Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Estoński CIT. Przedsiębiorca: im więcej Estonii w Polsce, tym lepiej

126
Podziel się:

Masz małą firmę? Zapłacisz CIT po "estońsku", czyli dopiero w momencie wypłaty zysku przez spółkę. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział taką rewolucję w systemie podatkowym. Przedsiębiorcy komentują: "im bardziej Polska będzie chciała zbliżyć się do Estonii, tym lepiej".

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział małą rewolucję w systemie podatkowym.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział małą rewolucję w systemie podatkowym. (PAP, PAP/Marcin Obara)

Niewielu mieszkańców i dużo wirtualnych biur. Niektórzy myślą, że Estonia jest rajem podatkowym. Inni, którzy przenieśli już swoje firmy do tego bałtyckiego kraju, odpowiadają: to raj dla przedsiębiorców, którzy szukają spokoju i jasnych zasad.

Wśród takich "uciekinierów" są też Polacy. Szacuje się, że w Estonii może działać nawet kilkaset firm z polskim kapitałem. To, co przyciąga przedsiębiorców, to m.in. proste zasady zakładania działalności i udogodnienia podatkowe.

Teraz podobne uproszczenia chciałby wprowadzić polski rząd. A przynajmniej tak wynika z deklaracji prezesa Rady Ministrów. Mateusz Morawiecki obiecał najmniejszym firmom podatki po "estońsku", czyli CIT płacony dopiero po podziale wypracowanego zysku.

Zobacz także: Obejrzyj: Expose Morawieckiego. Borys: "premier zapewnił wzmocnienie przedsiębiorców"

Tomasz Kozłowski, który ma w Estonii zarejestrowaną firmę spedycyjną Eco Logistics Hub, korzystał z tego rozwiązania i bardzo je chwali.

- Jeżeli chodzi o spółki, to CIT właściwie nie występuje. Firma płaci go dopiero wtedy, gdy "wyjmuje" zysk. Może się to wydarzyć za rok czy nawet za 20 lat – mówi. - Ludzie mniej kombinują, nie ukrywają zysków, bo nie ma takiej potrzeby. Urzędy widzą, jaka jest sytuacja spółki, bo pieniądze nie są wyprowadzane w jakiś dziwny sposób. To przyciąga biznes do Estonii.

Dzięki temu firma zatrzymuje 20 proc. swoich środków. Takie rozwiązanie ma być zachętą do tego, by zarobione pieniądze były przeznaczane na inwestycje.

Czy takie podatkowe preferencje nie są szkodliwe dla budżetu państwa? Eksperci wyjaśniają: choć początkowo może się to negatywnie odbić na wpływach, to w dłuższej perspektywie pomysł jest dobry.

- Takie rozwiązanie urealnia sytuację przedsiębiorstw. Sprawia, że nie muszą kombinować z szukaniem kosztów. A państwo zarabia na tym, że może rejestrować firmy - wskazuje Artur Kuczmowski, starszy partner w kancelarii Thompson&Stein, która pomaga w zakładaniu spółek w Estonii.

Ekspert jest zwolennikiem "zamrożenia" CIT dla wszystkich firm, czyli tak, jak jest w Estonii, a nie ograniczenia tego rozwiązania tylko do małych. Powód?

- Ograniczenie do małych firm sprawi, że duże firmy będą chciały obejść przepisy, np. tworząc bardziej skomplikowane, rozdrobnione struktury, aby móc załapać się na te preferencyjne rozwiązania – komentuje Kuczmowski.

Zdaniem Kozłowskiego dobrze by było, gdyby rząd korzystając z estońskich praktyk, nie ograniczał się tylko do podatków.

- Np. w Estonii nie ma czegoś takiego, jak nieopłacona faktura. Dopiero, gdy pieniądze pojawią się na koncie, przedsiębiorca rozlicza się z urzędem skarbowym – zaznacza.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(126)
Przedsiębiorc...
4 lata temu
Kwota wolna od podatku w Estonii to 26000 PLN. Im szybciej taką wprowadzą niepowtarzalny my lepiej dla przyszłości PiS. Bierzcie się do roboty służebnicy!
Piotrek
4 lata temu
A ja przeniose swoja firme do rosji tam również sa niskie podatki i mozna sie szybciej rozwinac niz w polsce
******
4 lata temu
Kiedy Estońska kwota wolna od podatku ?
ad
4 lata temu
Sami na nich glsujecie
TW Balbina
4 lata temu
Miał być Budapeszt, potem Tallinn a będzie BUKARESZT
...
Następna strona