Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nowe postępowanie gospodarcze to pułapka dla firm

16
Podziel się:

Przedsiębiorca, który może wybrać postępowanie gospodarcze lub zwykłe, powinien się dobrze się zastanowić, co wybrać. Prawnicy bowiem nie mają wątpliwości, że nowa, sformalizowana procedura gospodarcza jest pełna pułapek, i to nawet dla profesjonalnych pełnomocników. Opisuje je Jolanta Ojczyk w serwisie Prawo.pl.

Nowe postępowanie gospodarcze to pułapka dla firm
(Fotolia)

Duża nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego przywróciła odrębne postępowanie w sprawach gospodarczych. Uczestnicy debaty „Nowelizacja postępowania cywilnego – najważniejsze zmiany", zorganizowanej przez wydawnictwo Wolters Kluwer nie mają jednak wątpliwości, że to nie to samo postępowanie, z którym pożegnaliśmy się w 2012 roku. Dlaczego? – Tu nie ma krótkiego, dwutygodniowego terminu wniesienia odpowiedzi na pozew, a to właśnie on ściągnął falę krytyki na stare postępowanie gospodarcze – mówi dr Marcin Dziurda z Uniwersytetu Warszawskiego, radca prawny. Prawnicy wskazują, że nowa procedura będzie budziła wiele wątpliwości - przede wszystkim co do kwalifikacji spraw oraz postępowania dowodowego. Osoby fizyczne, przedsiębiorcy prowadzący jednosobową działalność gospodarczą powinni jej unikać złaszcza w starciu z silniejszym przeciwnikiem.

Postępowanie gospodarcze nie tylko dla przedsiębiorców

Zgodnie z art. 4582 par. 1 kpc, sprawami gospodarczymi są te ze stosunków cywilnych między przedsiębiorcami w zakresie prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Ale nie tylko - należą do nich również m.in. sprawy z umów o roboty budowlane i leasingu, a także przeciwko osobom odpowiadającym za dług przedsiębiorcy. W efekcie odrębnym postępowaniem będą też objęte osoby fizyczne, które poręczyły dług spółce czy zawarły umowę na budowę domu.

Zobacz także: Obejrzyj także: Polacy nie zdają sobie z tego sprawy. Oto, jak wygląda chiński biznes

– Nie ma też wyłączenia dla rolników, którzy prowadzą działalność gospodarczą – zauważa Marcin Dziurda.

Jacek Gudowski, sędzia Sądu Najwyższego, zauważa, że w katalogu spraw są też te, które są rozpatrywane w postępowaniu nieprocesowym, a zatem z założenia nie obejmie ich postępowanie gospodarcze. Zwraca też uwagę na inny problem. – W katalogu są też sprawy z zakresu prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. W prawie upadłościowym są zaś odesłania do kodeksu postępowania cywilnego - czy sięgamy wtedy do przepisów prawa ogólnego czy gospodarczego – pytał sędzia Gudowski. I dodaje, że art. 4582 kpc to największa katastrofa w postępowaniu gospodarczym.

Dr hab. Tadeusz Zembrzuski z Uniwersytetu Warszawskiego, pyta, kiedy i na jakiej podstawie sędzia będzie kwalifikował sprawę jako gospodarczą?

– Oczywiście na początku, na podstawie sformułowanego roszczenia – odpowiada sędzia Gudowski. Zgodnie z art. 4587 kpc, jeśli sąd stwierdzi, że sprawa nie jest gospodarcza, może przekazać ją sądowi właściwemu w terminie miesiąca od dnia wdania się w spór, co do istoty sprawy przez pozwanego.

Dowody w hurtowych ilościach

Kolejnym wyzwaniem procedury gospodarczej będzie postępowanie dowodowe, a zwłaszcza zaostrzona prekluzja, czyli określony czas na dokonanie czynności prawnej i pominięcie dowodów z zeznań świadków. Powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika ma obowiązek powołać wszystkie twierdzenia i dowody już w pozwie, a pozwany - w odpowiedzi na pozew. Twierdzenia i dowody nie zostaną przez sąd pominięte, jeżeli powołanie ich nie było możliwe albo gdy potrzeba ich powołania wynikła na późniejszym etapie sprawy. Marcin Dziurda zauważa, że stronom będzie się opłacało "ukrywać" pełnomocników, bo to da im więcej czasu na przedstawienie dowodów.

Co do zasady, podstawowym dowodem będzie dokument, a nie zeznania świadka. Zdaniem Marcina Dziurdy, każdy będzie chciał przedstawić jak najwięcej dokumentów, by uchronić się od prekluzji. Z takim poglądem zgadza się dr hab. Andrzej Jarocha z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. – W interesie pełnomocników będzie składanie szerokich wniosków dowodowych i szczegółowo opisanych na ich poparcie dokumentów – mówi. I wskazuje, że otwarte pozostaje pytanie, czy takie działanie nie zostanie zakwalifikowane jako nadużycie prawa.

Prawnicy zwrócili uwagę na jeszcze jeden problem. Otóż szewc czy osoba budująca dom, występująca jako inwestor, nie musi być specjalistą w prowadzeniu procesów. – Dla nich ograniczenie dowodów ze świadka, może być dużym zaskoczeniem – uważa Marcin Dziurda. Prof. Andrzej Jarocha przyznał, że przedsiębiorcy mogą nie wiedzieć, jakie dowody mają pierwszeństwo. Tymczasem teraz na wypadek procesu wszystko warto dokumentować. Nie będzie można już wezwać do sądu sąsiada, pracownika, kolegę, by opowiedzieli, co wiedzą o sprawie.

Umowa dowodowa – kto na niej skorzysta

Nowe przepisy dają stronom możliwość umownego ograniczenia zakresu postępowania dowodowego. Przedsiębiorcy będą mogli między sobą ustalić, jakich konkretnie dowodów, np. z jakich dokumentów, nie będą mogli przeprowadzić, jeśli sprawa trafi do sądu. Zdaniem sędziego Gudowskiego to kolejny przepis budzący wątpliwości, który nie wiadomo czemu ma służyć – sąd i tak może rozstrzygnąć sprawę bez określonych dowodów. – Nie wiadomo, czy to są umowy prawa procesowego, czy prawa materialnego zawierane w ramach przepisów o swobodzie umów – mówi sędzia Jacek Gudowski. Jego zdaniem są to umowy prawa materialnego ze skutkami prawa procesowego. I zauważył, że prof. Błaszczak nazwał je celnie "umowami osobliwymi".

Prof. Tadeusz Zembrzuski zapytał, czy takie umowy będą wykorzystywane przez silniejszą stronę kontraktu. Marcin Dziurda nie ma wątpliwości, że tak. – Tak jak w umowach wskazuje się właściwy sąd do rozpatrywania sporów wynikłych w wyniku jej realizacji, tak będzie się określało, które dowody będą wyłączone – mówił mec. Dziurda. Dlatego nie wiedzi przeciwskazań w ich zawieraniu, ale przestrzega przed pułapkami. Prawnicy wyobrażają sobie np. umowę dowodową, która wyłącza opinię biegłego, gdy jest ona potrzebna do ustalenia wysokości roszczenia. Wówczas strona może złożyć oświadczenie o uchyleniu się od skutków oświadczenia złożonego przy zawieraniu umowy. I tu pojawia się kolejny problem - proces w procesie, czyli sprawa mająca rozstrzygnąć skuteczność takiej umowy.

Procedura gospodarcza czy zwykła

Podczas debaty padło pytanie, co mają zrobić strony - czy decydować się na postępowanie gospodarcze, czy go unikać. Marcin Dziurda uważa, że w wielu przypadkach może się okazać, że lepiej go na początku unikać, bo budzi wiele wątpliwości i jest bardzo rygorystyczny.

- Przedsiębiorca, który ma wybór - może wybrać postępowanie gospodarcze lub nie, powinien się dobrze nad tym wyborem zastanowić - mówił podczas konferencji prof. Andrzej Jarocha. Tyle, że taką możliwość mają tylko przedsiębiorcy będący osobami fizycznymi oraz podmioty nie będące przedsiębiorcami, których sprawy przepisy kwalifikują jako gospodarcze. Taki wniosek nie wymaga żadnej szczególnej argumentacji ani przytaczania dodatkowych dowodów.

Jolanta Ojczyk

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

msp
przedsiębiorcy
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Prawo.pl
KOMENTARZE
(16)
obywatel
4 lata temu
Kolejny bubel pisu. Po kolejnych 4 latach będziemy mieli bajzel legislacyjny, że przez 20 lat tego nie naprawią.
Gość
4 lata temu
Zamiast mądrzej i lżej będzie głupiej i ciężej.Język prawniczy staje się jak szyfr Indian Nawaho w wojnie Japońskiej
fff
4 lata temu
PIs przypomina nie rząd a Drapieznika polujacego na zwierzynę ( Polskie firmy) , wszelkimi metodami .
Ccccc
4 lata temu
Niech te scierwiaxy rząd przestanie istniec
JANKRY
4 lata temu
POWTÓRKA Z HISTORII - 100 lat temu tak Lenin wykańczał prywaciarzy tzw. kułaków - Bo bogactwo Carskie rozhuśtali obiecankami