Firmy mają ostatni dzień na przesłanie PIT. Ministerstwo Finansów walczy z czasem
Pracodawcy muszą wysłać deklaracje PIT-11 za pracowników do 31 stycznia, czyli miesiąc wcześniej niż zwykle. Dla Ministerstwa Finansów to walka z czasem, by ocalić flagowy pomysł rozliczania PIT-ów przez urzędy. Brakuje ok. 6 mln deklaracji.
Pomysł Ministerstwa Finansów jest taki, że to urzędnicy skarbowi rozliczą PIT za pracownika, jeśli ten sam wcześniej tego nie zrobi. Zniknąłby w ten sposób problem braku rozliczenia z podatkiem, a to nie tylko łatanie luk w budżecie od tych, którzy płacenia podatków próbują uniknąć. Przede wszystkim to ogromne ułatwienie dla spóźnialskich czy osób, którym wypełnienie deklaracji podatkowej sprawia trudność.
Czytaj także: Zwrot podatku PIT. Poczekasz dłużej
Ostatni dzień stycznia to również ostateczny dzień dla pracodawców na przesłanie deklaracji PIT-11 za pracowników. To bardzo istotna data z punktu widzenia resortu finansów, który potrzebuje tych deklaracji, by móc wdrożyć swój innowatorski program. Płatnicy muszą wysłać informacje wyłącznie elektronicznie.
– Aktualnie wpłynęło prawie 15,5 mln PIT-11. Brakuje nam ok. 6,2 mln deklaracji (porównując do PIT-11 złożonych w roku ubiegłym) – to dane resortu finansów przesłane "Rzeczpospolitej" w poniedziałek wieczorem.
Bez tych danych program Ministerstwa Finansów może okazać się klapą. A chodzi o to, żeby zeznanie podatkowe przygotowali za nas pracownicy fiskusa. Wdrożony do tego ma zostać "Twój e-PIT". Przygotowana i już wypełniona przez skarbówkę deklaracja (PIT-37 oraz PIT-38) będzie czekała na portalu podatkowym podatki.gov.pl od 15 lutego do 30 kwietnia.
Zobacz też. PIT 2019: "Obawa przed oddaniem się całkowicie w ręce fiskusa"
Jak informuje "Rzeczpopolita", sukces bądź jego brak zależy jednak od dwóch rzeczy. Po pierwsze, czy przedsiębiorcy zdążą przed 31 stycznia? Największe problemy mają małe firmy. – Musisz mieć komputer, wypełnić druki, pobrać UPO itd. Albo wynająć księgową. Nawet jeżeli jest to dodatkowa działalność gospodarcza, z niewielkimi obrotami i np. z jednym współpracownikiem na umowę-zlecenie – narzeka jeden z właścicieli małej firmy. Jednak zwiększone obowiązki małych firm są tu ceną, którą resort finansów jest gotów zapłacić za powodzenie projektu.
Na początku grudnia aż 48 proc. małych firm – ankietowanych na zlecenie firmy e-file przez agencję SW RESEARCH – zakładało, że nie zdąży w terminie. Średnie i duże firmy, dla których obowiązek elektronicznej wysyłki nie jest nowością, także miały problemy. Nieprzygotowanie do tej operacji stwierdziło 36 proc. respondentów z małych firm (9-49 pracowników) i 18 proc. ze średnich firm (50-249 pracowników). Co więcej, aż jedna trzecia przedsiębiorców powyżej 50. roku życia w momencie badania nie znała nowych przepisów.
Już teraz można zakładać, że część firm nie zdąży przesłać PIT-11 w terminie. Będą raczej spływały przez kolejne dni.
Druga rzecz stojąca na drodze do sukcesu Ministerstwa Finansów to system "Twój e-PIT". Czy wytrzyma? System ma być odpowiedzią na kompletne fiasko ogłoszonego dwa lata temu projektu rozliczania podatnika przez skarbówkę na jego wniosek. Usługa miała być rewolucją, wypełnianie PIT miało zajmować dwie-trzy minuty, ale nic z tego. Wypełnienie wniosku okazało się zbyt skomplikowane.
Czytaj także: Próg podatkowy w PIT bez zmian od dekady
„Twój e-PIT” z założenia ma być bardziej przyjazny i jest lepiej skonstruowany z punktu widzenia podatnika. Jednak czy tworzony od kilku miesięcy system i przebudowany portal podatkowy spełni swoje zadanie? To dopiero się okaże.
- Usługa musi wystartować terminowo. Termin udostępnienia podatnikom zeznań podatkowych PIT-37 i PIT-38, czyli 15 lutego 2019 r. jest terminem zagwarantowanym przepisami prawa – twierdzi ministerstwo. Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) bierze odpowiedzialność za poprawność sporządzonych przez siebie zeznań podatkowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl