Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
SATO
|
aktualizacja

Estoński CIT. Premier chwali się planowanymi zmianami

107
Podziel się:

Za około pół roku w Polsce ma zostać wprowadzony tak zwany estoński CIT. Przypomniał o tym w środę Mateusz Morawiecki.

Mateusz Morawiecki przypomniał, że rząd planuje wprowadzenie "estońskiego CIT-u".
Mateusz Morawiecki przypomniał, że rząd planuje wprowadzenie "estońskiego CIT-u". (PAP)

Morawiecki spotkał się z młodymi przedsiębiorcami w przestrzeni coworkingowej na stadionie PGE Narodowy. Przedstawił założenia reformy podatkowej, polegającej na wprowadzeniu "estońskiego CIT-u". Chodzi w nim o przesunięcie momentu zapłaty podatku na moment wypłaty zysku przez firmy.

Na taką formę rozliczenia będą mogły zdecydować się firmy, które mają obroty do wysokości 50 mln zł, czyli - jak wyliczył premier - 97 proc. spółek kapitałowych zarejestrowanych w Polsce. Dodatkowo muszą to być firmy zatrudniające co najmniej 3 osoby.

Wybranie "estońskiego CIT-u" będzie dobrowolne. Będzie można z niego korzystać przez pięć lat z możliwością przedłużenia. Rząd szacuje, że skorzystać z tego rozwiązania będzie mogło około 200 tys. firm.

Zobacz także: Obejrzyj też: Reformy w czasie pandemii. "Działanie pod przykrywką kryzysu"

Skutkami reformy mają być 2-procentowy wzrost stopy inwestycji do 2021 roku i utworzenie nawet 120 tys. nowych miejsc pracy w tym czasie.

- Wdrażamy najnowocześniejsze rozwiązanie podatkowe. Jest bardzo elastyczne i nowoczesne. To rozwiązanie prorynkowe i propracownicze. Chcemy odpowiadać na potrzeby pracowników i przedsiębiorców - mówił w środę Morawiecki.

- To rozwiązanie ma na celu stworzenie nowych miejsc pracy, adresujemy je do tych, którzy chcą rozwijać firmy. Dzięki temu rozwiązaniu utworzymy kilkaset miejsc pracy w perspektywie kilku lat. Potrzebujemy ich, żeby ludzie zostawali w Polsce - przekonywał.

Jak dodał, w pierwszej fazie koszty dla budżetu będą wynosiły blisko 5 mld zł. To potencjalne wpływy z CIT-u, które po prostu nie trafią do państwowej kasy.

Rząd liczy, że dzięki "estońskiemu CIT-owi" zwiększy się odporność polskiej gospodarki na kryzysy, zwiększy się produktywność firm, liczba miejsc pracy i atrakcyjności inwestycyjnej naszego kraju. Zmniejszyć się natomiast mają bariery rozwojowe dla polskiego sektora MŚP.

Morawiecki mówił w środę, że rozwiązanie wejdzie w życie za około pół roku. W maju o wprowadzeniu go na początku przyszłego roku mówił także minister finansów Tadeusz Kościński.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(107)
as321
4 lata temu
Ja widzę w odrodzeniu od wielu ze po i pis to w głównym nurcie to samo, ale tez nie jestem fanatykiem i widzę ze jak jest dobre rozwiązanie to trzeba to chwalić, zawsze mniejsze podatki dla nas to mniej przekrętów dla rządu z naszych pieniędzy...To jest pośrednie obniżenie podatków jak 17 pit jak 0 dla młodych i mniejszy cit.
....
4 lata temu
Hahahaha a kto ci wierzy gościu?
Uno
4 lata temu
Daj Bóg by po wyborach specjaliści zajmowali się rządzeniem i wyznaczali ścieżkę rozwoju kraju
hahaaaa
4 lata temu
A po wyborach połowa funkcjonariuszy Tuska pójdzie siedzieć!
majewska
4 lata temu
A po wyborach panie premierze trzeba przykręcić śrube totalnym oszustom POKO! Rozliczyć złodziei POKO!
...
Następna strona