, farb, lakierów, narzędzi, maszyn oraz gotowych próbek opraw. Kolejnym krokiem było pozyskanie dofinansowania z urzędu pracy. Po złożeniu wniosku i załączeniu biznesplanu, właścicielki otrzymały ok. 21 tys. zł dotacji na rozwój biznesu.

Prowadzenie tego typu działalności nie wymaga dodatkowych formalności. Niezbędna jest wiedza i umiejętności, które coraz trudniej zdobyć od tradycyjnych szczotkarzy.

Początki firmy? - Chodziłyśmy od miejsca do miejsca w Warszawie, mówiąc: dzień dobry, to my, a o to nasze szczotki, czy są państwo zainteresowani? - opowiada Kaźmierczak. - Kawałek drewna, szczecina i jesteśmy w stanie przygotować dla państwa szczotkę, która byłaby zdobiona i użyteczna - dodaje Dzierzęcka.

Największy problem w tym biznesie? - Problemem i jednocześnie zaletą jest niszowość produktu. Ludzie dziwią się: Szczotki z dzika? Drugą rzeczą jest cena - mówi Anna Kaźmierczak. - W porównaniu ze szczotkami dostępnymi na rynku, które kosztują np. 6,90 zł, nasze szczotki są znacznie droższe ze względu na ogrom pracy, której wymagają - dodaje.

Konkurencja? - Są pracownie szczotkarskie, znamy szczotkarzy i w Warszawie i w Polsce, którzy robią świetne szczotki, natomiast żaden z nich nie kombinuje tak jak my, jeżeli chodzi o wygląd produktów, ich zdobienie, personalizację czy różne kształty - odpowiadają właścicielki.

Początkowo sprzedaż wynosiła 10 sztuk miesięcznie. Obecnie jest to 50 sztuk w ciągu miesiąca. - Zamówienia, które będziemy realizować nigdy nie będą wielkie, ponieważ nie zatrudniamy pracowników, a każdej szczotce musimy poświęcić dokładnie tyle samo czasu - tłumaczy Ilona Dzierzęcka.

Realizacja zamówienia spersonalizowanej szczotki trwa 2-3 tygodnie. Z usług firmy korzystają głównie osoby prywatne oraz męskie salony fryzjerskie oferujące strzyżenie i pielęgnacje brody. Właścicielki realizują także zamawiania dla klientów zza granicy.

Według nich najlepszym sposobem dotarcia do klienta w tym biznesie są: marketing szeptany, social media oraz kontakt osobisty z firmami.

Plany na przyszłość? - Będziemy się skupiały na pozyskaniu odbiorców dla szczotek zdobionych, malowanych dla kobiet - odpowiadają.

Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

wiadomości
pomysł na biznes
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(6)
Mariusz
3 miesiące temu
Witam. Poszukuję dostawcy naturalnego włosia z dzika czy może ma ktoś kogo można była by polecić?
Realista
8 lat temu
Produkują 50 szczotek miesięcznie, a wyprodukowanie jednej to 2-3 tygodnie ?!? Czy ich miesiąc ma 100-150 tygodni ?? Ciekawostka.
markooo
8 lat temu
używam szczotki z włosiem dzika od paru lat. To dla mnie żadna nowość. Szczotki są rewelacyjne. Tak uczyła mnie mama , a ją jej mama. Po prostu trzeba słuchać ....i chcieć! Szczotkę można spokojnie dostać , niekoniecznie w mega marketach :) ........
bez komentarz...
8 lat temu
Tak... oczywiście... i Panie żyją z 50 szczotek, wychodzi po 25 sztuk na głowę przy średniej cenie szczotki 130zł daje 3250 zł - 1100zł ZUS - 200zł - obsługa księgowa, zostaje 2050zł, z tych pieniędzy Panie muszą zakupić drewno, zakupić szczecinę, farby, lakiery, oraz materiały do obróbki drewna, zrobić opłaty typu prąd i utylizacja odpadów,przy okazji korzystają ponoć z usług firm trzecich w celu ozdobienia... To naprawdę "Super Pomysł na Biznes" - bez komentarza...
maria anna
8 lat temu
polecam zwlaszcza szczotki do zebow