Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mieszko Rozpędowski
Mieszko Rozpędowski
|

Pomysł na biznes: Szkoła deskorolki

5
Podziel się:

Nauka jazdy na deskorolce dla dzieci i dorosłych – to pomysł na biznes Dariusza Pietrowskiego, założyciela warszawskiej szkółki "Go Skate", promującej kulturę deskorolkową. - To co nas wyróżnia, to unikatowość oferty. Jeszcze dwa lata temu nie mieściło się w głowie, żeby można było uczyć jazdy na deskorolce – odpowiada właściciel. Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

Pomysł na biznes: Szkoła deskorolki
(money.pl)

* Nauka jazdy na deskorolce dla dzieci i dorosłych – to pomysł na biznes Dariusza Pietrowskiego, pomysłodawcy i założyciela warszawskiej szkółki "Go Skate", promującej kulturę deskorolkową. - To co nas wyróżnia, to unikatowość oferty. Jeszcze dwa lata temu nie mieściło się w głowie, żeby można było uczyć jazdy na deskorolce – odpowiada właściciel.*

"Go Skate" oferuje kursy jednorazowe, szkolenia indywidualne i grupowe oraz obozy deskorolkowe. Z oferty firmy korzystają klienci indywidualni, placówki dydaktyczne oraz samorządy. - Nasza szkółka powstała po to, by uchronić dzieciaki - które zaczynają przygodę z deskorolką - przed upadkami i kontuzjami, a w efekcie, by nie zniechęcały się do dalszej nauki – tłumaczy Dariusz Pietrowski.

Skąd pomysł na taki biznes? - Młodszy syn, który od dziecka jeździ na deskorolce, był inspiracją do tego, aby powołać taką szkółkę. I tak zrodził się sam pomysł – wspomina właściciel. - W tym samym czasie napisaliśmy biznesplan i wzięliśmy udział w konkursie "Pomysł na firmę". Przedarliśmy się przez kilka szczebli konkursowych i dotarliśmy do finału. Byliśmy jednym z laureatów i uzyskaliśmy wsparcie finansowe – dodaje.

Firma powstała w 2014 roku. Koszt inwestycji wyniósł ok. 15 tys. zł. Była to wartość sprzętu, pierwszego instruktora, budowy strony internetowej, reklamy i marketingu. Źródłem finansowania w całości była nagroda w konkursie dla startupów. Działalność prowadzona jest na miejskich skateparkach. To pozawala zaoszczędzić na wynajmie. Stały koszt prowadzenia firmy to ok. 4 tys. zł miesięcznie.

- W Polsce nie ma skateparków, które pełniłyby rolę obiektów całorocznych. Są to miejsca publiczne, wybudowane i finansowane przez gminy i dzielnice. Mogą z nich korzystać wszyscy, również my, a to sprawia, że odchodzi nam stały koszt wynajmu takiego obiektu – tłumaczy Pietrowski.

Jak wyglądał początek działalności? - Życie zweryfikowało pewne założenia, które poczyniliśmy na wstępie, rozpoczynając działalność. Myśleliśmy, że skoro nie ma takich szkółek, to tak naprawdę trzeba będzie tylko odcinać kupony i odganiać chętnych bo już nie ma miejsc, ale to było błędne założenie – opowiada Pietrowski. - Firma musiała wyjść z ofertą do szkół oraz jednostek samorządowych, dopiero to spowodowało wzrost zainteresowania naszą działalnością – dodaje.

Prowadzenie takiego biznesu wymaga odpowiednich uprawnień - tytułu instruktora aktywności ruchowej.

Obecnie w firmie pracuje 5 wykwalifikowanych instruktorów. - Ja jestem osoba zarządzającą, główny zakres moich obowiązków to promocja, kompletowanie grup, rozliczenia, kontakt z biurem rachunkowym czy przedkładanie ofert różnych instytucjom, które pytają o możliwość współpracy – wylicza właściciel.

Największy problem w tym biznesie? - Sezonowość. W mniejszych miejscowościach, gdzie takiej infrastruktury nie ma, a skateparki działają na powietrzu, to sezonowość jest czynnikiem zwalniającym ten biznes. Okres jesienno-zimowy jest teoretycznie martwy. W sezonie zimowym nasza firma korzysta z krytych obiektów sportowych na terenie Warszawy – tłumaczy Dariusz Pietrowski.

W ciągu dwóch lat prowadzenia działalności, firma zanotowała trzykrotny wzrost liczby klientów.

Według właściciela, najlepszym sposobem dotarcia do klientów w tym biznesie są: social media, współpraca z samorządami oraz szkołami.

Zobacz nowy odcinek programu "Pomysł na biznes".

wiadomości
pomysł na biznes
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(5)
Wiola
7 lat temu
Jak dla mnie pomysł bomba. Sama zapisałam syna do takiej szkoły i nawet kupiłam mu nową designerską deskorolke od Spokey :)
adrian
8 lat temu
grac w gry hazardowe u bukmachera mało opłacalne akcje obligacje nie dla szaraczkow co tam jeszcze usługi wiedza kwalifikacje i wyksztalcenie można zarobić kika tys na m/C wtedy w Polsce hahahaha
arek96948
8 lat temu
Pomysły to towar powszechny, ale ich realizacja już nie. W normalnym kraju najbogatsi to przedsiębiorcy lub inwestorzy. Bez wiedzy finansowej i cech przedsiębiorczych nie ma szans na zamożność. Trzeba na to trochę czasu poświęcić. Słyszeliście o książce "Emery.tura nie jest Ci potrzzebna"? Jest o zarządzaniu swoimi pieniędzmi, budowaniu majątku i inwestowaniu, a przede wszystkim motywuje, by wziąć życie w swoje ręce, zamiast czekać aż "samo się zrobi". Pokazuje praktyczne rozwiązania w Polsce.
cc
8 lat temu
Byle mała firemka państwowa za czasów PRLu zatrudniała więcej pracowników !
Wujekwojtek
8 lat temu
Wow to prawda ,ze mozna zarobic na wszystkim....:-)